Witajcie Kochani ;)
Nastał wtorek ;) a u mnie niemoc nastąpiła.....Chyba nadwyrężyłam lewe ramię :( od machania hantlami :( Jak się czuję ogólnie ?? Hmmm katar powoli przechodzi, chwilami przeradza się w kaszel :) hahaha ale jakby tego było mało to wyskoczyła mi opryszczka :( no żesz kurka..... :( plasterek przyklejony i może szybko zniknie ;)
Młoda już czuje się lepiej ;) jak zaczyna pyskować, to znaczy,że jest dobrze hahahaha :D :) Wczoraj grałyśmy w państwa i miasta :) uwielbiam w to grać :) A jak zasypiałyśmy grałyśmy w taką grę " ostatnia litera " często gramy w to, gdy jedziemy samochodem :)
Relacje z M hmmm mogę określić,że ich nie ma. Wole milczeć, niż kręcić dym ;) Zresztą to chyba Nam się przyda..zero rozmów i pisania. Ja chyba tego potrzebuję.
Posiłkowo... bez szału, ale i bez jakiejś wielkiej tragedii.... Czasami słodkie wpadło, smażone, pieczone.... niedozwolone... ale od piątku kiepsko się czułam i leciały w większości gotowce ;) Dziś położyłam się popołudniu a młoda hmmm zrobiła deser... banany w czekoladzie z bitą śmietaną :D hahahah tak, tak :) No i co zjadłam kawałek a resztę dałam Jej ;) Młodsza i szczuplejsza, to szybciej spali :) Ale deser był obłędnyyyyyyyyy.
Od kilku dni usiłuję coś nagrać, ale ta niemoc moja jest silniejsza.... Myślę,też nad tematem ;) Chyba,że Wy macie jakiś pomysł ;) Ja kilka mam w zanadrzu ;) No nic ja zmykam napalić w kominku ;) ogarnąć młodej kolację, później czas umyć włosy, bo wołają o umycie heheheh Myślałam też o maseczce, ale że nos mam obtarty to muszę się wstrzymać ;) ajjjj
To tyle na szybko ;) Wam Kochani życzę spokojnego wieczoru, miłej nocki i udanej środy :) Pozdrawiam :) :*