Ostatnio dodane zdjęcia

Ulubione

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Chcę w końcu żyć pełnią życia... mam dość tego balastu :P w końcu mi się uda :) jestem teraz pełna energii i będę konsekwentnie dążyć do celu !

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 11860
Komentarzy: 179
Założony: 9 sierpnia 2012
Ostatni wpis: 23 lutego 2017

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
tusiak1993

kobieta, 31 lat, Krynica-Zdrój

172 cm, 68.40 kg więcej o mnie

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

9 sierpnia 2012 , Komentarze (1)

Po 6 tygodniach luźnej diety zaczeła się naprawde ścisła :D

W ciaągu 2 tyg schudłam 2,5 kg!

Zmieniłam o 360 st moje nawyki żywieniowe, a mimo to dalej jem co lubię tylko inaczej i mniej kalorycznie.. 

Co do jedzenia.. to na śniadanko zawsze jem coś z nabiału tzn, serek wiejski z warzywami, lub jogurt z otrębami popijając herbatką roibos(polecam :D) , no 2 śniadanie nie zawsze jem bo raczej nie jestem głodna po tych 3 h a jesli jem to jest to jakis owoc czy cuś małaego :D. Obiady gł. robie na parze.. jakas rybka kurczak warzywka, albo ewentualnie piekę z na oliwce z oliwek, jakieś sałateczki ze świeżch warzyw. podwieczorek to zazwyczaj cos pitnego tzn. moja ulubiona kawka zbożowa :D lub sok świeżo wyciśnięty z marchewki i jabłuszka.. kolacja jest zazwyczaj malusia.. jakis 1 wafel ryżowy czy jedna wazka ew jakies warzywi (pomidor czy cos).. ogolnie to nie jem duż.. nie jestem tak głodna jak przypuszczałam.. raczej staram się zmieścić od 1200-1600kcl na dzień.. mam nadzieje zę ogolnie dobrze myślę z tym jedzonkiem..

a co do ćwiczeń to oczywiście trening codziennie.. 

głownie basen o godzinie 6 15 (50 min pływania) potem w południe ćwiczenia modelująca jakies pol h typu brzuszki jakies wymachy nog i te sprawy.. wieczorkiem biegam po bosiku narazie tak 7/8 kółek powoli będę zwiększac ilość, a ponadto uwielbiam wygibasy, podskoki przy mojej ulubionej muzyce :D tak sobie tańcuje dziennie jakąś godzinkę :D narazie tyle ćwiczeń mam w ciagu dnia .. nie wiem czy to mało czy w miarę ok... powoli będę zwiększać... jak zaczna sie studia pewnie zapiszę się na siłownię..:D

Teraz jadę na morze na tydzien więc w moim menu pewnie będą dominowąć rybki :D i dobrze! bo je kocham spozywać.. obym tylko nie przytyła bo nie wiem jak będzie tam z ćwiczeniami...

Pozdrawiam :)

9 sierpnia 2012 , Komentarze (2)

Hej Laseczki ! :)

postanowiłam założyć tu konto, bo wchodziłam na tę stronę już kilkakrotnie i widzę, że daje ona dużo motywacji i wsparcia od innych wspaniałych osóbek :D

Odchudzam się już od niecałych 2 msc... ta dieta i ćwiczenia były jednak dość luźne... nie wiem ile ważyłam pod koniec maja, ale niestety obawiam się ze cos niewiele ponad 90 kg... masakra... to moja najwyższa granica... schudłam dość parę kg przez te 2 msc ale nie wiem dokłądnie ile ... (bynajmniej widać po ubranich :P ) teraz naprawdę jestem w pełni gotowa i zmobilizowana na maxa... :D a wszystko dzięki temu, że przeglądałam wasze pamiętniki i widząc efekty.. te wszystkie zdjęcia przed i po zrozumiałam, że naprawdę da się.... jeśli się tylko chce to wszystko się da !

A teraz parę słów dlaczego postanowiłam się odchudzać.. ?

Jestem osobą otwartą... nie mam problemu z nawiązywaniem znajomości.. zawsze uśmiechnięta... znajmoi zawsze powtarzają, że jestem taką optymistką i żyję pełnią życia... może jednak to wygląda tylko tak na zewnątrz, gdyż wewnątrz czuję się "niespełniona" do końca... związane jest to z moimi zbędnymi kilogramami... nie czuję się pewnie... szczególnie gdy wychodzę na scenę ( śpiewam, mam zespół) zawsze mam wrażenie że inni patrzą się tylko na mój wygląd.. bardzo chciałabym to zmienić.. czuć się naprawdę pewnie... będzie tak gdy stracę te 20 kg :) mam nadzieje ze z Waszą pomocą :)

Chcę skakac ze szczescia, chcę chodzić na imprezy, nie mysląć 3h w co się ubrac bo we wszystkim wyglądam jak smok, chce nosic miniówki i krótkie spodenki.. chce zapisac sięna kurs tanców towarzyskich, wyjść na plaże w bikini... chcę po prostu sama sie zaakceptowac i czuc się dobrze w swojej skórze, ale przede wszystkim nie chcę mieć w przyszłości problemów ze zdrowiem... raczej mam rodzinną tendencję do tycia  więc prowadzac taki tryb życia jak wczesniej na tych 90 kg by się nie skonczylo...

Teraz dla mnie odchudzanie to nie pól roku/ rok / czy więcej... to "odchudzanie" to będzie moj styl życia.. zdrowe jedzenie, reguralne ćwiczenia !

Tak bardzo pragnę wdrożyć to wszystko w moje życie... oby się tylko udało ! wiem, że będę nieraz załamana i będę mieć wszystkiego dość (np. jade jutro nad morze... nie wiem jak sie pokaze w stroju kąpieowym) ale trudno.. początki są trudne, ale za to finish będzie cudowny... :)

Trochę się rozpisałam na pierwszym wpisie.. cos mi się wydaję ze ciągle pisze o tym samym... :p ale same wiecie jakie są początki :)