No i nadszedł ten czas że Edytka chodzi do przedszkola .
Dzisiaj było pasowanie na przedszkolaka .
Dostali dyplomy ,dostali prezenty i były występy .
Z tego była najbardziej dumna .
Maluszki świetnie się spisały -zwłaszcza śpiewając piosenki ,
przeżywały wystep niesamowicie .
Starsza grupa miała występ dla rodziców i oczywiście był poczęstunek dla wszystkich .
Do tego była podawana kawa ,herbatka i soczki dla maluchów .
Edycie tak oczka goniły jak patrzyła na stół ,
nie wiedziała od czego zacząć imprezę .
Dzwoniła dzisiaj do mnie z trzy razy czy napewno przyjdę
bo ona mnie bardzo gorąco zaprasza .
Jest taka kochana -jak mnie zobaczyła to tylko ją było słychać
babcia ,babcia aż się wzruszyłam .
Ale żeby nie było- za dziadziem to ona jest posrana
nawet ja hi hi czasem idę w odstawkę ..
Dziadziu jej obiecał bardzo dawno temu gitarę .
Do tej pory jak mąż grał na gitarze Edyta towarzyszyła mu na organach wyłączonych oczywiście i prosiła kup mi gitarę .
I dzisiaj jako oficjalny przedszkolak -gitarę dostała .
Była w siudmym niebie -ja troszkę mniej bo wiecie to gra samo
i to dość głośno .
Ustalone jednak jest -koncerty z dziadziem oczywiście będą
pod warunkiem że babcia będzie w pracy .
Ale się rozpisałam ,a to nie wszystko co chciałam Wam pokazać
ale reszta może jutro .
Wczorajsze menu .
W pracy miałam .
Na obiad .
Placki z ziemniaków które mi zostały z dnia wcześniejszego ,
pręga wołowa w jarzynkach + buraczki .
Na kolację .
Byłam bardzo niezdecydowana na co mam ochotę ,
na talerzu -marynowana makrela +sałatka z wędzonym łososiem .
A że ssanie mi się wczoraj włączyło ,to już bez zdjęć
- był kawałek sernika i kawałek tarty .
Jak sie okazało na zimno równie dobra jak na ciepło .
I to moje AA takie lekkie sprostowanie
-nie jest mi potrzebne to był żart .
Jednej z Was napisałam .
Jak w moim menu zobaczycie -zupkę chińską
to będzie znaczyło że potrzebuje pomocy .
Z racji ze mąż dzisiaj na próbie a ja sama ,będę sobie sączyła drinka
i Was poczytam bo mam zaległości .
MIŁEGO WIECZORKU