Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

plan pozbycia się tego co zbierało się przez lata.... pomału do przodu

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 64036
Komentarzy: 895
Założony: 17 lutego 2012
Ostatni wpis: 4 lutego 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
anabel87

kobieta, 36 lat, Katowice

162 cm, 89.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

27 kwietnia 2013 , Komentarze (7)

Witam!

dzisiaj króciutko 

nie zrobiłam wczoraj Cardio ABS, brak siły i chęci wzięło górę... za to dziś zrobiłam Pure Cardio i nadrobiłam Cardio ABS zaraz po... w sumie cała mokra z góry do dołu, z nosa pot kapał, czułam wszystkie mięśnie i nadal czuję jak pracują :) więc zmęczona mam zamiar nadrabiać seriale :P
kocham hybrydę i po niej Shauna zrobię na bank samego :) NaDukanie, nie przejmuj się mną, jeśli wolisz samego Shauna to go rób, ważne by tobie było dobrze

wyjaśniam znaczenie Ciasto z Delicjami - spód kokosowo makowy, masa budyniowa na końcu do niej dodana galaretka cytrynowa, układana na spodzie z ananasem w kawałkach, na to układa się delicje maczane w alkoholu (vodka z czymś tam) i zalewa je galaretką... ogólnie genialne ciasto robione raz na 2-3 lata przez moją mamę, ale wszyscy je lubią

menu dzisiejsze
śniadanie: kiełbaska grzana + graham
2 śiadanie: kawałek ciasta, kanapka z wędliną (trochę później)
obiad: nóżka z kurczaka, ziemniak, sałata z sosem
podwieczorek, kawałek ciasta, lody_galaretka
kolacja: kanapka z pasztetem sojowym

wiem, może trochę dużo, ale rodzice raz na jakiś czas mają rocznicę :P

miało być krótko a wyszło jak zwykle

pozdrawiam :)

edit: dodatkowo rano 45 pompek, 45 brzuszków, 45 pompek

26 kwietnia 2013 , Komentarze (6)

Witam,

nastal dzień 5, ostatni dzień pracy przed długim weekendem... tak, biorę 3 dni wolnego i mam cały tydzień wolny :) poopieprzam się jak nigdy... wiadomo, poćwiczę, połażę, porysuję, popiszę...

wczorajsze cardio recovery było boskie :) już to lubię, choć ciężkie i można się napocić, ale wolę to niż jogę z p90x więc mi odpowiada, że w hybrydzie akurat to jest..

rano znowu rundka: 40 brzuchów, 40 przysiadów, 40 pompek (damskich)

popołudniu mam Legs & Back (całkiem fajny trening na nogi z p90x) i Cardio ABS (z Insanity, który już polubiłam)... zapowiada się ciekawie :)

śniadanie: rogalik
2 śniadanie: serek homogenizowany, sałatka z pomidora z kanapką z almette, jabłko
obiad: zupa lub ziemniaki z jajkiem sadzonym
kolacja: łosoś w sosie (kupny, ale w kauflandzie był w promocji)

a co poza tym?
w weekend rodzice mają rocznicę ślubu, w planie zamiast torta ciasto z delicjami (mega dobre) i galaretka z lodami - nie ma jako tako gości poza moją obecnością, może brat z żoną wpadną, ogólnie posiedzi się i poświętuje w malutkim gronie... pewnie na kawałeczek się skuszę, a potem skoczę zrobić trening lub na spacer

miłego dnia :)

kiedyś nie myślałam, że polubię tego gościa :P

25 kwietnia 2013 , Komentarze (7)

HELOŁ!!!

nastal dzień 4 mojej hybrydy i.... mam POWER :P
do rzeczy:
wczoraj miałam shoulder & arms (ćwiczenia z ciężarkami na barki, ramiona, ogólnie ręce) - wykonałam całość (bez rundy bonusowej) z ciężarkami 2,5kg + obciążnikami 0,5kg (muszę kupić 4kg ciężarki), do tego miałam Insanity Cardio ABS i to było coś... w porównaniu do poniedziałku wyszło 200% lepiej, chyba wolę te ćwiczenia na mój brzuchol niż AB Ripper Tony'ego... - tak więc nabrałam energii i czuję się świetnie

dziś z rana 30 brzuchów, 30 pompek, 30 przysiadów, a popołudniu relaks, ale zamiast jogi w Hybrydzie mam Cardio Recovery (Insanity) i widziałam, że jest całkiem niezły :P

ogólnie mam zakwasy na łydkach po wtorkowym treningu, ale wiem że to dobrze

no i moje jedzonko:
śniadanie: bułka z ziarnami + dżem (bułeczka wielkości pięści)
2 śniadanie: kanapka z pasztetem sojowym, serek wiejski, jogurt do picia
obiad: makaron z sosem (ten sam co wczoraj bo nie zjadłam wszystkiego, a nie wyrzucam)
kolacja: ser biały?

co do jedzenia: nie mogę dużo jeść na śniadanie, tak jakoś mam, a w pracy muszę mieć na drugie śniadanie rozłożone 2-3 posiłki (1 sytszy 2 luźniejsze) bo inaczej będę 1.głodna, 2. burczało mi w brzuch, 3. zła... mam siedzącą pracę, ale przez to wieczorem mniej mi się chce jeść :P

no to:

I HATE IT, BUT I LOVE IT

BRING IT!


24 kwietnia 2013 , Komentarze (4)

WITAM!!!

zdechły człowiek sie pokazuje...

a tak na serio, wczoraj myślałam, że płuca wypluję, naprawdę, kenpo/cardio/core z P90X to przy tym pikuś... z treningu trwającego 41minut padłam na podłodze jak długa po 30minutach... z tego nie jestem dumna, ale następnym razem będzie lepiej

zauważyłam, że dużo osób robi wyzwanie z przysiadami, a ja sobie tak pomyślałam... rano mam chwilkę to mogę porobić, ale prócz przysiadów to i brzuszki i pompki w podobnych ilościach... tak więc dziś jestem po 20 przysiadach, 20 pompkach, 20 brzuszkach :P

zgodnie z sugestią gruszkin nie będę przedłużała nawet jeśli pójdzie jak pójdzie w tym tygodniu... i tak będę walczyć dalej bo po Hybrydzie będzie samo Insanity lub jakiś inny program

dzisiaj mam przed sobą Shoulder & Arms (z p90X - o tak, akurat ten trening lubię) i Insanity Cardio Abs (mam nadzieję, że będzie lepiej niż w poniedziałek)

jedzeniowo na dziś:
śniadanie: serek wiejski 200g z dżemem truskawkowym
2 śniadanie: tortilla posmarowana pasztetem drobiowym z warzywami świeżymi, jogurt do picia, sok warzywny
obiad: makaron pełnoziarnisty z mięsem z indyka (resztka sosou z wczorajszego burrito)
kolacja; ?



buźka i miłego dnia

23 kwietnia 2013 , Komentarze (10)

Witam w kolejnym dniu!

Hybryda rozpoczęta więc trzeba walczyć dalej...

gruszkin: myślałam nad przerwą, ale wiem, że jeślibym zrobiła tydzień przerwy to bym miała problem z powrotem na właściwe tory, więc podejdę luźno do tego tygodnia, aby się przyzwyczaić, a później już na 100% (najwyżej przedłużę o tydzień)... pamiętam, że to samo miałam z karate, gdzie nawet chora chodziłam bo mnie nakręcało, a jak tylko kilka dni odpuściłam to miałam lenia i szło mi fatalnie...
więc robię luźny tydzień, następny na 120% i jak coś wydłużę tę fazę jeśli będę czuła taką potrzebę

Catalunya - nie daję nikomu pstrykać fotek siebie w takim wydaniu :P szkoda czasu na tłumaczenie dlaczego i jak, ale sama wolę sobie pstryknąć, zresztą to głównie dla mojego wglądu

dzięki wszystkim za miłe słowa ;)

no to dzisiaj:
śniadanie: bułka z ziarnami z dżemem truskawkowym
2 śniadanie: grahamka z drobiową, pomidorki cherry i jogurt do picia (danone)
obiad: burrito wersja zdrowsza (mięso z indyka, chilli, czosnek, fasola czerwona, pomidory z puszki krojone, cebula - zawinięte i przypieczone w tortilli)
kolacja: ? jeszcze nie wiem

co do tortilli to ostatnio jak przypatrzyłam się oglądając The Biggest Loser, to oni wcinają tą tortillę ze wszystkim, warzywami zielonymi, surowymi czy z mięsem, myślę, że to dobra alternatywa zamiast chleba/ziemniaków/ryżu, oczywiście od czasu do czasu

trening na dziś (obawiam się, że wypluję płuca, ale dizs trzymam się z dala od lodów przynajmniej :P )

INSANITY workout Plyo Cardio Circuit






powodzenia w waszej walce i dążmy do celu :)

22 kwietnia 2013 , Komentarze (7)

Witam!

tak tak tak.. ukończyłam P90X :) YUPI, były wzloty i upadki, raz lepiej, a raz gorzej

TABELKA
Waga        99        91

Szyja        41        36

Biceps   34/35     30

Biust        112     109

Pod biustem    103    97

Talia         118     95,5

Brzuch (ok.120) ?    100

Biodra      119    110

Uda          65/64     55

Łydki         44/44    40


przyjmuję wagę 99kg bo tyle miałam zanim zaczęłam przygotowania do p90x, a cm z brzucha są orientacyjne bo na początku źle mierzyłam

ogólnie podsumowując: jest 8kg mniej i ok. 100cm w obwodach, do tego ja i moje samopoczucie jest lepsze
a teraz foto:

początkowe i mój brzuchol dzień 1:

ja i mój brzuchol dnia 50

no i ja dnia 90 końcowego :)

ja dużych różnic między 50 a 90 dniem nie widzę, ale to ja :P

zaznaczam, że prócz wagi i cm poprawiła mi się kondycja :)


HYBRYDA:
rozpoczęta oficjalnie dziś, oczywiście trafiło na dzień kiedy ja mam pierwsze objawy nadejścia ciężkich dni, tego było za wiele, zjadłam więc lody, ciastko (choć do godz 16 było wzorowo) no i przez cholerne lody było mi niedobrze przy ćwiczeniach, zrobiłam, ale po łebkach, insanity abs zaczęłam ale szczerze nie skończyłam bo myślałam, że zwymiotuję, ale poleżałam chwile i głeboko pooddychałam, nie poddam się, ale dziś musiałąm dać sobie spokój...

teraz idę robić tortillę z jajecznicą na kolację, i muszę obiad na jutro przygotować...

buziaki i trzymajcie kciuki za kolejne 90 dni, a chcę dojść do 85kg przynajmniej (80 byłoby super) i kolejnych 80cm mniej

papa 

19 kwietnia 2013 , Komentarze (8)

Witam

wiem wiem, wczoraj nie pisałam, ale miałam nawałkę w pracy,a w domu też brak czasu na wpis...

środowy trening przeszedł w miarę gładko z małym potknięciem, ale ja traktuję ten tydzień jako taki rozluźniający, bo jak patrzę na hybrydę to muszę zebrać siły
wczoraj lekki stretch i odpoczynek (miałam dentystę po raz ostatni do kontroli we wrześniu, a przez rok łaziłam do niego przynajmniej raz/dwa razy w miesiącu)

dziś Cardio X - ostatnie, bo w hybrydzie tego nie mam... i będzie dobrze, już to czuję

a wiec, podsumowanie dam w poniedziałek, choć jutro kończę 90 dniową przygodę, dlaczego? w poniedziałek będę popołudniu sama w domu to będę mogła sobie na spokojnie fotkę szczelić, a tak przy wszystkich to nie lubię :P przy okazji fotę przed hybrydą będę miała :)

menu wczorajsze:
śniadanie: grahamka z dżemem
2 śniadanie: 2 kanapki chleba z żurawiną z drobiową kiełbaską, serek wiejski, sok warzywny
obiad: 2 krokiety (naleśnik z mąki razowej, chudy farsz i smażone na oleju - mamy kombinacja by było zdrowo, a ja mogła zjeść i to tylko dla mnie bo oni mieli normalne) + kubek barszczu
kolacja: kanapka z drobiówką (dojedzenie bo w piątek nie jadam mięsa)

menu dzisiejsze:
śniadanie: grahamka z dżemem
2śniadanie: grahamka z fetą, pomidorki cherry, serek wiejski
obiad: barszcz z fasolą jaśkiem
kolacja: ?

a to mnie czeka w poniedziałek po P90X Chest & Back zamiast AB Ripper (boje się, jest dużo ostrzejsze nież to z P90X) - Insanity Cardio ABS







motywacja na dziś:

17 kwietnia 2013 , Komentarze (7)

Witam

słońce.. deszcz... chmurki... dzisiaj wszystko (oby tylko nie śnieg :P )

ogólnie jestem zmęczona i najchętniej poszłabym spać...

podsumowując wczorajszy dzień: spacer 20minut (2 przystanki wcześniej) i niecałe CoreS, jakoś odpadłam po większej części...

dziś przede mną Kenpo :) jeden z treningów co powoduje u mnie uśmiech na twarzy, oh będzie mi tego brakowało, bo w hybrydzie aeroby sa tylko z Insanity, a i już się obawiam Cardio Abs zamiast AB Ripper,, w ostatniej fazie można zastąpić to Insane ABS jak coś - ogólnie zapowiada się bardzo.. bardzo ciekawie

wczoraj posmakowałam ciekawego chlebka (kolacja), z żurawiną i sezamem... chyba sie zakochałam :P pyszny

jedzeniowo
śniadanie: croissant (całkiem ładnie wyglądał, smakował... co kto lubi, ale wolę  maślane rogale, które obecnie omijam szerokim łukiem)
2 śniadanie: sałatka, kromeczka chleba z żurawiną, jabłko, pomarańcz, jogurt 0%
obiad: gołąbek z kaszą
kolacja: brokuły  z sosem chili

padam, ale wstaję

Bring It

PS z innej beczki - kocham te filmy i Rocky był zawsze takim wzorem determinacji


i IDOL



no i najlepsza motywacja słowna





16 kwietnia 2013 , Komentarze (6)

Witam!

Odliczanie.... 86... 87... 88... 89... 90.... - czekam na ten 90 dzień...
przyznam, że po 86 dniach treningi już wpadły w rutynę i brak tego powera, więc czekam z niecierpliwością na poniedziałek za tydzień, gdy rozpocznę Hybrydę i co drugi dzień będę mieć Insanity zamiast P90X, połączenie Tony'ego i Shouna T będzie zabójcze, ale może wytrzymam

więc jeśli ktoś się chce przyłaczyć to od 22.04 zaczyna P90X lub Insanity lub Hybrydę :P



no ale teraz co do poniedziałku: wszystko ładnie, pięknie... zamiast jogi to wysiadłam 2 przystanki wcześniej (20minut spacer) i do tego intensywnie wykonywane KenpoCardio (aż mokra byłam i koszulka się skręcała) i na koniec 50 brzuszków ... energia naładowana, a jedzeniowo bez grzechów raczej

dzisiaj mam CoreSynergestic (jakoś nie przepadam, ale zrobię jak zawsze) i pewnie znów wysiądę wcześniej 2 przystanki bo słoneczko pięknie świeci

jedzenie na dziś:
śniadanie: serek wiejski + łyżeczka dżemu gejfruitowego i truskawkowego
2 śniadanie: sałatka+ bułeczka z ziarnami, jabłko i pomarańcz, serek homogenizowany 0% jeśli zgłodnieję
obiad: kubek żurku (wypicie) + brokuł z jajkiem sadzonym
kolacja: ?

a teraz zmotywuję :P

każdy tak może....


Dieta ci nie pomoże jeśli nie będziesz ćwiczył, więc ćwicz i zdrowo się odżywiaj a osiągniesz sukces


Nie tylko dziś... już codziennie



Sport sport sport... a nie leżenie plackiem, brzuch i reszta same się nie zrobią


Poniżej prawda życiowa jak najbardziej... już to sama zauważam choć nie tak dużo się zmieniło



Pozdrawiam i BRING IT!

15 kwietnia 2013 , Komentarze (4)

WITAM!!!

słoneczny poranek ostatniego tygodnia P90X
zaczynamy Recovery week... plan na dziś to joga, ale pewnie zmienię ją na stretch

podsumowanie tygodnia: starałam się ćwiczyć intensywnie, ale były też momenty złe, może też znurzenie, ale jak się teraz patrzę w lustrze to stwierdzam, warto było było walczyć te 90 dni, a kolejne przede mną :P


jedzenie na dziś:
śniadanie: serek wiejski + łyżeczka dżemu grejfruitowego
2 śniadanie: sałatka z roszponki, pomidora, ogórka i papryki, jabłko i pomarańcz (serek homo 0% jeśli będę głodna)
obiad: pierś z indyka, cukinia, świeże warzywa
kolacja: ? (coś lekkiego lub nic)




Początkowapoprzednio
dzisiaj
Waga979291,5
Szyja413636
Biceps34/353030
Piersi112109109
Pod biustem1039797
Talia11897
97
Brzuch?102100
Biodra119112110
Uda65/6456/5454
Łydki44/4440/4140


podsumowując: wreszcie tyłek mi spadł co nieco, większych zmian nie ma, ale ja czuję się dobrze...

DO TYCH CO PYTAJĄ:
tak, dam małe podsumowanie, ogólne tabelki słówek kilka i może jakąś fotę, ale to w poniedziałek po południu dopiero ... co prawda super zmian ja na filmikach nie ma, ale jakiejś specjalnej diety też nie stosowałam...

od 22.04 Hybryda Insanity z P90X - 90 dni walki kolejne, i chęć dojścia do 80kg po tym czasie...czyli do ok. 22.07 i może w wakacje będę już w miarę... (plan urlopu to sierpień)

buziaki BRING IT!