jestem wkurzonaaa.. miałam iść na siłownie, ale koleżanka znowu wymyśliła wymówkę żeby nie iść, a to ostatni dzień ferii i przy moim planie ciężko mi będzie chodzić.
Nie chcę chodzić sama, po prostu nie chcę.
No cóż poćwiczę w domu trochę i przygotuje się do szkoły. Druga sprawa to jestem wściekła na siebie, że przez 2 tygodnie nie zrobiłam nic kompletnie, nie uzupełniłam tematów z zp, nie przeczytałam chłopów ani jądra ciemności.
zrobiłam dużo koktajlu z truskawek i mleka, ale nie jest dobry, mrożone truskawki to jednak dużo gorsza alternatywa. No nic, muszę wypić.
idę chyba poćwiczyć bo nie chce mi się nic innego robić :-(
oto moje baleroniki.
największym problemem są właśnie uda :-(