Genialny pomysł kolaż
witam się z wami dziewczyny i chłopacy:)
wpadłam na genialny pomysł, za każdy tydzień sukcesów w odchudzaniu i cwiczeniach , będę robić kolaż tzn. za kazdy tydzien sukcesu nakleję na kartonowy papier zdjęcie , wycinek z gazety lub słowo (rzeczy do których dążę będąc na diecie i ćwicząc) zapraszam do wspolnego kolażowania a po osiągnięciu sukcesu zrobię zdjęcie kolaża i wstawię tutaj a potem będę po niego sięgała w każdej chwili załamania. Przyłączycie się?
ćwiczę:)
Razem z koleżanką zaczęłysmy ćwiczenia z Ewą i jesteśmy bardzo zadowolone ale też niesamowicie zmęczone. Wczoraj i dzisiaj zrobiłysmy sklapel, jutro dzień przerwy tzn nie dokładnie bo idę na konie:) a w czwartek znowu skalpel:) poki co jest super trzymac kciuki:)
demotywacja
Zepsuł mi się wskaźnik spadajacych kilogramów na vitalii i nie podoba mi się to bo demotywuje.
Presja
Drogie Vitalijki.
Czy wy też czasem czujecie presje od otoczenia.
Wczoraj dowiedziałam się,że jedziemy z "moim" i jego rodziną na wakacje do Chorwacji.
No i fajnie, jeszcze nigdy nie byłam. Ale jak usłyszałam ,że przynajmniej 20 kilo do wyjazdu powinnam schudną aby nie czuć sie skrępowaną na plaży to z jednej strony poczulam sie urażona a z drugiej mnie to zmotywowało. Wiem,ze dam radę bo bardzo chcę, ale teraz aż do 8 lipca będe myslala tylko o tym aby osiągnąć cel, a to nie zawsze jest dobre.
Dzisiaj 10 dzień diety i tak jak pisałam wcześniej dobrze się na niej czuję. I trzymajcie kciuki bo mój obiecał kupić mi bikini jak się uda mój plan:)
17,5 kg do ślubu
rano się zmierzyłam i zważyłam i powiem ,że fajnie bo spadło 2,5 kilo mniej wiecej bo wazyłam sie na innej wadze niz poczatkowo. Teraz będe sie wazyc na jednej.
Wiem ,że to mały krok i tak naprawdę to walka ze soba dopiero sie zaczyna ale wierzę ,że wytrwam do spadku wagi a poźniej bede dążyc do jej stabilizacji:) A jak schudnę to w końcu wezmę ślub:)
Jutro pierwszy pomiar
Jestem ciekawa, jak ten pierwszy pomiar wyjdzie. 7 dzień trzymam sie diety niestety nie ćwiczyłam codziennie. nie potrafię się zebrać. więc w tym tygodniu wykonałam 3 razy polecenie od mojego "ambasadora" i byłam na koniach i to tyle, zbieram sie aby zrobić coś dzisiaj ale nie wiem jak to będzie. Na razie czekam na czat z dietetykiem. Mam kilka pytań. Pozdrawiam wszytskie vitalijki a szczególnie te, które właśnie zaczynają i trzymam za nie kciuki po zacząć jest najtrudniej.
po dniu6
Dzisiaj czuję,że moge chociaż wiem ,że to dopiero początek:) jednak jestem zadowolona z siebie i mam nadzieję trzymać sie dalej.
day 4
Przetrwałam:) jestem z siebie dumna ale też troche podłamana dzisiejszym samopoczuciem. Mam nadzieję,że wszystko będzie dobrze.
Już nie mogę się doczekać Soboty i pierwszego ważenia i wpisania pomiaru. Pozdrawiam Sandra
3 dzień.
No wiec juz trzeci dzień, dwa poprzednie były udane. lecz mimo wyznaczonych celów nie potrafię się zmotywowac do ich wykonania. umówiłam sie z moim motywatorem czyt. "narzeczonym" ,że bedzie mi codziennie wymyślał nowe zadanie. Zadanie na dziś to 5 serii po 30 brzuszków. jeszcze nie wykonane ale powoli sie zbieram. trzymać kciuki.
Pierwszy dzień nowej diety
Myślałam,że będzie gorzej ale poszło dobrze nie byłam głodna a jedzenie było dobre. z porami posiłku trochę słabo bo byłam na uczelni ale ogolnie nie było najgorzej. Trzymajcie kciuki bedzie tylko lepiej.