Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Mniejsze ciuszki będę miała i cudnie będę wyglądała! :D

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 24839
Komentarzy: 473
Założony: 7 lutego 2013
Ostatni wpis: 2 grudnia 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Ana96

kobieta, 28 lat, Siedlce

175 cm, 130.00 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

18 marca 2014 , Komentarze (5)

Siemaneczko laseczki :D

No niestety nie ćwiczę już 5 dzień. Zanim mnie opierniczycie musze Wam powiedzieć, że mam kontuzję kostki. Całe szczęście nie jest skręcona tylko podkręcona co oznacza,  że niedługo wracam do "żywych". :)

Nie wiem jak tam z jedzeniem stoję właściwie, bo ostatnio usłyszałam, że mój dzień opiera się na jogurtach. 
-serek waniliowy
-jogurt truskawkowy
-jogurt wiśniowy
-kanapka
-bułka pełnoziarnista+maślanka
-zupa pomidorowa


Jeżeli chodzi o dziesiejszy dzień to wiem,  że jogurtowy, ale średnio dziennie jem 2-3 tego typu produkty. :) Podpowiedzcie mi co jadacie w szkole? :) Musze to jakoś zminimalizować. :)

To chyba wszystko, nie zanudzam :) paa

16 marca 2014 , Komentarze (5)

Cześć dziewczynki! :D
Weekend mija już, ach jak to szybciutko leci. 
Szkoda, że nie schudłam tyle ile planowałam, mam jeszcze czas do sierpnia, więc bez opieprzania! :) 
Muszę jutro się zmierzyć bo ZRYWAM Z WAGĄ! Już kiedyś wspominałm, że trenerzy na siłowni mi powiedzieli, że to bez sensu jeżeli ćwiczę. ::)
Chciałabym Wam powiedzieć kilka słów na temat mojej historii wagi itp. I Was przestrzec, zgodnie z tematem. No więc dziewczyny, schudłam w tamtym roku 20kg. Wszystko cudnie, wyglądam coraz lepiej i coraz lepiej się czuję, ale moje ciało nie jst takie jakie być powinno. Otóż piersi, to mój największy kompleks, są obrzydliwe. Są takie niejędrne, że szkoda słów... Wierzcie mi, że gdybym mogła przeżyć życie na nowo, nie popełniłabym takich błędów związanych z obżarstwem.Na udach i biodrach mam rozstępy, na piersiach w sumie też. Jeżeli Ty, droga czytelniczko masz nadwagę 5-8-10kg postaraj się jej nie mieć! Wierzcie mi, że można tak zepsuć sobie ciało... Jest to straszne, bo teraz cokolwiek będę robiła, moje ciało nie będzie take jakie powinno być. Mam 18lat, a czuję się na 30 po dwójce dzieci... Tak wyglądam. Wiem, że na pewno trafią się tu kobiety, które być może mają podbne problemy. Chcę Wam powiedzieć, NIE WARTO dla żarcia niszczyć sobie życia i ciała. Nigdy nie będę miała takiej pewności siebie jaką powinnam mieć jak na swój wiek. Brzydzę się swoim ciałem... Kiedyś nawet za kolanami miałam rozstępy, ale ich zdąrzyłam się pozbyć nim się zakorzeniły. 
Kochane, dajmy z siebie więcej niż możemy! Jest taka piękna pogoda, pobiegać, pospacerować sama przyjemność! Lato się zbliża. Wyglądajmy tak jak chciałybyśmy, damy radę! Kto jak nie my? No kto?! :)
Ja w sierpniu mogę zostać druhną siostry. Ona wygląda zaje*iście! :) 165cm wzrostu, waga 55, może wydawać się dużo, ale to tkanka mięśniowa, jest ona po Akademii Wychowania Fizycznego i ze sportem ma wiele wspólnego, prowadzi fitnesy itp. :) Nie chcę przy niej, a raczej za nią wyglądać na mutanta, mam 10 cm więcej wzrostu, że figurą muszę załagodzić różnicę. Chcę żebyśmy obie wyglądąły pięknie. TO MÓJ CEL, i dam radę, wiem o tym... :)

Kochaniutkie, postawcie sobie cel i dążcie do własnego ideału. Wiem, że potraficie, Wiem że potrafimy razem! <3

5 marca 2014 , Skomentuj

Heja!

Dzisiaj chorobowo, wiec bez cwiczen i nie pilnujac jedzenia co nie znaczy obzerajac sie. :D

Jutro ide juz do szkoly, mam kilka spraw, wiec musze. Dlatego tez po lekcjach odwiedze silownie, no i z jedzeniem bedzie inaczej. 

Nie zanudzam juz, Dajmy z siebie wszystko <3

3 marca 2014 , Komentarze (2)

Hej :)

No u mnie wzorowo! Przynajmniej tak sądze, jak powiedziałam, że od marca to od marca! :D

Jedzenie:
-parówki odtłuszczone, kanapka z serem
-kanapka z grahamki
-zapiekanka zdrowa: makaron łosoś brokuł
-kilka winogron
-kanpka z chlebka z ziarnami z wędliną i ketchupem :D

Ćwiczenia:
1,5wf (bieganie, koszykówka)
50 minut spędzone na bieżni :) 50minut, 7km, 500kcal :D

Teraz tylko wytrzymać 5 mscy w takim trybie życia! :) powodzonka laski :D

2 marca 2014 , Komentarze (2)

Hej :D

W ostatki mało zjadłam, i średnio zdrowo. :D Jutro ruszam z kopyta, że tak powiem :) Wczorajszy trening 45 minut na bieżni i 15 minut siłowy. Było świetnie, tylko 1h a w pełni wykorzystana :D

Nom także ja się ogarniam, bo do sierpnia mało czasu, a chodzą pogłoski, że to ja druhną siostry będę <3 Więc trzeba wyglądac jakoś. :) 

A no i z wagi chyba zrezygnuję, bo dużo ćwiczę, te siłowe tez, przybywa mi tkanka mięśniowa i nie ma sensu, żebym się ważyła :D

To tyle, spadam :D Paa :*

26 lutego 2014 , Komentarze (4)

                                                  H E J K A

Co do wczorajszego wpisu, dziękuję Wam za komentarze. Naprawdę, zastanowiłam się nad tym i jeżeli coś by mogło być to nie spiszę nas na straty :)

Dzisiaj siłowienka zaliczona, niestety tego Przystojniaka nie było :(.
Obiad dość duży. 
Jeszcze pomelo zaraz zjem zapewne.

Nie będę dużo pisała. Po prostu chciałabym, żeby wyszło mi z tym chłopakiem. Żeby chociaż  raz mi wyszło... :)

Mam nadzieję, że uda nam się ostatki spędzić r a z e m ! :D

Do juterka! <3

26 lutego 2014 , Komentarze (7)

                                                  H E J K A
Przychodzę z dobrymi wieściami. Chłopaka, który tak bardzo podobał mi się na siłowni, spotkałam w klubie w sobotę. Podeszłam, gadaliśmy, wszystko spoko. Dzisiaj tez na siłce wymieniliśmy kilka słów. Jest taki przystojny, że wam mówię! Problem jest tej wagi- on jest starszy 9lat. Dużo, no nie? Boję się, że właśnie przez taką różnicę wieku to nie wyjdzie. I to nie chodzi o mnie tylko o niego. Wydaje mi się, że ma taką barierę, bo mam niecałe 18lat. Eh, może coś w tym jest. :) Co myślicie?? Pomóżcie

W odchudzaniu OK. Nie ważę się, nie mierzę, po ciuchach będzie widać. Ostatnio spodnie w Reserved kupiłam rozmiar 38, bluzki też mam tak, tyle, że uda i tyłek musze zrzucić, bo to 38 to zaniżane raczej, hehee :D

Jest duża szansa, że będę druhną siostry w sierpniu, więc muszę wziąć się o s t r o do roboty! <3

Proszę, napiszcie co myślicie o tym wszystkim :D

A, no i jeżeli komuś brak motywacji, obczajcie pościk wcześniejszy :)

     
P O Z D R O W I O N K A

13 lutego 2014 , Komentarze (9)

Hej :)

Właśnie skończyłam ćwiczyć:
-20 minut orbitrek
-"wymachiwanie" hantelkami kilogramowymi
-20brzuszków pełnych
-20 półbrzuchów
-20grzbietów

Jutro zamierzam wszystkiego +1

Troszkę mi przeszła złość jeżeli chodzi o ostatni wpis... Dam z siebie wszystko, żeby mu pokazać na co mnie stać! To już walka o HONOR!

Skończył mi się karnet na siłownię dzisiaj, a na dodatek nie mogłam pójść.. 18stka dobrej koleżanki... :)

TO OD NAS ZALEŻY JAK DALEKO DOJDZIEMY, PAMIĘTAJMY O TYM.

Nie miejmy zatem wymówek!


Taki brzuszek?|  Czy ta kanapka?^  ....


Chcemy wyglądać jak gwiazdy Hollywood tylko bez operacji? Ruszmy du*ę! Nie żryjmy tyle! Jeżeli nie chudniemy, to tylko i wyłącznie nasza wina, nie cioci, bo miała urodziny, nie mamy, bo zrobiła pyszny sernik, nie znajomych, że chcieli wyjść na pizze!


Nie miejmy wymówek i za rok o tej samej porze wyglądajmy jak 1mln$!

Weźmy kartkę, napiszmy plan walki z wagą, datę i godzinę! Powieśmy na drzwiach, suficie, ścianie... Gdziekolwiek! I patrzmy na to, do czego dążymy! A za rok powiedzmy: Dobrze, że wtedy zaczęłam! <3 

Mam nadzieję, że choć trochę dałam do myślenia, sobie na pewno<3

11 lutego 2014 , Komentarze (6)

Nie mam ochoty pisać nic. Jestem załamana. 
Po prostu tak się zastanawiam czy już zawsze będzie tak, że płeć przeciwna mnie będzie nienawidzić i mnie wyzywać. Co z tego, że mam 20 kg mniej i tak dla nich zawsze będę gruba, świetnie. Niechcący się natknęłam na aska "kolegi" z klasy. Ogólnie na  pytanie przez kogoś zadane : Czemu jest taki chamski wobec mnie. Odpowiedział: Jakie życie taki rap, jaka świnia taki schab. 
Tak więc wiem, że niektóre z was będą próbowały mnie pocieszyć, nie ma co... Zapewne mi się należy takie traktowanie.Dawno nie było mi tak przykro... Cóż... 
narazie...

9 lutego 2014 , Komentarze (2)


 
Heejka

Ferie za pasem! Już 17, a nawet 15 lutego całe mazowieckie(i inne) świętują początek, achh w końcu!

13.02 kończy mi się karnet na siłownię. Niestety nie wykupuję już. Nie mam pieniędzy i nie poproszę o nie rodziców... Także zostaje mi orbitrek, Chodakowska i Mel B.

Niestety weekend szybko mija. Jak dla mnie już minął. Siedzę w książkach i muszę porównać dwie lektury, których nie czytałam. Świetnie... -,-

Tak bardzo chciałabym już prawo jazdy, tyle moich znajomych chodzi na kurs, a ja mogę dopiero w lipcu... Nie wytrzymam chyba do tego czaasu... Chcę w końcu być niezależna, bo teraz jestem na łasce rodziców i siostry... ehh..

-Co do dietowania-
W weekend lekkie puszczenie hamulców. W piątek byłam w Aqua Parku i na siłowni, więc pozytywnie. W sobotę siłownia. A w niedziele zamulanko w domu :)
Mam motywację, tym bardziej, że widzę spadając dekagramy. Cudnie. :)

Do jutra :)