I tak po mału weekend znika...A jak mi minął? Powiem,że nawet dobrze. Wczoraj byłam na spotkaniu w kościele-spotkanie przygotowujące do komunii..Później obiad dla dziewczynek i wypad na zakupy...No i zrobienie zakupów zajęło Nam 4 godziny...Tak tak... a to byliśmy w Castoramie kupić lampki...No i dziewczynki zostały zwerbowane przez pracownice Castoramy i robiły Marzannę...dostały mnóstwo gadżetów...wyszły zadowolone a My spokojnie zrobiliśmy zakupy :) Później zakupy spożywcze i do domku...A dziś? Dziś niedziela palmowa...No i dziewczynki poszły do kościoła poświęcić palemki :) Moja gwiazda musiała zrobić własnoręcznie palmę :) wyszła Jej nawet nawet :) A My z Panem M mięliśmy chwilę dla siebie, ponieważ już pojechał :( Teraz razem z dziewczynkami korzystamy z ostatnich godzin niedzieli...
A tu mamy Marzanny...i kolorowankę :p