Ostatnio dodane zdjęcia

Ulubione

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Kiedyś byłam szczupła. To było przed ciągiem chorób, leków, kroplówek. Teraz patrzę w lustro i nie mogę uwierzyć w to co w nim widzę. To nie ja. To ktoś inny, gruby potwór który wszedł w moje ciało. Potrzebuję wsparcia osób, które we mnie uwierzą.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 284430
Komentarzy: 10110
Założony: 29 stycznia 2012
Ostatni wpis: 11 stycznia 2022

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
no.more1993

kobieta, 31 lat, Łódź

158 cm, 67.50 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

24 maja 2013 , Komentarze (17)

Po 1. Zaczęłam nosić soczewki :D

Po 2. ciągle słyszę komplementy związane ze zmianą fryzury

po 3. Zmieściłam się w spodnie z zeszłorocznych wakacji! (coraz mniej mnie od nich dzieli :D)

Hm. Ciągle nauka. Dzisiaj wolne, bo święto Uniwersytetu jest, czy coś. Jutro bierzmowanie siostry, więc zaraz biorę się za sprzątanie i gotowanie. Przed samym bierzmowaniem jadę na podcięcie kłaczków, bo rosną jak szalone. ;)

Wczoraj miałam atak. Było mi słabo, dusiłam się kaszlem, nie moglam złapać powietrza. Wykładowczyni kiedy mnie zobaczyła, powiedziała, że mogę iść do domu, bo nie wyglądam za dobrze. Jakoś wytrzymałam do końca, a potem moi kochani kazali dzwonić kiedy wrócę, Asia odwiozła mnie pod sam autobus (moja Aguś chciała nawet mnie podwieźć do domu, ale przecież nie będę jej wlec na drugi koniec miasta xD). Także, wyglądała nieciekawie. Połozyłam się spać, wstałam po 4h. Teraz przespałam prawie 10h. Jest dobrze!

Coś się dzieje z M. Chyba mu się podobam bardziej niż powinna koleżanka z grupy. Przedwczoraj byłam tak padnięta, że ułożyłam swoją głowę wygodnie na jego ramieniu i przysypiałam. Jakie było moje zdziwienie, kiedy on ułozył swoją na mojej, potem złapał mnie za dłoń. Zapytał, czy może mnie pogłaskać. Jako, że ze mnie jest kot kanapowy, zgodziłam się, poza tym, moje głowa uwielbia kiedy się coś z nią robi. Tylko, że on nie zaczął głaskać mnie po głowie... A po udzie. o.O Potem... Potem przechodził facet, który mi się podoba, Aga kiwnęła do mnie głową, ja tylko się uśmiechnęłam, a M. rzucił "no idź i zagadaj do niego!". Wtedy zostałam całkowicie zbita z tropu. xD Wieczorem dostałam wiadomość na fejsie od Agi. "Jeśli nie będziecie ze sobą do końca następnego roku akademickiego, to mi intuicja szwankuje. Ładna byłaby z was para"

o.O


edit:

po 5dniach waga z 64,1 zeszła do 63,5kg. Nie to, żebym sie nie cieszyła, ale ja nic nie robię! centymetr mniej w talii, to samo z biodrami, w cyckach też mnie mniej o 1cm ;( nad pępkiem też mniej...

czyżby sesyjny stresik?


19 maja 2013 , Komentarze (25)

 Nie sądziłam, że cokolwiek zrzuciłam,a tu proszę. Miłe zaskoczenie!

        różnica          -1,7kg   -0,5cm     -1cm   0cm    -1,5cm   -2cm      -1cm  -2cm     0cm                       -1%


Nie ma efektu WOW, ale cieszę się z tego, że idzie cokolwiek w dół, a nie w górę :D


stwierdzam, że po brzuchu nie widać nic. za to... zdziwiła mnie talia. (dzisiaj w bikini, do 15 lipca zamierzam wyglądać znacznie lepiej :p )



(dzisiaj jestem trochę opuchnięta, dlatego brzuszek troszkę większy. nestety nadal jestem czuła na pogodę i kiedy robi się duszniej - puchnę jak głupia. -.-)

a teraz... moja zmoora. plecy. fuj, fuj, fuj!


p.s. zdjęcia to 17dni różnicy

17 maja 2013 , Komentarze (15)

NIE MAM CZASU NA ODDYCHANIE! Piszę między jednym a drugim praniem i między nauką. Wczoraj, CUDEM, miałam grilla. Bardzo udanego :) Chciałabym pójść na juwenalia, ale nie wiem czy dam radę... od rana byłam u B. i u jej Synka :D Cud chłopak!

Także wybaczcie, że się nie odzywam, ale nie mam kiedy... 


B. powiedziała, że chudnę w oczach, no nie wiem. Ja nie widzę, ale może faktycznie. Na zdjęciach tego kompletnie nie widać xD A na żywo coraz więcej osób mi mówi, że jestem coraz szczuplejsza. Ciekawe ^^

Zdjęcia z grilla i z dzisiaj:






11 maja 2013 , Komentarze (22)

Niby nic się nie zmieniło, a jestem tak bardzo... szczęśliwa. Sama ze sobą, ze swoimi przyjaciółmi, z rodziną. Własnie teraz poczułam, ze nie potrzebuję nikogo innego. Zaakceptowałam siebie, to jak wyglądam, zaakceptowałam swoje wady, pokochałam zalety. Doszłam do momentu w swoim życiu, z którego nie chcę odchodzić, chyba, że ma być to zmiana na lepsze! Chociaż nie wiem czy może być lepiej! :) Oczywiście, będę walczyć o swoją wymarzoną figurę, ale bez pośpiechu, bez tłamszenia samej siebie, bez katorgi. Powoli, spokojnie i do celu! :)

to wczorajsze ;)

a to dzisiejsze, mama kupiła colę i musiałam zrobić jej zdjęcie :D Kamila i Kamila :p

10 maja 2013 , Komentarze (26)

Cholera. Czuję się taka... PIĘKNA! (tak, nie ma to jak skromność i w ogóle ^^)

A co!


W krótkich włosach tkwi siła mojek kobiecości! Właśnie to odkryłam, że w nich czuję się mega seksownie, a o to chodzi, nie? :D

Dzisiaj na luzie w różowej bluzeczce i w luźnych, cienkich spodniach, bo ciepluutko jest! 

A potem spacerek z Agatą! :D

9 maja 2013 , Komentarze (7)

Jestem bardzo zabiegana ostatnio. Nauka, nauka, nauka, a jak nie nauka to jakaś burza się trafi...

Dietka jakoś idzie, ruchu też sporawo (dużo spacerów), nie chcę przeciążać nogi, dopiero wczoraj przestała boleć, w niedzielę komunia, więc dam sobie na wstrzymanie, żebym mogła w kościele wystać w szpilkach.

Ciągle słyszę komplementy. Od koleżanek. Od sąsiadek. Tylko tyle i AŻ tyle. Mimo wszystko to miłe usłyszeć, że ładnie wyglądam. :)


Sesja jeszcze się nie zaczęła, a ja już chcę żeby się skończyła. Będę bardzo rzadko. Nie wywalajcie mnie ze znajomych, obiecuję, że się odezwę!


P.S. po 37 dniach, przyszła ONA! @! Piersi wrażliwsze (I MNIEJSZE! SZLAG!),  wkrzyżu łupie, brzuch boli, wczraj cała napuchnięta... Ah, @, @! Cieszę się, że przyszła, mimo wszystko xD

5 maja 2013 , Komentarze (12)

Rodzice kupili mi herbatki: żurawinową i z pokrzywy

najpierw zrobiłam jedną, potem drugą. Teraz co 5 minut muszę lecieć do wc. W końcu woda ze mnie zlatuje!

Okresu nie ma, piersi lekko pobolewają, ale nic poza tym. Jajniki zaczynają pracowac, bo też czasami je poczuję. No trudno, widocznie jeszcze trochę na niego poczekam.


Noga boli. -.-

4 maja 2013 , Komentarze (20)


http://www.perhapsme.com/marka/buty-kari-obuwie-kari/czolenka-57059.html

Inaczej nie chce mi wejść link-.-



Coś mi poszło w nodze, boooli i zrobił mi się siniak. Pomijam fakt, że się nie uderzyłam, więc zrobił mi się krwiaczek -.- 

Więc... nie ćwiczyłam. -.- Fuck, fuck, fuck!

Dużo chodziłam, liczy się?

3 maja 2013 , Komentarze (9)

Dziewczyny, jak to było u Was po odstawieniu tabsów? (Pytam oczywiście te, które brały i które odstawiały :D) lada dzień powinnam dostać, a tu nawet piersi mnie nie bolą. Czasami jajniki lekko "pikną bólem" i tyle w temacie. Słyszałam, że po odstawieniu można nie mieć okresu przez jakiś czas, a biorąc pod uwagę moje problemy hormonalne to prawdopodobieństwo wzrasta. Czy któraś z Was miała problem z dostaniem @ po odstawieniu?

Powoli zwalczam grzyba. Często się struwam, mój żołądek jest baardzo delikatny, ale nie boli cały czas, wzdęcia brzuszka są coraz mniejsze, no i najważniejsze - nie jest mi niedobrze! Tylko jeść ciągle mi się chce ^^

2 maja 2013 , Komentarze (23)

Wiem, że jeszcze nie ma mega efektów, praktycznie to nie ma jeszcze żadnych xD Ale dodam fotkę, żeby potem było z czym porównywać. Dodaję więc zdjęcie sprzed tygodnia i z dzisiaj :)