Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Jak w przyslowiu w zdrowym ciele zdrowy duch!

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 5027
Komentarzy: 45
Założony: 22 września 2012
Ostatni wpis: 22 sierpnia 2020

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
11140772

mężczyzna, 41 lat, Kielce

186 cm, 138.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

12 sierpnia 2013 , Skomentuj


Tak motywacja pierwsza rzecz:). Czy nie byloby swietnie choc raz w zyciu miec takie cialo?? Choc raz w zyciu skoczyc ze spadochronem na plecach i choc raz w zyciu poplywac w Oceanie?? Milo prawda?? Milo, milo, ale jak sie nic w tym kierunku nie zrobi to bedzie no co?? Nic nie bedzie.... ;> Wiec co mi sie "widzi" ?? Otoz to ze wiekszosc osob dzieli sie tutaj roznymi wspanialymi przepisami na rozne pysznosci, a to kanapeczki a to ciasta a to super przysmaki... Ja sie pytam jak mam niby schudnac jak na sam widok tych smakolykow dostaje slinotoku?? :DDD. To przeciez niezdrowo tak sie napatrzec a pozniej w sklepie reka siega po jakas zagryche... :DD. To juz pewnie nie patrzec bo to tak rrrrozsadnie nie kusic sie. Czego oczy nie widza sercu nie zal. Uniwersalna prawda sprawdza sie i tym razem :DDD.

 A Ciebie?? Co Ciebie Czyni Szczesliwa/Szczesliwym?? 



Cos do sluchania w ten wieczor dla znajacych Angielski :).









12 sierpnia 2013 , Komentarze (2)



Witajcie. :). 

Nie bylo mnie tu przez chwile. Lecz teraz jestem tu z wami. Cel ten sam co zawsze wrocic do formy i czuc sie swietni. Kilogramy mi ciaza i wyobrazam sobie ile zoltego smalcu jest we mnie i ta swiadomosc ze Ty NA TO POZWOLILES I TO TY JESTES ZA TO ODPOWIEDZIALNY!! JEDZENIE JAKO UCIECZKA OD PROBLEMOW!! Podobno zeby zapoczatkowac proces leczenia trzeba sie wyzbyc nawyku oszukiwania siebie. Tak jestem gruby bo chcialem taki byc w srodku. Ale juz nie czas to zmienic. :))).

Cel jest. Checi sa wiec REALIZACJA!!! :D


4 października 2012 , Komentarze (1)

Witam. Wiec dzis napisze, ze ten ostatni tydzien przeszedl bez zmian wagowych. Tak jak bylo 93.5 tak i jest. Ale to i tak dobrze, bo biorac pod uwage jaki stres mnie dopadl, a to wiadomo KORTYZOL wrog metabolizmu i zle  samopoczucie, to jeszcze mase czekolad zjadlem. Nie wiem moze ze 6. (oczywiscie gorzkie bo innych nie uznaje). Takze moja waga sie nie zmienila na wskazniku w wadze. Nie narzekam, teraz postanowilem jak leci: 

1. Wysypiac sie...

2. Sluchac muzyki, moich ulubionych wykonawcow, ale najlepiej pozytywnych. (podaje przecudna piosenke, jesli ktos chce polecam :DDD.  

http://www.listenonrepeat.com/watch/?v=EGLSk3AVcUU

Pozniej dopisze, bo mam zajecie...

24 września 2012 , Skomentuj

Witam.

Dzis rozpoczalem dzien od pysznej kawy i piosenki  Ace Of Base - Don't Turn Around .

Niestety wpisuje juz ten tekst drugi raz, bo skasowalem poprzedni przez nieuwage :P.

Wiec tak. Dzisiejsze wazenie wskazuje o potora kilo mniej, ale nie mysle, ze jest to rzeczywisty wynik, poniewaz skoki wagi do 2 kilo sa u kazdego norma, dopiero w nastepny Poniedzialek bede mial rzeczywiste odzwierciedlenie moich wysilkow co do utraty tluszczu...

A to zdjecie, dla porownania i motywacji. No bo czy ktoras z was moje drogie Panie zastanawiala sie jak wyglada kilo miesni a kilo tluszczu w naszym ciele??? 

Roznica, ze tak powiem....NIEBOTYCZNA!!! 

Podaje link do strony mowiacej o tym, ze aby dobrze funkcjonowac to trzeba miesnie po prostu miec :). http://lionfitness.pl/artykuly,18,miesnie-trzeba-miec,246.chtm 

Tyle na teraz. Wracam do moich zajec. Wszystkim czytajacym zycze. Swietnego Slonecznego Dnia :DDD.

 

23 września 2012 , Komentarze (2)

Wiec tak. Jestem teraz po godzinnych cwiczeniach, dalo mi to sporo energii do dzialania dalej a mam co robic o maaaaam. Mysle, ze cwiczenia sa dobre, nawet bardzo dobre, poniewaz gdy zmieniamy swoje cialo, zmieniamy takze nasza dusze. To znaczy myslenie, humor czy tez podejscie do zycia staje sie bardziej optymistyczne. Biorac pod uwage nadchodzaca jesienna aure, gdy Slonca coraz mniej i mniej a dzien z tednencja ubywania, cwiczenia staja sie dodatkowym motorem do dzialania. Zaraz zabieram sie za wkuwanie, ten tydzien jest decydujacy dla mnie i musze sie dobrze przygotowac do mojej obrony, a ona juz za 5 dni. Dla mnie czas staje sie dziwnie "oszukany". To znaczy biegnie normalnie, ale w moim pojeciu, gdy mam tyle do zrobienia, minuty staja sie sekundami, a godziny minutami!!! Oczywiscie stres, ten wszechobecny stres, gdzie juz nie mozna zyc bez tabletek z magnezem, zeby utrzymac  wzgledna koncentracje. (Chwala Matka, ktore nauczyly swoje dzieci radzic sobie ze stresem). Inna sprawa to "prokrestynacja" dziwne slowo jakby nie w pelni nalezace do zasobu naszego jezyka, bo nawet, ma w sobie taka "bezdzwiecznosc" tak jakby umysl lodzki calkowicie zaprzeczal jemu istnieniu...ale nie ono jest i ma sie calkiem dobrze. Zyje w naszych glowach, mieszka w naszych sercach i zywi sie naszym strachem....


23 września 2012 , Komentarze (4)

Witam. :). Dzis wstalem nawet ze spora energia i dobrze sie czuje zarowno psychicznie jak i fizycznie, wiec trzeba to wykorzystac i dzialac:).

Postanowienia na najblizse dni to:

Stala czynnosc. Godzina cwiczen dziennie okolo godziny 17:00. ( Cwiczenia godzinne z instruktorem z nagrania MP3.)

1. Mniej jesc (polowa tego co normalnie).

2. Ruch lub przynajmniej spacer na swierzym powietrzu (choc z tym bedzie ciezko z racji zblizajacej sie obrony).

3. Zaczac sie wysypiac.

4. Rezygnacja ze slodyczy. (Dopuszczalne raz w tygodniu w Niedziele do Kawy:D).

5. Kontrola rezultatow kazdy Poniedzialek.

Inne ale potrzebne: 

1. Ustawiczne motywowanie sie do dzialania. Na przyklad poprzez tapety:).

2. Rezygnacja ze zlych przyzwyczajen. 

-Zero telewizji,

-wybrac ksiazke do czytania- koniecznie po angielsku najlepiej audiobooka.

-dopisac kolejne punkty :).....






22 września 2012 , Komentarze (3)

Hello;). Jest pozno i mam sie klasc spac i mysleeee, tak mysle o moim zyciu i o wszystkim co mnie spotyka. Zdaje sobie sprawe, ze jezeli mam cos zmienic w swoim zyciu to musze rozmawiac ze soba i nie ukrywac niczego.. Wiem, ze wiekszosc klopotow w tym ze schudnieciem jest dlatego bo ludzie w tym ja lubia "zajadac". Tak!!! Lubimy zajadac, wsuwac, szamac, zagryzac, przegryzac i delektowac sie "jedzonkiem"!! Ale dlaczego to robimy, dlaczego tak dla przykladu nie zrobic cos konstruktywnego, zrobic cos kolo czy w domu?? Ale to jest trudne, a przeciesz czlowiek z natury poszukuje tego co jest latwe i przyjemne, wedlug zasady -unikania bolu-. Bol jest zly, placz jest zly....ale za to pyszne ciasto z serem, lub schabowy z ziemniaczkami lub tabliczka czekolady sa czyms dostepnym, latwym. Nie chcemy lizac lizaka przez szybe!  Wiec jestesmy przed wyborem zrobic cos konstruktywnego (ale to trwa i nie ma szybkiego efektu) czy zjesc batona i poczuc sie "happy"? Kto sie oprze? My zyjemy w erze "placebo" konsumpcjonizmu, w czasie gdy uszczesliwiamy siebie kupujac, kupujac i kupujac sobie suplementy szczescia. 


Co dalej... nadal mysle o dalszej czesci. Chcialbym, zeby to ktos przeczytal, zrozumial. Dobranoc :).

22 września 2012 , Komentarze (2)

Witam. Jak to jest z wszelkimi sprawami ktore dotycza naszego zycia, musi byc decyzja. Wiec dzis postanawiam mniej jesc czy tez mniej zrec, lub mniej wpiexxxac!!! Jestem zmeczony tym, ze wracam do punktu wyjscia, chce schudnac, wazyc mniej i lepiej sie czuc. Mysle, ze o to chodzi o samopoczucie. Mozna to porownac do proby realizacji umyslowej koncepcji tego jacy chcemy byc, do przeniesienia jej w zycie. Ja tu jestem po to zeby to zrobic, zeby schudnac i zmienic pewne rzeczy w sobie. Nie ludze sie, ze waga jest czyms danym lub genetycznym... to wszystko nasze nawyki, reakcje na to co na nas wplywa, na wydarzenia, ludzi, slowa i milion innych rzeczy.... Tyle na dzis. Zyczcie mi powodzenia :). 



"Wszystko co masz dziś jest efektem wczorajszego wysiłku"