Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Z natury jestem potwornym leniem, który bardzo chcialby zmienic swoja sylwetke ale ma problem z motywacją. Stosowałam już wiele roznych diet i cykli ćwiczeń ale nigdy nie udalo mi sie osiagnac upragnionego celu. Myślę, że założenie konta na Vitalii będzie pierwszym krokiem do "nowej" JA!:)

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 16108
Komentarzy: 215
Założony: 29 lutego 2012
Ostatni wpis: 12 listopada 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
kopciuszek1990

kobieta, 34 lat, Kielce

167 cm, 57.00 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: szczupłe nogi i piękna pupa w szortach!

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

1 marca 2012 , Komentarze (1)

Heja!

Mam nadzieję, że i Wam humory dopisują Ja dzisiaj mam dzien wolny, jadę jedynie na uczelnię po wpisy, więc czasu na ćwiczenia pod dostatkiem:)

Stwierdziłam wczoraj, że diety to mój słaby punkt. Co prawda kilka udało mi się przejść do końca, ale zawsze towarzyszyła im ogromna potrzeba zjedzenia czegoś, najlepiej w duzej ilości i niezdrowego;) Ile to razy jedząc pęczek brokuła wyobrażałam sobie, że jem kubełek stripsów z KFC (nie myslcie, że jestem stałym bywalcem fast foodów, bo bywam tam na prawdę sporadycznie, ale zawsze kiedy przechodzę na dietę moje mysli idą w stronę tłustego jedzenia). Tak więc tym razem nie układam sobie żadnej diety, tylko postanowiłam jeść zdrowiej (dużo warzyw), częsciej ale mniejsze porcje i pic dużo wody.

Moje śniadanko:

bułeczka z ziarnem + serek wiejski + pomidor + herbatka zielona = ok.350 kcal

Drugie śniadanko:

pomarańcza + kawa = 45kcal

Nie moge, po prostu NIE MOGĘ ograniczyć kawy 

Ale jak tu się oprzeć takiemu przysmakowi ...

chyba, że na kawie byłby rysunek który przypominałby mi, że pijąc ją z cukrem będę wyglądała tak :

Jak tylko wrócę z uczelni, biorę się za ćwiczenia i wszystko Wam wieczorem opowiem;)

Miłego dnia życzę 


29 lutego 2012 , Komentarze (1)

Nie jestem specjalistką w pisaniu pamiętnika, ale wielokrotnie próbowałam coś skrobać w moim notesiku, co miało przypominać harmonogram moich posiłków. Po kilku dniach zazwyczja dawałam sobie spokój, ale mam nadzieję, że tym razem mój zapał nie skończy się już na starcie. 

Wniosek jaki wysnulam po przezyciu juz prawie 22 wiosen to to, że CIĘŻKO JEST BYĆ KOBIETĄ;) Nic odkrywczego, jednak bolesna prawda. Nie będę się tu rozpisywała na temat róznych dziedzin zycia, w których to faceci mają lepiej (feministka nie jestem;), ale jeśli chodzi o nasz wygląd zewnętrzny to chyba każdy przyzna mi rację, że kobieta musi się napocic (dosłownie i w przenosni) aby uzyskac upragniony wyglad. Ja od kilku dobrych lat, muszę się bic po rękach żeby się nie objeść do nieprzytomności czekolada podczas, gdy wielu moich kolegów bez zadnych skrupulow codziennie sięga po batoniki, czekoladki, chrupki i wszystko co jest niezdrowe, tuczace i taaakie pyszne :D I o zgrozo, nawet w malym palcu im się ten tluszcz nie osadzi. Ale dosyc juz narzekania, zaczynam prowadzic ten wirtualny pamiętnik po to, żeby tym razem nie miec mozliwosci wyrwania kartki z notesika z tym co zjazdlam (a czego nie powinnam). Będę się starała codziennie umieszczać mój jadłospis (co zjadłam, i ile to mniej więcej kalorii)oraz cwiczenia jakie zrobiłam.

Od tygodnia ćwicze co drugi dzien 8 min legs, abs i buns a także robię 100 brzuszków. Mam zamiar jeszcze raz w tygodniu jezdzic godzinke na rowerze i skakac na skakance.

Od przyszlego tygodnia będę raz w tygodniu chodzić na fitness.

Moj cel to 54 kg do konca czerwca, jeśli się uda to moze doloze jeszcze 2 kg;)

Trzymajcie kciuki i pozdrawiam wszystkich odchudzajacych się:)

W kupie sila!