Pamiętnik odchudzania użytkownika:
misskitten

kobieta, 42 lat, Gdańsk

171 cm, 77.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Historia wagi

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

25 września 2013 , Komentarze (3)

Ostatnio jakoś staram się ze wszystkim pozbierać...
Brak słońca i ten ciągły deszcz mnie dobija!
Tak zwana jesienna deprecha....
Jedyne co mi wychodzi to bieganie...
...i czytanie książek;-) W pracy zastój
i wszystko mnie wkurza, w szczególności ludzie!
Wyzwanie 110 km w 30 dni zaliczone...
Mam nadzieję że energia i dobre
samopoczucie wrócą do mnie wkrótce!







18 września 2013 , Komentarze (6)

...dziś miałam całkiem fajny dzień...
1. wyspałam się!
2. zrobiłam swoją robotę na dziś
3. poszłam na spacer z psem do lasu...
....i znalazłam tyle grzybów, że zadzwoniłam
po M. żeby przyjechał samochodem
i pomógł mi zbierać;-D zebraliśmy cały koszyczek!
Część ususzyłam, część pokroiłam do smażenia,
jutro na obiad pizza z grzybkami z lasu!
4. M zrobił na obiad hamburgery...
kupił wołowinkę, drobno posiekał, przyprawił,
usmażył kotlety i zapiekł bułeczki,
dla mnie kupił razową z ziarnami,
do tego zrobił surówkę z porem
i sałatę lodową oraz pomidor.
Było pyszne....mniam!

Czy ktoś tu widział alpakę?!?

13 września 2013 , Komentarze (4)

...pogoda nas nie rozpieszcza:-(
albo deszcz, albo mżawka,
ile jeszcze?! Dziś poszłam polatać
wokół jeziora, na razie suczka w domku zostaje,
tylko krótkie spacery, tak 2 km.
Jak się zregeneruje to polatamy razem;-D
Jutro jedziemy z rana na 70 rajd polski
do Mikołajek...dziś zakupiliśmy sobie
z Marcinem po parze nieprzemakalnych
spodni, buty też mamy nieprzemakalne,
ewentualnie kalosze...najśmieszniejsze,
że spodnie i buty takie same, będziemy
wyglądać jak zroślaki;-)))



11 września 2013 , Komentarze (3)

... po wczorajszych wyczynach
dziś dzień odpoczynku...
ale jutro od rana idę polatać po lesie.
Kupiłam sobie nowe jesienne wdzianko
do biegania czyli spodnie...w H&M
z odblaskami i kieszonką na klucz.
Do tego bluza...będzie mnie widać z daleka:-)
To dobre ciuszki na rower też będą;-)
Dziś padało...w ciągu dnia byłam
w pracy i strasznie dziwny ból
mięśni prawego uda miałam,
to pewnie brak magnezu...
zazwyczaj łykam aspargin i nic mi nie dolega.
Czuję że zbliża się @:-(
U mojej suczki już całkiem ok;-)


10 września 2013 , Komentarze (7)

...w którym mogę się skupić wyłącznie na sobie!
Poszłam do lasu pobiegać,
zaliczone 10,5 km...
pierwszy raz w życiu taki dystans,
to mi chyba było potrzebne...
poprawił mi się nastrój!!!
Dużo lepiej się czuję...taki reset;-)



10 września 2013 , Komentarze (7)

...wyspałam się dziś...spałam jak kamień!
to chyba moja reakcja na
ostatnie dni pełne zawirowań...
z tego wszystkiego mamę dziś wypisują
ze szpitala, a moja suczka ma się
już o wiele lepiej, wczoraj byłam z nią
na zastrzykach a dziś i przez kolejne
dni będzie brać antybiotyk w tabletkach.
Wczoraj był fajny weterynarz
i wypytałam go o tą chorobę,
powiedział, że u większości
psów jest ona uleczalna całkowicie,
a moja suczka jest młoda i silna,
więc będzie ok!
 Na razie nie biorę jej z sobą na bieganie,
niech leżakuje w domku,
karmię ją wołowinką a wczoraj
zrobiłam jej jajecznicę ze świeżym
szpinakiem, wszystko po to,
żeby wzmocnić krew i odporność;-)


Dziś mam w planach Mel B.
no i bieganie...
pogoda jest przyjemna,
wolę biegać jak jest chłodniej;-D

Mam też chęć na jogę!!!

Cieszę się że wszystko wraca do normy!!!


7 września 2013 , Komentarze (1)

...więc wróciłam w środę w nocy do domku,
wyjazd do Czech był bardzo intensywny i
bardzo męczacy. Pierwsze dni upłynęły pod
znakiem rajdu barum, sporo dreptania na rajdowe
odcinki, po powrocie z rajdu zwiedzanie miasteczka
w którym byliśmy zalogowani...
ostatnie 3 dni to zwiedzanie Pragi...
tu też nie było lekko, od rana do wieczora chodziliśmy
po mieście bo przecież wszystko takie piękne i jest
co oglądać;-) na brak ruchu nie mogłam narzekać.
Dopiero w piątek przestały mnie stopy boleć;-)
Masakra jakaś!!! Wróciłam do domku
umęczona na maxa!
W trakcie wyjazdu dostałam telefon,
że mama w szpitalu, od razu po powrocie
pojechałam do rodziców, jutro wracam dopiero
do domku, na szczęście już stan zdrowia
mamy poprawił się,
ale sądzę że jeszcze ją potrzymają,
tak to właśnie wygląda.
Ogólnie jestem trochę przygnębiona
i wymęczona tym wszystkim!
To by było na tyle, jak wrócę do siebie
to wrzucę fotki z Czech...mam ich ponad 800,
no i jeszcze te z aparatu M. i znajomych!
Oczywiście wrzucę kilka fajnych;-)

28 sierpnia 2013 , Komentarze (9)

...dziś dzień organizacyjny.
Jutro wyjeżdżamy na urlop do Czech;-)
po 16 odbieram na dworcu mojego tatę,
który przez tydzień będzie opiekował się
naszą ukochaną suczką!
Rano zrobiłam już zakupy, a za godzinkę
jadę jeszcze ze znajomymi wspólne zakupy
na wyjazd zrobić i załatwić kilka spraw...
Wczoraj i w poniedziałek było bieganie.
Zapisałam się do pollli i teraz mam motywację,
w 30 dni ma być 110 km przebiegnięte;-D
Mam już 14,5 km na koncie od poniedziałku,
dziś też się sprężę i pobiegam po lesie;-)


24 sierpnia 2013 , Komentarze (8)

...dziś dzień zaliczam na +
rano z suczką w lesie 5 km.
Potem do 15 prace w domku.
Okna, pranie, rabatki i takie tam.
Wokół domku posprzątane na błysk;-)
O 16 wyruszyliśmy z M. na rowery.
Pojechaliśmy do restauracji na obiad i dalej w traskę.
Zrobione około 30 km. Cieszę się z tego...
...ogromnie!!!