Problemy rodzinne ,problemy małżeńskie i problemy finansowe....nie radzę sobie....Może być gorzej jeszcze?
Ostatnio dodane zdjęcia
Ulubione
O mnie
Archiwum
Informacje o pamiętniku:
Odwiedzin: | 31648 |
Komentarzy: | 940 |
Założony: | 11 listopada 2012 |
Ostatni wpis: | 3 czerwca 2016 |
kobieta, 42 lat, Kraków
166 cm, 84.10 kg więcej o mnie
Postępy w odchudzaniu
Masa ciała
Wyć ,wyć jedyne co mi się chce to wyć...
Problemy rodzinne ,problemy małżeńskie i problemy finansowe....nie radzę sobie....Może być gorzej jeszcze?
Witajcie lasencjęjak się macie i jak dietkujecie?bo u mnie z dietą niezbyt dobrze..przytyłam i to sporo ,bo ok 3kg...możecie mnie zabić.....Waga86kg...dużo,bo bywało 83 już.Nie ma wyjścia trzeba prędko gonić paseczek.Ale mama mnie dziś widziała ,a nie widujemy się często i mówiła ,ze schudłam ,no chyba że waga przed okresem podskoczyła.
Wczoraj moja córeczka miała usówanego kaszaka z czoła.Na szczęście wszystko poszło dobrze i poleżała tylko3godz na obserwacji i do domku.Był stres ,choć chyba bardziej ten ostatni tydzień się stresowałam,a w szpitalu już byłam spokojniejsza ,bo trafiłam na przyjaznych lekarzy ,anestozjologów, pięlegniarki itd.To naprawdę dużo daję.Mała o dziwo zniosła to super jak na razie i noc była spokojna calutka przespała,a myślałam,ze będzie gorzej.
Teraz tylko muszę uważać,by się tam nie uderzyłą,a zasówa już nieżle na czworakach ,wiec muszę pilnować.
Pozdrawiam i życzę miłego weekendu.
Okres zbliża się powoli i zaczynam być zła.Maż i teściowie niech trzymają się na odległość......
Pogoda w miarę przyzwoita ,więc kożystamy i przebywamy jak najwięcej z dzieciakami na powietrzu.Kurdę jem więcej ,Może to głupie ,ale zimą łątwiej mi się odchudzać,a to dlatego,że latem jest dużo sezonowych warzyw i owoców które uwielbiam...Tak niby to tylko warzywa ,ale sporo jem np.młodych ziemniaków...wytłumaczcie mi ,że jeszcze się najem i nasmakuje,a ja czasem tak się zachowuję jakby to było nie wiadomo co....
Pochwalę się Wam,że u mnie w ogrodzie są już pierwsze czereśnie
Drzewko młode ,więc wiele tego nie będzie,ale dla mnie i dzieciaków wystarczyW czwartek jedziemy z młodą usunąć kaszaka na Prokocim.Trzymajcie kciuki.
Nie chcieliśmy deszczu,to mamy upały...
Na pogodę nażekać nie ma co.Cieplutko,wręcz upalnie.Nawet za szkrabikami na wielkie spacery nie ruszamy,tylko siedzimy na trawce w cieniu,bo nie chcę by im dogrzało.Ja chodzę czerwona jak burak ,ale za to już opaliłam się co niecoWczoraj byliśmy u lekarza z małą i obskoczyliśmy i nefrologa i chirurga i krew jej pobierali.W czwartek będzie miała zabieg usunięcia kaszaka.Mam stresa.......Dziś niunia kończy9miesięcy nawet nie wiem kiedy mi to zleciało.Jeszcze 3miesiący i roczek trzeba będzie robić.
Jak się urodziła taka byłą maleńka1.735kg ,tyle strachu ,by wszystko było dobrze,a dziś codzień cieszy nas swoim uśmiechem i nowymi postępami...
Pozdrawiam i życzę spokojnej niedzieli.
Miałam być szczupła w lecie...a wyszło jak
zwykle....
Kurde ,kurde ,kurde.Nie ma się co oszukiwać nadal nie wyglądam jak trzeba.Dziś pierwszy raz w tym sezonie założyłam rybaczki,koszulkę na ramiączkach i mała załamka...Nie tak się miałam prezentować jak zrobi się wiosna i lato .Miałam być zgrabna i powabna ,a tu brzuchol dalej sterczy .Wina jest tylko po mojej stronie ,bo właściwie od lutego nic się nie dzieje i co 20deko mi ubędzie ,to za dwa dni pół kg przybędzie i tak w kółko.Zdaję sobie sprawę ,ze jadam średnio ,więc pretensję tylko do siebie.Ale zaczynam się bać,że nigdy mi się nie uda schudnąć,że nie opuszczę tej 80tki.
Popołudniu zabrałam szkrabiki na zakupy .No z dziećmi na zakupy to średni pomysł,ale siostra poszła ze mną.Wsómie ,to bardziej,chodziło by się wyrwać z domu i małemu loda obiecałam.
Witajcie lasencje.Dziękuję za wczorajsze życzonka .Miło było je czytać.Dzień nie był zbyt optymistyczny ,ale na poprawę humoru posłuchałam troszkę muzyczki i od razu fajniej się na sercu zrobiło.
Kurdę łapę już doła przez tą pogodę.Dziś popołudnie bezdeszczowe ,więc biegusiem z małą na spacerek i kilka dni siedziała w domu,a troszkę świeżego powietrza wskazane przecież.Tęsknię za słońcem.
Jedynie pociesza mnie to ,ze waga nie najgorsza83,7kg.niech spada ,niech spada jak najwięcej.Wprawdzie zjadłam dziś batona,bo tak mnie już ciągło na słodkie.Zaspokoiłam się,ale nie uszczęśliwiłam.
Życzę dobrej nocki.
Cieszyć się,czy płakać?dziś są moje urodziny...
Nawet nie wiem ,kiedy mi te 32lata zleciało....Czasami chciał bym być jeszcze dzieckiem,choć czuję ,że i tak w głębi serca jeszcze całkiem nie dorosłam.Chciała bym mieć takie beztroskie życie i mniej problemów,częściej pozwalać sobie na jakieś przyjemności i nie mówię tu o jedzeniu,mieć więcej czasu dla siebie.
Dobija mnie to już pada i pada i pada.ileż można?a to ponoć dopiero początek.Pewnie znów podtopienia będą u nas w małopolsce....
Dietka na razie poprawnie,napadów obżerstwa brak i tak jakby brzuchol troszkę zmalał,ale też nie waże się na razie .znów oszukuje się herbatkami haha.Mam nadzieję,że małymi kroczkami waga będzie spadała-musi.
Ps.Zabki małej się przebiły,więc odrobinę spokoju i luzu.Ładnie się bawi na dywanie Mama odpoczywa .
U mnie w miarę ok dzisjaj i w miarę pozytywnie.dzień wewnętrzny.Zmieniłąm pościel,pościerałam kurzę,poodkurzałam,pomyłam podłogi.Ogólnie ogarnęłam domek .W ostatnim tygodniu nie robiłam nic przez wyrzynające się zęby...syf był totalny.Dziś mała nawet współpracowała i ładnie w dzień spała tzn,nie po 15min a dwa razy po dwie godziny,więc spokojnie się odrobiłąm.Zęby się wykluły,więc troszkę się uspokoiła i ja też ,bo już padnięta byłam.Najzabawniejsze,że mała coraz mniej się interesuje grzechotkami,a bardziej ją teraz bawią auta braciszka.ale pozwalam tylko tymi bezpiecznymi bez małych i ostrych elementów.dietkowo oki ,w miarę przyzwoicie.Wczoraj wprawdzie zjadłam obważanka Krakowskiego ,ale nie żałuje,bo był cudny ,a i nachodziłam siś tyle,że z pewnością go spaliłam haha.
Padam.Moja młodsza pociecha ząbkuje i daje przy tym nieżle popalić.Płącze,marudzi ,płącze i tak w kółko.Jestem zmęczona...nie wyrabiam z obowiązkami domowymi.Mam nadzieję ze przekują się szybko te dwa zęby i chwilkę odetchnę.Waga ok84kg ,więc nie najgorzej .