Pamiętnik odchudzania użytkownika:
monica31

kobieta, 44 lat, Poznań

164 cm, 65.20 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: 60kg

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

17 grudnia 2011 , Skomentuj

Hejka,

dziś waga pokazała 71,0. Bardzo się ucieszyłam :)))) Oby tak dalej. Mam nadzieje że do przyszłego tygodnia będzie 70 lub troszkę poniżej :))) Wtedy będę skakać z radości;) Wiem, że do pełni szczęścia brakuje mi sporo, tym bardziej, że nadal się nie mieszczę w moje ubrania ale cieszę się, że mnie ubywa!

Idę poczytać pamiętniki a potem trochę poćwiczyć, bo dziś jeszcze nic nie ćwiczyłam... 

Pozdrawiam

17 grudnia 2011 , Komentarze (1)

Witajcie,
dzisiaj chciałam się zważyć, bo takie miałam postanowienie, ale od dwoch dni chodzę z tak wzdętym brzuchem, ze stwierdziłam, ze nie zrobię tego dzisiaj bo pewnie bym się załamała... Znacie coś sprawdzonego na wzdęcia? Niestety zdarza mi się to bardzo często :((((

W ciągu dnia miałam chwilę załamki. Przez myśl mi przeszło, że po co to robię skoro i tak efektów nie widać :( Pewnie bym chciała od razu zrzucić wszystko hehehe ale jak chciało się tyć to teraz trzeba się pilnować, żeby to zrzucić ;)))
W każdym bądź razie nie poddałam się :) Ale stwierdziłam, że pewnie zacznę ważyć produkty. Głownie owoce, bo się okazuje, że na oko to nie wychodzi to najlepiej... Dzięki za radę :))))

To co dzisiaj zjadłam to:
1. płatki z otrębami i mlekiem 0,5%
2. brązowy ryż z curry polany sosem z pieczarek + 2 kiwi
3. jabłko (duże) + gruszka

Nie wiem ile to kcal ale mam nadzieję, że w 1000się mieszczę ;)

Za to trochę lepiej poszło mi dzisiaj z ćwiczeniami:
1. ponad 1200 skakanek
2. ponad 120 połbrzuszkow
3. buszując po pamiętnikach często spotykałam się z A6W wiec dziś też postanowiłam je robić. A więc 1dzien.
4. no i zumba na youtube, to też znalazłam w pamiętnikach. Fajna jest, ale przez to,że to był pierwszy dzień, wychodziło mi to raczej kiepsko..... Ale co tam, trzeba próbować ;)))


Co o tym myslicie?

Pozdrawiam
 

14 grudnia 2011 , Komentarze (1)

Witajcie,
dzisiaj stanęłam oko w oko z moim wyzwaniem! Zaczęłam piec ciastka maślane na Święta. Wyobrazcie sobie, ze zrobilam ciastka z 2kg maki, czyli wyszło tego niesamowicie dużo i nie poległam. Nie spróbowałam i nie zjadłam ani jednego ciastka!! Jestem dumna z siebie :)))))

Jeśli chodzi o dietę, to jest ok. Możecie mi napisać jak Wy liczycie kalorie? Ważycie dokładnie wszystkie owoce i składniki np do obiadu???? Gorzej jest z ćwiczeniami, wczoraj i przedwczoraj miałam dwa dni przerwy bo miałam gigantyczne zakwasy. Dzis był basen. Było świetnie. Uwielbiam basen :) Tylko troszkę krotko było, godzinę, bo kolega dostał skurcze w łydce i przez to wracaliśmy wcześniej. A miałam powera na kolejną godzinkę hehehe ;) Jutro to nadrobię na skakance ;)))

Pozdrawiam


14 grudnia 2011 , Skomentuj



9 grudnia 2011 , Komentarze (6)

Witajcie,
dzisiaj jestem przerażona. Zjadłam rano jogurt (88kcal), a potem bułkę sezamową (była wielka więc jej daję 400kcal). No i przestraszyłam się, że skoro już tyle zjadlam a do końca dnia jeszcze sporo czasu to co potem zrobię???? ale na szczęście potem były ćwiczenia (skakanka i przysiady i chce jeszcze poćwiczyć brzuszki) i teraz obiadek (kasza gryczana z warzywami ok 300kcal). No i jest ok. Ale to co mnie najbardziej przeraża to zbliżające się święta. Co będzie jak nie wytrwam postanowienia???? Co bedzie jak się złamie i zacznę się objadac tymi pysznosciami??? :((( Nie boicie sie tego? Ja wiem, że moje postanowienie teraz, nie jest super mocne i boje się, że nie wytrwam i całe to moje odchudzanie i ćwiczenia pójdą się p....!!!! Do tego dochodzi to, że od jutra zaczynam tradycyjnie piec ciastka na Święta (maślane, pierniki, z marmoladą) a potem będę piekła ciasta.... brak słów!!! Dwa lata temu nie wytrzymałam.. przed samymi świętami się złamałam.... a do osiągnięcia sukcesu niewiele mi brakowało :((((((( Boję się, że sytuacja się powtórzy i znowu polegnę......

8 grudnia 2011 , Komentarze (2)

Dzisiaj sie zwazylam. No i wyszlo 72,0. Jest mniej ale mialam nadzieje, ze bedzie troche mniej.... eh mysle, ze schudnac to by sie chcialo od razu hehehe. Fajnie, ze zjechalo mi choc troche, bede walczyc dalej. Postaram sie pocwiczyc wiecej, bo w tym tygodniu mi to kiepsko idzie, brak natchnienia, czasu no i @. I co wazniejsze, nie bede jadla zadnego owocu po 18,co bylo nagminne w moim przypadku. O! takie postanowienia hehehe. Oby w nich wytrwac!
pozdrawiam i milego dnia

3 grudnia 2011 , Komentarze (1)

eh, juz sie przerazilam, stosuje diete ok 2 tygodni i w ostatnich dniach mialam dostac @ ale zamiast tego bylo tylko brazowe plamienie... az sie przestraszylam, bo nigdy wczesniej czegos takiego nie mialam. Dzis w koncu dostalam @, ale jesli nastepnym razem cos takiego mi sie powtorzy pewnie bede musiala sie przejsc do ginia....
Zastanawiam sie jak bardzo moja dieta wplynela na to? Mysle, ze bardzo.... :(
No coz, zobaczymy jak to bedzie dalej.
Zwaze sie jak juz mi sie skonczy i mam nadzieje ze choc troche mi ubedzie....
Trzymajcie kciuk:)

28 listopada 2011 , Skomentuj

Witajcie,
poczytalam sobie pare waszych wpisow w pamietnikach i widze, ze dzielnie walczycie i siebie wspieracie, dlatego postanowilam tez sprobowac. Zobaczymy jakie beda tego efekty....
Diete zaczelam stosowac pare dni temu. Do tej pory nie odwazylam sie na wpis, ale moze to bedzie fajna forma wspierania :)))
Pozdrawiam