i stało się , tyle dni z pokusami i dbaniem o siebie, odmawianiem sobie wszystkiego . . .
nie wytrzymałam, a mogłam wytrzymać
tylko presja chwili i wszystko przestało się liczyć
wszystko czyli moje dotychczasowe osiągnięcia
więc pojechałam po całości : pizza, cola, słodycze . . .
pytacie co dalej po onz ?
obżarłam się dziś jak głupia, nic już w siebie nie wcisnę poza herbatą miętową
a od jutra onz turbo i pobije swój osobisty rekord 23 dni bez słodyczy.
Jak się czuje ? Jestem zła wyłącznie na swoją głupotę . Ale zapisze sobie jak się czuje po takim sytym i nie zdrowym dniu:
* słodycze wcale nie poprawiają humoru
* pizza wcale nie jest lepsza od sałatek i owoców
* po coli mam zgagę
* boli mnie brzuch
* czuje się co najmniej dwa razy cięższa niż jestem.
* za te pieniądze mogłaby sobie pozwolić na fajny ciuch albo jakieś kosmetyki
Każdy ma czasem gorszy dzień i teraz jak mnie dopadną jakieś myśli żeby zjeść coś nie zdrowego to sobie przypomne to jak się teraz czuje. Niema co się użalać nad sobą tylko zacząć od nowa.
Mam nadzieje, że u Was lepiej. Pozdrawiam i uciekam po miętówkę ...
p.s. Każdemu się może to przytrafić , jesteśmy tylko ludźmi .