dzisiaj kupilam diete znow... wiosna idzie a ja tu zamiast coraz lepiej wygladac zajadam czas . duzo sie dzialo przez ostatnich pare miesiecy... mama przyjechala do uk i mialam galimatias w domu ale zarazem wsparcie we wszytkim. no prawie . nie w wygladzie. tłuste obiadki... ale w domu , przy dziecku... o tak rozleniwilam sie. obiadki gotowe. bosko :) potem wizyta u siostry... bylo milo, ale sie skonczylo. teraz sama w garsc musze wziasc sie kopa w d.. zasadzic i naprzod!!! zycze sobie powodzenia . uda mi sie . za 4 dni dieta przyjdzie :) waga 64 :/