Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 62720
Komentarzy: 601
Założony: 9 lipca 2012
Ostatni wpis: 8 października 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
blabli

kobieta, 46 lat, Poznań

173 cm, 78.50 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

23 lipca 2012 , Komentarze (2)

Obiadek

Na kolacje było bardzo dużo, ale to dużo pysznego, słodkiego agrestu. 

Teraz przymierzam się do połówki grejpfruta.

I to koniec na dziś. 

23 lipca 2012 , Komentarze (2)

Tak  naprawdę to ostatni dzień 3 tygodnia a drugiego na vitalii. 
Bez zmian jedzeniowych. 
Śniadanie takie same jak zwykle.

Wczoraj kładłam się strasznie głodna. Aż byłam zdziwiona. Normalnie idę spać około 2 w nocy a wczoraj troszkę po północy bo bym chyba pół lodówki wyjadła. I ranek był taki sam. Burczenie i ssanie w żołądku. Dawno tak nie miałam. Ja raczej nie czuję się głodna, jak już to spragniona ulubionych niekoniecznie zdrowych rzeczy a tu taka niespodzianka wczoraj. Mam nadzieję, że dzisiaj będzie inaczej. 

Jutro dzień ważenia. Zobaczymy. 

22 lipca 2012 , Komentarze (1)

Obiad jak obiad. Szału nie było.
Mój M dostał napadu zup. Więc dzisiaj ze względu troszkę na mnie była zupka jarzynowa z małymi kulkami mielonego. Ja ograniczyłam się do samej zupki bo mielonego nie lubię. Zjadłam niezabieloną, ale nie opanowałam się później, aby troszkę wyjeść zabielonej. Jest o wiele lepsza. 

Przed obiadem było 2 śniadanie - batonik musli light.

Przekąski to morele i kilka kulek winogrona.

Kolacja nic specjalnego - plaster sera białego i te kilka łyżek zupy zabielanej. 

Pod koniec dnia jak zwykle pół grejpfruta. Ciekawi mnie czy to naprawdę działa (ten grejpfrut). 

Ćwiczenia - trudno stwierdzić - może będą, może nie. Tak na 80% będą. Przegrywają troszkę z książką. 


22 lipca 2012 , Komentarze (1)

No i po śniadanku. 
Standardowo jak zwykle:
Przed śniadaniem szklanka wody. 
2 kromki chleba mieszanego słonecznikowego, jedna z szynką i ogóreczkiem konserwowym a druga z serkiem light. Herbatka wspomagająca.

Za chwilkę jadę do miasta na zakupy. Należy się odstresować bo iskrzy na lini Ja - M. 
Mam doła od wczoraj. Jak można mieć jakąś motywację jak nikt w domu cię nie wspiera. 
No może moja mama. 

Pozdrawiam wszystkich czytających. 

21 lipca 2012 , Skomentuj

Dzisiaj przerwa weekendowa w pracach budowlanych.
Kontynuuję aerobik i z dnia na dzień jestem bardziej zmęczona podczas ćwiczeń. Chyba coraz dokładniej je wykonuję. 

Niestety jednej serii nie mogę wykonać. Na jedną nogę jest OK a na drugą niestety wymiękam i to bardzo szybko. Myślę, że jest to związane z gipsem w zeszłym roku (zresztą to było już 3 raz w ciągu mojego żywota)  na tej nodze. 

Myślę, że jest dobrze. Choć czasami jak czytam niektóre pamiętniki to daleko mi do tych "zakochanych" w sporcie. 

21 lipca 2012 , Skomentuj

Po obiadku była kawka z koleżanką. Już 3 tygodnie nie słodzę kawy i nadal jest wstrętna. Czasami się zastanawiam czemu w ogóle ją piję. Chyba z przyzwyczajenia. 
Do kawki 6 biszkoptów - były pyszne. 

Kolacja to 4 małe sucharki (około 34 kcal wszystkie) z plasterkiem serka light. Nie myślałam, że one są takie małe. 

Zapewne będą jeszcze dwie morelki no i pewniak to pół grejpfruta. 

21 lipca 2012 , Komentarze (1)

Śniadanie standardowo więc nie będę się rozpisywać. Ile razy można pisać to samo. 

Obiadek. 
Uwielbiam jak obiadek wygląda ładnie. 
Oto co sobie przyrządziłam. 

Za chwilkę jadę do koleżanki. Będzie kawka, pogawędka i dzięki temu miło zleci czas. 
Pozdrawiam. 

20 lipca 2012 , Komentarze (1)

Śniadanie:
Standardowo 2 kromki chleba słonecznikowego, jedna z szynką a druga z serkiem żółtym i pomidorkiem.

II śniadanie
pół serka wiejskiego light

Przekąski 
morelki

Obiad:
Około 100g mintaja upieczonego z przyprawami i plasterkiem sera żółtego w sreberku (nie wiedziałam, że z 100g zrobi się może 50 - tak się skurczyła, w domu każdy się naśmiewał) 
Do tego dużo surówki

Kolacja
Ze cztery kostki serka feta i morelka. 

Pod wieczór
Połowa grejpfruta (standardowo) 

No i były też dwie kawy z mlekiem. Herbatki wspomagające i woda. 

19 lipca 2012 , Komentarze (1)

Obiad jak zapowiadałam był powtórką z wczorajszego dnia. 
Zatem końcówka pomidorówki, niestety zabielanej ale za to bez makaronu. 
Do tego troszkę surówki. (chciałam w sklepie na jogurcie, ale nie do końca jestem przekonana, że tak było).

Najwyższy czas zacząć robić surówki samemu, ale wyjdzie mi zawsze tyle, że nie mogę tego przejeść. Mój M i moja córka niestety nie przepadają za tym i później zostaję sama z tą wielką michą, której żal mi wyrzucać. 
Na kolacje morelki. Dla mnie jest już za późno na jedzenie czegokolwiek. Dopiero wróciłam z prac przy pozbruku. Jakoś lepiej się czuję, gdy nie grzeszę o tej godzinie. 

19 lipca 2012 , Komentarze (1)

Dzisiaj kupiłam taka pyszną szyneczkę wędzoną. 
Nie mogłam się oprzeć.
Zatem na II śniadanie 1 kromka (taka malutka) z ta przepyszną szyneczką i mniej niż pół serka wiejskiego light.
Teraz jestem po przekąsce - morelka. 
To są jedyne owoce, które mogę jeść codziennie i nie mam ich dosyć.