Witajcie Kochani
Dzisiejszy dzionek powoli dobiega końca ;) Tzn jeszcze nie do końca, ale to czas aby dodać wpis :) Sylwester miło spędzony z M i dziewczynami. Czas tak szybko zleciał,że o mały włos a byśmy przegapili północ :D Wyszliśmy przed dom, zapalić zimne ognie i popatrzeć na fajerwerki :) Piękne widoki.... i pomyśleć,że teraz rok czekania na takie widoki hihihi. Nie przejadłam się, a to już plus :) Miałam zrobić dużo więcej, ale zjedliśmy tylko późnym popołudniem Qurito, galaretkę z bitą śmietaną i borówkami. Zrobiłam też pączki z serków homogenizowanych ;) Zjadłam kilka, ale to takie kładzione łyżeczką do herbaty ;)
Jeśli chodzi o dzień dzisiejszy. Wstałam po 9,zrobiłam śniadanie. Tu zaserwowałam sobie serek wiejski z ogórkiem korniszonem, pomidorem, pieczarką marynowaną i grzankami. Później przygotowałam do obiadu ziemniaki, kurczaka w marchewce z ketchupem i majonezem ( to był sos) Dodałam też por i pietruszkę, bo miałam resztkę. I to poszło do piekarnika na ponad godzinę. Pyszne ;) Nawet M się nie zorientował,że dałam majonez, bo On tego nie je ;) i do obiadu jeszcze dodałam ogórki korniszony. Na samym końcu zjadłam budyń z borówkami. Dziś niewiele tego menu ale ja jestem pełna. Teraz córka M mnie czesze, a za chwilę będziemy oglądać film Kogel -Mogel cz.3 będzie w tv :) zjem może garstkę czipsów, których nie ma na zdjęciu.
Tak sobie siedziałam i nosiło mnie... Mówię do M, pójdziesz ze mną na spacer? A On,że nie ma problemu. Ubraliśmy się i w długą :) tzn. nie aż tak długą bo jakieś pół godzinki. Marsz zaliczony, bo zimno jak diabli, ciemno :) Ale dobrze mi zrobił ten spacer-marsz. Raz ruszyłam dupkę i może zaliczyć to jako pierwszy trening, a dwa przewietrzyłam się i spędziłam romantyczną chwilę z M hihihihi
Jeśli chodzi o postanowienia, cele na rok 2020 ?! Mam a jakie?
Po 1 chciałabym zacząć planować menu, dzień na przód. Może będzie to łatwiejsze do ogarnięcia.
Po 2 tabelka aktywności, bo to zawsze mnie motywowało. Lubię widzieć, co i ile czego robię ;)
Po 3 picie wody, zaczęłam już dziś i na chwilę obecną mam wypite 600 ml wody. Może nie ma szału ale dopiero po 18 zaczęłam :( Stopniowo zacznę wodę pić.
To takie moje 3 punkty do realizacji w tym roku. Co z tego wyjdzie zobaczymy. Wszytko jest dla ludzi, więc się okaże ;) Chciałabym także troszkę zapanować nad słodkim. Może będę robiła sobie takie wyzwania, bez słodkiego.... zobaczymy. Nic na siłę. Wszystko z głową. Nie rzucę się przecież teraz na samą sałatę. Będę jadła to na co mam ochotę, ale wiadomo w granicach normy i rozsądku. Bo dieta to nie katorga... Tzn. nie patrzę na to w kategorii diety, tylko zmian nawyków.
Życie wszystko zweryfikuje :) Wam Kochani życzę powodzenia w realizacji planów. Nie poddajemy się, walczymy do końca. Idziemy po Nasz cel :)
Pozdrawiam :)