Heja!
Mam nadzieję, że i Wam humory dopisują Ja dzisiaj mam dzien wolny, jadę jedynie na uczelnię po wpisy, więc czasu na ćwiczenia pod dostatkiem:)
Stwierdziłam wczoraj, że diety to mój słaby punkt. Co prawda kilka udało mi się przejść do końca, ale zawsze towarzyszyła im ogromna potrzeba zjedzenia czegoś, najlepiej w duzej ilości i niezdrowego;) Ile to razy jedząc pęczek brokuła wyobrażałam sobie, że jem kubełek stripsów z KFC (nie myslcie, że jestem stałym bywalcem fast foodów, bo bywam tam na prawdę sporadycznie, ale zawsze kiedy przechodzę na dietę moje mysli idą w stronę tłustego jedzenia). Tak więc tym razem nie układam sobie żadnej diety, tylko postanowiłam jeść zdrowiej (dużo warzyw), częsciej ale mniejsze porcje i pic dużo wody.
Moje śniadanko:
bułeczka z ziarnem + serek wiejski + pomidor + herbatka zielona = ok.350 kcal
Drugie śniadanko:
pomarańcza + kawa = 45kcal
Nie moge, po prostu NIE MOGĘ ograniczyć kawy
Ale jak tu się oprzeć takiemu przysmakowi ...
chyba, że na kawie byłby rysunek który przypominałby mi, że pijąc ją z cukrem będę wyglądała tak :
Jak tylko wrócę z uczelni, biorę się za ćwiczenia i wszystko Wam wieczorem opowiem;)
Miłego dnia życzę