Pamiętnik odchudzania użytkownika:
niezapominajka33

kobieta, 45 lat, Ruda Śląska

163 cm, 72.00 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

8 lipca 2013 , Komentarze (3)

Witajcie Moje Kochane :)

Po 3 tygodniach nieobecności postanowiłam coś napisać.
Po pierwsze, jest mi żal, że nie wiem co u Was, nie nadrobię 3 tygodni

Po drugie, cieszę się że w końcu miałam chwilkę, by tu zajrzeć
Moja nieobecność spowodowana kilkoma względami : egzamin na prawko, koniec roku szkolnego, z synem w szpitalu, potem w domu na L4, a teraz wróciłam do pracy i mam sporo do zrobienia.
Z dietą nie mam się co chwalić, waga ta sama, albo 71 albo 69,9, jakiś koszmar.
Motywację mam, chęci też tylko ruszyć dupska nie idzie. Kilka dni temu nie umiałam przez 2 dni wstać  z łóżka. Ciężko w nocy było się przekręcić na drugi bok - tak mnie kręgosłup bolał. Koleżanka w pracy snuła już teorie spiskowe, że mi dysk poszedł tzw. dyskopatia !!! itd SZOK. Na trzeci dzień wstałam - to samo, a więc: kilka przysiadów, wymachów nogami, skłony i przeszło w miarę - jaki z tego morał RUSZYĆ DUPSKO I NIE MARUDZIĆ.

Byliśmy wczoraj w Brennej, już miałam  z ostatniej wycieczki wrzucić fotki, ale z nawału zadań i braku czasu;  ich nie ma.... za to dziś wieczorkiem coś wrzucę. Mąż mi robił zdjęcia - wiem jak wyglądam, ale jak się spojrzy na zbliżenia ZADU swojego, nie no .... zostawię bez komentarza
Chociaż nie byłam jedynym wielorybkiem nad rzeczką, było mi ciężko się rozebrać i okazywać wdzięki

Moje wymarzone 55 nadal zostaje w sferze marzeń, ale ponoć jak się czegoś bardzo pragnie to się to osiąga prędzej czy później 
( u mnie chyba później hihihii)

Do zobaczenia wieczorem

17 czerwca 2013 , Komentarze (3)

 

Tak, w taki dzień jak dziś łatwiej nam wypić odpowiednią ilość wody mineralnej niegazowanej. Sama się leje do dzióbka . Oby nam takich dni było więcej.
Dziś już mam za sobą 2 kawy i 1,5 l. a że nie miałam za bardzo czasu na przygotowanie posiłku do pracy, to od rana jogurt, pieczywo ryżowe, 2 jabłka

Weekedzik spędzony w ruchu. Wiadomo sobotnie sprzątanie bardziej dokładne - potem ogródek i zabawy z dzieciakami.
Niedziela - wyjazdowa. Ochaby Wielkie  - Park Miniatur i inne atrakcje, dzieci zachwycone, potem Brenna, rzeczka kąpanko, chlapanko i piękny widok na nasze góreczki

Pięknie  było :)

11 czerwca 2013 , Komentarze (1)

Przynajmniej u mnie tak jest



Nic dodać nic ująć

a oprócz tego zabiegana od rana w pracy
średnio dietkowo, za to ogromne ilości wody już dziś wypiłam


poczytam co u Was
 Chudzinki Drobinki

10 czerwca 2013 , Komentarze (2)

Witam !!!

Sobota spędzona na sprzątaniu. Nie mówię, że nie sprzątam przez cały tydzień, ale w sobotę to tak lepiej, dokładniej :) Ruchu było co nie miara !!!. Potem ze znajomymi grill - kilka piwek wpadło, a co tam :). Za to zabawa w ogrodzie z dzieciakami była. Jak ich piątka się zebrała to  było wesolutko !!

Niedziela już spokojniej, ale też długi spacer w upale i duchocie pod wielką górę, a wieczór  w ogrodzie z dziećmi na grze w paletki minął.  Ubaw po pachy, a ruch nieziemski, więc weekendzik spędzony bardzo sympatycznie i zaliczony "ruchliwie", że się tak wyrażę - bez wpadek  (oczywiście nie mówiąc o piwie  :))

A dziś :
Słoneczko rano przywitało, teraz coś pochmurniej, ale łyk zielonej herbaty, garść mieszanki ziaren i trza się brać do pracy - zaraz po tym jak zobaczę co u Was

7 czerwca 2013 , Komentarze (1)


Cześć Moje Kochane

Znalazłam ten artykuł na necie jakiś czas temu. Sensownie napisane. Dla mnie bomba, bo niestety nie mam dobrej kondycji. A tu można podpatrzeć, zacząć i z czasem zwiększać swoje możliwości.  będziemy szczęśliwsze
1. Kalorie polec
ą w dół
2. Robimy dla siebie dobrego
3. Skóra nabierze j
ędrności
... i mo
żna jeszcze wymieniać ...

Co to jest jogging?

Jogging to nic innego jak bieganie z niezbyt dużą szybkością (około 10km na godzinę). Może go uprawiać każdy, niezależnie od wieku czy płci. Ta forma trenowania daje organizmowi bardzo wiele korzyści.


Jakie korzy
ści daje jogging?


1. Poprawa uk
ładu krążenia, wzmocnienie serca, obniża ciśnienie.
2. Wzmocnienie uk
ładu oddechowego i powiększenie pojemności płuc.
3. Zwi
ększenie wytrzymałości i odporności organizmu.
4. Spalenie kalorii i redukcja tkanki t
łuszczowej.
To s
ą podstawowe korzyści, z których wynika wiele innych. Dzięki uprawianiu joggingu wzmocnisz mięśnie i zredukujesz tkankę tłuszczową, niektórzy są przekonani, że po bieganiu rośnie apetyt, ale nie jest to prawdą. Jogging jest bardzo pomocny przy odchudzaniu a nawet, jak uważa wielu specjalistów jest jego nieodłączną częścią. Inną korzyścią jest możliwość poznania wielu ciekawych miejsc i ludzi podczas biegania.

Kiedy najlepiej biegać?

Nie ma określonej pory, o której powinno się biegać. Jeżeli jednak zależy nam głównie na spaleniu tkanki tłuszczowej, to najlepszy jest poranek. Organizm sięga wtedy do rezerw energii. Musimy jednak pamiętać, że zastane po nocy ścięgna i mięśnie należy odpowiednio przygotować do biegu, wykonujmy więc rozgrzewkę, albo minimum dobry stretching.

Gdzie biegać?

Generalnie, bieganie ma to do siebie, że można to robić wszędzie. Jednak gdy zamierzamy dłużej biegać, należy się zastanowić, gdzie będzie to najkorzystniejsze. Twarde nawierzchnie negatywnie oddziałują na nasze stawy. Oczywiście najodpowiedniejsze miejsca to lasy. Ścieżki leśne są bardzo miękkie, jesteśmy z dala od zanieczyszczeń, a do tego bardzo dobrze trenujemy mięśnie przy wybieganiu pod górki.
Nie ka
żdy jednak mieszka niedaleko lasy. Dla tych, którzy nie mają możliwości biegania w lesie polecam bieganie w parkach. Nie polecam biegania po chodnikach, płyty chodnikowe są bardzo twarde, lepiej wbrew pozorom biegać po asfalcie.
Ka
żdorazowo, dla urozmaicenia, wybierajmy inną trasę, dzięki czemu jogging nie znudzi się nam zbyt szybko.

Jak szybko biegać?

Teoretycznie szybkość biegania ustala się w granicach 7-12km na godzinę. W praktyce ciężko ustalić prędkość, z jaką się biegnie. Ważne są 2 rzeczy:
1. Powinni
śmy biegać z takim tempem, abyśmy mogli swobodnie oddychać i rozmawiać.
2. Bieg nie powinien by
ć męczący, powinniśmy czuć, że mamy siły na dużo więcej.

Jak często biegać?

Generalnie, im częściej, tym lepiej. Należy jednak pamiętać, aby się nie przemęczać, gdyż przynosi to dokładnie odwrotny efekt od zamierzonego. Proponuje biegać 5 razy w tygodniu, czyli od poniedziałku do piątku, lub 4 razy, czyli w poniedziałek, wtorek, czwartek i sobotę. Nie jest to reguła i zasada, tylko sugestia - można układać sobie harmonogram joggingu w dowolny sposób.

Jak zacząć?

Po pierwsze, powinniśmy zaopatrzyć się w wygodne buty. Cena nie powinna tutaj grać ważnej roli. W złych butach łatwo o kontuzje, a jak wiadomo, zdrowie jest bezcenne. Najlepiej jest kupić buty do tego przeznaczone, dopasowane rozmiarem do naszej stopy. Buty nie mogą być ani za małe, ani za duże.
Po drugie, ubiór powinien by
ć odpowiedni do danej pory roku. W lecie oczywiście im mniej na sobie, tym lepiej, w zimie należy ubrać się tak, aby nie tracić niepotrzebnie ciepłoty mięśni. Pamiętajmy także, że się będziemy pocić, więc należy dobrać taki materiał, aby było to maksymalnie nieodczuwalne.
Po trzecie, lepiej biega
ć ze znajomymi, dzięki czemu mniej będziemy się nudzić i bardziej motywować. We dwoje łatwiej jest ustalić tempo biegu.

Harmonogram biegania

Docelowo powinniśmy biegać od 60 do 90 minut jednorazowo, bez przerw na marsze. Oczywiście dla osób które nie są aktywne fizycznie (choć również dla wielu z tych, którzy uważają się za aktywnych) taki wynik od razu jest niemożliwy.
Jest kilka technik dochodzenia do tych wyników.
1. Technika standardowa
Zaczynamy od ma
łych czasów stopniowo je powiększając.
Przyk
ładowo:
1-3 - biegamy po 10 minut   4-6 - biegamy po 15 minut   7-10 - biegamy po 20 minut  10-15 - biegamy po 30 minut
15-20 - biegamy po 40 minut  20-30 - biegamy po 50 minut
Po 30 biegamy ju
ż z harmonogramem docelowym.
Liczby po prawej to numery treningów. Nale
ży to rozumieć, że podczas 1 2 i 3 treningu biegamy po 10 minut, a już podczas 4 biegamy 15 minut.
2. Technika marszobiegu
Technika przeplata bieganie z marszem, dzi
ęki czemu cały czas pracujemy mięśniami, jednak z różnym natężeniem, dając im czas na odpoczynek.
Przyk
ładowo:
1-5 - trenujemy
łącznie 30 minut - przeplatamy jogging i spacer co 2 minuty
6-10 - trenujemy
łącznie 30 minut - przeplatamy jogging i spacer w proporcjach jogging 3 do spacer 2
11-15 - trenujemy
łącznie 45 minut - przeplatamy jogging i spacer w proporcjach jogging 3 do spacer 2
16-20 - trenujemy
łącznie 50 minut - przeplatamy jogging i spacer w proporcjach jogging 5 do spacer 2
21-25 - trenujemy
łącznie 60 minut - przeplatamy jogging i spacer w proporcjach jogging 7 do spacer 3
Po 25 biegamy ju
ż z harmonogramem docelowym.

Pami
ętajmy żeby podczas biegania oddychać i biegać możliwie jak najbardziej naturalnie. Oczywiście należy zachować prostą sylwetkę.

No dziewczynki, może którejś z Was się to przyda. Mnie na pewno.

Do Dzieła


A biegać można w samotności, wybrać się z koleżanką, ew. bieżnia na siłowni - jednak ominą nas ewentualne widoczki i kot wie co może się jeszcze zdarzyć


 

A propos wczorajszego dnia i żarcia McD....

tak !!! nie jestem z siebie dumna -mogłam zamówić sałatkę - jak to jedna Vitalijka napisała, ale cóż, błądzić jest rzeczą ludzką !!!


za to dzisiaj:

niestety już 2 kawy z małą ilością mleka

8:00 garść nasion i migdały

i teraz 10:00  mam 3 kromeczki chleba ze słonecznikiem, z sałatą, wędlinką, ogórkiem zielonym, rzodkiewką i pomidorem

zielona herbatka

To już chyba lepiej co ??


Buźka dla Was Chudzinki Drobinki

a tak się będą za nami oglądać 





6 czerwca 2013 , Komentarze (3)


Co miałam zrobić jak Szef postawił, chciałam tylko ciasteczko, a tu cały zestaw.



Kalorii to mi starczy chyba do jutra. A mam zaplanowane na obiado-kolację zupę krem z brokułów. Zrobię na pewno, małą miseczkę może zjem.
Dopiero jak jadłam - bo przecież nie wyrzucę to spojrzałam na kalorie -  ham..to coś miało 510 kcal . To dopiero było zdziwienie, że aż tyle. Do tego ciasteczko 245 kcal i frytki 340 kcal


ZEŻARŁAM   1095 kcal  kurde

rano na szczęście miałam ciemną bułkę z pomidorem, ogórkiem, sałatą i plasterkiem wędlinki. Do wieczora zjem jeszcze : tę zupkę krem i chyba już nic więcej. Więc kalorycznie może i nie będzie tak źle, ale tyle niezdrowych kalorii jeśli można tak się wyrazić ECH
Niech się już zrobi ciepło i słońce wyjdzie zza chmur, co byśmy mogli się cieszyć jak inni






Poczytam co u Was Chudzinki Drobinki

5 czerwca 2013 , Komentarze (3)


Jestem w pracy, mam naszykowane zdrowe jedzonko, rzadko kiedy coś skubnę innego, ale się zdarza ...
Czytam wasze Pamiętniki, motywujecie mnie na maxa, oglądam porównawcze zdjęcia przemian, jestem pod wielkim wrażeniem. Nie mogę oczu oderwać. Myślami jestem gdzieś na fitness albo biegam z muzyką w uszach po lesie. Kombinuję co by zjeść w domciu dietetycznego itd itd ..... może ktoś z rodzinki skusi się na te pyszności ...



Potem wracam do domu do rzeczywistości, ospała z brakiem energii, z myślą: za co się najpierw zabrać (trzeba by było za siebie - bo kiedy mamuśka zadowolona to reszta też)
Zrobiłam już jakiś czas temu porządek w szafie. W garderobie stoi WIELKI karton z przepięknymi (dla mnie) mniejszymi ciuszkami, które tylko proszą się od dawna by je założyć, na razie nie mam na co, tzn mam na co, ale popękają w szwach (ups)
Nawet nie pomogło wywieszenie spódniczki "motywacyjnej" na wieszaku, która bije po oczach jak wchodzę do garderoby.
Zresztą sama nie wiem, jaki mam problem. Hormony ??? dziś czytałam post od jednej dziewczyny, że taka ewentualność istnieje. Trzeba by było się zbadać .... u drugiej dziewczyny czytałam, że ksiądz zwalał wszystko na antykoncepcję - w sumie parę lat temu przytyłam w 2 m-ce 8 kg po tabletkach, potem źle się czułam wymiotowałam itd. więc poszły w odstawkę ALE nie przesadzajmy no nie ...

OK, mój czas pracy pomału dobiega końca, spadam do domciu, zajrzę wieczorem czy któraś ma podobny problem do mojego i ew. jak go rozwiązała.

Buźka dla WAS KOCHANE CHUDZINKI

5 czerwca 2013 , Komentarze (1)

Jak w tytule, stoję w miejscu.
Kurcze nie można zwalać wszystkiego na pogodę, ale
męczy ten deszcz już wszystkich dookoła. Zmierźli ludzie wszędzie, aż się strach do kogoś odezwać. Najlepiej zabrać adidasy, ręcznik i na fitness gdzieś wyskoczyć. Od razu zrobi się cieplej
Niestety ja w pracy .. za biurkiem
popołudniu też ciężko... rodzina, dzieci
chęci są... i na tym się kończy
Muszę się jakoś inaczej zorganizować
i jak zwykle łatwo powiedzieć, trudniej zrobić,
a afektów z gadania żadnych


Zanim zrobię sobie gorącą kawkę na rozgrzanie poszukam motywacji wśród Waszych pamiętników. I może jakiś zdjątka z netu

Podziwiam te dziewczyny, którym się udało
i zawsze myślę, ze ja też mogę




po prostu MARZENIE



I mam nadzieję, ze to nastąpi



Milusińskiego Dnia Chudzinki

4 czerwca 2013 , Komentarze (1)

Ja mam wielką ochotę się napić




dla bardziej wymagających w wersji ze śmietanką :)



No i jaki jest wpływ pogody na nasze samopoczucie duchowe i cielesne :

Myślę, że jest wielki

Lubię deszcz, musi czasem popadać, ale żeby tak cały czas ? Od rana do wieczora ?
Zimno jest, jeść się chce. Wczoraj zmokłam jak kura (głupia zapomniałam parasola), dzisiaj zmarzłam....
Za to zjadłam przynajmniej pyszne śniadanko  -ciemna bułka z ziarnem, wędlinka, pomidor, ogórek, rzodkiewka , zaraz idę po gorącą herbatkę, to się troszkę rozgrzeję.Wody nie umiem pić, lepiej wchodzi jak jest ciepło.


Jedzonko ogólnie raczej dietkowe, wczoraj wieczorem 2 gałki lodów orzechowych z Lidla (te granatowe), mniam, kto je zna ten wie
Ćwiczenia - przysiady -niestety czasami ledwo wstaję z łózka z tym mięśniem, boli cały czas, czas chyba przejść się na badania, zresztą trzeba by było chociaż podstawowe, bo już dawno powinnam schudnąć parę kg, a moja waga stanęła na 70 i ani drgnie
Czemu ?? Nie mam pojęcia. Podjem czasami, każdy coś tam je, ale biorąc pod uwagę czas od kiedy jem zdrowiej, ruszałam się biegałam,  do pracy też mam kawałek drogi od autobusu. nie kumam tego ...



Herbatkę już mam, teraz mogę poczytać co u Was !!


3 czerwca 2013 , Komentarze (2)


Tak, Moi Drodzy !!
Długi weekend się skończył



Niestety z powodu ograniczonego dostępu do kompa nic nie pisałam
I za bardzo nie było co, padało, padało i jeszcze raz padało. Generalnie w domciu przed TV, rodzinnie.

Czy podjadałam : TAK -przyznam się, ale tyko troszkę, (prince polo, 2 michałki, mały kawałeczek biszkoptu z galaretką, no i jeszcze kogel-mogel mniammmm), ale to od środy, więc jak na te parę dni to chyba nie ma źle -przy tej aurze

Czy robiłam przysiady: NIE - bo jak ostatnio pisałam, coś mnie w boku bolało, i mam nadwyrężony mięsień, więc muszę się poobijać troszkę, polenić, nic nie robić, by przeszło - pomaga

Miłego Dzionka, mimo deszczu - buuu