Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

.....odchudzajaca sie od 18 roku zycia, mieszkam w Holandii od 23 lat Teraz mi sie uda!!!! pozdrawiam wszystkich ktorzy tak jak ja walcza z nadwaga.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 21776
Komentarzy: 514
Założony: 17 stycznia 2012
Ostatni wpis: 28 stycznia 2019

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
darkviola

kobieta, 58 lat,

166 cm, 85.20 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: kazdego tygodnia stracic 1/2 kg

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

22 maja 2012 , Komentarze (4)

 

....wczoraj odpoczywalam przed nocnym dyzurem na ogrodzie, na hustawce. Jak cieplo i przyjemnie! U  sasiadow sa ptaki w gniezdzie( szpaki albo kosy , nie wiem) , a u mnie rodzice szukaja jedzenia. Metr od hustawki chodzi sobie taki ptaszek i patrzy na mnie. Dobrze , ze moje male pieski mialy zamkniete oczy w blogosci i spaly.

Dieta u mnie super. Co widac po ubytku kilogramow. Proszkiem z alg morskich zastepuje jeden posilek. Zalezy jak mi wypadnie. Reszta to warzywa i jeszcze raz warzywa. U nas w sklepie mozna kupic chlep( po normalnej cenie chleba) , ktory ma tylko 1/3 wartosci weglowodanow w porownaniu z normalnym chlebem i nadaje sie do diety bialkowej. Takze ,mam warzywa, chleb, chuda wedline i chudy ser.

Brakuje mi owocow, ale jakos juz najgorsze jest za mna . Mozna sie przyzwyczaic. Chodze na fitness i ostatnio duzo sie ruszam ( jak zawsze ha ha ).

Zrobilam wielkie osiagniecie: porzadek w mojej szafie!!! Moze to brzmi skromnie , ale dla mnie to osiagniecie. Mam ogromna szafe na 4 metry i do sufitu. wszystko w niej bylo....za male , za duze i kto tam wie co jeszcze. teraz mam luzy i moge dotrzec do kazdego wieszaka. Sukienki wisza osobno!! Jestem z siebie dumna. Ja po prostu mam wszystkiego za duzo. teraz juz lepiej sie czuje , bo za duzo to tez problem..

Malo robilam wpisow poniewaz czasu mi brakowalo.Poszukuje w dalszym ciagu sukienki na slub. W srode nastepne podejscie w innej miejscowosci, kto wie....

Poszukuje z moim Panem nowego domu dla nas. To tez jest dosc czasochlonne i podniecajace!! teraz wszedzie mozna zobaczyc foto i wszystkiego sie dowiedziec z internetu.

Oczywiscie szukanie tez jest czescia kupowania.Ta przyjemna czescia.

Jeszcze 6 tygodni do wesela mojego syna. Czesto rozmawiam z moja przyszla synowa na skyp i za kazdym razem ciesze sie , ze ona bedzie moja synowa. mam nadzieje , ze i ona to samo pomysli sobie o tesciowej.

Sukienke kupilam , ale to ta ktora ubiore do kosciola . Musze jeszcze do niej miec morelowy zakiecik .Buty tez kupilam super.

Na wesele( czyli na przyjecie weselne) chce miec sukienke powiewna, z dekoltem w V i nie za krotka. Myslicie , ze mozna taka latwo dostac????????

na szczescie mam jeszcze te 6 tygodni.

Jutro jeszcze raz nozny dyzur,

Syn byl u ksiedza po zaswiadczenie o I Komuni SW. ......nie ma czegos takiego w Holandii !! ha ha ha  dzieci przystepuja do komuni dla wiary , a nie dla papierka.

Tak myslalam, ze tutaj nikt nie bawi sie w tego typu papierkowe rzeczy.Powiedzialam synowi , ze mam dowod jego Komuni, kasete video ;)))) zawsze mozna ogladnac z ksiedzem.

Mlodszy syn konczy za miesiac szkole podstawowa, a przeciez dopiero zaczal tam chodzic. Pamietam jego pierwszy dzien tam ,tyle juz lat za nami. Tyle milych chwil ,kolegow , ktorzy przychodza na lunch , pobawic sie po poludniu, zabaw karnawalowych i wymyslania strojow!!  Po wakacjach nauka na serio, nowi koledzy.

Dal mnie tez nowe wyzwania....

milego dnia wszystkim

 

12 maja 2012 , Komentarze (5)

  pozdrawiam na wstepie mile kolezanki

Dwa nocne dyzury za mna, uffff.

Sprawozdanie z podjadania "bialego proszku". Zastepuje tym tylko 1 lub 2 posilki , zalezy jak mi idzie danego dnia gotowania , albo praca. Pozostale posilki to warzywa. Czyli zadnych weglowodanow. Kupilam w normalnym ( duzym) sklepie chleb , ktory nie ma weglowodanow. Smakuje   hmmmm, ale moge go jesc z chuda wedlina, albo z warzywami oczywisci. Czyli pijam rano "proszek" dodaje jogurt 0% tluszczu i to jest moje sniadanie. Potem wlasciwie sa  normalne posilki tylko bez weglowodanow.Roznica miedzy tym , a dieta bialkowa jest taka , ze nie jadam w pierwszej fazie miesa, sera i w ogole tluszczu.

Jak by to opisac.....to po prostu to co powinnam zrobic juz od stycznia: male posilki , duzo wody , zadnych slodyczy i ZADNYCH odstepow. Zadnych malych grzeszkow w 1 fazie. Do tej pory ( od stycznia) jadlam pare dni scisle z dieta , a potem bylo cos poza jadlospisem. Urodziny, impreza i cos w tym stylu. Kilo spadalo , a potem przybywalo. Jezdze na rowerze ( bo wszedzie tutaj sie dojedzie i kazdy to robi), chodze od lat na fitness. Prace mam intensywna w ruchu. Chodze z psami . A okraglosci pozostaja. Czyli mam zle nawyki!!! Wiem o tym. Szok bialkowy ma mi pomoc zmienic cos i troche przyspieszyc spalanie.Kazdy zna diete bialkowa , wiec nie ma co sie rozpisywac.

Na wage nie wchodze. Wyczytalam u mojej nowej kolezanki : po co skladac uklon BOSKIEJ Wadze?? Klaniac sie jej i prosic o przebaczenie , albo zawierac z nia pakty , albo cieszyc sie , ze jest laskawa i dobrotliwa.

Mam sie zwazyc w klubie fitness za tydzien, z pomiarami. Wtedy podam jak to wyglada wagowo. Schudlam na pewno,  bo to czuje. I to sie liczy!

Dzisiaj bylam w Niemczech ( 1/2 godziny samochodem) poogladac sukienki. Nic mi sie nie podoba!!!!!!!!!! NIC

albo za czarno( przeciez to wesele i to na poczatku lipca!) , albo za dlugo, albo za obcislo , albo za tandetnie......

Czy ktos zna fajny adres gdzie sa sukienki do noszenia i to nie takie zakrywajace ledwo pupe???? W wiekszosci sukienek nie miesci mi sie biust!!! Reszte mam w rozmiarze 40 . O butach nie wspomne ( tam tez mi sie biust nie miesci ;))))......

....tego wam zupelnie nie zycze, buziaki

 

7 maja 2012 , Komentarze (6)

no i pieknie!!! malo i malokalorycznie dzisiaj bylo .

Kupilam proszek, bialy proszek....Postanowilam zastapic posilek albo moze dwa proteinowym proszkiem. Ten jest zrobiony z zielenina z morza ( zapomnialam jak to sie nazywa) . Plan: tydzien stosuje proszek i za tydzien na wage. Jeden posilek warzywa i jeden posilek zielenina  bez dodatkow majonezowych itp, moze troche musztardy.

Zaraz ide pocwiczyc z moim DVD. Bylam dzisiaj na rowerze , ale to sie nie liczy tak bardzo , bo to sa nie duze odleglosci. Godzina spaceru z psami, ale to nie taki szybki marsz, wiec nie mam sie czym chwalic.

Na spacerze poczulam , ze cieplo wraca , ptaki tak jakos "cieplo" spiewaja. Ale ja sie nie dam nabrac i jutro rano ubieram zimowa kurtke (godzi. 6.45) , a w drodze powrotnej zawsze moge zdjac. Do pracy jezdze rowerem , hmmmmm 5 min. , wiec znowu nie ma czym sie chwalic.

Czym by tu sie wlasciwie pochwalic dzisiaj??? Mizeria nie ma czym sie pochwalic. Ale poczekajcie tydzien , jak sie wypase na "prochach" proteinowych to moze pochwale sie masa kilogramow w dol......czego i wam zycze

6 maja 2012 , Komentarze (8)

...juz maj, koniec majowych wakacji, moze poczatek cieplejszych dni??

Dodaje dzisiaj wpis , a jutro poczytam co u was kochane slychac. Ja mialam przez tydzien duzo zamieszania. Mile chwile z przyszlymi tesciami syna , ktorzy byli u mnie w odwiedzinach. Razem bylo nas 9 osob!!!Bylo wesolo , caly dzien na basenie, spacery, udany Dzien Krolowej, fajny czas razem spedzony.

Zostalo mi dokladnie 2 miesiace do wesela!!!!Zabieram sie za te pozostale kilogramy ....

czego i wam zycze

pozdrowienia

26 kwietnia 2012 , Komentarze (7)

 Mamy wszyscy wakacje!! Do 6 maja. W szkole o tej porze zawsze sa prawie 2 tygodnie wakacji. Ubiegle nocne dyzury daly mi popalic. Caly czas w ruchu , caly czas musialam reagowac na dzwonki. Ale teraz wakacje!

W sobote przyjezdza "grupa"gosci . Ale jakos sie nie stresuje. Wiem , ze bedzie fajnie i kazdy bedzie staral sie o fajny nastroj. Tylko pogoda!!!! Zapowiadaja cieplej , ale zeby bylo sucho. Mamy zaplanowane rozne fajne rzeczy ,a do tego bedzie tez Dzien Krolowej. To sa urodziny krolowej holenderskiej. Nie obecnej Krolowej Beatrix ,ale jej matki Krolowej Wilhelminy. Taka tradycja , ze ten dzien jest wolny i swietowany. Tego dnia (30 .04) kazde dziecko moze sprzedawac na ulicy swoje zabawki i inne rzeczy. Robia sie z tego takie targi , rodzice stoja z dziecmi i sprzedaja swoje uzywane rzeczy. Na ulicy. Jest to bardzo fajne. Moj starszy syn tez to robil. Mlodszy woli biegac i kupowac od innych. My tez wszyscy idziemy popatrzec . Trzeba byc bardzo wczesnie , nawet o 6 rano , bo to nie trwa caly dzien tylko kilka porannych godzin. Dzieci pieka same muffiny , albo stoja i graja na jakims instrumencie- dostaja za to pieniadze. Zawsze sa jakies wystepy i robi sie fajny dzien.

Ale to dopiero w poniedzialek. Jutro jade pochodzic po sklepach!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Panowie dojada pozniej i pojdziemy wszyscy do kina a potem cos dobrego zjesc. Ja niekoniecznie z tym jedzeniem , ale mnie juz tak nie ciagnie do frytek itp. Ja moge jesc salatke.

Moze zobacze jakies fajne buty?? Kto wie? I tym sposobem mam zaplanowany super dzien.....czego i wam jutro zycze

24 kwietnia 2012 , Komentarze (5)

...pogoda , ze chyba juz nigdy nie schowampuchowej kurtki do szafy. Jak ja nie lubie takiej pogody. U mnie nie tylko jest zimno , ale ten mrozny wiatr. Mowia , ze to o tej porze roku normalne, moze...

Troche zaniedbalam wpisy z braku czasu. Kompletnie ze wszystkim nie moge zdazyc.Ciagle cos musze robic dla innych ( takie mam uczucie) .

W weekend przyjada do mnie na kilka dni goscie ( 8 osob) . Nie musze nikomu mowic , ze bedzie wesolo , ale jednak ja jestem gospodynia i pewne rzeczy musze zrobic. Jedno jest pocieszajace , ze nie mam zamiaru gotowac. Idziemy wszyscy gdzies jesc , bo inaczej nie da sie usiasc do stolu.Ale idziemy tez na caly dzien na basen . Bedzie przyjemnie.

Diata troche roznie , ale ogolnie dobrze. Cwiczenia wymknely sie z pod kontroli z braku czasu. Dobrze , ze chodze duzo w pracy i wszedzie jezdze rowerem ( jak kazdy tutaj).Dopiero w czerwcu jade kupic sukienke na wesele , wiec mam nadzieje , ze jeszcze schudna pare kg.........

czego i wam zycze moje kochane kolezanki

16 kwietnia 2012 , Komentarze (8)

zaniedbalam wpisy poniewaz mialam dlugi weekend z wyjazdem . No i w ubieglym tygodniu duzo pracy.

Ale juz jestem . Zaraz bede czytac wasze postepy , zazdroscic tych okropnych kilogramow ,ktore trzymaja sie jak zaklete.

Nie moge sie skarzyc, waga spadla po ostatnim wazeniu . Dodalo mi to malego kopa , bo bylam taka troche podlamana. Pogoda tez jest stanowczo dobijajaca, zimno i wszystko sie klebi nad glowa.Jak teraz zrobi sie cieplo to pewnie odrazu wskoczymy w klapki.

Troche zaniedbalam fitness, ale jutro rano ide i jestem umowiona na nowe pomiary i nowy plan cwiczen. Jakos chce sie zmobilizowac i bardziej regularnie cwiczyc...

...czego i wam zycze mile kolezanki

 

7 kwietnia 2012 , Komentarze (5)

 Zycze wszystkim dobrego czasu z rodzina , duzo milych chwil i poczucia , ze wszystko mozemy jesc , ale przeciez nie ma sensu wiecej jesc niz potrzeba.

Koniec postu. 40 dni nie tknelam alkoholu. Mysle , ze tym dalam sama sobie do myslenia. Dzisiaj mialam scisly post, pare owocow i woda z cytryna i odrobina pieprzu cayenne.Tez nie bylo trudne , bo bylam troche zajeta.

Z mlodszym synem kroilam saletke jarzynowa( taka tradycyjna) ....i byla rozmowa o wszystkim , wszystkim co w tej malej glowie sie miesci i nie miesci, wszystkim co trzeba mamie opowiedziec i juz nie trzeba sie pytac tylko troche "wybadac" co mama o tym sadzi. Tak , czas pytan powoli odchodzi w przeszlosc. Mam nadzieje , ze zostanie czas na rozmowy.

Jutro ide po poludniu na 5 godzin do pracy. W poniedzialek na nocny dyzur. Nie szkoda mi , bo wiem , ze mam inne swiatecznie dni wolne, tak to juz jest, ale dla mnie jest to normalne.

Moj Pan obchodzi w poniedzialek urodziny i od 15 beda przychodzic goscie. Kazdy dostanie najpierw kawe( lub herbate) a do tego kawalek ciasta. Ciasto jest schowane w kuchni i kazdy musi powiedziec jaki kawalek ciasta wybiera. Ja wymienie co mam , a podam tylko kawalek na talerzyku. Ha ha ha ....tak , tak . NIGDY nie spotkalam sie , zeby na takiej uroczystosci ktos poprosil sam o jeszcze jeden kawalek. Gospodyni nie wpych gosciom jedzenia ani nie zacheca, kazdy sam wie co chce. Potem jest czas na zimne napoje , wino i piwo. Orzeszki, chipsy,koreczki , salatki i male sucharki. Ja jestem "inna" wiec mam jeszcze polska salatke jarzynowa.

Mysle , ze kazdy odpocznie mile po tych swiatecznych "zawirowaniach" przez te specjalne dni......

wszystki tego bardzo serdecznie zycze

 

5 kwietnia 2012 , Komentarze (6)

.....zaraz ide spac , bo jutro do pracy.

Mamy z synem nowa umowe. Poniedzialek , sroda i czwartek sa dniem bez TV. Pierwszy tydzien sie sprawdzil. Syn zaakceptowal nowa umowe i chyba sie cieszy. Wszystko nauczone , odrobione , ksiazka poczytana. Dlugi spacer z mama i psami zaliczony. Buzia usmiechnieta.

To w ramach przygotowania do szkoly sredniej( po wakacjach) gdzie bedzie sie musial codziennie uczyc i nie bedzie czasu na TV.

Mysle , ze dzieci lubia jak sa jakies konkretne zasady , bo wiadomo czego przestrzegac i co wolno, gdzie jest granica. Tak mi sie wydaje , ale kazdy rodzic ma swoj poligon wychowawczy.

Dzisiaj dietowo super, moze tylko malo wody wypilam.

Upieklam sobie "sernik" przepis troche jak z Dukana, na bazie serka homogenizowanego 0% tluszczu. Smakuje srednio , ale fajnie , ze mam cos do kawy.

Jak napisze , ze mialam dzisiaj na sobie kurtke zimowa to chyba zadna rewelacja , bo tak zimno jest w calej Europie.

Moj Pan przyjdzie dzisiaj pozno z posiedzenia. Zapalilam swiece, wlaczylam muzyke i tanczylam z moim synem....w ramach przygotowan do wesela.

Jutro w pracy od rana postaram sie wypic wiecej wody i jeszcze lepiej i uwazniej jesc.....

czego i wam jutro zycze

 

4 kwietnia 2012 , Komentarze (13)

no nie, znowu sroda??!! To tak szybko zlecialo.

Troche czulam sie nie w formie. W pracy szaleje wirus grypy jelitowej. Ja mam tylko oslabiony organizm i wielkie zimno na gornej wardze. Tak zdolala sie obronic moj organizm. Czyli chyba wygralam.

W weekend oprocz pracy byly urodziny u rodziny i zjadlam maly kawalek tortu. Ale to nie bylo najgorsze, najgorsze to , ze ubralam troche za male buty  i stopa ( tylko jedna !) mnie bolala. A kolega mowil: majtek i butow nie kupuj za malych!!!

Wczoraj nic ciekawego , a dzisiaj prasowanie i  ogolne  bycie w domu. Po poludniu zaplanowana wizyta u moich bylych tesciow z synem. Nie widzialam ich od wrzesnia, wypada sie pojawic. Synowie byli w sobote kiedy dziadek konczyl 80 lat.

Ide wieczorem na fitness z moim Panem. Troche nadrobie zaleglosci.

Dietowo jest super, czuje organizm pod kontrola i to jest to .Jem duzo mniej owocow i wlasciwie to duzo mniej wszystkiego.Teraz musze miec jakies osiagniecia.

....czego i wam serdecznie zycze....