Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Mama 2 dzieciaków mol książkowy który uwielbia słodycze. I to niestety w dużych ilościach. Cel numer 1 schudnąć

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 17522
Komentarzy: 450
Założony: 8 marca 2013
Ostatni wpis: 26 sierpnia 2016

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Aga1288

kobieta, 39 lat, Budzów

169 cm, 75.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

21 marca 2013 , Komentarze (5)

Witam was cieplutko miałam dziś pracowity dzień wziełam się za wiosenne porządki.Zsamego rana poćwiczyłam 50 minut z mel b.Oczywiście cały dzień było dietkowo. Zaszalałam i zjadłam dodatkowo jabłko i kromkę hleba ha ha. Udało mi się trochę porobić wiosennych porządków. Pomyłam okna pozawieszałam czyste firanki zaliczyłam wywiadówkę u Honoratki. Zrobiłam kurczaka styropianowego z jajka zdjęcie wrzucę żebyście oceniły. Trochę kalorii dziś spaliłam przy tych porządkach. Fajnie się czuję z tą dietą i wami wszystkimi na vitalii. Jutro do pracy niestety więc muszę kombinować menu do pracy. Śniadanie tradycyjnie grahamek i jogurt obiad fasolka szparagowa i ryba smażona w panierce raz w tygodniu sobie pozwalam na suchej patelni  bo piątek. Podwieczorek pomarańcz i kanapka z grahamka i sera żółtego kolacja jogurt.Jak by któraś z was miała jakieś uwagi to piszcie. Idę was trochę poczytać.

20 marca 2013 , Komentarze (4)

Hej jutro mam wolne nareszcie !!! Zastanawiam się nad menu na jutro zwłaszcza że będzie jutro szaleństwo. Śniadanie grahamek z jajkiem i jabłko albo pomarańcza.Obiad makaron razowy z fasolką i kalafiorem oraz gotowana pierś kurczaka albo i tu nie wiem co będzie lepsze Rosół z makaronem razowym do tego gotowany drób. Podwieczorek brak pomysłu: kolacja jogurt i jakiś owoc oraz zielony groszek z sosem jogurtowym.Co o tym myślicie proszę o radę 

20 marca 2013 , Skomentuj

          WITAM WAS
Dziś kolejny dzień diety u mnie było w miarę a u was? kolejny dzień udało mi się wytrzymać bez słodyczy. Dziś w pracy zrobiłam mały eksperyment wziełam do ręki  cukierka i stwierdziłam że nie jest wart wysiłku który musiała bym dodatkowo włożyć w spalenie kalorii z tego cukierka wiec odłożyłam go z powrotem.Po drugie obiecałam sobie i WAM że będę przestrzegać diety. Wczoraj się strasznie ucieszyłam jak po zmierzeniu się okazało się że ubyło mi 1.5 cm.Niestety waga dalej stoi ale zawsze coś.TO ZASŁUGA WASZEGO WSPARCIA BEZ WAS BYŁO BY MI CIĘŻKO.WIELKI UKŁON W WASZĄ STRONĘ I OGROMNE PODZIĘKOWANIA ZWŁASZCZA MOTYLKOWI 278.

19 marca 2013 , Komentarze (1)

Cześć dziękuję za wczoraj dziś już jest ok kryzys psychiczny miną. Poczytałam trochę co tam nowego u was i widzę że wszystkie mamy dość zimy.Dziś mi dokucza bardziej niż zwykle.Mogę się pochwalić że po wczorajszych wyczynach dziś nie mogłam patrzeć na cukierki. W pracy było okropnie ale tak jest zawsze.Honoratka ma lekarstwa i czuje się lepiej to i ja dziś jestem spokojniejsza.Dziś nie ćwiczę dam odpocząć mięśniom waga nie spadła ale centymetry tak ubyło mi 1.5 cm w pasie niby nie dużo ale dla mnie to dużo. Wiec bez problemu zapinam za spodnie które były tak na styk. Jutro tradycyjnie idę do pracy więc menu nie jest oszałamiające.Śniadanie jak się uda to będzie Grahamek i jajko na twardo oraz banan albo jabłko, drugie śniadanie wafel ryżowy i jogurt.Obiad  kalafior i fasolka szparagowa i do tego ryba smażona na suchej patelni.Jak będzie z podwieczorkiem to nie wiem bo mamy mieć towar wiec mogę nie zjeść.Jak się uda to będzie pomarańcza i grahamek z szynką. Kolacja tradycyjnie jogurt i wafel ryżowy. Za to w czwartek zaszaleję bo jestem w domu macie jakieś fajne przepisy ? Z chęcią wypróbuję :) Co do męża to rozmawiałam z nim ale on i tak myśli po swojemu. Więc robię swoje i zaciskam zęby.Lecę was poczytać

18 marca 2013 , Komentarze (5)

Dziewczyny pomóżcie mam mega doła dzisiejszy dzień jak pisałam niżej był koszmarem,Boje się że polegnę z tą dietą. Staram się jak mogę jem bardzo zdrowo o jednych porach i ćwiczę. Tylko mój mąż nie potrafi zrozumieć że jestem na diecie i po całym domu walają się słodkości. Ma pretensje że nie jem normalnych obiadów tylko same warzywa i dietetyczne posiłki.Twierdzi że wyrzucam pieniądze na pierdoły a dla mnie to ważne niestety boję się że bez waszego wsparcia długo nie pociognę..Jestem sama w domu pełnym ludzi. Przepraszam że wam zawracam głowy ale naprawdę tylko tu mamwsparcie

18 marca 2013 , Skomentuj

Witam was wszystkie :) Vitalia to dziś jedyny miły plus tego dnia. Jak zwykle miałam naszykowane jedzonko do pracy oczywiście dietetyczne.Jak już pisałam rozchorowała mi się Honoratka czyli moja córka. Po wczorajszym ciężkim dniu i nocy bo astma nie pozwoliła jej za dobrze spać.Nie poszła do szkoły ja niestety nie mogłam się zwolnić z pracy więc poprosiłam bratową żeby ją wzieła do lekarza bo miała jechać ze swoją pociechą , mamy tego samego lekarza wiec się zgodziła. Niestety pan doktor gdy bratowa zadzwoniła żeby je zarejestrować oświadczył że bardzo mu przykro ale ma tylu pacjentów że mojego dziecka nie przyjmie.Oświadczył że mamy jej dać leki które mam w domu a jak coś to mam dzwonić po pogotowie ewentualnie. Jak to usłyszałam to myślałam że mnie coś trafi. Już kiedyś przerabiałam pogotowie wiec wiem jak to działa odsyłają do lekarza rodzinnego. Dałam jej lekarstwa jakie mogłam i trochę jej przeszło łaskawy pan doktor jutro ją przyjmie z samego rana aż się boję.I w ten sposób z nerwów zjadłam 3 cukierki i kilka paluszków.Po  prostu brakło mi sił wiem że to nie wytłumaczenie .Przed chwilą skończyłam ćwiczyć trochę się odstresowałam wytrzymałam 60 minut. Na jutro mam już gotowe śniadanie grahamek i jogurt i banan ,obiad gotowana fasolka zielona i kalafior oraz filet z kurczaka z wody.Podwieczorek pomarańcza grahamek z szynką z indyka kolacja jogurt Na dokładkę 2-3 litry wody i zielona herbata. Jak zawsze czekam na wasze uwagi i spostrzeżenia i za wszystkie dziekuję

17 marca 2013 , Komentarze (1)

Witam was wszystkie ponownie dalej wcinam żurawinkę pęcherz ciut mniej boli wiec stwierdziłam że spróbuję poćwiczyć udało mi się wytrzymałam 60 minut. Jutro idę do pracy niestety. Martwię się o córkę niestety leki nie pomogły i dalej ją męczy astma.Mnie zżera stres wiec mam ochotę coś podjeść. Na razie się trzymam mam już przygotowane menu na jutro. Śniadanie grahamek z szynką z indyka i zielona herbata,drugie śniadanie jabłko albo pomarańcza obiad zielona fasolka zamiast ziemniaków i roladka z piersi z kurczaka z musztardą białym serkiem i warzywami smażona na suchej patelni..Podwieczorek z kolacją razem jogurt i jakiś owoc jeszcze nie wiem na co będę miała ochotę. Dziękuję za wasze komentarze i ciepłe słowa. Oczywiście jestem otwarta na wszelkie uwagi

17 marca 2013 , Komentarze (5)

Witam was wszystkie prawie wróciłam do żywych żurawina pomalutku pomaga . Niestety moją córkę dopadł paskudny napad astmy więc mam wesoło.Denerwuję się z jej powodu.Gdy się denerwuję więcej jem ale twardo trzymam się diety. Wczoraj był dzień bez diety ale dziś oczywiście powrót do diety.Wiec na śniadanie był chleb grahamek chudą szynką i pomidorem. Obiad pół łyżki ziemniaków 3/4 talerza zielonej fasolki mniam i gotowany na wodzie filecik z kurczaka Na deser pomarańcz i zielona herbata z liczi.Podwieczorek groszek zielony fasolka biała z puszki i szparagowa do tego plasterek szynki i sos. Kolacja jogurt fantazja i jabłko ewentualnie wafel ryżowy.Na dokładkę jakieś 2-3 litry wody plus zielona herbata. Myślę że chyba dobrze to poustawiałam..Jak coś to proszę o uwagi 

16 marca 2013 , Komentarze (3)

Witam ponownie myślałam że dziś poćwiczę mimo że mam dzień bez diety.Niestety mój organizm postanowił inaczej jak już wam pisałam złapałam zapalenie dróg moczowych za radą dobrej duszy na forum jem żurawit. Niestety złapał mnie straszny ból pleców i muszę darować sobie dziś ćwiczenia. Mam nadzieję że jutro będzie już lepiej bo w poniedziałek do pracy. Idę do łóżka żeby się wykurować. Trzymajcie się ciepło

16 marca 2013 , Komentarze (3)

Cześć kochane dziś sobota wiec mam dzień wolny od diety choć lubię swoją dietę. Wiem że jestem na początku diety ale nawet pani doktor z którą rozmawiałam na temat diety stwierdziła że raz na tydzień lub 2 mogę sobie zrobić dzień wolny od diety.Ćwiczeń nie odpuszczam oby mi się udało wytrzymać 60 minut. Jutro wracam do diety dziękuję za radę dotyczącą żurawiny wziełam 2 tabletki rano i 2 popołudniu myślę że będzie lepiej.Jutrzejsze menu jest inne niż zawsze bo jestem w domu.Więc rano chleb grahamek i jajko gotowane i ogórek.  Obiad makaron razowy fasolka i gotowany filet. Podwieczorek sandwicz z grahamka i chudej szynki wieczorem jogurt  fantazja truskawkowa. Woda oczywiście i dla odmiany kawa zbożowa którą uwielbiam bez mleka.. Co do wczorajszego wpisu mój mąż uważa że będę wyglądać jak wieszak. Chyba jest zazdrosny teraz mnie to już nie interesuje . Dziękuję za wasze wsparcie i ciepłe słowa. Wam wszystkim życzę spokojnego wekendu postaram się potem jeszcze zajrzeć do waszych pamiętników.