Ostatnio dodane zdjęcia

Ulubione

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Nigdy nie byłam w stanie zaakceptowć siebie taką jaką jestem, szczególnie waga, wieczne docinki i brak powodzenia u mężczyzn dobiły moją samoocenę. Teraz powoli zaczynam odnajdywac sposób do zdrowego żywienia i aktywności fizycznej, zeby poczuć się dumna ze swojego ciała. Jestem też w momencie życia w którym mówię tym którzy potępiają mnie za moją wagę 'Wypchajcie się'.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 11471
Komentarzy: 100
Założony: 13 czerwca 2012
Ostatni wpis: 17 września 2017

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Amielamie

kobieta, 35 lat, Kraków

165 cm, 82.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

17 czerwca 2012 , Skomentuj

Jak mnie nogi bolą! Nie dość że się człek olata to jeszcze mam takie zgrubienia które potęgują ból! Muszę wymoczyć pięty w soli czy co.

Dzisiaj nie za bardzo efektowny jadłospis bo pracowałam przez większość dnia i nie było nic ciekawego w domu, a gotować makaronu mi się nie chciało:

ś: płatki zbożowe z truskawkami i połówką jabłka, migdały, mleko
II śniadanie: 5 żelków, kilka orzeszków
Obiad: 2 kanapki z serem, masłem, warzywami (umierałam z głodu)
Kolacja: 1 kanapka z kurczakiem i warzywami 

Jutro też nie zjem nic porządnego bo idę na wolontariat od 8 rano do pewnie 16, ale ciesze się bo będę zajęta. Jutro zamierzam też iść na nogach do domu co będzie jakimś 1,5h marszem. Hurraa ćwiczenia!

Dzisiaj straszny bałagan w pracy! Wielka kolejka a nam kończą się napoje, kończa się bułki do hot dogów, sos serowy itp itd i nikogo żeby pomógł. AAAAA! Rynce opadają! No ale nic, na koniec pracy złapałam podwózkę bo moja kochana mama poczekała na mnie i wzięła mnie do domu samochodem. 

Buźka i dobranoc! :3

15 czerwca 2012 , Skomentuj

Jak to zazwyczaj mam każdego poranka, wypijam sobie rumianek i buszuję po internecie w poszukiwaniu plotek, ciekawych artykułów i niusów. 

Na stronie msn natrafiłam na artykuł o dziwnych sposobach odchudzania  między innymi spanie w łóżku rodziców, jedzenie nago badź używanie lewej ręki do jedzenia zamiast swojej ręki dominującej (to akurat jest prawdą bo ostatnio w jednym z epizodów Secret eaters Anna Richardson zrobiła taki eksperyment: zaprosiła grupę ludzi do kina, składającą się z ponad stu osób, jedni dostali paczkę popcornu, zaś drudzy dostali paczkę popcornu i rękawicę kuchennę którą mieli założyć na lewą rękę jeśli byli leworęczni i na odwrót. Okazało się że ci którzy nie używali dominującej ręki zjedli mniej O.o) i takie inne pomysły. Dziwi mnie że ludzie wpadają na takie odpały, przecież schudnąć można normalnie, bez odbywania kolacji na golasa. I kolejny artykuł opowiada o sposobie Jennifer Aniston na zmarszczki pod oczami- smaruje się wazeliną na noc. .... Serio? To wszystko? I chcesz żebyśmy uwierzyli, że nigdy nie miałaś liftingu, botoksu, rhinoplasty, blefaroplastyka itp? I potem dziwić się że ludzie na całym świecie głupieją jak czerpia inspirację od osoby która udaje że jej piękno jest naturalne. Ta sama osoba propagowała dietę z dziecięcego jedzenia bleee

Kiedyś natrafiłam tez na raport z postrzegania ciała w Wielkiej Brytanii, który w moich oczach zyskał na wierzytelności bo zapytał Susie Orbach o opinię: http://www.guardian.co.uk/lifeandstyle/2012/jun/10/body-image-anxiety-eva-wiseman 

Zabieram się zaraz za śniadanie i obejrzenie Adwokata diabła. Wczoraj w nocy nie dałam rady po scenie z kobietą której twarz przemieniła się w ryjek demona. EEEEE!

Ponieważ wracam do domu późno z powodu pracy, napiszę swój jadłospis już teraz. Dzisiaj planuję zjeść:

Ś: 2 tosty, jeden z jajkiem smażonym bez tłuszczu, drugi z serkiem wiejskim i góóóóóóra warzyw
II śniadanie: jogurt naturalny z truskawkami, mrozonym toffee i cynamonem
Obiad: kilka pieczonych ziemniaczków, sałatka z tuńczyka, warzywa
Kolacja: serek wiejski z truskawkami i orzechami nerkowca

Postaram się zabrać 2 buteki z wodą bo zawsze kończę z 1 pustą butelką i jeszcze większym pragnieniem. Wczoraj poszłam do łóżka głodna, co według mnie jest najlepszym rozwiązaniem bo ciało ma czas oczyścić się po całym dniu. No i brzuszek jest rano płaski :)

Mam nadzieję że słonko wam dopisuje, bo u mnie szaruga!

EDIT:

Właśnie wróciłam z pracy, zjadłam kolację i zaraz będę oglądała Ricky Gervais show. Nie rozumiem jak ktoś taki jak Karl Pilkington może istnieć i mówić te wszystkie rzeczy na serio?! Jeśli nie wiesz o kogo chodzi to Karl Pilkington był tym idiota którego wysłano za granicę w An Idiot Abroad:D I on jest kompletnie totalnie zjechany!! :D  


W pracy było trochę śmiechu. Pogadałam sobie z H. który mi się podoba ale jest nietykalny bo już ma dziewczynę. Szkoda że nie jest singlem i że on mnie nie podrywa, tylko dwójka dziwaków, ja to zawsze mam szczęście! Mój manager którego osobiście uważam za gbura nieuprzejmego bo albo ignoruje mnie albo mówi rzeczy w takim stylu że daje mi do zrozumienia iż uważa mnie za idiotkę, dzisiaj pokazał że umie rozmawiac z ludźmi ale wcale nie po ludzku, bo popisywał się tym że siedzi w biurze i ogląda mecz Anglii. Pffff. Żal mi go trochę, ale nie będę się przejmowała. 

Tak sobie myślę, że bardzo lubię zdrowo się odżywiać. Też tak macie, że odczwacie satysfakcję ze zdrowego jedzenia? Ja nie mówię o takiej satysfakcji że sobie czegoś odmówiłaś, ale że jesz zdrowo i twoje ciało jest dzięki temu ładniejsze? Czuję takie fajne uczucie:) 

Dobrej nocy!


14 czerwca 2012 , Komentarze (4)

Dzisiaj było troszkę sprzątania. Moja młodsza siostra postanowiła odpucować dom i jakoś zawsze kiedy to postanawia, zmusza mnie żebym i ja poświęciła swój dzień i sprzątała bo ona to robi, ale ok, sprzątanie to też ćwiczenia ;P

Dzisiaj przejadłam się odrobinę, co mi da nauczkę: zjadłam kawałek ciasta czekoladowego, potem kolejny potem jeszcze trochę i rozbolał mnie brzuch. Dlatego na kolację zjadłam tylko pieczone słodkie ziemniaki i tuńczyka. Ogółem mój jadłospis na dzisiaj wyglądał tak:

Śniadanie: dwa tosty z serkiem wiejskim i warzywami, herbata Earl Grey
II śniadanie: jogurt grecki z mrożonym toffee i to nieszczęsne ciasto czekoladowe
Kolacja: pieczone ziemniaki z czosnkiem, sałatka z tuńczyka i ogórka z łyżeczką majonezu light i jogurtem
Kolacja: 1 tost z cytrynowym budyniem, jogurtem naturalnym i cynamonem, miseczka truskawek
Przekąska: banan, garstka migdałów

I mooorze płynów: herbata zielona, rumianek, woda woda woda

Zdjęcie mojej kolacji :)

Dostałam dzisiaj wczesne imieninowe życzenia od rodziców. Myślę że mama postanowiła przyspieszyć życzenia bo wczoraj otrzymałam kartkę od mojej chrzestnej. Normalnie moje imieniny są 16 czerwca :) dostałam piękny bukiet róż. 


Zaszalałam dzisiaj z siotrą i przefarbowałyśmy kilka ubrań. Zamierzam zrobic sobie bluzkę z rozcięciami na plecach, jeśli ktoś chce mogę dać linka na mojego bloga na którym dodam tutorial. 

Dzięki 2-godzinnemu prasowaniu spaliłam troszkę kalorii ale zamierzam jeszcze iść na spacer, dla świeżego powietrza. Muszę albo zacząć więcej ćwiczyć albo zapisac się na siłkę, ale tak strasznie szkoda mi kasy. Z drugiej strony ostatnia próba biegania zakończyła się kontuzją biodra, która sprawiłą że nie mogłam się ruszyć przez 3 dni. Może kupię sobie ciężarki? Hmmm... Doradźcie?


13 czerwca 2012 , Skomentuj

AA wpis mi się zmazał!!! Oh well.

Angielska pogoda nie słynie ze słonka i wysokich temperatur o czym najlepiej świadczą ostatnie szare tygodnie.

Dzisiaj miałam odrobinę głodówki bo poszłam z siostrą do kina i wzięłam ze sobą tylko paczuszkę orzechów i jednego banana. Do domu wróciłam wygłodniała jak człowiek który właśnie przeszedł Saharę. Uspokoiłam głodorrę jednym jabłkiem i szklanką wody co szybko podziałało. Później wykazałam się inwencją kucharską i ugotowałam sobie super warzywną słodko-kwaśną zupę z ryżowymi noodlami i wegetariańską wołowiną. Wszystko posypane ziarnami sezamu. Reszta moich posiłków wyglądała tak:

śniadanie: 50 owsianki na wodzie z twarogiem i plasterkami ogórkami
II śniadanie: paczka orzechów + jeden średni banan
Przekąski: ziarna słonecznika, jabłko, małe pudełeczko winogron
Kolacja: zupa słodko-kwaśna

Planowana przekąska przed snem: jogurt grecki z czekoladową posypką

 Poszłyśmy z siostrą zobaczyć horror the Pact, który okazał się lekką porażką. Fabuła była nie halo, za dużo rzeczy było niedopowiedzianych, oczywiście podskoczyłyśmy kilka razy ale głównie z zaskoczenia, nie ze strachu. Ponieważ pracuję w kinie bilety były za darmo, ale gdybym miała płacić to czułabym że zmarnowałam pieniądze.

Poszłam ze znajomą na spacer po południu i podczas chrupania słonecznika na ławce zaatakowała nas wiewiórka i gołębie! 


Wiewiórka była słodka i dostała trochę jedzenia:)

Zaraz wybieram się na spacer żeby spalić trochę kalorii. Ruch to zdrowie:D Jedną z motywacji dbania o siebie jest dla mnie oglądanie durniastych programów telewizyjnych produkcji amerykańskiej takich jak Real Wives of Hollywood albo the Millionaire Matchmaker z lalkowatą i poważnie pustą Patty Stranger:


Ich figury są zawsze nienaganne i zawsze mają pięknie ułożone włosy. Mam jednak poczucie satysfakcji że mimo iż nigdy nie będę tak pewna siebie jak one to przynajmniej swoją nieśmiałością nie gorszę klas myslących tak jak te wszystkie babki notorycznie czynią. 

Idę na ten spacer bo nie pójdę w końcu :)