Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

jestem szczęśliwą osobą ,kocham malarstwo i wszelkie robótki ręczne ;maluje obrazy zajmuje się decoupagem ,szyje ii pracuje zawodowo ...niestety moje zdrowie zastrajkowało mamm coraz gorsze wyniki chemoglobina spadła ,zapalenie śluzówki żołądka....stres czas o siebie zadbac

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 2018
Komentarzy: 29
Założony: 23 grudnia 2012
Ostatni wpis: 24 lutego 2017

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
czarownica1979

kobieta, 45 lat, Krotoszyce

167 cm, 67.90 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Historia wagi

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

24 lutego 2017 , Komentarze (7)

Hura.. -2kg w dwa tygodnie ;) plan zrealizowany ..przedemną jeszcze 8kg aleee ..jest motywacja i jest samozaparcie ...były chwile słabości bo kto ich nie ma...ale za mną tłusty czwartek i nie tknęłam żadnego pączka . Boję się też że waga stanie w miejscu jak sobie wtedy dziewczęta radzicie? no cóż...pora na ćwiczenia czas ostro się wziąść za siebie;) Co najważniejsze każde kilo na minusie cieszy ...bo wiemy że warto i człowiek wie o co walczy ;)

16 lutego 2017 , Komentarze (15)

Witam szanowne koleżanki ....jestem zawiedziona ..przerażona ...zniesmaczona ...Wczoraj miałam rozmowę z narzeczonym ...tak oczywiście docenia to że się odchudzam ..ale jak ja to sobie wyobrażam ,że będę gotować dla siebie osobno dla niego osobno i dla dorastającego syna osobno bo on też ma swoje wymagania...hmmm jakoś to staram się pogodzić aleee ...ja warzywka i wyszukane dania ..on mięcho ,mięcho, mięcho ..a syn raczej rożnie raz to co ja a czasem i mięcho ale że co codziennie schaboszczak dla nich a dla mnie wydziwiasy? Jak to pogodzić?No i jeszcze obiowiązki dochodzą ...Dziewczyny jak sobie radzicie? Szczerze przydało by mi się odraobinę wsparcia z ich strony ...przykro mi bo ja chcę i staram się ....ale jak tu zrobić coś dla siebie skoro brak wparcia tych najbliższych?

10 lutego 2017 , Komentarze (1)

Witajcie dziewcząta ...zaczynam po raz kolejny ...tak kolejny ...zaczełam z wami już dawno bo w 2012 r. i zawziełam się i schudłam iii przytułam i schudłam iiii przytyłam ale takiej wagi jak teraz nie miałam 71,2 kg ...bo może z wiekiem a może raczej mniej ruchu i zachciewajki złe odżywianie i folgowanie sobie.Ale teraz czas to zmienić i to konsekwętnie ...zaczełam od dietetyka .To moje oierwsze spotkanie z dietetykiem,prędzej odchudzanie było bardziej intuicyjne +wiedza internetowa nooo i oczywiście ruch.Swego czasu jeszcze latem zeszłego roku biegałam ćwiczyłam co utrzymywało mnie w jakiejś tam formie choć waga sobie tam pordygiwała 2kg do przodu 2kg do tyłu .Co powiedział dietetyk a dokładnie to pani dietetyk ....hmmm nie jest źle myślałam że jest gorzej takkk lubimy się same krytykować bardziej niż inni ...i uwaga mam mięśnie!!!!! Moje ćwiczenia odniosły skutek 44,6 składu mojego ciała to mięśnie ...brawo ja ..to już zadziałało na mnie motywująco .Dietetyczka okryśliła że jeśli schudne 7,5kg to będę miała idealną wagę dla swojego ciała ...i wyobrażcie sobie właśnie tyle chciałam schudnąc bo w takiej wadzę czułam się idealnie .Tak nic dodać nic ująć nie chcę być szczypiorkiem chcę być piękna i kobieca .Ach iii całe życie myślałam że jestem klockowata i zbita ...okazało się że bliżej mi klepsydry niż myślałam nawet z 8 kg nadwagą ....moje wymiary 98/82/100... nooo i to jest motywacja więc kochane i piękne kobiety ..bo tylko takie tu są ..powodzenia mi i wam ..

10 marca 2013 , Skomentuj

Takk jestem dumna z siebie z ciężkiej swojej pracy.Sami wiecie jak ciężka ona jest i ile wyżeczeń kosztuje .Ale warto moje kochanie zachwycone koleżanki zdziwione czuje przypływ dumy ,najważniejsze to teraz nie usiąśc na laurach nie poddawac się i iś dalej w wyznaczonym kierunku .Są kaprysy ,bo są .Najgorsze są imprezy ,pyszne jedzonko gdzie je się więcej oczami i więcej niż powinno się sobie pozwala aleee trzeba znac swój umiar iii znam impreza była i nie pochłonęłam  góry jedzenia tylko delikatnie i do towarzystwa iii nie póżno w nocy .Trzeba zna samego siebie iii dbac dbac zeby nie zniweczyc swojej pracy ....i tego wam życze rozsądku;)

7 marca 2013 , Skomentuj

ufff ciężko idzie ale idzie 3 tydzień i jakieś 2-3 kg poszło ale zaczynają się pojawiac kaprysy .Jestem zdeterminowana chcę się czuc lepiej ale chyba dieta zbyt monotematyczna cholera dziś miałam kaprysa na Michałki mmmm normalnie nagle mnie dopadło .Zobaczyłam panią z torebką pełną cukierków iii przepadłam....A jeszcze niedawno nawet jak koleżanka z pracy wcinała przy mnie Snicersa to nie robiło to na mnie wrażenia ...ufff no i zjadłam 5 szt .Ale zasłodziłam się na długo teraz już nie ruszę .Muszę urozmaicic dietę .Już nawet nie mam takiego wilczego apetytu jestem i tak z siebie dumna iiii tak ma by ....cho człowiek ma swoje słabości to nie zbacza z wyznaczonego celu ...dziewczynki daaamy radęę;)

26 lutego 2013 , Komentarze (2)

ufffff nie ma to jak pójśc do mamy iii mama wciska cieplutki obiadek a my na diecie....;( aleee oparłam się zamiast kopca ziemniaków z tłustym sosem i kotletem o 19 godzinie ..na obiad ...no bo córcia pewnie głodna cały dzień w pracy nic nie jadła ...niestety tradycyjna kuchnia polska jest okrutna iii niestety tłusta i tucząca ...niestety chochelce zupy pieczarkowej nie śmiałam odmówi aleeee zawsze to już nie obiad z dwóch dań ooo 19;) ufff dobrze że sexu nie zabraniają bo tuczy kobiety już wogóle by nic dla przyjemności nie robiły ;) tylko pranie sprzątanie gotowanie ,praca i dieta uffff ciut przyjemności od życia iii dla nas;););)

25 lutego 2013 , Komentarze (2)

hmmm zaczynam ...znowu prędzej tylko na tym że chcę się skończyło teraz naprawdę zaczęłam .To już 7 dzień na diecie iiii hmm trochę lżej.Na początku ciężko ojj ciężko było.Jeśc się chciało niesamowicie a tu tylko zielenina co 3 godzinki ufff .Nagle spadek formy i sił kurcze nawet głowa mnie zaczęła bolec ,a zmienna pogoda i niskie ciśnienie daje popali .Było też załamanie ...organizm się poddał bo zrobiło mi się słabo nooo ale przed okresem różnie się człowiek czuje....Narazie jest zieleninka jest dużo soków ale przecierowych,jest i kurczaczek  znaczy piersi na parze i ryż...Więc szukam ciekawych przepisów by nie straci chęci na dietę .tylko kiedy pichci jak się jest tyle poza domem 8.30 do pracy 19 w domu a gdzie reszta obowiązków ....;(ale damy radę ...co nie jak tak;)dobrze że ukochany wspiera iii kupuje świeżutkie piersi ;)

23 grudnia 2012 , Komentarze (2)

Nooo to zaczynamy ,jaa wiem że akurat przed świętamii aleezawsze to można powiedzie swiąteczne postanowienie a za chwilę nawet noworoczne ....dlaczego?? dla zdrówkaaa...taka powinna byc prawdziwa motywacja nieprawdaż? więcc świątecznie-noworocznie zaczynamy dla zdrówka;)_;)