Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Jestem Agnieszka mam 28 lat i jestem mamą od listopada 2017 roku obecnie węże 72 kilo.

Archiwum

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 23197
Komentarzy: 780
Założony: 15 listopada 2011
Ostatni wpis: 19 lutego 2018

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
agnieszka.kinga

kobieta, 34 lat,

160 cm, 65.90 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: chcę rozmiar 34!

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Historia wagi

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

1 lutego 2018 , Komentarze (57)

Witajcie Kochane!

 Rozprawa pomidora dobiegła końca, okazało się że jest owocem. Ciężko to pojąć ale takie życie pomidora. Czy on pójdzie do sałatki czy zostanie zupie jest to obojętne bo i tak zostanie w d*pie. Oby nie na długo. ;))

Od 16 stycznia nie ma mnie 5,5 kg, może to sama woda ale ćwiczenia z Ewą też dają wycisk, czasem trening jest efekty są na wadze jeszcze trochę i zrobimy po 50 dniach podsumowanie. Już nie mogę się doczekać! 

Żucam parę zdjęć! Pa Kochane! 

Trzymam za Was kciuki, codziennie!

31 stycznia 2018 , Komentarze (42)

Witajcie Moje Kochane! 

Dziękuję Wam z całego serca za życzenia urodzinowe, za Waszą motywacje nie tylko w odchudzaniu, ale za MOC ktorej od Was dostałam by być silniejszym człowiekiem. Taka MOC zostanie ze mną na długo, raczej na zawsze-bo juz nie zmiękne. ;)) 

Teraz chciałabym Wam powiedziec cos co mnie aż do tej chwili zastanawia. Byłam dzis z Fabiankiem i mamą na zakupach w Asdzie. To jest sieć sklepów w Wielkiej Brytanii. Potrzebne mi byly jaka i warzywa typu: cukinia, ogorek, pomidor.. szukajac dorodnych pomidorków... kolo mnie stała z dzieckiem angielka i tłumaczyla do około 3-4 letniej córki ze pomidor to owoc.. Ja wiem ze Unia Europejska z tym pomidorem namieszała ale dla mnie pomidor to warzywo.. i byly te pomidory na dziale warzyw a nie owoców.

No dobra..wracamy do domu z mamą i dyskutujemy na temat tego pomidora.. warzywa i owoce są pochodzenia roslinnego.. kalafior i brokuły to kwiaty (czemu nikt nie chce kalafiora w bukiecie do ślubu...?)

 Tylko z Tym pomidorem tyle zamieszania.. duzo warzyw tez kwitnie i wydaje plony w formie "owoca" np. Cukinia, ogórek, dynia, fasola, groch, papryka a nawet ten nieszczesny POMIDOR. I wszystkie te warzywa muszą najpierw zakwitnąc by swoj plon wydac, i nikt tych innych warzyw owocem nie nazywa. Drzewa tez wydają "owoce" nie tylko drzewa owocowe, ale tez i świerki i sosny, buki i inne drzewa nie tylko jabłonie, śliwki i grusze. 

Mozna by stwierdzic ze pomidor ma ziarka lub pestki a ogorek, Dynia, cukinia ich nie ma? Więc dla mnie, pomidor to warzywo. I kropka. A Wy co o tym POMIDORZE myślicie?

30 stycznia 2018 , Komentarze (40)

WITAJCIE MOJE KOCHANE! 

Dziękuję Wam za WSPARCIE, bardzo mnie podniosłyście na duchu, i to baaaardzo! 

Później wam powiem co wymyśliłam w tej kwestii ;)) 

Ale od początku... Wstałam rano nie pamiętam która to była godzina może 4-5 nad ranem patrzę a tam...

i w tym momencie przypomniałam sobie że robię się starsza... więcej zmarszczek przybywa i to nie przez odchudzanie.. Dałam małemu jeść i położyłam się z powrotem. I wtedy coś mnie tchneło... Tyle pozytywnych komentarzy od Was dostałam że postanowiłam faktycznie coś że swoim życiem zrobić. Nie kosztem siebie, kosztem innych na swoją korzyść! Wiecie co wymyśliłam? Ślubu nie będzie "tradycyjnie" w sobotę. Będzie w Środę! Bo Wiem że przeciwnej rodzinie będzie trudno wziąść urlop. Moja mama nie pracuje, Tata jest na emeryturze, brat co jest że mną w UK też ma w tym czasie urlop i drugi brat też bo 30 czerwca ma swój slub... więc i teściowa że szwagrem też będą musieli ;)) a wiem że ona baaaaardzo nie lubi się pod kogoś podporządkować! W Takim dniu jak dziś Luu mi się nie sprzeciwi.. 

Kwiaty zwiędną, a pewność siebie którą dostałam od Was zostanie mi na całe życie ;)) 

Teraz będę walczyła o swój HONOR i RODZINĘ i o MOJE ŻYCIE. 

Dziękuję Wam! Pa 

29 stycznia 2018 , Komentarze (77)

Witam Moje Drogie! 

Każda z Nas czeka na "Najpiękniejszy Dzień w Życiu" z dużym entuzjazmem, wyczekiwaniem, radością. Chyba wszyscy oprócz mnie....oczywiscie że jest miłość między nami, jest wszystko tak jak powinno być. Może jeszcze do ślubu jest daleko.. A może nie, bo w czerwcu...a ja jeszcze gruba jestem itp. Nigdy nie chcialam wesela z duzą liczbą gosci, im wiecej gosci tym wieksze klopoty, a to rosół za słony, moj przyszły szfagier przelewa wszystkie zupy przez sitko oprocz mięsa bo nie lubi warzyw i natki z pietruszki! Nawet nie zje rosolu gdzie wczesniej pływala natka! Drugi gość  chciałby potańcowac.. powowa wolalaby Dj a część zespół muzyczny.. niemowiac nic o glosnej lub za cichej muzyce... o za zimnych daniach, ze organista fałszuje, ze pogoda nie dopisuje, ze sala brzydko ubrana.. podloga śliska... i wiele innych. Co napewno Pan Mlody i Panna Młoda nie chcieliby sluchac akurat w tym dniu.. niczego innego niz glosu swojego serca, czyż nie przysięga jest ważniejsza przed Bogiem? Z czystym sercem i w skupieniu trzeba złożyć przysiegę, myslac o swoim przyszlym mężu/żonie a nie o flakach i o rosole.. Dlatego może wydawac sie Wam głupie i dziwnie ale na Naszym ślubie będzie 10 osob, Ja,Luu, Okruszek mój brat rodzice, przyszła teściowa z chłopakiem, i przyszły szwagier (mój przyszły teść nie żyje) a świadkowac nam będą mój drugi brat z narzeczoną.. moja teściowa chce tańczyć.. szwagier chce pić, a mojej rodzine zależy na tym żebym była szczęśliwa. Mamy syna, więc nie wypada mi włożyć welonu, wianka Ani białej sukni.. Bo nie jestem dziewicą. Nie oszukujmy się. Na tyle osób nie opłaca mi się wynajmować sali, ani płacić grajkom.. Dlatego chciałabym wyjątkowy ślub.. w kościele obiad w Kazimierzu Dolnym, gdzieś pojechać, zobaczyć coś z rodziną, nie tylko siedzieć przy stole i pić..  Bo potem wspomnień nie będzie.. Nie mam swojego modelu wymarzonej sukni, zawsze marzyłam o koronkowej sukni z długimi rękawami, dla mnie wydają się piękne i takie romantyczne.. jak nie znajdę innego koloru niż biała to wypiorę ja z czarnymi ubraniami żeby była "szrawa" albo z jeansami żeby byla bardziej niebieska, u mnie wszystko możliwe ;)) 

Caaałuję Was! Pa!

28 stycznia 2018 , Komentarze (40)

Witajcie Moje Kochaniutkie! 

Dziś dzień zaczęłam dość inaczej. Okruszek w miarę przespał całą noc- budził się tylko na mleczko. Było ich tylko dwie. Czasem jest cztety. Wolę mu robić częściej a mniej bo nie dopija. Luu poszedł do pracy na 6:00. Po Okruszku śniadanku i po moim Ćwiczyłam z Ewcią. Pogoda była nawet nawet... A obiecałam sobie że zacznę biegać... 5 lat nie biegalam bo to nie jest sport dla mnie więc od dziś chciałam... zabrałam że sobą MOTYWACJĘ, ENERGIĘ I RADOŚĆ...bo kiedyś schudne. A Waga póki co narazie stoi w miejscu.. więc postawiłam na bieganie... przeleciałam przez dwie latarnie i na tym się skończyło... byłam jak kałuża wydłużona, zrównana z ziemią... I do tego mokra z potu...! pomyślałam wracam do domu i od JUTRA BIORĘ SIĘ ZA KONDYCJĘ. Bo wyglądać jak dwa kotlety a jeden jest różnica. Dobranoc i nie jeść kotletów na noc, żeby nikt nie mówił że komuś ochoty narobiłam... a swoją drogą po co to światło w lodówce? 

Pa!

27 stycznia 2018 , Komentarze (20)

Witajcie Moje Kochane! Na początku chciałabym BARDZO WAM PODZIĘKOWAĆ, Za waszą troskę, wsparcie, porady i opinie. Gdy przeczytalam wasze komentarze juz sie tak nie bałam jak wcześniej. Przechodziłyscie przez to samo co ja, więc Wasza pomoc i wszelkie rady z mojej strony są mile widziane. Maluszek ma się dobrze troszkę był marudny, gorączka też była ale nie za wysoka więc daliśmy radę. Wczoraj cały dzień odsypiał. Czuwałam przy nim. Kiedy ja z Ewcią ćwiczyłam. Mama się nim opiekowała. Jest dobrze. Synuś zniósł szczepienie dobrze, ja treningu nie odpuściłam a i mama od wczoraj z Ewcą ćwiczy. Nie jest źle. Dziekuję ;) 

25 stycznia 2018 , Komentarze (32)

Witajcie Kochaniutkie! 

Jak wiecie dzisiaj byliśmy na szczepieniu w przychodni. Nikt nas nie poinformował że dziecko dostanie aż 4 szczepionki, ja nie wiem, ale dla mnie to trochę nie normalne.. dowiedzieliśmy się dopiero w gabinecie a polka pracuje w recepcji i też nam nie powiedziała, masakra jedną szczepionke dostał doustnie, dwie w prawą nóżkę i jedną w lewą. Teraz się nie dziwię czemu angielska służba zdrowia upada... A jeszcze czeka mnie gorączka zapewne... Luu poszedł do pracy, dobrze ze mam mamę z doświadczeniem przy sobie.. biedne dziecko... Już nigdy nie urodze w Anglii, mimo że mają lepsze jedzenie w szpitalu bo dostajesz kartę i wybierasz co chcesz jak w Restauracji ale wypuszczają w ten sam dzień.... I weź coś koło siebie zrób jak nie masz pomocy...

24 stycznia 2018 , Komentarze (14)

A witojcie moje Kochane! 

Dzisiaj dzień zleciał w miarę normalnie... Trening z Ewcią z rana przed śniadaniem, popołudniowy trening trwał zamiast 40min to 2 godziny Okruszek jak słyszał Ewkę.. padam z nóg dzisiaj... ze zmęczenia. Teraz znalazłam czas zeby cos  sklepać z niewielu słów... nic mi sie nie chce a jutro z małym ide na pierwsze szczepienie... pewnie takie małe dziecko bedzie marudne... ale coz taka rola kazdej mamy. I tak jest dobrze ze znajduje czas na dwa skalpele ;) bedzie wiosna jeszcze bedziemy duuuuuzo chodzic na spacerki. Dobrze ze się diety trzymam i trening jest. Milej nocki Kochane   pa

23 stycznia 2018 , Komentarze (13)

Dobry Wieczór Kochane!

Dzisiaj zanim mój Okruszek i Luu wstali ja bylam po Skalpelu i śniadanku. Byla u mnie jajecznica z dwoch jajek zatopiona w warzywach, papryce i cukinii. Zapukał donosiciel.. kazał papier jakiś podpisac ze odebralam list. Adresowany do mnie w szarej kopercie.. 9 znaczków i jeszcze z Czech?! Ja pierdole, dawno tak szybko nie otwieralam listu... co się okazało, moj Luu zamowił mi Znaczki Pocztowe! 120 z Disney'a!  ON Wie co lubie. Lecialam jak koza przez schody zeby mu podziekować..  zblizaja sie moje urodziny.. ciekawe co wymysli,  ale  szczeże mowiac ja juz urodzin nie chce obchodzic stara dupcia jestem.. a chce sie odmlodzic i wieku nie znac.. chce miec pupcie zajebistą ba! Takiej jakiej nigdy nie mialam i to bedzie moj najlepszy prezent. Na ktory zapracuje sobie sama i wlasnym potem!  

  

Z tej radosci po nakarmieniu dziecka zrobilam jeszcze jeden skalpel. Dziecko śpi.. mama ćwiczy! Jakie Ja mam Kochane dziecko.. chyba nie chce zeby mama gruba byla.. po poludniu jak Luu poszedl do pracy wspominalam sobie z mamą zdjecia sprzed ciazy.. 

Ja w lecie 2016 

Ja w 2 miesiącu ciazy z waga ok 60/1 kg   

Taki chce miec prezent..  ale znając mojego Luu, jakby znał moje marzenie kupił by mi jakiś karnet do spa albo cos innego..  wiec mam glowe zamyśloną.. ale takie z natury jestesmy.. uwielbiamy mysleć na zaś.. 

22 stycznia 2018 , Komentarze (15)

Wstałam rano.. nogi mnie tak bolały, ze wstałam do dziecka na czworaka.. No nic sobie mysle..trudno ołaziłam sie wczoraj i nic dzisiaj nie zrobie.. przeliczylam się, zrobilam dwa Skalpele z Ewą. Luu przy obiedzie mi powiedział ze schudłam.. No tak, pomyslalam waga spada a Ja tam efektow nie widze.. musialam sprawdzić czy faktycznie jego komplementy są szczere. Łapnełam za centymetr mierze łydkę a tam - 2,5 cm! W ciągu tygodnia! Wooooooooooooooooooow!  A kolejne mierzenie za 42 dni! Brawo ja. 

Dzisiaj dzień dziadka, smutne to dla mnie dni są bo dziadkow nie mam. Jedna babcia nie zyje 36 lat, wiec nawet jej nie znalam, druga babcia 8, dziadek 21 i drugi dziadek 22. Milo ich wspominam.. wakacje, ferie, święta, kazdy spedzony czas... byli dla mnie tacy dobrze! Nawet moj syn dostal po jednym dziadku imię... Fabian.