Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Mama 2 dzieciaków mol książkowy który uwielbia słodycze. I to niestety w dużych ilościach. Cel numer 1 schudnąć

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 17419
Komentarzy: 450
Założony: 8 marca 2013
Ostatni wpis: 26 sierpnia 2016

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Aga1288

kobieta, 39 lat, Budzów

169 cm, 75.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

3 kwietnia 2013 , Komentarze (2)

Hej mam dość tej holernej zimy dziś w pracy odśnieżałam 2 razy po 30 minut. Plus jest taki że mój małżonek wreszcie wrócił do pracy hura. Dziś było prawie cały dzień dietetycznie zjadłam 2 cukierki więcej się to nie powtórzy. Dzisiejsze moje menu  to było śniadanie wyjątkowo bułka z bananem.obiad zupa kalafiorowa gotowana na filecie z kurczaka bez śmietany, podwieczorek chrupki chlebek i parówka wieprzowo cielęca kolacja reszta zupy kalafiorowej. Na jutro mam trochę inny zestaw śniadanie płatki kukurydziane z jogurtem 2 śniadanie chrupki chlebek z wędliną i pomidor obiad fasolka szparagowa kalafior z filetem z kurczaka z wody. Podwieczorek serniczek z  jogurtu kolacja serek wiejski light z suszonymi morelami i jakiś owoc. Dziś niestety było tylko cardio z Mel B z powodu kontuzji kolana nie dałam rady dalej ćwiczyć oby jutro było lepiej. Lecę popatrzeć co tam u was

3 kwietnia 2013 , Skomentuj

Dziękuję wam za wczorajsze słowa historia mojej małej z przed 2 lat skończyła się tym że przeszła 3 operacje w tym jedną prawie 3 godzinną.Gdzie wstawiali jej druty w nogę oraz stabilizator zewnętrzny czyli kolejne druty które wystawały z nogi. Nie chodziła przez 6 mcy . W szpitalu spędziła ponad 3 mc w ciągu jednego roku.Na koniec przez lekkomyślność chirurga zakazili ją gronkowcem złocistym walczymy z nim do tej pory.Po ostatniej operacji ma ok 8 cm bliznę na nodze i to bardzo paskudną.Dlatego tak reaguje na lekarzy a ja przy niej. 

2 kwietnia 2013 , Komentarze (4)

2 lata temu Honoratka wylądowała w tym samym szpitalu  na oddziale ratunkowym z wieloodłamowym z,łamaniem kości udowej kolano miała wykręcone pod kontem 90 stopni pani doktor na pogotowiu zaczeła jej prostować nogę i krzyczeć że ma nie udawać że ją boli. Po prześwietleniu okazało się że to poważne złamanie wylądowałyśmy w szpitalu w prokocimiu. Od tamtej pory mała boi się lekarzy jak ognia a jak szłyśmy na prześwietlenie to trzęsła się jak osika. Tak panicznie się bała dziś wizyty u lekarza że nie wiem. Dodam że Honoratka ma dopiero 11 lat 

2 kwietnia 2013 , Komentarze (5)

Cześć właśnie wróciłam z córka od chirurga i aż się gotuję ze złości z tych nerwów nawet obiad mi nie smakuje. Okazało się że pan doktor źle odczytał prześwietlenie i Honoratka zamiast skręcenia ma złamanie. Do tego miała źle założoną szynę oraz za ciasną. Z tych nerwów od rana mam dietę taką że prawie nic nie jadłam. Skręca mnie z tego wszystkiego.Czy my mamy pecha czy lekarze są tacy. Teraz ma 2 tygodnie gipsu zobaczymy jak ręka będzie się zrastać. Po prostu dziś wysiadam dobrze że nie mogę patrzeć na jedzenie. 

1 kwietnia 2013 , Komentarze (5)

Cześć dobrze że kończą się święta niestety zgubiły mnie ciasta reszta była dietetyczna, Niestety na ciastach poległam od jutra wracam z powrotem na prawidłowe tory i za wszelką cenę będę się tego trzymać. Bujanie w obłokach nie boli boli tylko twarde lądowanie. Ja właśnie miałam takie lądowanie po tych świętach. Waga spadła o 1 kg nie jest to jakiś powalający sukces.Mimo wszystko się cieszę bo mój wysiłek nie idzie na marne.Lecę poczytać jak wam mineły święta.  

30 marca 2013 , Komentarze (2)

         ZDROWYCH SPOKOJNYCH                        RODZINNYCH CIEPŁYCH 
            ŚWIĄT WIELKANOCNYCH 
                 DLA WSZYSTKICH
                  ŻYCZY AGNIESZKA.

29 marca 2013 , Komentarze (7)

Cześć niedawno wróciłam z Drogi Krzyżowej wyruszyliśmy o 5 rano były 2 stopnie na plusie i padał śnieg ale solidarnie szłam za mężem niestety śnieg nie stopniał i miejscami miałam do połowy łydki. To nie była normalna droga asfaltowa część drogi żeśmy szli lasem i polami.Udało mi się zobaczyć kilka wiewiórek  było rewelacyjnie tłum niesamowity niestety nie mam zdjęć bo przy 2 stacji ukradli mi telefon. A tak chciałam wam pokazać jak to wygląda. Boli mnie całe ciało fajny trening na powietrzu. Jak tam u was przygotowania do świąt? U mnie sernik upieczony makowiec się piecze.Jakoś nie ciągnie mnie do tych ciast jak na razie. Co do diety to dziś jako tako z przymusu zjadłam białe pieczywo bo mąż zapomniał kupić ciemny chleb.Lecę .poczytać co tam u was trzymajcie się cieplutko.

28 marca 2013 , Komentarze (6)

       Sukces to owoc małych kroków powtarzanych codziennie 
Taka sentencja na dziś

Cześć jutro mam wolne więc idę na Kalwarię bardzo się cieszę przyda mi się taki marsz. Co tam u was? Ja jak wracałam z pracy to widziałam pierwszy raz od dłuższego czasu słoneczko. Od razu mi się humor poprawił. Fajnie poczytać że u was coraz lepiej jeśli chodzi o wagę.Moja niestety przez @ poszła w górę oby się to później zmieniło.Jutro dzień bez diety ze względu na tą wyprawę. Ciekawe ile kalorii się spala idąc tyle kilometrów? w sumie mam do zaliczenia ponad 50 km marszu ale będzie fajnie

27 marca 2013 , Komentarze (5)

                                                    Witam Was Wszystkie
To dziś przeczytałam w pracy na magnesie na lodówkę fajna motywacja
             DBAJ O LINIĘ BRAMY RAJU SĄ WĄSKIE 
Co powiecie na taką motywację

Wszyscy dziś u mnie w pracy gadali o świętach powiem wam szczerze że ja nie czuję tych świąt.U mnie za oknem pada śnieg i jest 0 stopni. Jedyne czego się boje to ciasta. Dziś też życzliwa osoba przyniosła ciasto do pracy. Jednak ja dzielnie wytrzymałam i nie zjadłam . Czuję się fatalnie dopadł mnie ból wszystkiego mam tak w @ ledwo wróciłam z pracy.Jutro na szczęście  czwartek. Jak się uda to w piątek idę do Kalwarii Zebrzydowskiej na drogę krzyżową na nogach. Jakieś 25 km w jedną stronę ale warto. Dziś też bez ćwiczeń tylko sama dieta organizm się chyba trochę buntuje bo non stop mi zimno,Kombinuję co by tu sobie zrobić na święta żeby mnie nie kusiły potrawy teściowej. Na razie jutrzejsze menu śniadanie ;płatki z mlekiem drugie śniadanie:chlebek chrupki z chudą szynką,Obiad Kalafior fasolka i rybka w panierce taki luksus raz w tygodniu. Podwieczorek dietetyczny serniczek i jabłko albo banan. Kolacja serek wiejski z dodatkami jeszcze nie wiem jakimi. Lecę zajrzeć co tam u was słychać.

26 marca 2013 , Komentarze (7)

                        Cześć Moje Kochane Vitalijki

 Aniu dziękuję za przepis na serniczek córa próbowała stwierdziła że jest pycha. Dziękuję za wasze wsparcie bez niego było by dziś ciężko, Kusiły mnie dziś batony czekoladowe jak byłam na zakupach jednak pomyślałam że nie warto bo zawiodła bym was a tak mnie wspieracie i siebie.  Dziś miałam kiepski dzień w pracy przez tą zimę mamy potwornie zimno. Całe 9 godzin dzwoniłam zębami mimo 2 swetrów i kamizelki pracuję w księgarni. Cholerna zima niech się już skończy, Jak wróciłam do domu to dzwoniłam zębami tak byłam przemarznięta. Przez @ czuję się fatalnie wiec odpuszczam sobie dziś ćwiczenia.  Postępy w domu teściowa już nie zostawia mi obiadów i przestała się złościć że sama gotuję sobie wieczorem. Bo teraz zabieram gotowy obiad z domu i podgrzewam w pracy bo mamy tam mikrofalę. Jestem dziś bardzo zadowolona z niekupienia żadnego batonu czekoladowego normalnie pewnie zjadła bym co najmniej 2 snikersy. Ponieważ pracuję jutro mam ekspresowe menu: Śniadanie: płatki z jogurtem naturalnym, Drugie śniadanie chrupki chlebek i serek biały z rzodkiewką ,zielona herbata. Obiad kalafior z fasolą szparagową kurczak z wody. Podwieczorek serniczek dietetyczny z przepisu Ani.Kolacja serek wiejski light z pomidorem solą i pieprzem. No dość narzekania idę was poczytać przesyłam gorące uściski dla wszystkich.