Ostatnio dodane zdjęcia

Ulubione

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

chciałabym ładnie wyglądać i nie zdziadzieć w wieku 30 lat

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 33616
Komentarzy: 463
Założony: 11 grudnia 2012
Ostatni wpis: 1 lipca 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
beatrycja83

kobieta, 41 lat, Koszalin

171 cm, 72.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

10 stycznia 2013 , Komentarze (2)

Masa ciała , kg 74,7 kg 78 kg -3,3 kg ( -4,4 % )
Pozostałe wymiary
Szyja cm 35.5 cm 37 cm -1.5 cm ( -4,2 % )
Biceps cm 29 cm 30 cm -1 cm ( -3,4 % )
Piersi cm 93.5 cm 102 cm -8.5 cm ( -9,1 % )
Talia cm 75.5 cm 85 cm -9.5 cm ( -12,6 % )
Brzuch cm 90.5 cm 98 cm -7.5 cm ( -8,3 % )
Biodra cm 101 cm 103 cm -2 cm ( -2 % )
Udo cm 57.5 cm 59 cm -1.5 cm ( -2,6 % )
Łydka cm 35.5 cm 37 cm -1.5 cm ( -4,2 % )
Spalonych kalorii kcal 100 kcal 0 kcal + 100 kcal ( + 100 % )
Zawartość
tłuszczu
%
Oblicz
28 % 33 % -17.857142857143 %

10 stycznia 2013 , Komentarze (2)

nie biegam na razie bo zimno jak diabli i łatwo się przeziębić,a w domu w miejscu do lustra jakoś mi się nie chce. Bardzo mi się podobają treningi modelujące czuje każdy mięsień i naprawdę jest niezły wycisk, dzisiaj nie zjadłam kolacji chyba ze strachu przed jutrzejszym mierzeniem i ważeniem, wiecie co przyszła mi taka głupia myśl żeby najeść się środków przeczyszczających przed jutrzejszym ważeniem ale przecież to oszustwo, ale chciałabym już zobaczyc 73,9 nawet niech będzie ale niech się już to pojawi. Te wahania między 74,4 a 75 mnie denerwują bo stoję w miejscu a zaraz miesiączka to w ogóle może pójść w górę, ja się naprawdę staram nie jem ziemniaków makaronów, zup, ryz biały góra raz w  tygodniu w weekend małe alkoholowe grzeszki ale po nich jakoś szybciej waga leci, jak to możliwe skoro sa zakazane i mają tyle pustych kalorii:), w weekend mam też więcej czasu na porządne gotowanie, teraz w pracy to dziewczyny co chwile donosiły jakieś ptasie mleczka, ciasto jogurtowe, keks, tak jak zbytnio nie rzucam się na słodkie tak teraz trudno było mi się powstrzymac ale jak przypomniałam sobie te wieczorne męczarnie i ćwiczenia, to pokuta jest zbyt wielka jak na taką krótka przyjemność. Jak się za dużo ćwiczy biegania i rowerka to jakoś gorzej te kilogramy lecą no i owoce zatrzymują zrezygnowałam absolutnie z bananów, nigdy za nimi nie przepadałam więc wole zmienić sobie na jakiś inny owoc, który jest mniej tuczący, woda niegazowana juz mi uszami wychodzi, tak tęsknię za jakimś małym grzeszkiem do jedzenia. Bedziemy lepić pierogi z mięsem. Aha i jeszcze zauważyłam że jak zjem coś mącznego wczoraj np. naleśniki z twarogiem bo strasznie mi się zachciało co nigdy nie wchodziło w rachubę jak się nie odchudzałam to nie ma mowy od wczoraj o tym żeby się załatwić

9 stycznia 2013 , Komentarze (1)

super szału może nie ma ale jak na miesiąc to chyba nie jest źle najwięcej zgubilam cm w piersiach i talii, czekam na opinie ale prosze bądźcie szczere piszcie jak myślicie

8 stycznia 2013 , Komentarze (2)

11 stycznia minie miesiąc odkąd popukałam się w głowe i powiedziałam sobie babo jak ty wyglądasz, czy myślisz że jak masz męża to możesz już się zapuścić? i wtedy było to zdjęcie zrobione, teraz za trzy dni będzie następne zdjęcie, nie wiem tylko jak je tak koło siebie ułożyć żeby mieć skalę porównawczą może mi ktoś coś poradzi i udzieli mi parę lekcji z informatyki, gdzie wkleić i jak te zdjęcia, bo mega zmiany nie ma więc tak jak się człowiek nie przyjrzy porządnie to nie zauważy, ale ja nie mogę stracić motywacji, wydaje mi się że w taki widać super, dopięłam się już nawet w takie dżinsy które ledwo mogłam nasunąć na dupsko nie mówiąc już o dopięciu i byłam mądra lala bo postanowiłam w nich już pójść do pracy ale jak usiadłam na chwilę na podłodze żeby pomóc synkowi zapiąć buty to zrezygnowałam z tych dżinsów bo jednak uwierały mnie w mój ,,seksowny" brzuch, zmieniłam spodnie na getry na gumce które wchodziły na moje mega pośladki nawet przed dietą, no cóż wygoda wygrała, a teraz ładnie idę spać bo czuję jak mi w brzuchu burczy a może podczas snu przestanie

8 stycznia 2013 , Komentarze (8)





mam takich parę dań które wręcz uwielbiam. Okres ciąży był taki piękny bo jadłam z myślą że po ciąży i tak wszystko spadnie, a póki co muszę jeść za dwoje, ale ja byłam naiwna.

Ale wrócę do moich ulubionych potraw:
1. Placki ziemniaczane lub po węgiersku
2. Kopytka z sosem gulaszowym
3. Karkówka w sosie ziołowo- czosnkowym (najlepiej z kopytkami)
4. Schabowy
5. Lane kluseczki z twarogiem
6. Pyzy lub cepeliny z mięsem
7. Pierogi z mięsem , zresztą wszystkie chyba ale z mięsem najlepsze
8. Mielony
9. Kebab
10. Gyros pieczony z paprykami, porem
11. Faszerowane papryczki z serem, w środku jest farsz z mięsa mielonego i ryżu, do tego sosik pomidorowy do polania
12. Zapiekanka złocisty kurczak z Orlenu pychota
13. Kolba kukurydzy

A teraz chciałam przedstawić produkty, które nie podchodzą absolutnie pod mój smak i męczę się  jedząc je:
1. Wszelkiego rodzaju sałatki z fetą z oliwkami (chociaż lubię oliwki ale w koreczkach)
2. zielony groszek i fasola
3. Śledzie
4. Flaki
5. Jogurt naturalny
6. Warzywa na patelnię
7. Pierś z kurczaka