Ale sie ciesze :) W talii mniej o 3 cm,po ok.miesiacu czasu ,ale mnie to napedzilo,podbudowało ! Czuje sie przez to silniejsza jeszcze i alej bede walczyc o siebie!
Ostatnio dodane zdjęcia
Znajomi (57)
Ulubione
O mnie
Archiwum
Informacje o pamiętniku:
Odwiedzin: | 32003 |
Komentarzy: | 716 |
Założony: | 18 stycznia 2013 |
Ostatni wpis: | 8 stycznia 2018 |
kobieta, 45 lat, Toruń
170 cm, 78.00 kg więcej o mnie
Postępy w odchudzaniu
Masa ciała
Ale sie ciesze :) W talii mniej o 3 cm,po ok.miesiacu czasu ,ale mnie to napedzilo,podbudowało ! Czuje sie przez to silniejsza jeszcze i alej bede walczyc o siebie!
Jestem silna.Podejmuje ważne decyzje.Podjęłam decyzję zeby nie wygladać jak klucha.
Dzis zadnych grzechów ani grzeszków! gODZinny spacer.1,5 l wody co dla mnie jest wielkim osiagnieciem,
Podsumowując.moc jest ze mna
Jestem na dobrej drodze :) Ostatnie kilka dni bez zadnych grzechów jedzeniowych :) Jedynym odstępstwem bylo 1 weekendowe piwo,ale dla mnie to i tak sukces ,bo czasem bylo wiecej :P Na obiad czesto mam rybke z piekarnika ,jest pyszna a do tego zdrowa,Dorsz :)Z przyprawami z koperkiem i odrobina masla i cytryny smakuje wybornie :)
Mialam kluczowe momenty kiedy moj osobisty diabełek mnie tak kusił ,ze az go slyszałam hehe,ale anioł zwycięzył ,Jestem dumna z siebie :)
Na rowerku jezdze troche ,duzo spaceruję .
Cały czas walczę,ze swoimi slabosciami ,z lakomstwem ,z nawykami ,ech ,jakie to ciezkie.tak zdrowo jesc:P
KIedy juz mysle ze wszystko ustawiłąm w swojej glowie..siegam wieczorem po batonika ,wiedzac ze to bardzo niedobry dla mnie ruch,ale robie to jakby stojac obok delektuje sie slodyczą.A natepnego ranka jest mi z tym tak zle ....:(
I od nowa walczę
Dzis od rana jestem szczesliwa bo wczoraj udalo mi sie wygrac z podjadaniem.I dzis musze znowu wygrac te Bitwę!
Pohulałam sobie trochę przez te 3 dni,byly słodycze niestety,i piwo:( Dzis juz bylo lepiej,pojezdzilam tez na rowerku ale tylko 10km bo brzuch mnie zaczal pobolewac,chyba przed okresem.MaM nadzieję ze dalej bedzie juz tylko lepiej :)
Zleciał w koncu pierwszy kilogram ale sie ciesze :) wczoraj rowniez był rowerek 20 km 300 kcal 46 min ,wychodzi mi 5 dni w tygodniu na rowerku po 20 km,postaraam sie tego trzymac
i zamienilam od dzis poranne pieczywo ,bo byla bulka razowa ,ale cos mi sie wydaje ze ona nie razowa tylko barwiona ,i od dzis koniec z bulkami a bedzie prawdziwy razowy chleb
No jak to mozliwe ze nie spadł mi ani jeden kg prze tydzien? w sumie moglo byc pol kg,bo juz nie patrzylam po przecinku..ale to chyba szczyt wszystkiego przez ten tydzien z niedozwolonych rzeczy byl tylko jeden kawalek piernika i jedno piwo.
cos jest chyba nie tak
wYSILEk -rowerek 46 min 20 km 300 kcal
Niedlugo jeszcze bedzie spacerek godzinny ,posilki trzymane w ryzach
kolejny dzień-menu -czy jest ok?
Menu na dziś
!1 posilek -pól makreli wedzonej,1 bułka razowa z ogorkiem,kawa z mlekiem
2posiłek -1 jajko na twardo,troche jogurtu naturalnego,sałata,pomidor,kawa z mlekiem
3 posiłek-zupa kalafiorowa z kurczakiem ,marchewka,selerem,makaronem razowym
4 posiłek-2 chrupkie pieczywo,serek łososiowy,pomidor,garsc migdałow
Wczoraj sobie troszke pofolgowałąm ,ale juz dzis wróciłąm na dobre tory,tak samo w diecie,u mnie jest to 5 posilkow,warzywa,najczesciej ugotowane miesko,,ryby zpiekarnika,nabiał,jaja,odrzuciłam kompletnie bialy chleb ,jak juz to razowy,lub chrupki,kawy i herbaty juz od jakiegos czasu nie slodze,slodycze te moja zmora tez odzruciłąm,choc czasami w goscinie zjem tak jak wczoraj..
Na dzis aktywnosc :rowerek 45 min 19 km 290 kcal :) przejechane