Dzień się zapowiedział bardzo fajnie-ładna pogoda.Od rana wlewam w siebie wodę aby wypijać te 1,5 dziennie.Korzystając z ładnej pogody poszłam z dziećmi na dwór oni się bawili a ja postanowiłam pobiegać trochę po podwórku....dużo się nie nabiegałam bo skręciłm kostkę.Spuchła mi i oczywiście mam problemy żeby wogólę chodzić a w poniedziałek po urlopie wracam do pracy.Więc do poniedziałku nóżka musi mi wyzdrowieć.
Tak już po wizycie.Czy dowiedziałam sie coś ciekawego?Może jedynie że moim dużym problemem jest zatrzymywanie wody w organiźmie.Trzeba się zacząć zmuszać do picia wody minimum 1,5l dziennie niby wiem o tym ale jakoś słabo mi to wychodzi.Zielona herbata też musi wróćić do diety -niestety.Teraz pije tylko czerwoną będzie cięzko bo nie lubię zielonej ale pomaga pozbyć się wody.Na temat samego odżywiania się to mówila tak ogólnie nic ciekawego czego bym już nie wiedziała.No ale ciesze się że poszłam nie wiedziałam że ponad połowa moich zbędnych kilogramow to woda.
Dzisiaj rano spotkała mnie mała niespodzianka-waga drgnela 89.6.Super ciesze się chociaż pamiętam że ostatnio na początku też tak było.Ale cieszy mnie każdy kilogram mniej.
Mam dzisiaj ciężki dzień ale nie chodzi o dietę tylko o wspomnienia 5 lat temu urodziłam pierwsze dziecko Sarę niestety po 6 dniach okazało sie że jest ciężko chora 9 dnia zmarła.Sepsa.Chociaż mineło 5 lat często powracam wspomnieniami do chwil ktore spędziłam z nią w domu cudownych i pięknych dni.Nigdy nie zapomnę tego uczucia szczęścia kiedy się na nią patrzyłam i przytulam.Nigdy też nie zapomnę szczęscia na twarzy mojego męża kiedy się urodziła tego z jaką miłością sie na nią patrzył.Nigdy też nie zapomne koszmaru walki o jej życie.
Dziękuje Bogu za moich 2 synów i mimo że baardzo ich kocham to nie zmniejsza to mojej tęsknoty za moją córeczką.
niestety nie mam się czym chwalić.Olałam sobie diete i jak widać przytyłam prawie 2kg.Cóż ,zaczynam walkę od nowa.Mam nadzieje że tym razem tak szybko się nie poddam.
nareszcie!Z przodu 8!!!Wiecie kiedy ja ostatnio widziałam 8 z przodu???Dobre 3 lata temu!!!Kupiłam sobie pas na brzuch-bede chodzic w nim do pracy licze ze troszke przyspieszy odchudzanie.