Cześć mój dzisiejszy wpis nie będzie o typach figury "gruszka" i "jabłko" tylko o tym, że gruszka i jabłko wpadło mi dziś dodatkowo spoza planu diety.
Jest mi strasznie wstyd bo wczoraj złożyłam takie ładne postanowienia a wieczorem pizza, ciasto ze świąt i batoniki czekoladowe ze świąt. Wiem pewnie część z Was powie mi kilka gorzkich słów na ten temat ale to nic zasłużyłam sobie.
Dziś dieta wzorowo dodatkowo tylko jabłko i gruszka. Łatwiej mi walczyć z apetytem ponieważ biorę lineę. Ma fajny skład i myślę, że mi nie zaszkodzi a obżarstwo może mi zaszkodzić. W składzie ma zieloną herbatę, chrom, l-karnitynę, ocet jabłkowy i fasolaminę. Skład bardzo przyzwoity i grunt, że skuteczny.
Miałam codziennie ćwiczyć minimum godzinę, oczywiście 1-2 dni w tygodniu zostawiam na regenerację. Nie wiem czy dam radę ponieważ boli mi dziś ucho i kość w okolicach ucha tak mocno, że nie mogę zacisnąć szczęki, jeść nic twardego i boli przy każdym gwałtowniejszym ruchu. U mnie to tak zawsze jak nie urok to sraczka za przeproszeniem.
Z moją babcią coraz lepiej chociaż leży w szpitalu na kroplówkach żeby wzmocnić organizm i naprawdę jej to pomaga bo zaczyna mieć zachcianki kulinarne, sama chodzi i to tak szybko, że ja ją ledwo doganiam. Naniosłam jej do szpitala bananów, delicji, pączków, serków i cukierków czekoladowych i po troszku je. Wiem niezbyt zdrowe to menu ale mając 90 lat to już trzeba jeść to na co ma się ochote bo już pewnie nić nie zdąży nam zaszkodzić i trzeba dać babci sobie trochę poużywać.
Kochane dziękuję za każde dobre słowo i wsparcie i modlitwę za moja babcię. Jesteście jak zwykle nieocenione i nie umiem już bez Was funkcjonować.
Buziaczki. Dobrej nocki.