Właśnie ugotowałam warzywa filet i makaron oczywiście razowy. Przesadziłam z ilością więc mam obiad i podwieczorek za jednym zamachem. Dobrze że to nisko kaloryczne rozkręciłam się chyba przez te zakupy. Już teraz wiem czemu waga stoi przez @.Oby potem spadła
Dziś niestety zjawiła się @ nie jest naszczęście nie najgorzej chociaż czuję się jak balon.Jestem dziś jak chmura gradowa złoszczę się na wszystkich i jestem potwornie zmęczona.Jutro będę umierać z bólu niestetyZachcianki mnie dobijają będę miała przechlapany tydzień.Bo tyle mam przeważnie @. Właśnie skończyłam ćwiczenia z Mel B tradycyjnie cardio 2xAbs i pośladki.Mam nadzieję ćwiczyć w miarę normalnie.Macie może jakieś sposoby na zastąpienie słodyczy wte dni? Ja bym nic innego nie jadła tylko słodycze dziś kupiłam rodzynki i na kolację zjadłam serek wiejski light z rodzynkami bo tak mi się chciało słodyczy. Jutrzejsze moje menu to:Śniadanie: płatki z mlekiem choć nie lubię mleka to jem bo zapychają mnie takie płatki, drugie śniadanie
chrupki chlebek 3 kromki z szynką i pomidorem.Obiad mniam kalafior fasolka szparagowa filet z kurczaka i może makaron razowy. Podwieczorek jakiś owoc najprawdopodobniej jabłko.Kolacja serek wiejski light z suszonymi owocami albo pomidorem.Do tego hektolitry wody. Dziś byłam na zakupach kupiłam dla siebie masę serków wiejskich kalafiora i innych zdrowych rzeczy jestem z siebie dumna.Idę pousypiać dzieciaki niestety Honoratkę dalej boli ta ręka mimo tej szyny nie wiem co robić?Potem zajrzę to was poczytam.Trzymajcie się cieplutko w ten mroźny wieczór
Właśnie skończyłam ćwiczenia próbowałam ćwiczyć z Martą i zumbę ale mi nie wychodzi dopóki nie złapie lepszej formy zostaję przy mel b. Wiecie co mam jeszcze jeden powód żeby schudnąć po przeglądzie szafy znalazłam prezent imieninowy od bratowej cudny gorset niestety nie mieszczę się w niego. Postanowiłam że to będzie moja dodatkowa motywacja. Wracam do jedzenia śniadań rano w domu a nie dopiero w pracy podejrzewam że przez to że jem później śniadanie ciężej mi spada waga, Więc wracam do 5 posiłków dziennie i liczenia kalorii.Gorące uściski dla was wszystkich w ten mroźny wieczór .
Witam was wszystkie niedziela bardzo szybko mi przemineła miałam trochę zajęć waga niestety się nie zmieniła.Co mnie denerwuje czuję że zbliża się @ jestem non stop głodna. Nie poddaje się moim zachciankom i jem dietkowo. Zbliżają się święta boję się ich jak cholera szczególnie ciast. Miałam nie piec osobiście ale teściowa jest chora i będę musiała. Z Honoratą też nic lepiej ręka ją boli a tu jutro do szkoły. Ja idę do pracy niestety więc posiłki będą bez szaleństw. Rano płatki z mlekiem muszę się przekonać do mleka bo brakuje mi chleba więc zastąpię o płatkami albo polecaną przez was owsianką. Drugie śniadanie chrupki chleb z szynką obiad fasolka szparagowa i pierś z kurczaka. Podwieczorek chyba jabłko albo kromka chrupkiego chleba z wędliną.Kolacja mój ulubiony serek wiejski na słodko albo na słono zobaczę gdyż jutro mam przymusowe zakupy więc zobaczę co mi wpadnie w ręce. Do tego woda i zielona herbata. Powiem szczerze że czuje się jak balon pewnie to wina zbliżającej się @. W domu się śmieją że jestem jak mina bo łatwo wybucham.Podpowiedzcie mi ile razy w tygodniu mogę jeść makaron razowy i macie jakieś fajne przepisy na owsiankę? Proszę o podpowiedzi i trzymajcie się cieplutko Idę was poczytać.
To moje dietkowe niedzielne menu: Śniadanie parówka z indyka i zielona herbata
Obiad : Fasolka zielona i filet z kurczaka z wody i może do tego makaron razowy.
Podwieczorek :sałatka z groszku białej fasoli i szynki
Kolacja : serek wiejski light mniam wole go od jogurtu a to dzięki kochanemu Motylkowi. Tradycyjnie będzie ok 2 litrów wody i zielona herbata. Do tego zestaw ćwiczeń jak zwykle.Modle się o pogodę bo stres mnie zżera Po za tym ruszyła bym z bieganiem.Muszę znaleźć ujście dla stresu bo inaczej oszaleje. W domu mam szpital teściowie chorzy mała skręcona ręka w szynie. Boje się że i mnie położy to się załamie.
Witam was wszystkie dziś mam dzień bez diety czyli pozwoliłam sobie na ciacho i pizzerkę. Ćwiczeń nie odpuszczę chociaż miałam ciężki dzień.Ledwo wróciłam z pracy i musiałam jechać na oddział ratunkowy z moją Honoratką, Przewróciła się i żeby ratować udo które miała niedawno złamane upadla na rękę a ta jej spuchła jak balon. Skończyło się na szynie na 10 dni.W dodatku to prawa ręka więc przez najbliższe 10 dni będę musiała jej pomagać wraz z mężem. Oczywiście od jutra dalej dieta z wyeliminowaniem niektórych produktów.Idę zobaczyć co tam u was trzymajcie się cieplutko.
Właśnie skończyłam ćwiczenia postanowione jem więcej białka chleb ograniczam maksymalnie. Owoce suszone w małych ilościach wody i zielonej herbaty wypijam prawie 3 litry dziennie.Na obiady dalej warzywa i pierś z kurczaka gotowana oczywiście. Serki mi zasmakowały to będą i na śniadanie i na kolację z różnymi dodatkami rano z musli wieczorem solo albo na słono. Ćwiczyć będę dalej jak tylko pogoda i droga pozwoli zaczynam biegać. Z racji tego że mieszkam na wsi teraz nie ma szans na bieganie. Drogi za bardzo zasypane.Dziś miałam dość szybki spacer musiałam przejść 4 km na nogach fajna zaprawa przed biegami.Zrobię wszystko żeby waga ruszyła teraz mam jeszcze większą motywacje. Dziękuję
Cześć jestem zdołowana moja waga dalej w miejscu . Motylku kochany dziękuję za radę dotyczącą serków są pyszne nawet same, Jutro robię dzień bez diety ale ćwiczeń nie odpuszczę. Z racji tego że waga stoi ograniczę chleb i będę więcej jadła białka nie wiem czy nie zrezygnuję z owoców,Doradźcie coś proszę pilnuję diety ćwiczę regularnie a waga stoi.
Wiecie co mam dość właśnie się okazało że mój małżonek nie pójdzie w najbliższym czasie do pracy przez tą cholerną zimę. Pracuje na budowie wiec pogoda nie pozwala niestety .
Jak zawsze cieszą mnie święta tak te już nie bardzo.Robię dobrą minę ze względu na dzieciaki.