Pamiętnik odchudzania użytkownika:
MllaGrubaskaa

kobieta, 46 lat,

165 cm, 82.30 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

3 marca 2013 , Komentarze (12)

Misie i Szproteczki Moje Kolorowe.

Krótko , zwięźle i na temat.

        

Miłego dnia życzę i niech nam kilogramy spadają.
Joanna Palma, Bielizna, Pierścionek
*Dziękuje za wszystkie komentarze.

2 marca 2013 , Komentarze (15)

Misie i Szproteczki Moje Kolorowe.

Dziś już lepiej.
Wyspałam się , nawet mimo tego że wstałam o 4:30 o sobota pracująca.
Samopoczucie od razu lepsze.

Wczorajszy dzień wolę wymazać z życiorysu.
Najpierw byłam nieprzytomna i śpiąca , potem nawpierdzielałam się słodkiego , a na koniec byłam wściekła. Wszyscy i wszystko mnie denerwowało.
Bez kija nie podchodź.
Całe szczęście dziś już jestem i wyspana i bardziej wyciszona , ale......
Jest jeszcze jedna osoba która wczoraj powiedziała o jedno zdanie za dużo i jak się tylko pojawi to dostanie lekcję miłości!

Małpa bawi się ze mną w ciuciubabkę (bardziej plamienie niż normalna miesiączka), ale to pewnie też wina stresu.
Pojawiła się pewna dziwna sprawa , 18 marca wszystko się wyjaśni , a do tego czasu muszę uzbroić się w cierpliwość.
Teraz nie będę o tym pisać. 
Jak będę wiedziała co dokładnie jest , albo nie jest to wyjaśnię.

Plan na dziś
-grzeczna dieta
-dużo płynów
-pełen relaks zero ćwiczeń jeden dzień odpoczynku raz na jakiś czas się należy.
-zero słodyczy - wczoraj nadrobiłam za cały miesiąc.

Motto na dziś
Zamknij dziś jakieś drzwi. Nie z powodu dumy, nieudolności czy pychy, ale dlatego, że po prostu prowadzą donikąd.
                                                                                   [P.Coelho]

Miłego dnia życzę i niech nam kilogramy spadają.
Koszula,nocna,białe,tło
*Dziękuję za wszystkie komentarze.

Edit.
Znalazłam coś , co czasem przyda się każdej z nas. 
Jak wytłumaczyć sobie lenistwo:
To nie lenistwo. To dysfunkcja systemu motywacji...
        Zdjęcie: To nie lenistwo. To dysfunkcja systemu motywacji...

1 marca 2013 , Komentarze (17)

Misie i Szproteczki Moje Kolorowe.

Czwartek zaliczony wzorowo.

Dziś masakra na całej linii.
Nie wiem co się że mną dzieję , ale dosłownie jestem nieprzytomna. 
Oczy mi się zamykają.

Wstałam jak zawsze rano z mężem , oczy nie chciały mi sięotworzyć. 
Jemu śniadanie sobie kawę zrobiłam , a po kawie jeszcze gorzej , jak by mnie ktoś w potylicę strzelił.
Ćwiczenia , na lajtowo zrobiłam tylko 60 minut na orbim i pedałując o mało nie usnęłam.
Wykąpałam się , wysuszyłam , wybalsamowałam , maiłam posprzątać , ale padłam.
Wstałam o przed 11 . Odgrzałam zupę , wyszykowałam się i przypęłzłam do pracy.
Wypiłam kawę , zjadłam ciastko , kilka cukierków , co by poziom cukru sobie podnieść i jest tylko ciut lepiej. Daję radę pisać palcami , a nie nosem.

Za oknem słoneczko walczy z chmurami , niestety chmury wygrywają , a pomaga im potworny wiatr. Pewnie przez to wszystko to moje kiepskie samopoczucie.

Okres mam jakiś dziwny , niby jest , ale jakiś taki mizerny. Spuchnięta jestem jak diabli i czuje się jak wieloryb.

Plan na dziś.
-Przeżyć i nie wyrżnąć nosem o ziemię.

Motto na dziś.
Od czasu do czasu dobrze jest zrobić sobie przerwę w poszukiwaniu szczęścia i po prostu być szczęśliwym...

Miłego dnia życzę i niech nam kilogramy spadają.
Piękna, Kobieta, Strój, Kąpielowy, Długie, Włosy
*Dziękuję a wszystkie komentarze.
* Jutro będzie lepiej.

28 lutego 2013 , Komentarze (26)

Misie i Szproteczki Moje Kolorowe.

Małpa się rozbujała , w nocy brzucho bolało.

Wieczorem się złamałam . 
Zjadłam kajzerkę z masełkiem.
Robiłam mężowi kolację , bułeczki były świeżutkie , jeszcze delikatnie ciepłe , pachnące i chrupiące. Starałam się , ale niestety nie udało się , żeby zwykła bułka tak mi smakowała to się nie spodziewałam.

Teksty które trzymają mnie przy  życiu i pozwalają wytrwać na diecie.

Zjadłam kajzerkę i mówię do męża , że więcej tych bułek nie kupimy bo za dobre i będą mnie korcić.
Ten się tylko śmieje i do mnie z tekstem 
-Ja Ci suchej bułki żałował nie będę.
- Nie suchą zjadłam tylko z masłem.
-I co zaszkodzi Ci.
-No nie , ale dla mojego tyłka to nie jest dobre.
I co usłyszałam
-Twój tyłek to się coraz mniejszy robi , jedna bułka mu nie zaszkodzi.

Teściowa się ze mnie śmieję że niedługo nic nie będę w domu robiła tylko ćwiczyła.
Pochwaliłam się jej ze zaczęłam ćwiczyć z Chodakowską , że to trening na całe ciało , że całą mnie wysmukli i brzuszek i tyłek i moje grubiutkie nóżki.
I co usłyszałam
-Ty głupot nie pieprz że masz grube nogi , bo Cię kopnę w ten chudy tyłek.
Uśmiałam się jak głupia.

Powiem szczerze że potrzebne mi były takie teksty bo przy @ czuje się wielka , ciężka i totalnie nie atrakcyjna.O taka
                                  
I na dodatek mam ochotę na czekoladę! Wielką mleczna z orzechami , albo toffi!!!
                  
Plan na dziś
-grzeczna dieta
-dużo płynów
-skalpel
-hula-hop 60 minut
-orbi 40 minut
-mazianie , foliowanie , balsamowanie

Coś mądrego do przeczytania i przemyślenia.
[...] Wstać rano, zrobić przedziałek i się odpieprzyć od siebie. Czyli nie mówić sobie: muszę to, tamto, owo, nie ustawiać sobie za wysoko poprzeczki i narzucać planów, którym nie można sprostać. Bez egoizmu, ale bardzo starannie, dbać o siebie i swoje własne uczucia. Poświęcać się temu co sprawia przyjemność. Ja zapisuję rano, co mam zrobić. A chwilę potem skreślam połowę. To bardzo ważne, by siebie samego nie nastawiać na dzień czy na całe życie tak ambitnie, że niepowodzenie będzie nieuniknione. Jeśli człowiek chce za dużo osiągnąć, zaplanować, zrealizować, to jest stale z siebie niezadowolony. A może po to, by być z siebie zadowolonym, wystarczy robić rzeczy, które są potrzebne, godziwe, warte, dobre, bez wymagania od siebie więcej, niż można osiągnąć. ? 
                                                         [ Prof. Wiktor Osiatyński ]

Miłego dnia życzę i niech nam kilogramy spadają.
Uwodzicielska, Dziewczyna, Żółte, Zasłony
*Dziękuję za wszystkie komentarze.

27 lutego 2013 , Komentarze (19)

Misie i Szproteczki Moje Kolorowe.

Wtorek zaliczony bez wpadek.

Wczoraj doszłam do wniosku że oszalałam.
Takie zachowanie u mnie raczej nie jest normalne.
Na prawdę lubię ćwiczenia , sprawiają mi one przyjemność , poprawiają samopoczucie , ale takiego wariactwa to jeszcze nie było.
Do domu dosłownie biegłam! Po co!
Żeby zdążyć zrobić skalpel za nim mąż wróci z pracy. 
Tak mnie wzięło na te ćwiczenia że szok.
Jak kończę i Ewka mówi " Gratuluje udało się dotrwać do końca" mam na gębie banana , pot mi płynie po plecach , włosy przylepione do twarzy, ale jestem zmęczona i szczęśliwa.

Naczytałam się wczoraj i napatrzyłam na efekty dziewczyn ćwiczących z Chodakowską. 
Wasze komentarze też się do tego przyczyniły i skalpel coraz bardziej mnie wciąga. 
Nawet zakwasy na udach mi nie przeszkadzają.

Plan na dziś
-hula-hop 60 minut-zaliczone
-skalpel-zaliczony
-60 minut na orbim-zaliczone
-2 godziny prasowania-zaliczone
-balsamowanie-zaliczone
-grzeczna dieta
-dużo płynów

Po woli i o dziwo bez boleśnie okres mi się zaczyna . To ze bezboleśnie to oczywiście na plus , gorzej ze tak po woli bo się będzie tydzień ciągnął. Niestety coś za coś.

Motto na dziś:
Kiedy chcesz coś poprawić w swoim życiu, jest tylko jedno miejsce gdzie musisz zajrzeć..
...w głąb siebie.

Miłego dnia życzę i niech nam kilogramy spadają.
Kobieta, Bielizna, Sypialnia
*Dziękuję za wszystkie komentarze.


26 lutego 2013 , Komentarze (23)

Misie i Szproteczki Moje Kolorowe.

Poniedziałek zaliczony wzorowo.

Obserwując na facebooku stronkę Chodakowskiej w końcu się zmobilizowałam i postanowiłam zacząć skalpel.
Mam w związku z tym do was kilka pytań. 
Jak często ćwiczycie? 
Po jakim czasie zaczęłyście bez problemy wykonywać cały trening?
Kiedy zauważyłyście pierwsze efekty?
Na których partiach ciała efekty były najbardziej widoczne?
Bardzo bym była wdzięczna za odpowiedzi.

Z mniej przyjemnych rzeczy to dopadło mnie PSM!
Pocieszające jest to ze nie ciągnie mnie do jedzenia , ani do słodyczy , ale wszystko bardzo szybko mnie denerwuję. I woda zaczyna mi się zatrzymywać , jeszcze wczoraj obrączka była luźna , a dziś ją ledwo wcisnęłam i brzucho niemiłosiernie mi wydęło , jak balonik.
Wczoraj w pracy gdy bym nie zacisnęła zębów pokłóciła bym się i z księgową i z prezesem.
Niech ta @ się już zacznie.

Plan na dziś
-grzeczna dieta
-dużo płynów
-zero słodyczy
-60 minut hula-hop
-60 minut orbi
-skalpel -może zobaczę jak się będę czuła po południu
-maseczka i foliowanie brzuszka

Miłego dnia życzę i niech nam kilogramy spadają.
Trenerka Ewa Chodakowska, facebook.com/chodakowskaewa
*Dziękuję za wszystkie komentarze.

25 lutego 2013 , Komentarze (14)

Misie i Szproteczki Moje Kolorowe.

Zakończyłam moje sześć tygodni z a6w i ze wzmożonym dbaniem o ciałko.

Nie będzie zdjęć bo nie robiłam , pomiarów też nie , centymetr się nie odnalazł 
Nie trzeba jednak nic mierzyć skoro na tyłek swobodnie wchodzą spodnie o rozmiar mniejsze  i gołym okiem widać ze stan skóry wyraźnie się poprawił. 
Fałdka z góry brzucha prawie znikła , boczki pięknie się wygładziły.
Zyskały też na tym uda i pośladki.
Jestem na tyle zadowolona że za tydzień zaczynam powtórkę.
Dbanie o ciałko weszło w krew i będzie kontynuowane razem ze zdrowym odżywianiem.
Jeśli czujecie się zawiedzione brakiem zdjęć , trudno. Chciałam zaznaczyć że ćwiczę i odchudzam się wyłącznie dla siebie i swojego dobrego samopoczucia. 

Dziś za to zrobiłam przymiarkę do Chodakowskiej.
Zaliczyłam ( no może nie dokładnie i kompletnie) skalpel. 
Oj rączki i nóżki to mam kiepściutko umięśnione , ale jak się nie ćwiczy konkretnie na te partie to nie ma co się dziwić.
Mam zamiar robić to co drugi dzień i mam nadzieję że z czasem cały program zrobię bez najmniejszego problemu.

Plan na poniedziałek
-40 minut hula-hop-zaliczone
-skalpel -w strugach potu zaliczony
-40 minut orbi-zaliczony
-balsamowanie-zaliczone
-grzeczna dieta
-dużo płynów
-zero słodyczy

Miłego dnia życzę i niech nam kilogramy spadają.
Aktorka, Emmy Rossum
*Dziękuję za wszystkie komentarze.

24 lutego 2013 , Komentarze (15)

Misie i Szproteczki Moje Kolorowe.

Sobota jak to sobota , wzorowa nie była , ale jeden dzień w tygodniu  mogę sobie pofolgować.

Dziś ostatni dzień a6w. 
Szok! Udało mi się drugi raz w ciągu czterech miesięcy zaliczyć te ćwiczenia , całą serie , dzień po dniu bez przerwy.
I jeśli Wionka nadal będzie ze mną , zaczynamy ponownie od następnego poniedziałku.

Z racji niedzieli zafundowałam sobie leniwy poranek.
Zjadłam śniadanko , zrobiłam dzbanek zielonej herbatki i leżę pod kocykiem z kompem na kolanach.

Plan na dziś wygląda następująco
-grzeczna dieta
-dużo płynów
-zero słodyczy
-60 minut hula-hop
-60 minut orbi
-42 dzień a6w
-mazianie , foliowanie , balsamowanie.

Miłego dnia życzę i niech nam kilogramy spadają.
Seksowna, Kobieta, Nogi, Bielizna, Fotel
*Dziękuję za wszystkie komentarze.

23 lutego 2013 , Komentarze (14)

Misie i Szproteczki Moje Kolorowe

Piątek zważywszy na 12 godzin w pracy i ponad 15 godzin po za domem zaliczony całkiem nieźle.
Wieczorkiem zrobiłam a6w , wzięłam prysznic , zabalsamowałam się i poszłam spać. Chyba powinnam napisać nabalsamowałam się , bo zabalsamowałam to niektórzy mówią jak się upiją i padną.

Byłam wczoraj po pracy na zakupach w oszołomie (auchan) i kupiłam fajne cienkie dresy za 20 zł , rozmiar M i leżą jak ulał , no dosłownie jak by ma mnie szyte i długość i szerokość. Chyba dziś podjadę i kupię jeszcze jedne żeby by mieć na zmianę , a stare przyluźne będę mogła wywalić

Zliczyliśmy też wczoraj wizytę u teściów. Nasłuchałam się że pięknie schudłam i super wyglądam.  Tylko teściu krzyczy że mam więcej nie chudnąć.

Plan na dziś
-hula-hop 60 minut-zaliczone
-orbi 60 minut-zaliczony
-a6w dzień 41- zaliczony
-mazianie , foliowanie- w trakcie , balsamowanie
-grzeczna dieta
-dużo wody
-zero słodyczy

Miłego dnia życzę i niech nam kilogramy spadają.
Dziewczyna, Strój, Kąpielowy, Woda
*Dziękuję za wszystkie komentarze.


22 lutego 2013 , Komentarze (18)

Misie i Szproteczki Moje Kolorowe.

Wczorajszy dzień zaliczony wzorowo.

Dziś w pracy 12 godzin więc plan będzie troszkę zmodyfikowany.
-a6w dzień 40
-mazianie , może i foliowanie
-grzeczna dieta 
-dużo płynów
-zero słodyczy

Z rana klientka mnie rozbawiła.
Starsza kobietka , na pewno po 60.
Wpada do mnie i pyta czy była u mnie jej znajoma , bo w autobusie jej nie było , a ona chciał jej artykuł w gazecie pokazać.
Mówię że była ,  pewnie przyjechała wcześniejszym autobusem.
I nie wiem czemu , ale zapytałam co to za artykuł.
I usłyszałam : " Bo my rozmawiałyśmy ostatnio o odchudzaniu. Obie żeśmy z p.Tereską przytyły przez zimę i tak dumałyśmy jak to zgubić. A dziś w gazecie piszą że seks jet dobry na odchudzanie. Trzeba dużo , często i różnych pozycjach i miejscach"
Myślałam że ryknę śmiechem.

Tak więc dziewczyny , uprawiajmy seks gdzie się da i jak często się da.

Miłego dnia życzę i niech nam kilogramy spadają.
Allison Mack, Wodospad
*Dziękuję za wszystkie komentarze.