Pamiętnik odchudzania użytkownika:
patrishiia

kobieta, 38 lat,

164 cm, 84.20 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

31 sierpnia 2015, Skomentuj
krokomierz,25338,217,1520,14490,16723,1440716400
Dodaj komentarz

31 sierpnia 2015, Skomentuj
krokomierz,3226,28,194,1347,2129,1441046489
Dodaj komentarz

22 sierpnia 2015 , Komentarze (4)

Kochane,

Przepraszam Was za moja dluga nieobecnosc.

Rzadko kiedy bywalam na Vitali i nie bylo czasu na dodawanie wpisow.

 Najpierw przeprowadzka,potem remont.

Malowanie,szpachlowanie,szlifowanie,gipsowanie itd...

Kapelusz z gazety,dresy na pupe i jakis wyciagniety t-shirt i do dziela lalunia.

Chce sie miec piekny domek,trzeba troche wysilic cztery litery.

Nawet i ja pomalowalam sporo scian by bylo szybciej.

Latanie i zalatwianie wielu naraz spraw,wszystko lecialo na leb i szyje a doba ma tylko 24h.

Dodatkowo wypadly mi 4 kregi z kregoslupa i bylam uziemiona i bez ruchu...

I tak zlecialo kilka miesiecy,dodatkowo praca.

Remoncik juz zakonczony,w koncu nadszedl ten dlugo wyczekiwany moment.

Z dieta nie bylo po drodze,zaniedbalam sie troche i czas to zmienic.

Nie od poniedzialku ale juz od dzis.

Teraz czas zajac sie soba tzn.popracowac nad swoimi zbednymi kilogramami.

Wlasnie co wyskoczylam z wanny,zrobilam sobie relaksujaca kapiej czekoladowa i maseczke na twarz.Teraz pazurki pomaluje.A rano ruszam w trase troche pobiegac.

Do juterka,slodkich snow

5 kwietnia 2015 , Komentarze (2)

                                                            

Życzę Wam, Kochani,

aby te święta wielkanocne
wniosły do Waszych serc
wiosenną radość i świeżość,
pogodę ducha, spokój, ciepło i nadzieję.

1 marca 2015 , Komentarze (4)

Witajcie Kochane!!!

Zyje i mam sie dobrze,jestem w trakcie przeprowadzki do nowego domu i nie mam kiedy zrobic wpisu.Jak nie malowanie to sprzatanie,a zostaly juz tylko dwa tygodnie do zdania starego mieszkania.Dzis skonczona kuchnia na gotowo i przeniesione rzeczy ze starego domu do nowego.Jeszcze czeka mnie kupno kuchenki i lozka do sypialni.Ale sie ciesze z tego ze sie przeprowadzam ze starych smieci a moze nowe miejsce co przyniesie,lepszego...Tak czy siak to jedyne u mnie ostatnio pocieszenie,w pracy totalna masakra.Po powrocie z chorobowego cala zaloga sie msci na mnie i nikt nie chce zamienic ze mna ani slowa,chociaz nie wiem dlaczego.Nie wytrzymalam i zglosilam to pracodawcy ze nie dam sie tak traktowac nawet kierownikowi,byla pogadanka.Zobaczymy czy beda jakies tego rezultaty.Na chwile obecna nie znosze chodzic do pracy pomimo ze wczesniej ja lubilam.Na sama mysl boli mnie brzuch i sie denerwuje jak cholera.

20 lutego 2015 , Komentarze (3)

Witajcie Kochane !!!!!

Sporo czasu mnie tu nie bylo.A to wszystko dlatego ze troche mialam pod gorke ostatniego czasu i nie bylo kiedy cos naskrobac.W drugi dzien swiat mielismy wyleciec do Polski z mezem ale zasypalo lotnisko w uk i dupa zimna,lot odwolany.Polecielismy nastepnego dnia ale do innej miejscowosci niz chcielismy.Kupa nerwow i nieprzespanej nocy.Na szczescie urlopik w miare sie udal w gorach,poza nieszczesliwie skrecona noga meza na nartach.Wiec narty odpadaly,ale na szczescie byly inne atrakcje.Sylwester okazal sie klapa bo organizatorzy dali ciala,wzieli kase i nic pozadnego nie zorganizowali.Po powrocie z urlopu pierwszego dnia w pracy zwichnelam powaznie reke w nadgarstku,wybilam kostke.I z usztywniona reka przez 4 tygodnie na chorobowym.A teraz jeszcze problemy z sasiadem,co przyczynilo sie ze sie przeprowadzam do nowego domku,do tego problemy w pracy.Waga niestety wzrosla kolosalnie.Moj 2015 chyba nie za powiada sie rozowo

24 grudnia 2014 , Komentarze (4)

Świeci gwiazda na niebie, srebrna
i staroświecka, Świeci wigilijnie,
każdy ją zna od dziecka. Chwyć
w garść jej promienie, trzymaj je z
całej siły. I teraz w tym rzecz cała,
by się życzenia spełniły.
Wesołych świąt!!!

kartka-na-boze-narodzenie-ruchomy-obrazek-0023

18 listopada 2014 , Komentarze (4)

                                                                   Hej!!!!

Weekendzik u mnie zleciał tak szybko,że nawet nie zdążyłam się obejrzeć.

                                                                    Sobota

Wstałam dopiero o 10,odsypiałam cały tydzień.

Śniadanko: Kaszka manna na mleku 

Wypisałam dokumenty i poleciałam

na pocztę wszystko po wysyłać.Potem zakupki bo lodówka świeciła pustkami...

Po powrocie do domku ugotowałam obiadek

                                             do tego surówka z kapusty kiszonej

                                 Niestety aktywności większej nie było ;-(

Kolacja; sok marchewkowy i 2 tekturki z wasy z szynką

                                                              Niedziela

Obudziłam się przed 9,wypiłam poranną kawkę i zasiadłam nad angielskim....

Śniadanko:Jajecznica z cebulką

Potem miałam trochę pouczyć się jeździć ale siostra wpadła z wizyta z maluchem

i tak do wieczora się zasiedzieli.Wybiegałam się za wszystkie czasy,potem tylko była szybka kąpiel ;-)

Obiadek z soboty.

Kolacja: sok z avocado,jabłka.kale

15 listopada 2014 , Komentarze (5)

                                                                        Witajcie!!!

Od poniedziałku 10 listopada zaczęłam walkę ze swoja obecną wagą.

Mam za sobą już 5 dni na diecie.Łatwo nie jest,ale się nie poddaje.

                             Rano na śniadanie króluje muesli z mlekiem

 

                                    na przemian z koktajlami mlecznymi

                                              Na obiad ostatnio były zupy,

                                                                  placki z dyni

                                             W ciągu dnia mleczne jogurciki

                                            soki z warzyw i owoców

                                                             Waga startowa 86kg ;-(

                                                              Mój cel 1:75 kg

                                                              Mój cel 2 : 68 kg

Dużo słoneczka Wam życzę w dniu dzisiejszym i mile spędzonego czasu...

                                                                                                                        Buziaczki

9 listopada 2014 , Komentarze (1)

No niestety tak jest....

Ostatnio wszystko mi się sypię,nawet już mi się nie chce o tym mówić.

Dieta niby zaczęta,ale po paru dniach znów się poddaję i zajadam smutki.

W pracy trochę zrobiło się nerwowo,a jak wracam do domu po 15h to mam ochotę tylko walnąć się na sofkę i nic nie robić.Jestem bardzo ostatnio przemęczona i odciążała.

                                       

Choróbsko też niestety daje się we znaki.Niestety tarczyca znów daje o sobie znać i waga podskoczyła.

Tak chciałam trochę przed świętami schudnąć ale nie wiem czy mi się to uda.

Szykował się wyjazd służbowy na weekend w grudniu do Paryża,ale na razie ucichło...

                   Dziewczyna w Paryżu. zdjęcie

.więc się okaże znając życie w ostatniej chwili.

Wszędzie już sklepy udekorowane świątecznymi ozdobami,jeszcze trochę i będzie trzeba zaopatrzyć się w prezenty dla bliskich ;-)

A co do mojej grupy wsparcia czekam nadal na spotkanie.

Za to zapisałam się na lekcje angielskiego i co wtorek idę do szkoły,hehehe ;-)