Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

chyba lepsze samopoczucie mnie sklonilo do odchudzania

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 1081394
Komentarzy: 37039
Założony: 17 kwietnia 2012
Ostatni wpis: 27 listopada 2024

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
aska1277

kobieta, 41 lat, Toruń

153 cm, 65.30 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

4 czerwca 2019 , Komentarze (14)

            Witajcie Kochani 

       Jaki to piękny dziś dzień mamy, upał masakra hahahah Ale ja nie o tym ;) Ogólnie dzień mija mi ok, może z małymi potknięciami ale do przełknięcia :) Rano tradycyjnie zawiozłam dziewczyny do szkoły, później zakupy ;) Po zakupach wizyta u rodziców, przy okazji poczytałam sobie książkę :) tak czas zleciał...Po 15 czas po dziewczyny i do domku :)Obiadek później chwila wytchnienia i trening :) tak, tak dziś również 40 minut. Ale tym razem ćwiczenia z gumami, ciężarkami i agrafką :) A wyglądałam tak :) 


        Udany trening, to jest to :) Ta energia, moc, power :) Jak ja uwielbiam ten stan :) Ci którzy nie wiedzą o czym mówię, zapraszam na mojego instagrama ;) joannaaskajagoda :) 

         Jeśli chodzi o dzisiejsze menu to... przedstawia się następująco 


           

ŚNIADANIE         chleb słonecznikowy z serkiem śmietankowym Turek, ogórek małosolny

II ŚNIADANIE   bułka z ziarnami i ogórek małosolny ( tu śniadanko u rodziców, wolałam to niż złapanie byle czego ze sklepu ) 

OBIAD   ryż na mleku z sosem truskawkowym :) RAJ w gębie 

KOLACJA  sałatka ( miks sałat, pomidor, ogórek korniszon, pieczarka marynowana, twaróg wędzony, grzanki i łyżeczka majonezu ) 

          Będąc u rodziców zainstalowałam  sobie aplikację o piciu wody. No i tym cudem udało się wypić dziś 1.8 litra WOW, WOW  jak na mnie to mega wynik :) Fakt dziś jest ciepło, ale woda ciężko wchodzi :) hihihi

          Także ja swój dzień uważam za udany :) Oby taki pozytywny był cały czerwiec... no dobra większa część czerwca, bo wiadomo potyczki się zdarzają :D Tego także Wam życzę.Nie poddajemy się, walczymy :) Trzymam kciuki za Was :) Do następnego wpisu :) Buziaki :) Dziękuję za Wasze wsparcie :* 

   

3 czerwca 2019 , Komentarze (14)

                                                     Witajcie 

        Aj ten poniedziałek, dziś miałam termin przerejestrowanie auta. Pojechałam zadowolona ;) a tu zonk...okazało się,że w jednej fakturze jest błąd w numerze vin. Muszę teraz skontaktować się z tym panem od którego kupiłam itd...cała procedura. No ale pod koniec tygodnia poprawiona faktura powinna u mnie już być. I znowu będę musiała się umówić na termin hahahah Ale cóż Nasz błąd,że z M nie sprawdziliśmy, teraz będę mądrzejsza :) No ta wiadomość zepsuła mi humor, bo tak się cieszyłam ;) 

     Przyjechałam do rodziców i w miedzy czasie zrobiłam zakupy. Upał dał się we znaki...nie lubię takiej pogody :( Ale nie dogodzimy wszystkim z pogodą, jeden lubi upały, drugi zimę a trzeci wyśrodkowana pogodę :) Nie będę narzekała :) 

      Jeśli chodzi o menu to wygląda tak ( dziś bez fotek, bo nawet o nich nie myslałam ) 

ŚNIADANIE         1x  chleb z sałatą i szynką

II ŚNIADANIE       serniczek mini z Lidla

OBIAD                  ziemniaki, wątróbka i sałatka z ogórkiem i cebulką

KOLACJA           2x chleb z ogórkiem małosolnym i medalion z łososia :) Jutro kupię to zrobię foto. Rewelacja :) 

Wody udało się wypić 1.5 litra i do tego aktywność 40 minut orbitreka :) 


Miłego wieczoru :) Trzymam za Was kciuki, aby jutro było bez pokus :) Pozdrawiam cieplutko :) 

2 czerwca 2019 , Komentarze (24)

                                         Witajcie 

          Tak czas pożegnać miesiąc maj... na 31 dni 17 dni było aktywnych, a 14 bez aktywności. Hmmm myślałam,że to będzie się gorzej przedstawiało. Ale wagowo hmm po chorobie poszło w górę. Żegnam ten miesiąc i witam czerwiec :) Z nową nadzieją, energią i mocą :) 

            Czerwiec zaczęłam od aktywności godzinnej z gracą ;) Dziś miałam problem aby wstać z łóżka. Jednak radość,że nie zalegałam na kanapie była większa niż ból.  Dziś dzień na luzie, tak można powiedzieć, bo prałam, prasowałam :) Więc też nie zalegałam na kanapie. Chociaż popołudniu mnie zmuliło podczas czytania książki i zasnęłam na godzinę. Widocznie organizm tego potrzebował :) 

           Jeśli chodzi o dzisiejsze menu wygląda tak ;) 


 ŚNIADANIE  pyszna kanapka chleba słonecznikowego z sałatą i rzodkiewką plus jajko na twardo, majonez i szczypiorek :) do tego była czerwona herbata 

II ŚNIADANIE lód w biegu bo w między czasie robiłam obiad i smakowałam wątróbkę 

OBIAD  wspomniana wątróbka, ziemniaki  i czerwona kapusta oraz domowy kompot z truskawek :) 

DESER galaretka truskawkowa, bita  śmietana, borówki i migdały 

KOLACJA  sałatka ( miks sałat, pomidor żółty, ogórek korniszon, pieczarka marynowana, mozzarella, grzanki i sos czosnkowy) 

           Dzień uważam za udany :) Tabelka do aktywności na czerwiec gotowa i działamy. Wracam z dużą energią i nawet dogryzanie bratowej mnie nie wyprowadzi z równowagi ;) Bo dodając ten wpis, właśnie na fb cały czas mi dogryza. Jutro od rana latanina, bo muszę załatwić sprawy w wydziale komunikacji, czyli przerejestrowanie auta :) już się nie mogę doczekać :) Aaa zapomniałam wspomnieć, waga wczoraj była większa, a dziś rano mnie zaskoczyła i dała dodatkowego powera :) 

          Także działamy i się nie poddajemy. Miłego wieczoru i udanego nowego tygodnia :) Pozdrawiam serdecznie




Ps. zapraszam na mój kanał na yt

https://www.youtube.com/channel/UCmMOf32VRGgHwpng7PBYu5A?view_as=subscriber

oraz na instagrama joannaaskajagoda ;) 



27 maja 2019 , Komentarze (21)

                                     Witajcie Kochani 

             Każdy ma gorszy czas.... i to chyba dopadło właśnie mnie...Nie, nie objadam się, ale nie mam weny na aktywność NIESTETY :( Nie mogę ruszyć dupki, jedyna aktywność u mnie na chwilę obecną to chodzenie.... Każdego dnia staram się robić minimum 10 tyś kroków,ale i więcej :) Na chwilę obecną mam zrobione 17645 kroków, a mamy godzinę 19.50..... to jeszcze troszkę uda się zrobić. 

           Od jakiegoś czasu trzyma się mnie niemoc i nie umiem tego zmienić. Do tego troszkę problemów domowych i odechciewa się wszystkiego..... Miesiąc maj dobiega końca i mam nadzieję, że wraz z końcem tego miesiąca odejdzie niemoc i wróci aktywność :) 

         Jeśli kogoś zawiodłam, to przepraszam :( ale czasami i tak bywa. Przyjdzie taki dzień,że wróci moc i energia. Trzymajcie kciuki ;) 

          Zapraszam na kolejny filmik na moim kanale ;) Denko, może miałyście te kosmetyki , chętnie dowiem się jaka jest Wasza opinia :) oraz filmik z nowym majowym  pudełkiem z  BeGlossy ;) 

/www.youtube.com/watch?v=hDEpXJ7HbdI&t=5s

www.youtube.com/watch?v=dyTiyfBBicY&t=149s


          Pozdrawiam serdecznie :) Pamiętajcie,że za Was trzymam kciuki :) 

23 maja 2019 , Komentarze (18)

Witajcie Kochani 

Dziś wpis na szybko ;) Brak foto menu, ale przedstawię co dziś skonsumowałam ;)

ŚNIADANIE    2 x  chleb z ziarnami, ser camembert z ziołami, ogórek małosolny, woda z cytryną 

II ŚNIADANIE   ryż na mleku z truskawkami i borówkami ;) kilka krówek niestety 

OBIAD  jeden trójkąt pizzy z szynką i pieczarkami oraz kurczakiem i sosem czosnkowym ( późny obiad, właściwie połączony z kolacją :(  

Niestety ten obiad-kolacja.... M pokrzyżował mi plany hehehe wrócił trochę wcześniej do domu i musiałam odstawić samochód aby nabili klimatyzację ;) No i czekałam aż po Nas podjedzie..... Zeszło się, dlatego była zamówiona pizza po drodze. 

Jeśli chodzi o trening to był z agrafką, tylko 15 minut... Późny powrót do domu plus ból głowy :( ale chociaż ramiona i uda poćwiczone ;) a wyglądało to tak ;) 


Wody wypite 1,7 litra :) Udało się :) 3 dzień :) Brawo Ja :) Jednak podpisana butelka się sprawdza ;) 

To tak na szybko, bo przez ten ból to nawet weny do pisania nie mam. 

Wam życzę spokojnego wieczoru i nie poddajemy się :) 

22 maja 2019 , Komentarze (22)

Witajcie Kochani 

      Od samego rana dzień zapowiadał się pozytywnie i w sumie taki nawet jest. Rano tradycyjnie zawiozłam dziewczyny do szkoły, później udałam się z koleżanką do sklepu w celu rozejrzenia się za jakimiś drobiazgami na dzień dziecka i koniec roku dla dzieciaków z klasy. A właśnie,co u Was w klasach się kupuje na koniec roku? Klasa 6 ;) My tradycyjnie kupimy lektury na koniec roku, ale chcemy coś jeszcze, bo fundusze na to pozwolą. 

     Jak wróciłam z tego sklepu, to poszłam do rodziców. Zjadłam II śniadanie i zasnęłam ;) Zmuliło mnie na maksa, nawet nie wiem kiedy. Ale jakie dobre miałam II śniadanie oj.... ale o tym za chwilę :) Jeśli chodzi o picie wody, dziś udało się wypić razem 1,7 litra wody, bo na śniadanie była szklanka wody z cytryną, a przez cały dzień butla wody :) 


           Tak mam własnie opisaną butelkę, ten patent pomaga mi wypić butelkę wody :) Dziś drugi dzień zaliczony :) Brawo ja :) 

             Jeśli chodzi o aktywność to dziś znowu pogoniłam lenia ;) Udało się zrobić 30 minut treningu. 15 minut z ciężarkami, głównie na ramiona i 15 minut z agrafką, głównie na uda :) Oj był ogień :) 

             Dzisiejsze menu przedstawia się następująco 


ŚNIADANIEchleb z ziarnami, serek śmietankowy i ogórek małosolny i woda z cytryną 

II ŚNIADANIE  : tapioka z owocami i amarantusem :) niebo w gębie :) Pierwszy raz jadłam tapiokę i zakochałam się :) POLECAM 

OBIAD  : leczo i 2 polędwiczki :) 

KOLACJA  : serek wiejski z pomidorek, ogórkiem, marynowana pieczarka i grzanki :) 

         Kochani ja swój dzień uważam za udany, mam nadzieję,że Wy także :) Życzę Wam udanego wieczoru, jak i wspaniałego czwartku :) Pozdrawiam :) 

21 maja 2019 , Komentarze (28)

Witajcie Kochani 

        Kolejny dzień zaliczony na 4+ ;) Od samego rana humor dopisywał. Pogoda nawet znośna, chociaż nie cały dzień było tak pięknie. Duchota dawała się we znaki i to bardzo. Rano zawiozłam dziewczyny do szkoły, później zakupy. Dziś mało kroków, bo na zakupy wybrałam się samochodem, bo zanosiło się na solidny deszcz ;) A jak wyszłam ze sklepu, to świeciło piekne słońce :) hahahaha Znając moje szczęście, gdybym poszła pieszo, to bym zmokła :) Ale takie życie ;) 

       Woda zaliczona na 5,wypite 1.5 litra....udało się dlatego,że na butelce namalowałam kreski. Tzn. zaznaczyłam sobie godziny i trzymałam się czasu picia wody :) Mam nadzieję,że ten patent się sprawdzi :) 

      Jeśli chodzi o posiłki... fotek brak ale menu przedstawia się następująco :

śniadanie : chleb z ziarnami, ser camembert z ziołami, rzodkiewka 

II śniadanie : ryż z malinami i borówkami, baton 3 bit 

obiad :  leczo z plasterkiem sera, kawa rozpuszczalna z mlekiem i wafelek toffinek ;) 

kolacji brak, bo obiad był późno i był syty. 

Usiadłam z dupką około godziny 18.30 zanim ogarnęłam mycie garów, porządek w kuchni....to się zeszło.  Usiadłam i skakałam po kanałach, aż wzięłam swoją nową zabawkę 


          Agrafka :) Nie wiem jak ona się sprawdzi, chętnie poznam Wasze opinie :) 25 minut zrobione. Oczywiście, nie całe 25 minut z tym urządzeniem, ale większość czasu. Powiem Wam, jest moc i było ciężko :) Nie wiem jak jutro będę ruszała rękoma, ramionami i nogami :) Także wygoniłam lenia" nie chce mi się " :) Jestem z siebie dumna. Może znowu bez większego szału, ale wczoraj było 15 minut, a dziś 25 minut :) Także jest postęp :) Brawo JA :) Do tego pogoda nie pomagała w treningu, bo było mega duszno. Zresztą teraz też jest bardzo duszno, lał deszcz ale może godzinę i koniec . Póki co obyło się bez burzy... 

       To by było na tyle Kochani :) Do jutra :) 

Ps. Oczywiście trzymam za Was kciuki i dziękuję za każde miłe słowo, za słowa wsparcia :) 

         Pozdrawiam :) :* 






20 maja 2019 , Komentarze (20)

Witajcie Kochani 

         Tak jak w tytule, wracam na dobre tory. Długo mnie nie było, nie mogłam się zebrać w sobie. Tzn. zbierałam się , zaczynałam pół dnia było ok i wpadał kryzys :( No i tak cały tydzień :( Do tego dochodził kaszel , okres , złe relacje w domu, związku i wszystko się skumulowało. 

         Ale koniec z tym, wracam do lepszych nawyków.  Posiłki notowałam cały czas, ale nie robiłam zdjęć.  Szału nie było, ale były też dni,że nie było tragedii. Ale treningów nie było wcale. Brakowało mi ich, strasznie... I teraz pewnie napiszecie, to trzeba było ćwiczyć.... oj żeby to było takie proste. Nie, nie było bo kaszel dawał się we znaki i to bardzo mnie dusiło. Jednak dziś postanowiłam wrócić i udało się zrobić 15 minut na orbitreku :) WOW  :) No nie ma szału, ale jest chęć i ruszyłam dupkę :) Małymi krokami i wrócę do dłuższych treningów, wiem to. 

       Na jutro już mam zaplanowane menu, mam nadzieję,że uda się tego trzymać :) Każdy z Nas ma gorsze dni, ale grunt to ruszyć z miejsca, podnieść się. Ja właśnie to czynię. Obym tym razem nie upadła na długo. 

        Ci którzy upadli, wierzę,że  również wrócicie na dobre tory. Trzymam za Was kciuki :) Małymi krokami wrócimy i damy z siebie 100% :) Także głowa do góry i działamy dalej. 

      Pozdrawiam Was serdecznie :) 

14 maja 2019 , Komentarze (22)

Witajcie Kochani 

     Niestety dopadły mnie gorsze dni, ale kogo nie dopadają prawda? Wczoraj ogólnie posiłkowo było ok, ale bez treningu bo głowa mnie tak bolała,że nie dałam rady ćwiczyć. A dziś???? Dziś od samego rana dym... i to taki który spowodował całą lawinę :( Nie będę się o tym rozpisywała, bo nie chcę smęcić. Ale dzisiejszy dzień spisałam już na straty. Teraz ogarne zaległości na necie, rachunki itp.  Zrobię sobie rozpiskę menu na jutro, aby nie dać się jutro ponieść. Aby trzymać się chociaż diety. Ogólnie w głowie totalna pustka, co zjeść aby było ok. Ale coś znajdę.  Niestety wody nie pijam, za oknem zimno, mi kaszel jeszcze nie minął. Dlatego niestety zawalam wodę :( Wiem,że to będzie rzutowało na pomiary w sobotę. Hmmm chociaż nie pomiarów, nie będzie bo zbliża się @ i to też wprawia mnie w złość. 

         Ale żeby dłużej nie smęcić, chciałabym Was gorąco zachęcić i zaprosić na rozdanie u mnie na kanale na yt ;) Rozdanie z okazji 500 subskrypcji :) 

www.youtube.com/watch?v=i2gKiJa0PC0&t=215s

            To,że ja mam dorszy dzień, nie oznacza,że nie trzymam za Was kciuków :) Kibicuje Wam całym sercem :) Ja muszę się ogarnąć i podnieść.... Nie ma zmiłuj, działamy dalej, do przodu :) 

            Pozdrawiam serdecznie :) 


12 maja 2019 , Komentarze (18)

Witajcie Kochani 

Niedziela wydawałoby się, będzie leniwie :) Spokojnie :) Hmmm nic bardziej mylnego :) hehehe Jakoś spać nie mogłam chwilę po 7 wstałam, zrobiłam śniadanko...później śniadanie dla dziewczyn i czas dla siebie :) Co to oznacza? Trening :) Miałam sobie dziś zrobić wolne,bo planowałam ćwiczyć 6 dni w tygodniu. Ale tak mnie nosiło,że najpierw wskoczyłam na orbitreka. Słuchawki w uszy i dalej przed siebie :) Wyszło 25 minut, a później ćwiczenia na uda i pośladki z Primaverą :) Polecam Wam te ćwiczenia :) Można sobie samemu układać plan co kiedy ćwiczymy. Razem wyszło 40 minut ;) 

 

Nawet teraz siedząc i pisząc ten post czuję uda,pośladki, nogi. Ale jest to przyjemne uczucie :) Wiecie o czym mówię :) 

Jeśli chodzi o dzisiejsze menu, przedstawia się tak

ŚNIADANIE : jaglanka z borówkami i płatkami migdałowymi ( raj w gębie) 

II ŚNIADANIE : melon 

OBIAD : warzywa na patelnię  po grecku z mozzarellą 

KOLACJA : sałatka ( kasza bulgur, pomidor, ogórek, łosoś, mozzarella, grzanki i sos czosnkowy) i pokusa w postaci wafelka ;) a co tam ?! 

Ogólnie wyszło 1714 kcal B.68,3   Tł.64,1   W. 209,4    Jestem najedzona i zadowolona z dnia dzisiejszego. Aaa bo ja nie napisałam Wam Od wczoraj ważę na nowo produkty. Zobaczymy na jak długo, ale spróbuję. 


I na sam koniec maseczka ;) Taki relaks..... był mi potrzebny ;) Później jeszcze będzie kąpiel relaksująca :) I tak zakończę dzisiejszy dzionek :) 


Pomimo tego,że pogoda za oknem licha, bo deszczowa, to ja mam o dziwo dobry humor. Chyba po treningu :) Jestem z siebie dumna :) A Ty jesteś z siebie dumna/dumny ? 

Kochani chciałabym zachęcić Was do subskrypcji mojego kanału na yt, bo jutro od jutra będzie rozdanie :) Będzie można zgarnąć fajne produkty.  Oto link do kanału ;) 

www.youtube.com/channel/UCmMOf32VRGgHwpng7PBYu5A

To by było na tyle z dnia dzisiejszego. Aaa bym zapomniała jeszcze zaliczyłam dziś prasowanie, wczoraj mi się nie chciało. Dlatego dziś nie było zmiłuj :) 

Pozdrawiam Was cieplutko i pamiętajcie Każdy z Was jest wyjątkowy :) Nie poddajemy się, idziemy dalej do przodu :)