Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

To blog pomocniczy konta Agujan tj. miejsce gdzie wrzucam TYLKO przepisy, wegetariańskie ....i coś tam z rybnych też :) i tylko do tego "wrzucania" ogranicza się moja aktywność na tym koncie.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 26837
Komentarzy: 102
Założony: 28 lutego 2012
Ostatni wpis: 13 czerwca 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
AguJE

kobieta, 48 lat, Leszno

171 cm, 72.00 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

29 lutego 2012 , Skomentuj

Bakłażany pokrojone w plastry grilluję (na suchej patelni odkąd się odchudzam ... kiedyś z dodatkiem oliwy z oliwek). Ziemniaki kroję na cienkie plasterki i obgotowywuję. Na patelni z jak najmniejszą il, oliwy dość dobrze duszę czerwoną cebulę pokrojoną w talarki (dużo). Na żaroodporne naczynie wykładam ziemniaki wymieszane z cebulą i przyprawami : czerwoną czubrycą, rozmarynem, ziołami prowansalskimi, papryką, chili i sumakiem (niekoniecznie bo u mnie przynajmniej czasem trudno dostać) i solą.  Wylewam na ziemniaki 1-2 rozbełtane jajka, wymieszane z odrobiną jogurtu solą, pieprzem i strzępki mozzarelli. Na wierzch idą grillowane bakłażany posypane ziołami prowansalskimi i solą oraz sos pomidorowy (podsmażony na małej il oliwy czosnek, zalany pomidorami z puszki, doprawiony bazylią i pieprzem) i ewentualnie pod koniec zapiekania jeszcze trochę mozzarelli (niekoniecznie).Bakłażany muszą być całe zalane sosem bo inaczej wyschną i zrobią się "podeszwowate".

Zapiekam ok 30min w 180 - 200 stopniach.

:)

29 lutego 2012 , Skomentuj

O bakłażanowej zapiekance już kiedyś pisałam, teraz będzie prościej :)

Grillowane
Bakłażana pokroić (oczywiście ze skórką) w grube plastry. Skropić oliwą posypać posiekanym czosnkiem  i  siekanymi ziołami (bazylia, tymianek lub oregano) albo po prostu mieszanka ziół prowansalskich. Układać na gorącą patelnię grillową lub na grillu, opiekać z obu stron, posolić. Ja najczęściej podaję z mozzarellą i pomidorem :) Pyszne są tez jako przekąski - zrolowane (z suszonymi pomidorami i oliwkami lub z fetą i orzechami włoskimi ) nadziane na wykałaczki i... np z dodatkiem rukoli...:)

Pasta z bakłażanow

Bakłażany (1-2) upiec w piekarniku (180stopni ok.45min), przestudzić i zmiksować z czosnkiem chili i odrobina oliwy i solą do smaku :) Pasta jest burego koloru więc apetyczniej prezentuje się posypana pietruszką lub pokrojonymi w drobną kostkę pomidorami :) Prosta i pyszna np. z tostami z chleba razowego :)

Zupa pomidorowo bakłazanowa

1 bakłażan, 3czerwone cebule, puszka pomidorów, koncentrat pomidorowy, bulion (ja biorę warzywny) chili, czosnek, sól, jogurt natka pietruszki i oliwa z oliwek

Bakłażana pokroić w kostkę i poddusić pod przykryciem z czerwoną cebulą (pokrojoną w talarki) i czosnkiem na małej il oliwy aż zmiękną :) Zalać pomidorami z puszki i poddusić jeszcze kilka minut. Dodać bulion, koncentrat pomidorowy i doprawić. Zagotować i zmiksować. Nie podaje il. bulionu bo wszystko zależy od tego jak kto lubi - ja robię dość gęstą. Podawać z kleksem jogurtu skropioną oliwą i posypana pietruszką.

Ja uwielbiam :)

sos do makaronu

1 bakłażana pokroić w kostkę i dusić pod przykryciem na małej il. oliwy. Jak dobrze zmięknie zalać puszką pomidorów (albo kilkoma świeżymi) i oliwki (nie koniecznie) jeszcze trochę dusić (już odkryte). Dodać wyciśnięty czosnek, gorgonzolę albo lazur pokrojony w kostkę (1/2 - 1/3opakowania) i pieprz (ja oczywiście lubię dużo). Jak ser się rozpuści jest gotowe i... najpyszniejsze na świecie.... z makaronem i świeżą bazylią :)

 

Jak ktoś się boi goryczki to po pokrojeniu bakłażanów należy je obficie posypać solą i poczekać aż puszczą wodę :) Przepłukać, osuszyć i można działać :)

 

29 lutego 2012 , Komentarze (1)

Niedziela to od dawien dawna dzień w którym w kuchni od rana bryluje mój mąż. On w tygodniu rzadko ma czas pokucharzyc a tez to uwielbia, więc wszyscy są szczęśliwi. Po za tym od jakiegoś juz czasu tak się porobiło, że niedziela to u nas dzień pizzy. Spokojnie ....... na luzie da się zrobić pizzę mało kaloryczna i pyszną ....

Mój Ł robi genialne ciasto i zawsze kończymy na pizza party czyli Ł przygotowywuje spody i w miseczkach wszystko co tylko można sobie na nie położyć zbieramy się wszyscy i każdy tworzy swoją (albo swoje)... Spody zazwyczaj są małe (średnicy 10-15cm) i cienkie jak przystało na włoskie placki a nie polskie buły... Polecam na "zabawę" z dzieciakami które nie lubią warzyw... nie ma takiego który nie skusi się na jakiś eksperyment patrząc jak reszta dokłada sobie coś kolorowego... przewinęło się przez nasze pizza party wiele dzieci, więc wiem co mówię...

ciasto:

drożdże 5dkg/0.5kg mąki
zagnieść z lekko ciepłą wodą i  do wyrośnięcia
dodać sól (1 płaska łyżka) i oliwę (łyżka) zagnieść raz jeszcze i poczekać aż wyrośnie
podzielić na porcje i rozwałkować (rozciągnąć) placki (wyrastają raz jeszcze w oczekiwaniu na dodatki :)  )

 Ja miałam wczoraj jeden rozwałkowany (na milimetr chyba) mały placek posmarowany jogurtem greckim, posypany czosnkiem i pieprzem i obłożony białymi szparagami, mozzarellą (ważne jest pyszniejsza i mniej kaloryczna niż zwykły ser żółty) i odrobina gorgonzoli. Do tego sałatka z pomidorów i rukoli na dopchanie i jest smacznie i nie tak kalorycznie... Jeśli któraś się skusi na pizzę w domu to pieczcie ją na najwyższej temperaturze dostępnej w waszym piekarniku, umieszczoną najniżej jak się da przez 8-10min. Jest wtedy miękka i chrupiąca a nie wysuszona...

29 lutego 2012 , Skomentuj

A przepis na tartę mogę podać ale żeby nie było, że nie ostrzegałam - bomba kaloryczna i w dodatku baaaaardzo smakowa :)....

 

TARTA Z BIAŁEJ CZEKOLADY Z PIEPRZEM

 

Kiedyś oglądałam programu kulinarny w którym był przepis na tartę z gorzką czekoladą i chili. Zrobiłam według przepisu, bo jak wiecie uwielbiam chili i wyszła pyszna ...ale przy najbliższej okazji zmieniłam ją trochę na zasadzie negatyw-pozytyw i ... powstała biała z pieprzem. Przepis jest o tyle fajny, że można eksperymentować. Robiłam już wersję z mlecznej i gorzkiej czekolady z orzechami i cynamonem (idealna na święta)  z białej z wiórkami kokosowymi i migdałami (wariacja na temat rafaello) ...ale tą kocham miłością gorącą, namiętną i wierną :) 

 

Potrzebne będą:

1/2 kostki masła 

2 opakowania herbatników petit beurre (chyba wychodzi jakieś 180-200gram)

2 białe czekolady

2 jajka

400 ml śmietany 36%

pieprz 

mała garść obranych ze skórki migdałów

po szczypcie: imbiru, cynamonu, kardamonu (niekoniecznie)

 

Herbatniki trzeba dobrze rozkruszyć i połączyć z miękkim masłem (zagnieść) Wyłożyć formę do tarty (lub tortownice) tak by pozostawić wyższy ok. 1,5 -2cm brzeżek  i włożyć do lodówki (15- 20min czyli na tyle ile zajmie nam zrobienie masy)

Śmietanę ubić (niekoniecznie) lub po prostu połączyc na gładką masę z jajkami a czekoladę rozpuścić w kąpieli wodnej (to jedyny fragment przy którym trzeba uważać). Do czekolady dodać pieprz (kilka obrotów młynkiem) i pozostałe przyprawy. Połączyć czekoladę ze śmietaną (w mikserze albo szybko mieszając bo masy mają rożne temperatury) i wylać na schłodzony spód z herbatników i przybrać migdałami.

Piec w 175 stopniach ok 50 min

Najlepsza po przestudzeniu w lodówce (następnego dnia)

 

Wiem, że klasycznie przyprawy korzenne i pieprz łączymy raczej z kakao (pierniki) ale tu dają ciekawe połączenie łagodności i pazura. Zresztą korzenne dodane są tylko dla przełamania smaku a pieprz (też nie jakoś specjalnie dużo, tak jakbyśmy pieprzyli coś zwykłego) ładnie równoważy przesadną słodycz czekolady...Uwielbiam mimo, że nie jestem specjalna fanką białej czekolady  :)

29 lutego 2012 , Komentarze (1)

Dla zainteresowanych lodami.... (na prawdę grzechu warte) ;)
pomysł pochodzi z książki mojego ukochanego wariata kulinarnego:

29 lutego 2012 , Komentarze (1)

szparagi białe 2 pęczki

- bulion warzywny (ja robię zazwyczaj swój i mam pozamrażane porcje ale jak mnie przyciśnie to może być też z kostki - dla mięsożerców chyba najlepiej drobiowy)

- gęsty jogurt naturalny (lub odrobina śmietany)

- oliwa z oliwek

- zielona pietruszka

- sól i biały pieprz

 

Gotuję szparagi pokrojone w ok. centymetrowe kawałki w minimalnej ilości bulionu i miksuję na gładko (nie przeszkadzają mi ewentualne włókienka ale jeśli ktoś woli to może przetrzeć przez sito). Bulionu ma być tylko tyle by nie trzeba jej było zagęszczać, ma być gęsta i maksymalnie szparagowa. Doprawiam sola i pieprzem a na talerzu dodaję kleks z jogurtu, posypuję natka i skrapiam dobrą oliwą z oliwek. zamiast jogurtu (śmietany) można dać mozzarellę (wrzucamy kulkę takowej do blendera w trakcie miksowania wszystkiego). Pięknie zagęszcza i podkręca smak (to dotyczy też innych zup kremów tj.np. brokułowego, groszkowego, porowego itp)

Pyszna z tostem razowym natartym (po upieczeniu) czosnkiem.

28 lutego 2012 , Komentarze (2)


- ser z niebieską pleśnią (Gorgonzola, Roqufort lub nasz rodzimy Lazur)
- dojrzałe gruszki
- sałata, cykoria lub rukola
- orzechy włoskie

To jak ją przyrządzam zależy od okazji ... i sera.
Jako przekąska lub przystawka na imprezy rewelacyjnie wygląda podana na małych liściach sałaty lub cykorii - wtedy gruszka w kostkę (i skropiona cytryną żeby nie ściemniała) a ser pokruszony, w kostkę lub plasterki i wszystko przybrane orzechami włoskimi natką pietruszki lub rukolą i skropione oliwą z oliwek. 

Pyszna jest sama, ale też  na chlebie lub ( tak jadłam wczoraj) na gorącym toście z razowego chleba. 

Niestety dla nas gorgonzola jest b. kaloryczna więc raczej mało i raz na jakiś czas...

28 lutego 2012 , Skomentuj

Znów nie będzie precyzyjnie tylko tak opisowo bo nie umiem podać dokładnych proporcji... to jakoś tak samo się robi....

Najczęściej robię grillowane szaszłyki z warzyw wcześniej posmarowanych marynatą (np.oliwa z oliwek, ocet balsamiczny, ulubione ziółka np. prowansalskie, czosnek,  chili lub pieprz ). Jeśli mam czas albo nie dbam o kalorie mocze warzywa w marynacie jakieś 30 minut. Wersja light - smarujemy (a nie namaczamy) przed, albo w trakcie grillowania marynatą z małej il. oliwy z bardzo dużą il. przypraw. Możemy też maczać je sobie po fakcie w sosiku z fety, jogurtu z przyprawami i czosnkiem. Do szaszłyków nadają się wszystkie warzywa podobnej twardości (jeśli się różnią to te twardsze pokrój drobniej) np. marchewka papryka pieczarki, ziemniaki, cebula, brokuły, kalafior, cukinia itp. Nabijamy na patyk i tyle! Pychota! 

Pyszne są też kapelusze pieczarek - grillujemy najpierw spód kapelusza a później nakładamy do środka np. po kawałku sera z zielona pleśnią i orzech włoski, albo serek almette o ulubionym smaku albo tylko smarujemy je pesto. Pieczarki można grillować tez już nadziewane rożnymi warzywami (wcześniej podduszonymi) i serem feta - wtedy nie trzeba ich oczywiście smarować marynatą. Im obficiej posypiesz przyprawami i sola tym mniej ewentualnych "smarowideł oliwowych" potrzebują ( obficie puszczają soczek i przechodzą smaczkami). Grillujemy oczywiście na tacce :)
Do moich ulubionych nalezą
 grillowane bakłażany pokrojone na podłużne plastry (wcześniej posypane sola i opłukane z niej jak puszczą wodę) , posmarowane marynatą (z ziołami prowansalskimi i rozmarynem bo bakłażan je kocha) i zawinięte wokół kawałka papryki, fety i orzecha włoskiego . To takie małe szaszłyczki nadziewane na wykałaczki albo po prostu same grillowane bakłażanowe plastry jedzone później z sałatką. Te małe szaszłyki można tez robić zamiast z bakłażanów z plastrów papryki....

Pyszne są też grillowane świeże ananasy albo banany (bez niczego, jako dodatek np. do mięsa)  i moje zdecydowanie ulubione  gruszki z serem z niebieska pleśnią i orzechami . Po prostu wydrążam połówki gruszek nadziewam i zawijam w folię. Podaję z rukolą..........

Uwielbiam tez niestety grillowany w folii  ser camembert (dobry jest Turek bo można użyć tej folii w której jest już zapakowany, bez żadnych dodatków albo nacięty od góry tak by wlać do niego odrobinę wina i trochę ziół.... Jednak to jest zdecydowanie danie nie dietetyczne....

A co do ryb to u nas w domu zajada się nimi tylko mąż.  Wiem, że łososia przed grillowaniem naciera czosnkiem , dużą ilością pieprzu (czasem wręcz wciska w niego całe kulki pieprzu) solą i cytryną. Ryby słodkowodne (np. pstrąga) piecze głównie w folii z pęczkiem świeżych ziół typu tymianek, koperek, pietruszka (później do wyciągnięcia) skropione cytryną , posypane solą i pieprzem i... czasem z dodatkiem serka ricotta. Solę piecze w folii z serem ricotta (z posiekanymi  ziołami), solą i pieprzem albo natartą czosnkiem i pieprzem z dodatkiem pieczarek i czerwonej  cebuli ... Piecze w wersji - wszystko razem w folii, albo sola sama, a pieczarki i cebula grillowane odkryte,  po prostu na tacce (warzywa są wtedy bardziej przyrumienione i aromatyczne)....

Kończę bo mogłabym tak jeszcze ale pewnie mnie wywalą z vitalli za tak długie bajdurzenie o jedzeniu na forum dla odchudzających... a poza tym zrobiłam się od tego głodna... 


28 lutego 2012 , Komentarze (2)

Laskotka7 jakiś czas temu prosiła o przepis na carpaccio (niby carpaccio) buraczkowe więc trochę poopowiadam :) Ale zdrowo i małokalorycznie więc ślinić się można ;)

 

"carpaccio" z buraczków

Najpierw podam Wam mój przepis podstawowy. 

Gotuję buraczki w łupinkach w "Zepterze" (gotowanie na parze bo tylko z odrobiną wody ) ale można też je upiec w piekarniku (zawinięte w folię aluminiowa 200st ok.1-1.5h) albo po prostu je ugotować, jak kto lubi ;). Wystudzone kroję w plastry (lub pół plastry) i układam na półmisku, posypuję pokruszona fetą (albo kozim serem), szczypiorkiem, świeżo zmielonym pieprzem i skrapiam oliwą z odrobina octu balsamicznego lub cytryny. To podstawa dobra już sama w sobie, ale czary zaczynają się po dodaniu kolejnych składników. 

 

Moje dwa ukochane zestawy to :

1 z dodatkiem orzechów włoskich lub pestek dyni, rukoli i ziarenek granata (nie dosc że pyszne to wygląda tak ze oczu nie można oderwać i na imprezach robi karierę nawet wśród facetów)

2 z pomarańczą, pokrojoną w cienkie piórka czerwoną cebulą, orzechami włoskimi i rukolą (niekoniecznie ale ładnie dodaje koloru)...... może być tez z dodatkiem niebieskopleśniowca (gorgonzola lub lazur)

 

Na co dzień robię sobie w formie sałatki (układam warstwowo na sałacie - jak na fotce) z tego co mam w lodówce, ale na imprezy pięknie się prezentuje na olbrzymich półmiskach.

Smacznego życzę :)


28 lutego 2012 , Skomentuj

Na prośbę Polishpsycho32 załączam "przepis" choć to tak naprawdę lekko tylko zmodyfikowana wersja jednej z popularniejszych tu sałatki brokułowej ... Do tego połączenia zachęciła mnie Emma i jestem jej za to baaaardzo wdzięczna :)

- brokuł ugotowany al dente (ja gotuję na parze bo najsmaczniejszy)
- awokado (najlepiej dojrzałe (ugina się pod naciskiem, łatwo wchodzi nóż i schodzi skórka a w środku jest zielono-żółte a nie zielone)
- feta
- prażona dynia lub słonecznik (mogą to być też prażone płatki migdałów ale uważam że w zestawieniu z avocado lepiej wychodzi dynia lub słonecznik)
- oliwa z oliwek
- pieprz


Wszystko kroję (brokuł na drobniejsze różyczki a awokado w drobną kostkę), fetę kroję w kostkę (lub kruszę), posypuję prażoną dynią/słonecznikiem,  przyprawiam i polewam oliwą. Tyle.

Prosta, lekka, zdrowa, sycąca i PYSZNA :)