Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

po urodzeniu córeczki pięknie udało mi się schudnąć - 15 kg. Ale teraz mam drugie dziecko - synka- i zdecydowanie jest mi trudniej, z powodu braku czasu, zmęczenia. dlatego też potrzebne jest mi MEGA wsparcie!!!! co prawda nastawienie i moc energii już mam natomiast muszę jeszcze w tym wytrwać... a ciężko jest, ponieważ mój mąż ani myśli o odchudzaniu ( choć jest mu to niezbędne!!!) a druga sprawa, że lubi jeść!!! więc oparcia w diecie niestety w nim nie mam.... ale do DZIEŁA!!!!

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 3127
Komentarzy: 42
Założony: 2 stycznia 2013
Ostatni wpis: 3 stycznia 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
syla0409

kobieta, 44 lat, Golub-Dobrzyń

168 cm, 73.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Historia wagi

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

14 stycznia 2013 , Komentarze (3)

czesc Vitalijki ;)
nie mogłam sie oprzez - mimo poznej godziny- ze wpisac pare słów ;)
otoz zgrzeszyłam !!!! wino w weekend!!! nie ze cała butelka ale było ;)
jutro rano sie zwaze - az sie boje ;(
kochane własnie troche pocwiczyłam i czuje wspaniały ból hihihih miesnie rozciagniete teraz tylko prysznic i szybciutko spac jutro do pracy
spokojnej nocy i kolorowych snów ......

12 stycznia 2013 , Komentarze (1)

czesc Słoneczka!!!!!!
piatek urlop..... ale dzis juz sie mega steskniłam i siadłam właśnie, żeby troche poklikac ;)))
najpierw choroby..... na szczęscie juz mijaja !!!! mam nadzieje tylko ze Mały nie bedzie chory ale nie ma sie co na zapas martwić ;)
waga.... hmmm.... spada tylko jakos tak wolno.... zaczyna mi sie dłuuuużyc choc nie powinnam narzekac ;)
generalnie to całe szyki psuja mi weekendy kiedy musze gotowac dla wszystkich ale jem w mniejszych ilosciach choc wiadomo..... ma sie ochote na wiecej......
dieta.....jest choc zdarzyło mi sie ciut wiecej podjesc ;(
cwiczenia.... ruszyly znow pełna para i naieram kształtow hhihihi ale nie boli mnie kregosłup ;)

dobrze kochane koncze i lece robic podwieczorek dla mojej brygady !!!
buziaki

10 stycznia 2013 , Komentarze (2)

kochane dzis pisze tak na szybko, poniewaz ruszam do pracy w teren ;) wiec kompa miec nie bede;)
u mnie znow choróbska - Mała ma temp..... chyba gardło chore, byłam rano z Nią na pobraniu krwi zobaczymy co wyjdzie.....
no dzis 200g mniej moze to po tych cwiczeniach wczoraj hihihihihi troche z siebie dałam mocy!!!
buziaki trzymajcie sie laseczki bo u mnie pogoda paskudna- pada deszcz czy to snieg trudno orzec ale po sniegu robi sie tylko wspomnienie........ wiec jazdy na jabłuszkach nie było i pewnie nie bedzie ale to juz przez goraczke Małej a nie brak sniegu kissy

9 stycznia 2013 , Komentarze (4)

cześć Gwiazdeczki
pisałam już i oczywiście się jakoś skasowało ;( więc zaczynam jeszcze raz hihihhi
u nas pada i pada i pada i może nawet super fajnie jak jest tak biało i lekko mroźnie!
może uda mi się- jeśli pogoda się nie zmieni- i po pracy pójdę z moja Niunią na jak to mówi : jabłuszka - czyli takie ślizgacze plastikowe w kształcie jabłuszka ;)
noc znów kiepska.... a tak się cieszyłam, że poszłam szybko spać ;) no szybko jak dla mnie ;) - czyli o 22.30 !
pierwsza pobudka - Mała- mama ja chcę iść do przedszkola...... była godzina 3.30
jak zasnęła i ja również już liczyłam swoje senne barany -Mały - godz.5.11
no myślałam, że po butli mleka jeszcze zaśnie - jak to zazwyczaj robi - ale niestety tak nie było.... a już w ogóle jak po chwili wstała Mała i zaczęła nawoływać do Małego
było już po spaniu......
kończę kawę a sen i tak wchodzi na oczy....
z ćwiczeniami wczoraj - kiepsko...... zrobiłam brzuszki - masakrycznie przy nich ziewałam więc ograniczyłam się tylko do nich, za to rano udało mi się troszkę poćwiczyć- bo uwaga.... mój Synek odsypiał noc ;)

stanęłam na wadze rano po śniadaniu - wskazała całe 100 g mniej !!!! - może żaden powód do większej dumy ale ja się cieszę!!!!
dobra uciekam już do pracy
papapa kobietki

8 stycznia 2013 , Komentarze (6)

witam wszystkich i tych odwiedzajacych i tych odchudzajacych sie i tez nie odchudzajacych sie ihhihih jakos mam dobry humor moze dlatego, że w pracy troche się ruszyło i nie siedziałam z założonymi rękoma nic nie robiąc ;) wczoraj dosłownie tyłek mnie bolał od tego siedzenia brrrr nie lubię tak !!!
ale dziś dzień szybko ucieka
wczoraj piekłam chleb- przepięknie pachniało w całym domu, muszę szczerze powiedzieć, że moje dzieciaki z wielką przyjemnością jedzą pieczony chlebek niż kupny. zatem polecam WSZYSTKIM. i wcale nie trzeba dużo zachodu - zdradzę tę najszybszą receptę na pyszny chlebek. kupcie gotową mąkę na chleb ale uwaga !!! czytajcie skład!!! żeby nie było żadnych świństw!!! konserwantow barwnikow i innych zadnych takich ;)
ta druga metoda pieczenia chleba to wiadomo standardowa troche dłuższa ale równie smaczna ;)
no bo ja to tak lubię i piec i gotować i .......jeść........ tyle ze teraz z tym jedzeniem jest grzeczniej ;)
nawet mega zmeczona i zestresowana odpoczywam z umorusanymi paluchami od ciasta ;)
dziś jak codzień zjadłam 2 kromeczki chlebusie - pszenno-orkiszowego ;) z mała ilością masełeczki i cienutkim plasterkiem sera zółtego ;) do tego zielona herbata a czasu niestety zabrakło na warzywko ;)
na drugie jogurcik z musli i jabłuszko pyszne mniam .....
teraz zjem sobie kanapke z wedlina i ogoreczka pozniej jabłuszko a w domku niby obiadek - jeszcze brakuje mi koncepcji co zrobic ale moze w miedzyczasie cos wymysle!!!
a wieczorkiem, gdy me pociechy będą liczyły swoje senne barany- biore hantle i do dzieła !!! zapraszam wszystkich chetnych
padam troche z nóg, poniewaz moje dziecię młodsze- synus - obudził sieo o 1,30 i tak płakał nie wiadomo dlaczego - moze jakies gaziole paskudniole zostały w brzuszku ;(( zasnal o 4 a cora przyszła o 5,30- masakra....... ale trzeba do przodu !!!

dobra koncze juz tak powoli bo sie z trocha rozpisalam hihhiihi
buziaczki laseczki gwiazdeczki


7 stycznia 2013 , Komentarze (4)

a tak sobie jeszcze raz piszę moje drogie i kochane bo jestem pod ogromnym wrazeniem jak tu jest super!!!
ciesze sie ze sa osoby takie jak WY !!!!!

7 stycznia 2013 , Komentarze (2)

i poniedziałek.... i była moja nadzieja i stała się rzeczywistością !!! stanęłam dziś na wagę a tam.... 78,90 kg!!!! bardzo się cieszę i to mnie motywuje do dalszej pracy...
choć muszę się przyznać wszem i wobec, że pogrzeszyłam trochę w weekend z jedzeniem
podkusiło mnie na zrobienie pysznych drożdżowych rogalików... i wspaniała zabawa z moja kochana córeczką!!! ja wałkowałam a Niunia nakładała dżem i zwijała rogaliki, później smarowała je białkiem !!! super!!! no i niestety musiałam się skusić ale nie było to tak wcześniej, że jadłam i jadłam.... był to jeden rogalik a pozostałe kilka w porze podwieczorku ...więc ciężkim grzechem chyba to nie było....
sobota i niedziela okazały się również dniami bez ćwiczeń - ale wiązało się to z mega bólem głowy więc dziś znów startuje!!!
w sobotę pytam moja Niunię : co zrobimy na obiad? a ona jedzenie z parowara!!! więc i ja się ucieszyłam wszyscy zjedliśmy kasze gryczana z piersią z kurczka i brokułami !!! ;)
mój mąż nadal ćwiczy- jest to dla mnie ogromne zaskoczenia, ponieważ myślałam , że to będzie tylko te kilka razy a jednak śmiało brnie do przodu ! Tak trzymać
teraz to i ja mam większą motywację i jest mi trochę wstyd, że......mam dwa dni w plecy ;)
ale dziś walczę dalej !!!

3 stycznia 2013 , Skomentuj

hurraaaa!!! udało sie wczoraj !!!! udało sie, gdy dzieci zasneły w miare wczesnie a ja mialam chwile by pocwiczyc ;) oj te moje kochane szkraby - wielki buziaczek od mamy za te pare chwil dla siebie ;) choc w ocy kolorowo nie było hhihih. tak mi sie marzy poranne bieganie .... ale moj synek potrafi czasem zaskoczyc w nocy - obudzić sie i tak po prostu cieszyc sie chwila ze mna.... tyle, ze ta chwila trwa czasem bbaaaardzo długo a gdy juz sen powoli wchodzi na jego oczka, to ja juz musze wstawac hihiihih wiec jak narazie pozostaja mi chwile na cwiczenia w domu. mały sukces- moj maz wczoraj troche sie ruszyl pare brzuszków i troche pompek !!! szok!!! zobaczymy czy dzis ponowi probe ;)
wczoraj usłyszałam od znajomej pani w sklepie ze schudłam ( przed wejsciem na strone vitalii schudłam 8 kg- ale troche to i ze stresu i inne takie ;) wiec bardzo to buduje ;)
ale miło mi baaaardzo było, gdy wczoraj weszłam na ta stronke i miałam pierwsze komentarze - jest mi bardzo miło naprawde !!!!!!!!!
czuje sie jak sportowiec - mety wciaz nie widac ale wiem ze nie moge sie poddac, poniewaz wkrótce ukaze sie moim oczom!!!!

tylko cieżko mi idzie to picie wody.... ale sie staram.... buziaki łobuziaki....

2 stycznia 2013 , Komentarze (4)

Kochani dziś startuję!!!
strasznie się cieszę, że mogę tutaj napisać o swoich odczuciach!!!
jak na razie to moje postanowienie noworoczne!!! ale robię to dla samej siebie!!! by czuć się lepiej we własnej skórze! by móc znów nosić moje ukochane sukienki, bluzeczki i dżinsy !!!
dziś rano zaczęłam ćwiczyć choć było bardzo śmiesznie!!! Martynka- moja 5 letnia córeczka  zaczęła ze mną. cała szczęśliwa, że robi coś wspólnie ze mną! a mój synek Filipek kładł mi się na brzuch w trakcie brzuszków!!! takie najkochańsze obiążenie;)
co prawda było to tylko pół godziny ale miło i przyjemnie i przestał boleć mnie kręgosłup !!!
mam więcej energii od rana i uśmiecham się jeszcze szerzej hihihhi