To się doigrałam. Lody były pyszne, ciasto ze śliwkami też A teraz 0,5 kg wiecej na wadze. Trudno, trzeba to będzie odrobić. Od dzisiaj koniec przyjemności. (wcale się tak źle nie czuję z tymi grzechami). Dobranoc wszystkim.
No i miałam rację nie ma się czym chwalić. Szyja, biceps, piersi bez zmian. Talia i wszystko co poniżej po centymetrze mniej niż ostatnio. I jak teraz na to patrzę to nawet mi się podoba ta tendencja, lubię swoje piersi a tak szybko znikały. Ale postanowiłam zapisywać wagę i pomiar w jednym dniu czyli w środy bo dzisiaj się nie zważyłam. A teraz to już po śniadaniu i trzecia kawa nie będę się stresować jak nie muszę. Miłego dnia wszystkim.
Jakoś tak dziwnie to wymyśliłam, że ważę się w środy a mierzę w niedziele. I za nic nie wiem dlaczego. Trochę nie chce mi się mierzyć bo od wczoraj @. Czuję się mega gruba i ogólnie źle. Ale trudno do dzieła.
Zwariuję!!!! Jestem w domu samiuteńka drugi dzień. I mam doła strasznego. A tak chciałam zeby dzieci wreszcie dorosły. To teraz mam co chciałam i dlaczego mi się nie podoba?
Święto. Czyli dzień lenistwa, fajnie tak lubię. I swoją wagę (łazienkową) też lubię. Pokazuje coraz mniej co bardzo mnie cieszy. Do założonej wagi zostało mi jeszcze sporo bo całe 9 kg, ale już myślę czy by jej jeszcze nie obniżyć. Ale nie jeszcze poczekam, najpierw niech osiągnę to co chciałam na początku. Jak się dzisiaj zważyłam to mi się nawet słodyczy odechciało. Lubię takie dni
Cześć wszystkim. Za tydzień mąż wyjeżdża do pracy i dobrze może wreszcie wrócę do diety na sto procent bo teraz to masakra. Lody, piwo malinowe, piwo śliwkowe i moje ulubione Lech Premium, wszystko co zakazane to moje. Za tydzień to będę się bała zważyć. No ale niedługo lato się skończy i męża nie będzie to schudnę te kolejne 10 kg. trzymajcie się wszystkie dietowo, pa !
Od jutra mam tydzień urlopu Spędzę go pomagając mamie w remoncie łazienkiAle cóż ktoś to musi zrobić i pocieszam się, że ruch dobrze robi na odchudzanie.Dzisiaj pojawiła się @ więc odpuściłam sobie ważenie, za jakieś cztery dni będzie z wagą ok. A teraz maseczka na twarz i dekolt i spać moje drogie. Dobranoc.
Cześć dziewczyny! Wakacje a ja na nic nie mam czasu, masakra. Może w przyszłym tygodniu bede miała urlop. MOŻE. Na dodatek @ się znowu spóźnia. Chyba przekwitanie się zaczeło. Ale waga spada i to mnie cieszy. Miłego wieczoru wszystkim.
No to sobie pozwiedzałam. Trzy dni we Wrocławiu i zaraz dwa kg więcej. Cholera, mam nadzieję że to w większości woda bo kilometrów przeszłam sporo całe dnie w upale. Ale szczerze to było też piwo i lody i jadzenie niezupełnie dietkowe. Nie ruszę się z domu dopóki nie schudnę. Czyli najbliższe sto lat Ale Wrocław jest tego wart. Tylko na pomost Pokutnic nie będę więcej wchodzić.