Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

cześć :) mam na imię Iza i nie mogę już na siebie patrzeć. Jestem osobą otyłą po bardzo wielu dietach przez co moje ciało wygląda strasznie. Wszyscy dookoła dają mi do zrozumienia przez całe życie że powinnam schudnąć co wpływa na odczucie braku akceptacji. Na szczęście mam chłopaka któremu nie przeszkadza moja waga, cały czas mnie wspiera nawet jak sie nie udaje i jestem mu wdzięczna. Zdaje sobie sprawę i że żyłoby mu sie lepiej bez tych kompleksów i poczucia że jestem kimś gorszym. Jestem tutaj żeby pokazać wam że warto próbować. Więc mam 35 kg do spalenia więc do roboty!

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 11072
Komentarzy: 224
Założony: 13 stycznia 2013
Ostatni wpis: 2 marca 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
grubygrubass

kobieta, 29 lat, Warszawa

170 cm, 77.30 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

12 lutego 2013 , Komentarze (9)

Witam :)

Dzisiaj naszła mnie dziwna ochota a mianowicie było to bieganie. Zawsze bieganie przychodziło mi bardzo opornie jednak stwierdziłam, że muszę zacząć coś robić. Waga poszła w górę ok. 0,8 kg w ciągu kilku dni z braku ćwiczeń. Do mojego celu zostało mi jeszcze tylko 27,8 ( wcześniej było 35 kg do celu). Zrobiłam sobie zdjęcia przed moim wyjściem, które zaraz zobaczycie. Teraz jestem już w domu, udało mi się przebyć 4 km...niestety w 40 minut. Ale 4 km! jestem szczęśliwa bo jak na moje możliwości to i tak bardzo wiele. Jeśli ktoś z was ma telefon z androidem to bardzo polecam aplikację nike running, ładnie liczy czas, dystans i spalone kalorie. Jeszcze się trochę gubię w aplikacji bo nie umiem zapisać wyniku. Jeśli ktoś również korzysta to proszę podzielcie się ze mną swoją wiedzą na ten temat. 

Pozdrawiam wszystkich i niech nam chudną nasze zgrabne tyłki ! :) 



Przepraszam za jakość. Jak widać jest nad czym pracować i łatwo nie będzie ale co tam, choćby skały srały mury  pękały DAM RADĘ !

9 lutego 2013 , Komentarze (13)

Cześć :) udało mi się zrzucić około 10 kg. Nie widzę jednak bardzo dużej zmiany. Szczerze jestem trochę zawiedziona. Jedyną zmianę widzę na wadze. Wcześniej ok. 97 kg teraz 87,6. 




Jeszcze przede mną 27, 6 kg. Nie poddaje się mimo tego wszystkiego. Będę walczyć dalej. A tu moja zgrabna motywacja :) 




30 stycznia 2013 , Komentarze (6)

  Witam :) 

To mój 17 dzień. Z wagi 94.6 zeszłam do upragnionej ósemki i ważę w tym momencie 89,3 kg. To sam początek mojej przyjaźni z dietą i ćwiczeniami. Powiedzmy, że na tym etapie narazie się "kumplujemy". Ostatnio ćwiczenia przychodzą mi dosyć opornie i wiem że muszę się skupić na mięśniach żeby wyglądać w końcu tak: 



Nawet nie jesteście w stanie sobie wyobrazić ile razy próbowałam...zdawało mi się że nie jestem w stanie tego dokonać. Teraz zdaje sobie z tego sprawę że chce tego naprawdę mocno. Myślę, że każda z nas ma prawo poczuć się w końcu kobieco. Dotarło do mnie że widocznie wcześniej nie chciałam tego tak mocno. Teraz zadaje sobie pytanie: Jak bardzo tego chcesz? Trochę? Bardzo? Bardzo mocno? i w myślach odpowiadam: Chcę tego jak niczego bardziej na świecie. Wszystko czego marzę, to poczuć się jak kobieta bez kompleksów, piękna. Myślę o tym od początku diety. Dieta to pierwsze o czym pomyślę gdy się budzę. Żyję nią. Żyję nią i jestem szczęśliwym człowiekiem. Wreszcie walczę i zrobię wszystko żeby wygrać. Grunt to uświadomić sobie, że wszystko zaczyna się w naszej głowie. 
Nie porównujcie się do innych. Sama myślałam: kurde, czy mi się uda? Jej się nie udało, tamtemu też to dlaczego mi ma się udać? Często myślę, że muszę się skupić, nie rozpraszać a droga chociaż trudna, ciężka i pełna zakrętów doprowadzi mnie do końca. Pozdrawiam was i
nie poddawajcie się ! :)

30 stycznia 2013 , Komentarze (4)

witam wszystkich :) Mam mały problem. A mianowicie chodzi o to, że chciałam trochę poformatować tekst i wstawić zdjęcia do wpisu żeby wam się lepiej czytało ale nie mogę tego zrobić. Obok edytora tekstowego jest edytor wizualny lecz jak w niego wchodzę i klikam pogrub czy wstaw obraz komputer nie reaguje. Czy też macie taki problem, czy może tylko ja jestem na tyle inteligentna że nie umiem tego zrobić?

28 stycznia 2013 , Komentarze (8)

Dzisiaj mija 2 tygodnie i udało mi sie zgubić prawie 5 kg. Ćwiczę z Ewą. Staram sie to robić codziennie i waga spada. Mój jadłospis z wczoraj to ; 1 kromka ciemnego chleba na śniadanie, na obiad brokuły z pieczarkami i mięsem z kurczaka (wszystko gotowane), na podwieczorek fantazja, a na kolację pól pomarańczy  i szynka zawinięta w sałatę x2. Uważacie ze to mało, w sam raz czy może za dużo. Po takim jadłospisie i ćwiczeniach od wczoraj zeszło 0.6

26 stycznia 2013 , Komentarze (14)

Cześć wszystkim :) to mój 13 dzień z wami i spadło mi 3,8 kg. Ćwiczę z ewą i już sama widzę efekty lecz mój problem polega na odżywianiu. Mój przykładowy jadłospis to 1 kromka kanapki a potem na kolacje sałata z dosłownie najmniejszym kawałkiem mięsa jakie mogłam ukroić. O przekroczeniu 1000kcal w mojej diecie raczej nie ma mowy bo jak tylko zjem więcej w ciągu dnia to zwyczajnie przytyję. Nawet przy mojej obecnej diecie albo waga stoi w miejscu albo spada 0,1 kg na dzień. Kolejną rzeczą jest fakt że załatwiam sie co 4-5 dni. Przepraszam że poruszam taki temat ale czy uważacie że to normalne?

21 stycznia 2013 , Komentarze (9)

Hej :). Jak wam idzie? :) mi narazie myślę całkiem nieźle.  Codziennie ćwiczę skalpel i jest to dla mnie duży wysiłek. Ale waga spada więc jest to oznaką progresu :) jak już napisałam w temacie schudłam -2,7 kg i zostało mi jeszcze 31.9 kg, dam radę a wy razem ze mną. Kto jak nie my? :) a wy w jakim tempie chudniecie? Budziaki i powodzenia chudzielce :)

16 stycznia 2013 , Komentarze (4)

Nooo :) jestem teraz o 33,6 kg bliżej do szczupłego tyłka! Jeśli chodzi o moje jedzenie w dzisiejszym dniu to było to : monte, pomarańcza, kanapka z ciemnym chlebem i wędliną oraz na obiad ryż z mięsem mielonym. Zaznaczam jednak że według mnie jak na moje możliwości jest to bardzo mało bo porcja mojego obiadu to pól talerza. Dla poròwnania w przeciętny poniedziałkowy dzień zupełnie  sie nie ograniczając byłam w stanie zjeść : 3 Batony, 2 kanapki, cały talerz jedzenia na obiad oczywiście z gòrą jedzenia na nim, dodatkowo jakaś czekolada na kolacje 2 kanapki i zwykle jeszcze jakieś przekąski popijane oczywiście nie czym innym jak nie coca colą cherry...ciekawe czy uda mi się to zrzucić do wakacji. Moje ciało wygląda strasznie, jest całe w rozstępach, pojawiły się nawet nowe na rękach.Aaaaa...czemu mi nic nie przypominacie?! :) miałam jeszcze wam powiedzieć że wcale się dzisiaj nie obijałam i ćwiczyłam killer Ewy chodakowskiej i powiem wam szczerze że bardzo szybko się męcze, brak kondycji po prostu ale trochę odpoczywałam a trochę ćwiczyłam i dodatkowo zapisuję się na zumbę. Bardzo mnie wszystkie wspieracie i jestem wam wdzięczna za to :)  do jutra chudzielce! :)

13 stycznia 2013 , Komentarze (6)

hej :) od jutra zaczynam moją dietę. 5 posiłków o jednakowych porach i woda woda. Dużo wody :) jesli chodzi o historię mojego życia to chodzilam do dietetykow i chodzę do endokrynologa który udziela mi rad. Ciekawostką co do regularnych pór jedzenia to faktem jest gdy ustalamy godziny nie powinnismy "przegapiać" posiłków ponieważ prowadzi to do wyzwalania zbyt dużej ilosci insuliny a jak wiecie mamy ją w naszych organizmach ograniczoną a w rezultacie do różnych chorób np. cukrzycy.  A teraz chcialam jeszcze dodać co do mojej organizacji tutaj a mianowicie będę dodawać zdjęcia co -5kg.  Mam nadzieję że będziecie czekać z utęsknieniem żeby się nie porzygać od wyglądu mojego ciała. Do jutra!