Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

24 lata. Zmagam się z otyłością od gimnazjum. Waga w czerwcu dobiła prawie setki. Zdołowało mnie to. Długo zbierałam się, by zmienić coś w swoim życiu. Aż w czerwcu 2014 roku zaczęłam dietę z pomocą dietetyka. Schudłam 10 kg. Aktualnie odchudzam się sama, bez pomocy dietetyka. Mój cel to 65 kg do czerwca :) W koncu na swoje dobro, zapracowujemy my sami! Nikt inny za nas tego nie zrobi!

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 6825
Komentarzy: 34
Założony: 7 listopada 2012
Ostatni wpis: 20 maja 2016

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Kakadu29

kobieta, 32 lat, Szczecin

166 cm, 62.60 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

3 kwietnia 2013 , Skomentuj

Już miesiąc na diecie.
Centymetrów ubyło, a z wagi nic. Nawet powiem wam, że przytyłam.
Przyjechałam na święta do rodzinnej miejscowości i zapytałam się kierowniczki w Studiu Kształcenia Sylwetki, czemu tak się dzieje?

Odpowiedziała mi,że to prawidłowy proces, ponieważ, tłuszczu mi ubywa, a nabywam mięśni.

Co innego, gdybym nie uprawiała sportu, tylko stosowała samą dietę. Wówczas miałabym obwisłą skórę i mało jędrną.

A więc Nie martwcie się!!

A ja.... ciągnę dietę dalej ;)
PS.
W tym tygodniu powinnam zamieścić zdjęcie :)

19 marca 2013 , Skomentuj

Powracam po długiej przerwie!

Ostatni wpis był w listopadzie. Odgrzebałam login i hasło do pamiętnika i oświadczam, że będę opisywać tutaj swoje zmagania z nadwagą. :)

Po to jest ten pamiętnik przecież, żeby się wspierać i dzielić odczuciami, no nie?

W styczniu miałam sesję. Od tamtego czasu jestem na diecie, takiej "z grzeszkami" ;) Zbytnio nie przestrzegałam swojej diety. Ale od dwóch tygodni jestem na ścisłej, co oznacza nie DRAKOŃSKIEJ! Stosuję tylko starą zasadę: żryj połowę i ruszaj się!! Gdy np. chwyci mnie głodek, tak jak teraz (22:40), obieram mandarynkę, a może dwie ;)

W grudniu po świętach strasznie przytyłam- miałam rozmiar 44/46, z czego bardziej 46.Moja skórzana kurtka z Kappahla, która była na mnie luźna, w grudniu ściskała mnie jak gorset! Powiedziałam dość! Już przed sesją mówiłam, że gdy skończą się egzaminy- zacznę dietę. I tak też zrobiłam. 

Nie wiem ile schudłam, bo nie mam wagi ani centymetra :D, ale w spodnie sprzed roku (luty), które mają rozmiar 44 mieszczę się z lekkim opięciem.

Czas mam do czerwca, do wakacji, a może i do sierpnia ;) Więc jeszcze sporo przede mną! CEL to rozmiar 40 ;)

Jaki sport?
minimum 3 x w tyg.
Basen (półtora godziny)
Bieżnia pod ciśnieniem (30 min.- ale wycisk niemożliwy)

Jak jem?
- śniadanie: owoc, jogurt lub chleb żytni bez masła
- obiad: mięso- kurczak, indyk, ryż(mało), zero makaronu, dużo sałatek- połowa porcji!
- kolacja: chleb żytni, jogurt lub owoce- mandarynki, kiwi, jabłka, ananas- można zrobić sałatkę owocową
- napoje: kawa zbożowa, herbaty (każdego rodzaju), woda niegazowana, ewentualnie mleko 0,5%- 1,5%, soki jednodniowe- zero soków słodzonych, to jest straszne cholerstwo i ma się po tym zgagę :/

A więc do dzieła Vitalki!!

13 listopada 2012 , Komentarze (1)

Dni tak szybko lecą... że nawet nie wiem który to już dzień/tydzień diety :)

Dieta, jak dieta. Wcale nie drakońska, niedroga, po prostu przyjemna :)

2 najważniejsze zasady:

1. Jedz połowę tego, co jesz
2. Uprawiaj sport

Przy trzymaniu się tych dwóch zasad na pewno schudniecie. Niestety wadą jest czas... trzeba trochę czekać na rezultaty :/
Ale wysiłek się na pewno opłaci :)


8 listopada 2012 , Skomentuj

No dobrze, dobrze. Nic nie zjadłam słodkiego :) Obrałam jabłko i "wsunęłam" całe :D
Na kolację zjadłam mięsko curry z ryżem i kaszą gryczaną + sałatka.

W sumie...?
Zdrowe odżywanie nie jest złe...
trzeba się tylko przyzwyczaić :)

Jutro:
1. Elektrostymulacja- trzecia
2. Basen 2 h 
 
 :)

8 listopada 2012 , Komentarze (2)

Ciężki dzień... chyba dopadła mnie jesienna deprecha...

Mam ochotę nafutrować się 3 tabliczkami czekolady i snickersami!!

Oooooo!! Pycha!! :)



7 listopada 2012 , Komentarze (2)

Od dwóch tygodni jestem na diecie i stałych ćwiczeniach.
Od końca października schudłam 3kg.
W związku z tym, że do sportu się nie garnę, postanowiłam uprawiać taki sport, w którym będę się czuła dobrze- pływanie.
Chodzę 3 x w tyg. na basen, w którym jedna długość wynosi 50m. Przepływam w ciągu godziny 1,5 km. Pływam żabką (podwodną również) i kraulem, ale rzadziej, bo to strasznie męczy :D Staram się chodzić na basen codziennie, ale studia na to nie pozwalają, więc średnio, jak już wspomniałam chodzę 3 x w tyg.
Do tego oczywiście musi być dieta.
Jem zdrowe pokarmy, czyli:
- dużo warzyw i owoców
- tylko: woda niegazowana, herbata, kawa, jednodniowe soki naturalne
- kasza gryczana, ryż (basmati)
- PRZEDE WSZYSTKIM- nie jadam w FAST FOODACH, nie chodzę do restauracji, nie chodzę do ciastkarni i kawiarni- zmora!
I trzymam się kilku reguł:
- jem do 18:30 (najpóźniej 19, niech będzie ;))
- nie piję sztucznych soków, napojów, a szczególnie FANTY, SPRITE'a, COLI
- Jem często, a mało
- uprawiam codziennie SPORT

Dodatkowo korzystam z zabiegów elektrostymulacji. Wykupiłam 5 zabiegów. Zobaczymy jakie przyniosą rezultaty, po (powiedzmy jak narazie) miesiącu.

MÓJ CEL: schudnąć 20kg!! Jeśli dojdę do 10kg, to już będzie postęp :)