Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 15013
Komentarzy: 497
Założony: 15 stycznia 2013
Ostatni wpis: 9 maja 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
FemmeFatale.

kobieta, 32 lat, Sydney

158 cm, 50.00 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

29 marca 2013 , Komentarze (9)




 


 ` Dlaczego z rodziną wychodzi się dobrze jedynie na zdjęciach ? Aż szkoda gadać, wczoraj znowu pożarłam się z siostrą. Skoro jej kierowca nie pasuje to niech do pracy na rowerze jeździ. Nie tylko od szczyla muszę wiecznie wyciągać pieniądze za benzynę , brudzi mi samochód i nie chce po sobie sprzątać, to jeszcze ma fochy. Uważa że jej się wszystko należy i to ja powinnam się  cieszyć i z uśmiechem na twarzy z ukłonem - ją wozić ! No kurva mać ! Już niedługo, pierdzielnę tą robotę, to zobaczymy jak będzie wtedy śpiewała ! Ciekawa jestem co wtedy mówić, kiedy sama będzie musiała samochód tankować, prowadzić i się martwić, czy będzie miejsce do zaparkowania, czy ktoś nie porysuje samochodu, czy jest ślisko,  ona się będzie martwić żeby własny zadek przywieść po nocnej zmianie, kiedy trzeba sobie w oczy zapałki wkładać bo się chce spać, a koncentracja jest niemal zerowa. Już nie będzie przesypiać drogi tak jak to robiła dotychczas ! Ja się o wszystko martwiłam, a jej jest niezmiernie ciężko zapłacić po 5 zł na dzień za przywiezienie i zawiezieni !!! 
Najgorsze jest to , że zawsze jest moja wina, zawsze to ja coś źle zrobiłam, za dużo powiedziałam, po mojej stronie nikt nie staje, rodzice ciągle jej bronią a ze mnie robią najgorszą !!!  To do mnie się potem nie odzywają, ze mną się gniewają, na mnie patrzą "spod oka" , a ona jest święta, biedna , pokarana złą siostrą : egoistką , materialistką, wykorzystującą fakt, że ma własny samochód !
Zamiast się cieszyć że to już 40 dzień czyste diety, bez wpadek, bez prowokowania wymiotów, bez pomocy psychologów, psychiatrów, nikogo, SAMA i tylko sama dałam sobie z tym radę, nie mogąc liczyć na niczyją pomoc, nikogo blisskiego ,  zamiast być z siebie dumna : mam zły humor, wszystkiego mi się odechciewa, nawet iść do koni ! 


MENU :

[9:20] kawa z mlekiem 2 % , płatki pszenno - ryżowe tropikalne 50 g. , Just FIT naturalny błonnik 35 g. , jogurt śliwkowy z ziarnami zbóż 0 % 200 g. 
[12:20] kawa rozpuszczalna z mlekiem 2 % , 2 wafle ryżowe, jogurt Musline śliwkowy z ziarnami zbóż 180 g.
[15:20] warzywa na patelnię 600 g. , ketchup 35 g.
[18:20] serek wiejski light ze szczypiorkiem z sałatą masłową 122 g. , bułka ciemna z ziarnami 85 g.

SUMA : 1491 kcal

...

Edit.  Szok, dziś cały dzień padał śnieg ! Nieźle w Boże Narodzenie można było w krótkich majtkach chodzić, a na Wielkanoc lepić bałwana :D
Edit. * Zrobiłam dziś strajk, nie pojechałam do pracy , z premedytacją , tylko dlatego
że siostra jechała. Chciałam coś sprawdzić. Heh. Pojechała na rowerze i dobrze jej tak , niech zapierdziela ! Nawet nie chciała żeby ją tata odwiózł. Drzwi mojego samochodu jak nie umyła , tak nie umyła, a zafaflunić błotem było komu. Pogonię ją jutro, a jak będzie się burzyła to zaangażuję ojca, może jak zobaczy namacalny dowód to w końcu się za mną wstawi. A jak nie i znowu będzie tekst typu "Przeginasz" to ja to inaczej załatwię, a zemsta będzie słodka. Ze mną się nie zadziera ! Nie mam zamiaru znowu przechodzić nerwic przez takie elementy . Wiele się nauczyłam na własnych błędach . 
 


28 marca 2013 , Komentarze (5)








Spring , where are you ?

Święta lada moment , a wiosna nadal u mnie nie zawitała, co z tego że na termometrze jest na plusie skoro wieje taki wiatr , że odczucie zimna jest większe jak przy - 8 st. . Przez to nie wiem czy dziś zmuszę się na trening z Fikcją, chyba tylko wezmę je na lonże po 15 min na sztukę i to będzie cała moja dzisiejsza praca z końmi . Nie chce się znowu przeziębić i wolne dni w przerwę wielkanocną zamiast na koniu spędzić w łóżku. W kwietniu ma być podobno cieplej . Więc wtedy zacznę solidne treningi, a teraz tylko zachowam rytm , skoro już wzięłam się za przygotowania do sezonu ;]. 




Jeszcze tylko dwa dni do pracy - dziś i jutro ,  i wolne. Będę mogła wziąć się za przygotowania do świąt, muszę pomóc mamie, dopilnować bym i ja miała co jeść ;p . Zrobię blok czekoladowy dla taty, szarlotkę lub inne ciacho z jabłkami, sałatkę jarzynową, sałatkę makaronową, jajka faszerowane, dipy do jajek, krokiety, pomogę mamie w daniach mięsnych, a resztą zajmą się pozostali : siostra z mamą :] . Taki podział zrobiłyśmy, choć szczerze mówiąc z miłą chęcią sama mogłabym zrobić wszystko, tak jak na Wigilię ;]. Uwielbiam piec i gotować ;] .





Dieta jak widać idzie super, jem zdrowo, a przynajmniej tak mi się wydaje ;P Mam też coraz więcej aktywności fizycznej, praca przy koniach, praca zawodowa, obowiązki domowe to też ruch, do tego jazda konna, nie ma tego dużo ale póki co pogoda nie pozwala na dłuższe treningi.
Waga spada, centymetry też, czuje to po ubraniach, spodnie które jeszcze miesiąc temu mnie opinały , teraz lekko wiszą ;] . Samopoczucie mam coraz lepsze, coraz bardziej podobam się sobie ;]. Zmiana stylu życia + specyfiki kosmetyczne dobrze wpłynęły na cerę, pozbyłam się prawie krostek, teraz tylko muszę popracować nad rozjaśnieniem blizn i przebarwień. Przygotowania do lata pełną parą !  




MENU

[9:20] kawa z mlekiem 2 % , bułka ciemna z dynią 87 g. , serek wiejski light 200 g. , dżem wiśniowy 32 g.
[13.10] warzywa na patelnię 600 g. , ketchup 30 g.
[17:40] bułka ciemna z dynią 83 g. , plaster sera mascarpone , liść sałaty 19 g. , ogórek zielony 53 g. , GK barszczyk czerwony

SUMA : 1160 kcal

 

27 marca 2013 , Komentarze (7)







 `       I ` m happy, really, really - verry happy ;] .

Dziś troszkę dłużej poleniuchowałam, jakoś ostatnio zmęczona chodzę, tak więc z łóżka wstałam dopiero o 8:30. Strasznie mnie korciło wejść na wagę, takie wewnętrzne , niepohamowane przeczucie, że muszę to dziś zrobić. Nie myśląc dłużej podreptałam do łazienki, zrobiłam co miałam zrobić, zrzuciłam z siebie szlafrok i piżamy, zostałam tylko w bieliźnie i koszulce z własnoręcznie namalowanym koniem, stanęłam na wadze , a moim oczom ukazała się piękna liczba : 47.1 kg . Yuppi. Ogromny uśmiech momentalnie pojawił się na mojej twarzy, żeby nie fakt że mama krzątała się w kuchni - pomieszczeniu przyległym do łazienki - zaczęłabym piszczeć i skakać :D .  To jest dowód na to że nie wolno się załamywać małymi niepowodzeniami, gdy waga stoi, lub lekko wzrasta, trzeba iść dalej, nie poddawać się , robić swoje, myśleć pozytywnie,  jeść zdrowo, ruszać się, a efekty na pewno przyjdą , prędzej czy później ! Jestem na to niezbitym dowodem ;] .





Wczoraj trening z Fikcją i Fiestą zaliczony, boksy posprzątane, tak więc dzisiejsze przedpołudnie mogę poświęcić na leniuchowanie . Porysuję, posegreguję foldery na pen-drivie, poszperam w internecie w poszukiwaniu ciekawych przepisów na niskokaloryczne potrawy wielkanocne ;] , może sama założę bloga ? Pospaceruję, posiedzę , pomiziam trochę moje kopyciaste, ale już nie będę jeździć , jutro będzie ostry trening. 




MENU 

[9:20] kawa z mlekiem 2 % , owsianka ( płatki owsiane 40 g. , crunchy bananowe z czekoladą 35 g. , płatki Honney Loops 15 g. , serek homogenizowany o smaku jabłka z cynamonem 0 %. 240 g. )
 [13:10] warzywa na patelnię 530 g. , z kaszą jęczmienną 90 g.
[16:40] bułka ciemna z dynią 83 g. , liść sałaty 18 g. , plasterek serka mascarpone z przyprawami , ogórek zielony 37 g. , GK - barszczyk czerwony

SUMA : 1129 kcal



26 marca 2013 , Komentarze (6)








 ` Sen. Miałam okropny sen, a szczerze powiedziawszy to bardziej był to przerażający koszmar ! Taki realny, taki prawdopodobny. Śniłam że miałam napad, że znowu, po 36 dniach czystej, idealnej diety zaczęłam się objadać, prowokować wymioty.   Nie wiem czy to przez zmęczenie, tęsknotę za wiosną i ciepłem, czy przez zbliżającą się rocznicę mojej klęski której ślad i konsekwencje odczuwam do dziś dnia. Mniej więcej w kwietniu 4 lata temu wpadłam na dobre w bulimię ... .
Jak ja się cieszę że sny tłumaczy się na odwrót, znaczyło by to że już nigdy nie popadnę w tę zaklęte koło wyrzutów sumienia. Amen.




Pogoda. Czekam z utęsknieniem na wiosnę, czekam na plusowe temperatury, chcę bez trząchawki wychodzić z łóżka, zacząć regularne treningi, bez ogacania się jak na Syberię wychodzić na dwór. Bliżej, jak dalej, mam nadzieję. Bo co z tego że słonko świeci skoro jest - 8 st. ?! 




Praca. Jak mi się nie chciało tak dalej mi się nie chce tam chodzić ... . Czy  do głosu dochodzi moja rzucona w kąt podświadomości ambicja, czy to po prostu leń patentowany ? Ciężko stwierdzić :D .
   Ale i tak mam niezmierną chęć zrobienia sobie dłuższego weekendu świątecznego :P . I think very intensive about that ^^ . 
...
Edit. Nie poszłam do pracy, zajęłam się końmi, pojeździłam , bosko było, ale nie wiem czy dobrze zrobiłam, bo rodzice teraz patrzą na mnie "spode łba". Jakby nie wiedzieli że ja się tam okropnie męcze ! 





SUMA :

[9:10] kawa z mlekiem 2 % , płatki pszenno ryżowe  tropikalne 50 g. , Just Fit błonnik naturalny 35 g. , jogurt śliwkowy z ziarnami zbóż 0 % 200 g, 
[12:10] jabłko 228 g. , kawa z mlekiem 2 %
[15:20] warzywa na patelnię 600 g. , sos cygański 30 g.
[18:20] bułka ciemna z dynią 80 g. , plaster sera żółtego 19 g. , 3 ogórki konserwowe 44 g. , buraczki czerwone z chrzanem 115 g.

SUMA :  1308 kcal


...

PS. Jakoś po tej kolacji dalej czułam głoda ;/ . Dawno się tak nie czułam ... .  Jakaś taka dziś nienasycona jestem .



25 marca 2013 , Komentarze (6)









 ` Kontrola.
Tak jak myślałam, nie ma żadnego spadku wagi, niestety. Waga pokazała 48.1 kg. Trudno, najważniejsze że nie wzrosła, najważniejsze że nie zawaliłam. Po prostu będę robić nadal swoje i mieć nadzieję że za tydzień będzie lepiej ;] . To dzisiejsze słoneczko napełniło mnie optymizmem :D .
 

MENU
 
[8:40] kawa z mlekiem 2 % , owsianka (płatki owsiane 40 g. , crunchy owocowe 35 g. , jogurt brzoskwiniowy 0 % 200 g. )
[13:10] warzywa po grecku 562 g. , jajko na twardo 60 g. , paluszek krabowy 13 g.
[17:30] 2 kanaki z : 4 kromki chleba graham 95 g. , serek kanapkowy czosnkowy 25 g. , 3 ogórki konserwowe 54 g. , GK -  barszcz czerwony

SUMA : 1131 kcal

24 marca 2013 , Komentarze (5)











 ` Kolejny udany dzień zaliczony! Przyjemna jazda na Fikcji, galopy po śniegu, króciutka przejażdżka na oklep na Fancie <3 . Bajkowo ;] . Dobra , dobra, koniec tego rumakowania i przechodzę do kwestii najistotniejszych na tym portalu, bo już nie w moim życiu, a mianowicie dieta.  







Jutro mam kontrolę wagi . Obawiam się wyniku, niby jadłam mało, sporo się ruszałam, ale i tak mam wątpliwości czy cokolwiek spadnie, nawet taki wewnętrzny głos mi mówi że przytyłam i mam się nastawiać na wzrost wagi . Takie dziwne uczucie.  Mam nadzieję , że nie będzie tak źle jak mi się wydaje. Muszę myśleć pozytywnie , w końcu tu już 35 dzień czystej diety ^^ . Właśnie to mi rekompensuje wszystko, w końcu przede wszystkim chcę być zdrowa, a dopiero potem szczupła :D .




W przyszłym tygodniu będę trzymać bilans mniej więcej 1300 kcal. , ale jak zjem więcej to nie będę robić katastrofy ;] . 
W niedzielę już Wielkanoc, boję się trochę. Nie będę mogła tego dnia liczyć kalorii, muszę więc obrać jakąś taktykę by go jakoś przetrwać bez większych komplikacji. Na pewno nie tknę nic słodkiego, żadnych ciast, mazurków, serników, bab, babek, ciasteczek, czekolady, cappuccino ! Przygotuję sobie jakiś sos do jajek na bazie jogurtu naturalnego , jako zamiennik majonezu, buraczki z chrzanem, żurek, dopilnuje żeby pieczywko było razowe, sałatkę makaronową dla siebie zrobię bez majonezu, tak samo jak jajka faszerowane   ... . Mięsa nie jem więc z tym nie będzie problemu :P .  Hmm . Tak się teraz zastanawiam , że nie będzie tak źle jak mi się to na początku wydawało. Zaplanuję sobie menu na cały dzień i tyle, żadna filozofia . To w końcu tylko jeden dzień, bo w Lany Poniedziałek będę jeść "normalnie" , z liczeniem kalorii ;] . I będzie git.    
...
Mam tylko jeszcze jeden dylemat. Czy w tym roku mam malować pisanki , czy ubierać choinkę :D .




 

MENU

[9:10] kawa z mlekiem 2 % , bułka ciemna z dynią 89 g. , serek wiejski light 200 g. , dżem wiśniowy 40 g. 
[12:00] 2 jabłka 458 g.
[15:00] warzywa po grecku ( duszona : marchewka, pietruszka, seler, por, pomidory w puszce ) 470 g. , pstrąg pieczony w folii 93 g. 
[18:10] jabłko 220 g. ,  bułka ciemna z dynią 85 g. , serek homogenizowany 0 % o smaku owoców leśnych 140 g.

SUMA : 1293 kcal

...


23 marca 2013 , Komentarze (4)







` Rano jak wyjrzałam przez okno i zobaczyłam , że świeci słońce byłam w niebo wzięta :D . Pomyślałam sobie , że zapowiada się bardzo udany dzień . I tak właśnie było. Na treningu wyścigowym było extra ! Zmarzłam okropnie, ale warto było , dostałam przydział na wałaszka Eggero, a K. dosiadała ogiera Eklera. Przyznam że szybkość  płynie im we krwi . Co arab to arab :] . Piękno i moc zaklęta w tak niepozornym ciele. Ciężko było nam je utrzymać mimo śniegu po kolana. 
Mam zaproszenie na kolejny trening w poniedziałek, ale muszę niestety  iść do pracy ;/. O wiele bardziej wolałabym jechać na konie ... .   


MENU

[9:40] kawa z mlekiem 2 % , bułka ciemna z dynią 80 g. , serek wiejski light 200 g. , dżem wiśniowy 40 g. 
[14:20] warzywa na patelnię 600 g. , sos cygański 36 g. , wafel ryżowy
[18:20] bułka ciemna z dynią 73 g. , ogórek zielony 87 g. , twarożek naturalny Delikate 200 g.

SUMA : 1218 kcal


22 marca 2013 , Komentarze (7)

 





` Mała przejażdżka, galopada przez łąki, kilka wysiedzianych bryknięć ,  a człowiek zaczyna czuć że naprawdę żyje, że konie, jazda konna to cały jego świat i bez tego nie jest w stanie normalnie funkcjonować !   Nie ważne zmęczenie, nie ważne niedospanie , nie ważne, że zimno,  śnieg, nie ważne że palce marzną, gdy się siedzi w siodle nie myśli się o tym kompletnie ! Żyje się chwilą, cieszy momentem spędzonym na końskim grzbiecie ... . Cała prawda zaklęta jest w twierdzeniu : "W grzywie wiatr, w kopytach magia ... ".


MENU

[11:30] kawa z mlekiem 2 %  , płatki pszenno ryżowe tropikalne 50 g. , granulki JustFit błonnik z pełnych ziaren zbóż - naturalny 50 g. , jogurt truskawkowy 0 % 200 g.
[15:10] grochówka 600 g.
[18:10] sałatka (sałata 100 g. , ogórek zielony 157 g. , sos cygański 40 g. ) , ryba w galarecie SuperFish 150 g. , 3 wafle ryżowe

SUMA : 1142 kcal


21 marca 2013 , Komentarze (6)








Welcome Spring !


Szkoda tylko że pogoda za oknem o tym wcale nie świadczy, dobrze tylko że nie ma mrozu i jest w miarę ciepło.
Niestety wczorajszy entuzjazm i dobry humor mnie opuścił. Po nocnej zmianie wstała przed 13 , zmęczona okropnie, po powrocie o 6 byłam bardziej wypoczęta jak po tych godzinach snu. Potem na złość nie mogłam sobie zrobić, policzyć, zważyć normalnie śniadania, mama krzątała się po kuchni,  tak więc pozostała mi tylko jedna opcja kaszka manna Mleczny START + kawa z mlekiem, ale w trakcie jedzenia, żałowałam tej decyzji, za dużą porcję sobie zaserwowałam, zemdliło mnie jakoś, objadłam się niemiłosiernie, nie czułam się komfortowo, wręcz paskudnie. A od I Dnia Wiosny miałam się bardziej ograniczyć, jeść mniejsze porcje , zmniejszyć bilans, by oczyścić trochę organizm, zmniejszyć żołądek, poczuć się lżej ... , a tu co ? Wtranżoliłam posiłek powyżej 500 kcal , który na domiar złego nie był tego wcale wart ;/ . Smaczne są te kaszki, lubię je, ale dziś  źle się po niej czułam. Muszę jakoś to odpokutować i kolejne posiłki zjeść o wiele lżejsze.
...
Miałam dziś pojeździć na moich koniach, ale czuję się tak tragicznie wypompowana, że masakra. Więc nic z tego chyba nie będzie. Jestem rozleniwiona, zmęczona, rozdrażniona, mam zły humor, lekką handrę. Nawet nie wiem po czym, czyżby to jakieś przesilenie wiosenne ? Wokoło wszyscy się skarżą na bóle stawów, głowy, i inne dziwne dolegliwości, może i mnie coś takiego złapało ? Możliwe. Mam nadzieję że mi jak najszybciej przejdzie.  





MENU

[13:20] 2 x kaszka Mleczny START , kawa z mlekiem 2 %
[16:40] bułka ciemna z dynią 77 g. , jajko na twardo 66 g. , pomidor 109 g. , buraczki z chrzanem 200 g. , herbata z cytryną 
[19:40] sałatka (sałata lodowa 146 g. , ogórek zielony 130 g. , serek wiejski ze szczypiorkiem light 200 g. ) , ztostowana przylepka chleba pszenno - żytniego 78 g.

SUMA :  1321 kcal


...


PS. Odpokutowałam !  I od razu czuję się lepiej od tej zieleniny :D . Podsumowując - dzień zaliczony do udanych jedzeniowo .
I am winner ;] . 

20 marca 2013 , Komentarze (7)

 












` Ogarnął mnie mega entuzjazm, taka siła we mnie drzemie, że aż sama w to nie mogę uwierzyć ;D . Nosi mnie okropnie, czuję że mogłabym góry przenosić, że nic i nikt mnie nie powstrzyma przed walką o marzenia ;] .
...
Praca. Nadal szukam, rozsyłam CV gdzie tylko się da , bezskutecznie. Jednak jestem dobrej myśli. Za miesiąc mogę ubiegać się o  staż, chyba że wcześniej sama znajdę sobie pracodawcę chętnego do przyjęcia stażystki  ;] .
...
Konie. Dostałam zaproszenie od koleżanki na trening wyścigowy :D . Jadę do niej w sobotę, będziemy trenować araby do startu w rajdzie i do wystawienia na tory . Już nie mogę się doczekać. A najlepsze jest to że Ona mi płaci za takie przyjemności ;].
...
Dieta. Idzie bardzo dobrze, trzymam się bilansu, jem zdrowo, jest git ! Jestem z siebie dumna to już 31 dzień czystej diety ^^ . 
...
Pogoda. Miała być wiosna , a jest zima pełną parą. Zero komentarza .
Edit. Nie jest tak tragicznie jak to z za okna wygląda. Jest dość ciepło, tylko ten śnieg i brak słońca daje wrażenie zimna ;] .  Tak więc wylonżowałam konie, wszystkie trzy, sprzątnęłam boksy i trochę się pokręciłam na dworzu ;D .  





MENU

[9:10] kawa z mlekiem 2 % , płatki pszenno - ryżowe tropikalne 60 g. , crunchy owocowe 30 g. , jogurt brzoskwiniowy 0 % 200 g.
[12:10] jabłko 189 g. , twarożek ananasowy 180 g. , deseczka żytnia
[15:30] tortilla  , sałatka (sałata, pomidor, papryka, ogórek) 355 g. , jajko na twardo  63 g. ,  sos cygański 25 g. 
[18:10] bułka ciemna z ziarnami 83 g. , jogurt śliwkowy z ziarnami 200 g. , jabłko 190 g.

SUMA : 1651 kcal


...

PS. Zaszalałam z ilością kalorii ;] , muszę koniecznie wybrać się na zakupy !  Nie mam już od dwóch dni żadnych dietetycznych produktów.