No i niech mi ktoś wytłumaczy jak to jest ? Waga idzie w dół a obwody się nie zmieniają. Ale wszyscy widzą zmianę sylwetki. To jak ja się mierzę ? Po chińsku? Patrzcie zamiast się cieszyć z wagi to narzekam na obwody, to będę kiedyś zadowolona czy już mi tak zostanie to marudzenie na starość ?
Jest gorąco i na nic nie mam siły. Waga (jako urządzenie) też nie działa w tym upale bo od dwóch tygodni pokazuje mi to samo. To sobie poszłam dzisiaj na lody a co tam. Szczęśliwy Grubasek
Szlak mnie trafi. Grzeczna jestem jak anioł diety pilnuję jak dzieci kiedy były małe a waga od dwóch tygodni głupieje. Raz w dół 20 dkg raz w górę 1,5 kg. Nie umiem tak fajnie pisać jak np. ewakatarzyna ale wsciekać się umiem. i właśnie siedzę z czerwonym winem i mam wszystko w ...nosie. Miłego wieczoru odchudzającym się.
Macie rację nie ma się czym martwić, pewnie jeszcze będzie lepiej ale cierpliwość nie jest moją najmocniejszą stroną. Poczytam sobie Wasze wpisy i będę się trzymać dalej.
Cały tydzień wyrzeczeń dla 30 dag?Jednak ja i waga(łazienkowa) nie zostaniemy przyjaciółkami. Aż żałuję, że nie uczciłam dzisiaj rocznicy szampanem albo chociaż lampka wina ( 25-ta ślubu). Najwyżej następny tydzień był by bez tych 30 dkg..
Dobrze że nie piątek. Jestem zawiedziona przez ostatni tydzień schudłam tylko 0,5 kg. I ciągle czekam na @. w tym wieku to czasami trudno się jej doczekać czasami przyjeżdża na za długo, bardzo jest kapryśna. A ja wcale jej nie lubie i mogła by zaprzestać tych odwiedzin. Ciekawa jestem po ilu kg straconych zmienia się model bo na razie to ani drgnął. Też uparty ale zmienię go na sto procent. Miłego wieczoru wszystkim.
Leniwiec mnie dopadł, nie mam siły i ochoty na nic. Leżę i czytam. No nic jutro się poruszam więcej(może). O wadze to nawet nie wspomnę. Trzy dni przed @ to pewnie dlatego jest taka wredna. Zważę się innego dnia. Życzę wszystkim miłej i nie tak leniwej niedzieli
Dziękuje za życzenia, poprawiły mi humor bardzo, a dzisiejsze ważenie też. Od 09.05 schudłam 5kg i jestem bardzo zadowolona. Nawet fajne to odchudzanie Pewnie tak będę mówić dopóki się waga nie stanie w miejscu.
dzisiaj mam urodziny, z tej okazji dostałam na kanapce dodatkowy liść sałaty. Bardzo dowcipne te moje dzieci Ale prezent stoi pod biurkiem to chyba go w końcu ujawnią. Najbardziej ucieszył by mnie kaganiec z otworem na rurkę do picia. Całe życie się odchudzam i czasami mam już dość. Z drugiej strony kiedy wspominam jak wyglądałam dwa lata temu wstępują we mnie nowe siły. A to, że od 21 miesięcy nie palę warte było tych 20 kg. Z nimi tez się rozprawie.
30 dag do przodu tylko nie wiem z czego bo dietowo bez grzechu. Kochanego ciała nigdy nie za dużo- tak myśli mój organizm chyba. To nic nie dam mu się. Troszkę straciłam za to w biodrach i (całe szczęście) w piersiach nic. A dzisiaj zimno to może poćwiczę dla rozgrzewki.