Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Moja historia odchudzaniem jest bardzo długa. Na początku źle do tego podchodziłam, dlatego daleko nie zachodziłam. Teraz już wiem więcej, wiem jak się zdrowo odchudzać. Były gorsze i lepsze momenty. Udało mi się raz schudnąć ok 13 kg. Od tego czasu moje odżywianie zmieniło się, ale pokusy zostały. Moje perypetie z walką z kilogramami zaczęłam po urodzeniu synka, było to jakieś 5 lat temu.. teraz jestem mamą jeszcze 3 miesięcznej córeczki i kg niestety wróciły. Teraz zaczynam od nowa.. ale wierzę, że się uda :)

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 81193
Komentarzy: 4580
Założony: 20 listopada 2011
Ostatni wpis: 7 listopada 2016

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
grubciaakasia

kobieta, 37 lat, Kluczbork

167 cm, 90.20 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

6 marca 2016 , Komentarze (15)

Już nie mogę się doczekać pierwszych spadków cm oraz pierwszych spadków kg.. tego uczucia!! Już zapomniałam o tym uczuciu. I tak bardzo chcę je sobie przypomnieć. 

8)8)8)

Już nie mogę się doczekać wizyty u dietetyczki. To już za 6 dni.. i wtedy zacznę liczyć dni. Na razie trwa przygotowanie do prawdziwego hardkoru.. choć kto wie, może pani dietetyk będzie dla mnie łaskawa na początku. Teraz nie jem słodyczy, ograniczam posiłki i podjadanie, staram się jeść zdrowo. Może to głupie ale trzeba o tym mówić.. nawet jeżeli się powtarzam i piszę to przy każdej próbie schudnięcia. 

(mysli):?(mysli)

Już nie mogę się doczekać wiosny.. ale tu jest też straszna obawa.. bo....... wiosna równa się zrzuceniem zimowych kurtek.. no nie od razu.. ale jednak przyjdzie taki czas, że trzeba się będzie pokazać światu w całej okazałości i już nie będzie można zakryć opony w okół brzucha :( to straszne... ale .... już nie mogę się doczekać.. bo może... może do tego czasu ta oponka będzie mniejsza i będę się czuć troszkę pewniej. 

(uff)(pot)(uff)

Takie oto zadanie nr. 5 sobie dziś sama wymyśliłam.. usiadłam do wpisu z pustką w głowie.. ale skłoniłam się do przemyśleń i powstało zadanie pt."Czego nie możesz się doczekać?".

Pozdrawiam serdecznie (noc)

5 marca 2016 , Komentarze (9)

Uda mi się! 

Uda mi się, ponieważ chcę żeby mi się udało.

.. ponieważ innym się udało, więc czemu mi się ma nie udać?

.. ponieważ już raz mi się udało i mogę zrobić to ponownie.

.. ponieważ, chcę coś wreszcie zmienić.

.. ponieważ chcę być zdrowsza, silniejsza i zadowolona z siebie dla siebie i dla rodziny.

.. coraz bardziej wierzę w to. 

A oto kolejne zadanie, tym razem nie od Dagi.. inspiracja wzięta z książki "Odchudzanie zaczyna się w głowie, w 100 dni do utraty wagi". Zapomniałam już o tej książce, ale dziś wygrzebałam ją z kartonu (pozostałości po przeprowadzce) ponieważ Daguś zarządziła dwa dni resetu głowy od myślenia, ale ja nie chcę przestawać (mam nadzieję, że się nie gniewasz). Potrzebuję ciągle odkrywać siebie i nie robić przerw. 

  • Powtórz "Uda mi się" przynajmniej dziesięć razy. Staraj się to robić przez cały dzień. 
  • Napisz w zeszycie/blogu itp "Uda mi się, ponieważ.." i dodaj kilka wspierających zdań. 
  • Czytaj te zdania tak często, jak się da, by utwierdzić się w dążeniu do celu, i myśl pozytywnie. 

To musi być dobry weekend i takiego życzę też wam (salatka)

5 marca 2016 , Komentarze (2)

Na kartce A4 narysuj cztery duże okręgi ( dwa okręgi w dwóch rzędach niech zajmą całą kartkę ) W ostatnio okręgu wypisz lub narysuj symbolem wszystko, co chcesz osiągnąć W CAŁYM SWOIM ŻYCIU. W przedostatnim zrób to samo, tylko że DLA PRZYSZŁEGO ROKU. Drugi okręg to Twoje plany NA PRZYSZŁY MIESIĄC.A pierwszy to cele na JUTRZEJSZY DZIEŃ!! Miłej zabawy.

To dla was. Wyjątkowo dla mnie zachowałam odpowiedzi.

Wczoraj dzień zleciał spokojnie, bez żadnej spiny że np nie zdążę ze sprzątaniem. Ogarniałam przez cały tydzień, bo cały czas się brudzi i nosi. Jestem też zadowolona.. bo starałam się by nie wpadło nic słodkiego. Na razie nie przykładam jeszcze dużej uwagi by pilnować 5 posiłków. Wczoraj był 4 no i jakieś jabłka, orzeszki wpadły.  

Miłego dnia  (kwiatek)

3 marca 2016 , Komentarze (11)

ZRÓB LISTĘ 

1. DZIESIĘCIU POTRAW, KTÓRE UWIELBIASZ JEŚĆ 

pizza, kebab, tortilla, gołąbki, pierogi, tosty, barszcz ukraiński, bigos, spagetti, tradycyjny obiad z kotletem, ziemniakami i mizerią

2. LISTĘ 5 MIEJSC, GDZIE LUBISZ JEŚĆ POZA DOMEM 

na świeżym powietrzy (np. grill, piknik), w restauracji, u mamy , u znajomych, w mc donalds

3. LISTĘ 6 ZDROWYCH RZECZY, KTÓRE LUBISZ JEŚĆ ( TAK ZWANE ZAMIENNIKI NA SŁODYCZE I ZACHCIANKI)

jabłka, winogron, orzeszki, ciastka owsiane własnej roboty, musli własnej roboty, koktajle

Zapisałam się na wizytę do dietetyczki. !!

3 marca 2016 , Komentarze (18)

Co tu dużo gadać.. po co się użalać?? Fakty mówią same za siebie. Kaśka dałaś dupy! Jak mogłaś? Jak mogłaś w tak krótkim czasie przytyć 8 kilosów??!! 

Te pomiary to coś okropnego dla mnie! Ale i motywacja. Od wczoraj czuję więcej siły by podjąć pracę nad sobą. 

To za sprawą Dagi! Za sprawą rozmowy z nią... przekonała mnie by wrócić na V, a wy tak ciepło przywitaliście mnie z powrotem! Spodziewałam się kopniaków, krzyków i wyrzutów.. a dostałam wsparcie! Dziękuję wam bardzo. To motywuje mnie do działania.. choć jeszcze sceptycznie do tego podchodzę. Małymi kroczkami a do przodu. No i oczywiście umówię wizytę u dietetyka by mieć jeszcze większe wsparcie i motywację. ;)

2 marca 2016 , Komentarze (18)

Rozmowa z Dagą dała mi małego kopa.. może wreszcie wstanę z "kanapy" i zacznę działać! Dobrze jest się komuś wygadać, powiedzieć obawy .. i od razu reakacja! Zadanie numer 1. Znajdz swoja ulubiona za mala bluzke ubierz ja nawet jak jest za mala i zrob sobie zdjecie w niej. OOOOOOO!! zdjecie w bluzce na tapecie ustaw na 24 h.

Więc oto melduję wykonanie zadania.


Jutro następne. Daguś bądź dla mnie łaskawa.. obym dała radę :P 

PS. Wstyd mi za siebie.. nie chciałam tu wracać, bo to dowodzi mojej porażki.. porażki na całej linii.. wstyd mi bardzo! 

2 marca 2016 , Komentarze (18)

Miałam plan by ruszyć z miejsca od marca.. dziś już drugi marca a ja..? podjęłam próbę i poległam już .. od razu na starcie :( Jak to możliwe. Oszukuję się, że trwam .. hmmm w czym? w diecie ? i po co to.. to nie ma być dieta.. to nie ma być odchudzanie, ale coś na całe życie.. żeby nie było efektu jojo, który ciągle mi towarzyszy. Moje ciało jest już tak wyniszczone odchudzeniem się i przybieraniem na wadzę (w tym dwie ciąże w których sporo przytyłam). Nie widzę dla siebie ratunku... wołam do siebie w myślach " kobieto co się z tobą dzieje?????". Ostatnie podejście do "odchudzania" ..takie poważne.. szło mi dobrze. Byłam taka z siebie zadowolona, taka dumna, że potrafię odmówić, potrafię się pilnować, że ćwiczę i te ćwiczenia choć krótkie i takie same dają mi zadowolenie.. ale się skończyło. A teraz jakby inna babka.. jak bym była kimś innym. Więc ja się pytam " Kaśka co się z tobą stało?? Czemu z ciebie taki leń? Czemu nie umiesz się zmotywować? Czemu ciągle szukasz wymówek??" Mam dość.. szczerze mam siebie dość :( Potrzebuję pomocy! Bo ze mną jest coś nie tak! Nie ogarniam..... Największą motywacją powinno być dla mnie odbicie w lustrze, te wałeczki, ten tłuszcz.. 90 kg żywej wagi... CHCE MI SIĘ WYĆ!! ........Największą motywacją powinno być dla mnie........ a nie jest! Jak to możliwe??????? Co mam zrobić ????????? :(

15 stycznia 2016 , Komentarze (15)

Tylko pozytywnie! Działam i nie odpuszczam..wczoraj mnie trochę nosiło wieczorem, ale nie było tragedii! 

Przyszedł !!! Mam go :D i tak będę wyglądać !! ???? 

13 stycznia 2016 , Komentarze (19)

....a tu takie miłe zaskoczenie !! Bo przecież na początku stycznie jak się ważyłam to było 88,6 kg (a już na drugi dzień 87,6 kg.. a potem przerwałam dietę, ale nie tak drastycznie) i teraz na wadze....... 84,6 kg ! 

Bardziej martwią mnie cm.. które są niestety widoczne! Ale miejmy nadzieję, że szybko spadną! Będę walczyć z tym moim tłuszczem! 

Wracam do życia! Wracam! Dziewczyny wiecie jakie to uczucie ??? 

Dziękuję wam! A szczególnie (dziewczyna)jaworek908), bez ciebie by mi się nie chciało tak jak mi się chce! 

12 stycznia 2016 , Komentarze (15)

Zastanawiam się ile minie dni zanim przejdzie mi złość na siebie! A może nie o dni chodzi a o kg. 

Trzymam się. 

Mimo masakrycznych poranków!

Dziękuję za wsparcie !