Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Wena10

kobieta, 44 lat, Kętrzyn

172 cm, 74.40 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

22 sierpnia 2015 , Komentarze (6)

;)tak kochana moja dziś pokazała 70,2(smiech).Czyli prawie piątka poszła w siną dal .....nie pamiętam kiedy ostatnio tyle ważyłam .Pasek zmienię jak ujrzę 6 z przodu ....jak to fajnie wygląda 6.....tak blisko ,a tak daleko .....Zobaczymy co za tydzień pokarze ta moja kochana waga :pMoże w końcu mi się uda ....może . W tym tygodniu było idealnie ,liczę sobie kalorie i pilnuję się żeby nie przekroczyć .Syn to się ze mnie śmieje ,że teraz wszystko ważę ale to co ....widać opłaca się :)

Dziś cholera w pracy byłam tyle roboty i w następnym tygodniu również ,chyba chcą nas zajeździć (spi)Przychodzę do domu i padam na twarz ale nie myślcie sobie ,że nie ćwiczę o nie....tego nie odpuszczam (pot)

To tyle na dziś idę odpoczywać ,mąż zrobił obiad więc ja już po, to mogę poleniuchować tym bardziej że mamy mieć dziś gości .

Pa Kochane do następnego :*

17 sierpnia 2015 , Komentarze (5)

      Wiecie już jaka radość mnie ogarnęła w sobotę po ważeniu ale jeszcze raz powtórzę na wadze jest 71,1kg:D ha ha więc ubyło mnie już 3,9 kg .Zaraz zmienię pasek żeby za każdym razem jak tu wchodzę widzieć ten wspaniały spadek ;)Tak więc dietkuję dalej sumiennie ,zakupiłam sobie taką wagę kuchenną

żeby moc sobie ważyć jedzenie i obliczać spożyte kalorie .Zainstalowałam sobie tez aplikację FITATU która naprawdę ułatwia życie .Dzięki wadze i tej aplikacji mogę bardziej kontrolować spożyte kalorie :) Ćwiczę oczywiście dalej czyli codziennie hantle ( 5 kg ) i oprócz tego rower trzy razy w tygodniu także widzicie staram się jak mogę ,aż sama jestem w szoku ,że tyle wytrzymuję i sprawia mi to przyjemność:)To tyle na temat diety .....

              W niedzielę w CCC zakupiłam sobie takie oto trampki

a co nie wolno mi ? Może jestem trochę za stara ale wisi mi to zakochałam się w tym kolibrze <3śliczny jest .

      A teraz moja wspaniała przygoda sobotnia .Miało być fajnie i miło no i w sumie było. Pojechaliśmy z mężem i synem nad wodę ok 30km od naszego miasta . Wzięliśmy grilla (ja oczywiście naszykowałam sobie pierś i dużo sałaty,ogórków,papryki ),naszykowałam chłopakom karkówki ,kiełbasy to co chłopaki lubią najbardziej :pNo i jak to u nas bywa ja miałam wracać autem no bo mój ukochany sobie piwkował (alkohol)W sumie to akurat tym autem po raz pierwszy miałam okazję się przejechać taki kawał drogi ,bo tak to zawsze praca dom,praca dom,zakupy .Jechało się świetnie bo silnik 2,5 więc może pocisnąć ,aż tu nagle ......silnik się przegrzał ,wiatraki przestały chłodzić no i co dupa ......Mąż zadzwonił po szwagra ,żeby nas z holował no a kto miał kierować ? no przecież ja ,a tego nie uczą na kursach Samochód bez zapłonu czyli bez wspomagania (kombi )i z bardzo słabymi hamulcami bo przecież bez zapłonu też nie działają:( Tyle co się namęczyła ,napociłam to moje i tak sobie myślę ,ze pewnie jakbym była sama to nie wiedziałabym jak się zachować .Tak pilnowałam ,żeby linka była napięta ,że aż mi oczy łzawiły;( 

      O taką miałam przygodę :)ale przynajmniej zdobyłam nowe doświadczenie ;)

               Pa Kochane mam nadzieję ,że Was nie zanudziłam :*

           

15 sierpnia 2015 , Komentarze (5)

Szybko bo z telefonu, wpis dłuższy po weekendzie: P Najważniejsze na na na to waga: ) 71,1kg ha ha. Więc mam się czym pochwalić: ) a myślałam, że nie będę miała czym. Czyli w sumie zgubiłam już 3,9 kg na na na, aż się śpiewać chce: )

Ok to tyle później opowiem Wam o moich dzisiejszych przygodach i w ogóle o całym tygodniu: )

Ach życie jest piękne: ) Pozdrawiam: )

10 sierpnia 2015 , Komentarze (4)

A więc na weselu było super. Wybawiłam się za wszystkie czasy.Jedzenie rewelacja więc rozumiecie, że trochę sobie pojadłam: P Upał tylko trochę dawał popalić ale i tak było świetnie: )Do domu dotarliśmy po czwartej, A ja jak głupia o siódmej się obudziłam. Poleżałam jeszcze do dziewiątej i wstałam, bo przecież trzeba było się szykować na poprawiny: )Naprawdę było fajnie, a stopy to tak mi spuchły, że wyglądały jak serdelki: )

               Oczywiście w niedzielę nie było ćwiczeń ale dziś już jestem po ćwiczeniach z hantlami i po jeździe na rowerze czyli trening zaliczony. Jedzeniowo też ok więc wszystko wróciło na właściwe tory: )

      Ok. Pa Kochane do soboty aczkolwiek myślę, że nie będzie się czym chwalić: (

5 sierpnia 2015 , Komentarze (5)

Wpis dziś, a nie w sobotę, bo sobotę idę na wesele więc oś rana będę się, ,pięknić ".Tak nie mogłam się doczekać ale teraz jaj pomyślę jaki ma być upał, to wolałabym nad wodę z mężem pojechać: )Najbardzie boję się, że po prostu popłynę w tej swojej eleganckiej kiecce: P Ciekawe czy będzie klimatyzacja w domu weselnym, bo jak nie to kiepsko to widzę. Dwa kieliszki i będzie po mnie he he. No nic zobaczymy, na pewno zdam relację. 

Ważyć się w sobotę nie będę ,bo jestem przed. Ogólnie to dalej się nieźle trzymam, aczkolwiek dziś trochę przy dużo na obiad wciągnęłam: )ale to nic będzie lżejsza kolacja albo w ogóle: )Zobaczymy. ...

Pa Kochane: )

1 sierpnia 2015 , Komentarze (7)

Niestety waga taka sama jak tydzień temu .Nie przejmuję się tym bardzo bo tydzień zaliczam do naprawdę udanych ;)Mimo powrotu do pracy ćwiczeń nie odpuściłam , więc samo to jest dla mnie sukcesem :DOgólnie czuję się lepiej brzuch mniejszy ,jak by trochę mięśni zaczęło być widać ....jakby:pNie odpuszczam ,walczę dalej mam nadzieję ,że to przejściowy zastój .Nie potrzebuję szybko schudnąć ,może nawet nie tak bardzo zależy mi na wadze jak na wyglądzie .Dlatego będę ćwiczyć i jeszcze raz ćwiczyć choćbym miała to robić na czworaka (spi)

           Pozdrawiam Kochane i do następnego :*

28 lipca 2015 , Komentarze (8)

;(

jutro do pracy ale te dwa tygodnie szybko zleciały .Jeszcze na złość jutro mam imieniny i rodzinka do mnie przyjdzie ,a znając życie będę wykończona po pierwszym dniu(spi)Dziś robię ciasta żeby jutro mieć święty spokój (sernik z paczki i kruche ciasto z budyniem i malinami )Nie lubię robić ciast ,a te to szybko się robi wystarczy zamieszać i już :pOczywiście pewnie się skuszę ale na pewno tylko po kawałeczku ,bo jakoś nie przepadam za ciastami ,może to i dobrze .

Ot tyle chciałam się tylko pożalić ,że jutro do pracy .....ach jakie te życie ciężkie :(

Do zobaczenia pewnie w sobotę ,mam nadzieję ,że waga mi wtedy poprawi humor .

(pa)

25 lipca 2015 , Komentarze (6)

      Tak więc waga była całkiem łaskawa i pokazała dziś o 0,8 kg mniej (smiech)Czyli zgubiłam już ogólnie 2,2 kg . Na wadze jest już 72,8 kg ,a było 75 kg.Paska jeszcze nie zmieniam ,poczekam do 71kg ,może się doczekam :p

     Ćwiczę sobie dalej ,zawsze rano bo tak mi najlepiej .Najgorzej to będzie jak wrócę do pracy bo będę zmęczona ,a tu jeszcze ćwiczenia .Ale obiecaliśmy sobie z mężem ,że będziemy się pilnować i nie ma to tamto ;)Kurczę ,a to już niedługo ,bo w środę pierwszy dzień po urlopie (szloch)Chyba będę miała żałobę ;(

      Dziś będzie u mnie grill ,oj kiepsko to widzę ,aż się boję .Głupie to jest bo od kiedy jestem na diecie to staram się unikać takich imprez ,żeby się nie nawpierniczać . 

    Ok mykam ,jeszcze poczytam co u Was i do następnego PA(pa)

24 lipca 2015 , Komentarze (8)

A dziś moja mała,, Klucha" która nie musi się przejmować kg ,bo i tak jest urocza i słodka ;)

I zawsze uśmiechnięta :D Pies ,,morderca " uprawia plażing -smażing :pUwielbiam ją ,jest słodka ,grzeczna i strasznie prze ze mnie rozpuszczona .No ale cóż nie mogę oprzeć się jej urokowi osobistemu (dziewczyna)

            Pozdrawiam Kochane i do jutra ,mam nadzieję ,że waga będzie łaskawa i będę się miała czym pochwalić :*

20 lipca 2015 , Komentarze (15)

      Ja juz po treningu ale powiem szczerze ,że dziś to ciężko było ,ledwo skończyłam(pot)

Hantelki mam 4kg jednak ,bo 2 kg stwierdziłam,że za lekko mi .No i tak sobie ćwiczę ręce i nogi .Ćwiczę po piętnaście powtórzeń ,cztery serie czyli po 60 razy na każdą kończynę ;)a zakwasy są straszne ale przynajmniej czuje ,że żyję .Dalej nie podjadam i jem trzy posiłki dziennie ,nie zawsze zdrowo ale nie wpier.....m tak jak było to do tej pory i naprawdę czuje się lepiej.

No ,a teraz te nieszczęsne zdjęcie ,dalej nie jestem przekonana do tej kiecki no ale ,,musztarda po obiedzie " jest jak jest .

Zadowolone ....:DOto ja bez głowy no ale cóż ...obcięło (smiech)

Pozdrawiam :*(pa)