Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

" Wieczna walka z nadwagą"- tytuł mojego scenariusza życiowego:P, a po za tym jestem szczęśliwą żoną od 2005 roku, i obecnie mamutkiem:) trójki wspaniałych dzieciaczków. Studiuję, pracuję. Kocham życie i chce się nim cieszyć w pełni!!! a nie zastanawiać się za każdym razem czy się dopnę do ulubionych spodni, czy nie widać mi wałeczków w tej bluzce. Che się czuć dobrze w własnym ciele!!! Dlatego podejmuję walkę - raz na zawsze!!!

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 23168
Komentarzy: 521
Założony: 15 lutego 2012
Ostatni wpis: 26 lutego 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
aldonkad

kobieta, 38 lat, Kraków

164 cm, 86.00 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: Osiągnąć 62 kg

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

7 kwietnia 2012 , Komentarze (7)

Dzisiaj rano waga zlitowała się nade mną i ukazała mi cyfry
67,5 kg!!!!!

Zapewne to dzięki dodatkowej aktywności- świątecznym porządkom:)
Przyznam się, że były bolesne:P Wczoraj obudziłam się z cholernym bólem "zakwasowym":P

Jeszcze 5,5 kg do celu:D!!!!

6 kwietnia 2012 , Komentarze (6)

Mam wielkiego stracha, żeby się nie zatracić w tym świątecznym jedzeniu!!!!

Trzeba opracować plan na niedzielę i poniedziałek!!!
#1- Jem tylko 4-5 posiłków (8.00, 11.00, 14.00, 17.00, *20.00)
tzn. w trakcie tak zwanych posiadówek przy stolę trzymam się reguły "jeść co 3 godziny", a nie wpieprzać bez ograniczenia co 10 min!!!
#2- Nie tykam ciasta i słodyczy!!!
#3- Dopuszczam 2 kromki pieczywa "normalnego"dziennie.
#4- Chęć włożenia czegoś do ust poza planem hamuję wodą niegazowaną i herbatkami,



Co do mojej obecnej wagi to bez och-ów i ach-ów ; oscyluję między 67,8-68,2 kg
pomimo, że przez ostatnie dni byłam bardzo grzeczna:(

Analizując moje spadki wagowe dochodzę do wniosku, że mój pojedynczy cykl odchudzania trwa ok. 2 tygodnie. Tzn. w pierwszym tygodniu następuje nagły duży spadek, potem powrót w górę i kolejny tydzień upływa pod hasłem normowanie spadku z zapisem na twardym dysku mojego mózgu:)

Bosszzzze...... jak pragnę pozbyć się mojej oponki!!!!!!!!!!
Mam nadzieję, że pod koniec maja będziemy laseczkami:D

Pozdrawiam
i życzę Wam moje kochane
Chudych, wesołych i rodzinnych Świąt!!!!:*

3 kwietnia 2012 , Komentarze (16)

Święta prawda:D Takie proste!!!

2 kwietnia 2012 , Komentarze (11)

Wczorajszy dzień spędziłam również na uczelni. (od 9.00-18.00) Zabrałam ze sobą prowiant więc nie miałam problemów z zachowaniem diety:)

A to spis co zjadłam wczoraj:
8.00- śniadanie; Kawa z mlekiem (aż 0,5 litra :P), jajecznica z szynką z 2 jaj
10.30-18.00- jabłko, 2 marchewki, jogurt naturalny (500 ml),
                   sałatka (sałata lodowa, pomidorki cherry, orzechy włoskie, winogrona+ dresing),
                   kawa z mlekiem i łyżką cukru, kefir (500 ml)
19.00- po powrocie do domku herbata zielona

plus:
0,5 l wody
2 tabl CLA
2 tabl. Therm Line


Co do celu to: UDAŁO SIĘ!!!! Na początku mojej przygody z tym pamiętnikiem założyłam sobie, że do 30.03 osiągnę wagę 68 kg............i............się udało!!!!!
Ważyłam się wczoraj (01.04) i z wielką radością obwieszczam,
iż waga pokazała 67,8 kg!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Wysiłek popłaca:D Dziewczyny odkryłam, że da się:P!!! Tylko bez oszukiwania samej siebie!!! Bez podjadania i odstępstw! Trzymajcie się założeń a na pewno się uda!!!!!!

Pozdrawiam:*

31 marca 2012 , Komentarze (7)

Czuję się umocniona:P Motywacja powróciła. A po za tym dzisiejsze komplementy koleżanek z roku, że znowu schudłam:) unoszą mnie pod niebiosa!!!

A dzisiaj zjadłam:
7.00 kawa z mlekiem, pół kromki chlebka, serek wiejski light
9.30-18.00 na uczelni- duże jabłko, jogurt naturalny z błonnikiem (100 kcal), kefir (250 kcal), serek wiejski light, kawa z mlekiem i łyżeczką cukru.
19.00 -mięso wołowe z rosołu.

prócz tego ;
1 litr wody niegaz.
2 tabl. CLA
2 tabl. Therm Line


Pozdrawiam i całuję!!!!
Dziękuję za ogromne wsparcie!!!

30 marca 2012 , Komentarze (5)

:D Moje kochane dzisiaj zaszalałam i kupiłam sobie małą czarną!!! Nie taką małą bo w rozmiarze 40:P I powiem jedno - jestem w szoku!!! Zmieściłam się!!! W biuście jest idealna ale muszę popracować nad dolnym odcinkiem pleców:P I zmniejszyć obwód bioder o co najmniej 2-3 cm, żeby czuć się komfortowo. I planuję dokonać to do świąt, żeby wystąpić w Niedzielę Wielkanocną w mojej sukienusi:D

Bossssze wchodzę w rozmiar 40 - to niesamowite!!! Ostatnio taki rozmiar miałam w 2 klasie gimnazjum! Czyli ok. 10 lat temu!!!

Odzyskałam motywację !!! I to jest najważniejsze!!!

Odchudzanie pełną parą!!! Od dzisiaj wspomagam się suplementami CLA z zieloną herbatą i L-karnityną oraz Therm Line forte.

A dzisiaj zjadłam:
4 jaja na twardo,
2 bułeczki otrębowe,
tuńczyka w sosie własnym,
2 jogurty naturalne,
2 zielone herbaty
1 litr wody
2 kawy z mlekiem
2 tabl. CLA
3 tabl. Therm Line

Niech moc będzie z Wami no i ze mną oczywiście!!!

29 marca 2012 , Komentarze (10)

Minął kolejny tydzień. Zmieniam wartość na pasku i niestety w górę!!! Ten tydzień niestety kończę z wynikiem +1 kg:( (Jasna cholera.......)

Aż się pisać nie chce!!!!!

27 marca 2012 , Komentarze (4)

Moje kochane chudzinki!!!

Dziękuję bardzo za słowa dopingu !!! Myślę, że teraz moja motywacja wzrosła do 7:) Poczytam  wasze wpisy to na pewno jeszcze wzrośnie!!! Miło czytać o waszych sukcesach. Aż mi wstyd, że trochę odpuściłam :/

Koniec miesiąca tuż tuż a ja muszę osiągnąć cel - 68!!! Więc biorę się do roboty:D!!!!

Jeszcze raz dziękuję :*

27 marca 2012 , Komentarze (8)

 Moja waga szaleje!!!! Jasna cholera chyba przez nią dostanę rozstroju nerwowego!!!!!

Jak zaczęło tak ładnie spadać...byłam w skowronkach i wierzyłam, że schudnę. A teraz już wątpie czy osiągnę cel -68 na koniec miesiąca:( Pieprzone odchudzanie. Boże czemu to jest takie trudne i frustrujące!!!........

Weekend -pomijając niedzielną imprezkę- dietkowo przyzwoicie . Na imprezce nie szalałam ze słodyczami, ale ogólnie zjadłam za dużo. Dochodzę do wniosku, że  na tego typu uroczystościach lepiej nic nie jeść niż coś spróbować bo potem już nie ma odwrotu!!!!!

Tak więc, moje drogie na razie czuję, że mój zapał do odchudzania spadł do poziomu 6 (w skali od 1 do 10). Pragnę tego jak cholera ale te wahania mnie męczą!!! Próbuję walczyć!!!


Trzymajcie się chudziutko!!!!

23 marca 2012 , Komentarze (11)

Czuję się jak przeżuta i wypluta!!! A na dodatek miałam fazę niedocukrzenia:(. Myślałam, że mój organizm się już uspokoił.(w ciąży miałam problemy z cukrem).

Ale wracając do dzisiejszego dnia ; po przywiezieniu córki ze szkoły zaczęłam przygotowywać obiad. Aż tu nagle złapały mnie nudności, drgawki (cała się trzęsłam) i ból głowy. Okropnie się czułam. Ogarnął mnie dziwny niepokój i jeszcze do tego zaczęłam mieć mroczki przed oczami. Dzieci kończyły jeść a ja postanowiłam na chwilkę położyć. Zaczęłam analizować co zjadłam (a raczej że nie jadłam od 3,5 godz.)i moje objawy. Pierwsza myśl "zatrułam się czymś", ale  przypomniałam sobie epizody podczas ciąży. I postanowiłam coś zjeść. I po chwili jak ręką odjął. Wszystko przeszło! Chyba wezmę od babci glukometr i zacznę mierzyć sobie poziom cukru.

No trochę się wystraszyłam, bo byłam sama z dziećmi w domu.

A oto moje dzisiejsze menu:
śniadanie: 9.30 (za późno;/  rano miałam dużo do załatwienia)
              jajecznica (3 jajka,szynka), 2 kanapeczki; chrupki chlebek pełnoziarnisty+
              twarożek domowy, kawa z mlekiem (0,5 l)
II śniadanie: 12.00 jabłko, zielona herbata
-15.30 faza niedocukrzenia
obiad: ~16.00 2 bułeczki sycylijskie (kukurydziane) (jedna z twarożkiem , a druga a'la    
                        fishburger-z smażoną bez tłuszczu solą:),
                        gotowana zielona fasolka szparagowa (30 dag)
Kolacja: miała być o 18. Ale po obfitym obiedzie nic w siebie więcej nie wepchnę
             zielona i czerwona herbata


Trzymajcie się chudzinki!!!