Witajcie.
Jak mija Wam wielkanocna niedziela ?
Ja od wczoraj w łóżku.Od tygodnia męczy mnie przeokrutny kaszel i katar.
Od wczoraj jestem wrakiem. Gorączka, dreszcze, ospałość. Leżę w łóżku i nie mam siły ruszyć nogą.
Swoją drogą nie pamiętam kiedy ostatni raz spędziłam tyle czasu w łóżku.
Mam nadzieję, że do wtorku wyzdrowieję chociaż troszkę , trzeba wrócić do pracy.
Nawet dobrze się stało, że choruje. Nie lubię swiąt. Mam wymówkę, żeby zostać w domu i nie jechać nigdzie.
Jak dla mnie są przereklamowane.
Wujek nie odzywa się do mnie od roku, a potem składa mi życzenia..
bez sensu.
Nadrobiłam zaległości serialowe , pełen chillout :)
Ściskam mocno !