O mnie

Co skłoniło mnie to odchudzania?! To chyba widać na pasku! Ważę za dużo i od dawna mi to przeszkadzało, aż w końcu udało się podjąć decyzję - a to, wierzcie mi, jest najtrudniejsze w całym tym procesie! Nie podobam się nie tylko sobie! Chcę się dobrze czuć w swojej skórze, więc będę dążyła do tego z całych sił. Powodzenia... dla mnie samej;)

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 32763
Komentarzy: 1060
Założony: 27 lutego 2013
Ostatni wpis: 21 września 2015

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
blakin

kobieta, 42 lat, Poznań

170 cm, 114.70 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

25 października 2014 , Komentarze (2)

Zgodnie z tym co pisałam ostatnio (1kg/10dni) postanowiłam zmienić także terminowość ważenia się - co dziesiąty dzień i tym to sposobem (wedle moich domowych rozpisek) zacznę ważenie się od 1ego listopada (nie licząc tego ważenia, które już było).

Dietkowanie wychodzi całkiem nieźle, dużo piję, nie jem słodyczy i nie daję się skusić jak ktoś obok je. Ciągle za mało mi ruchu, ale od poniedziałku obie Córeczki pójdą już do przedszkola (koniec chorobom), to przedpołudnia będę miała na to by działać. 

Dzisiaj dzień leniwy i najchętniej usiadłabym w jakimś wygodnym fotelu z kubkiem herbaty i poczytała coś lekkiego... ale nie ma tak dobrze;) Dziś sprzątanie, pranie, itd... mam nadzieję, że uda mi się wyjść na kijki chociaż (mimo, że okropnie zimno), bo Mąż wrócił na weekend (dzieci mają opiekę:) ).

Miłego weekendu,

BUZIAWKA:*

23 października 2014 , Komentarze (1)

Codziennie coraz bardziej mi się chce... choć odrobinę więcej niż poprzedniego dnia. Dziś też 30min biegu w miejscu - szkoda, że nie mam z kim dzieci zostawić by móc pobiegać na dworze - ale i na to kiedyś przyjdzie czas.

Upiekłam dzisiaj mini-chlebki żytnio-owiano-pszenno-otrębowe ze słonecznikiem i siemieniem lnianym - są pyszne i chrupiące... a potem upiekłam bułki pomidorowe - to dopiero głębia smaku - przepyszne!!!!!- jeśli moim dzieciom smakuje, tzn. że to jest naprawdę dobre!

Dziś dołączyłam do kolejnego wyzwania, mam nadzieję, że podołam! -20kg do 1ego lipca - jest co robić! Marzeniem byłoby ujrzeć 8kę z przodu na urodziny (owe właśnie w lipcu są!) ... Założyłam sobie, że chcę chudnąć około 1kg na 10dni -myślę, że to realne i do osiągnięcia. Postanowiłam nie poddawać się w momencie gdy ten kilogram (1 na 10dni) będzie wymagał ode mnie więcej dni... Póki co bardzo dużo piję - około 4litry płynów dziennie! Nie jest to dla mnie problem, bo woda zawsze była moim sprzymierzeńcem. Staram się jeść mniej i bez słodyczy - do których mnie o dziwo nie ciągnie! Trzymajcie kciuki i wspierajcie:)))))))))

Buziawka:*

22 października 2014 , Komentarze (2)

Hej, jak Wam minął dzień? U nas cały dzień padało, ale dzięki temu posprzątałam sobie w domu i... znowu udało mi sie pobiegać w miejscu 30 min. Dzieci rozdrażnione tą pogodą, ja też dziś mam średni humor. Ale przynajmniej piłam dużo i trzymałam się dietki. A jak u Was?

Buziawka:*

21 października 2014 , Skomentuj

... motywacji oczywiście:) Ale dzisiaj mi się trochę udało... Od rana myślałam jak by się tu dzisiaj wysilić... i poćwiczyłam chwilę brzuszki (kondycja zerowa:( ) a potem pobiegałam sobie w miejscu przez 30min i właśnie skończyłam - czuję się znacznie lepiej, wiedząc że coś zaczęłam robić... przymierzam się do jakiegoś wyzwania... i cwana-szukam takiego, któremu wiem że podołam... ech dobre i to na początek... Myślę,  że takie wyzwanie nie pozwoli mi się poddać, bo tam się "mówi" o swoich osiągnięciach - a wstyd by mi było gdyby się nie udało z mojego lenistwa! Trzymajcie kciuki:)

A jak tam u Was?

Buziawka:*

20 października 2014 , Komentarze (2)

To nie był dobry dzień... to był bardzo niedobry dzień! Zryty prawie pod każdym względem! ... Miłe były tyko odwiedziny mojego Taty... ale co dobre szybko się kończy! Dziewczynki się ucieszyły, bo dawno Dziadka nie widziały - miły widok, gdy się tak tuliły do Niego. ...

Dieta moja dziś pół na pół - nie  jestem z siebie zadowolona... Do soboty jeszcze trochę czasu - mam nadzieję zobaczyć coś milszego na wadze niż ostatnim razem... ale powiem szczerze - moja motywacja jest bardzo mizerna... Chyba muszę sobie zastosować wizualizację! I jeszcze jakiegoś pozytywnego kopa potrzebuję:)

Buziawka:) i miłego tygodnia Wam życzę:)

18 października 2014 , Skomentuj

Znowu będę się ważyła w sobotę...rytuał wznowiony. W środku tygodnia zaczęłam na nowo - póki co mały spadek, ale też większego się nie spodziewałam. -0,3kg na początek może być:) Nie będę się spieszyła... Jak widać do celu baaardzo daleko i ogrom pracy. Tak sobie myślę, że chciałabym do końca roku stracić jakieś 6kg... Taki pułap żeby się nie przestraszyć i cieszyć z każdego straconego grama. Tak by było 105kg na wadze... (okropność)... A potem będą następne cele.

Mąż wyjechał w delegację i łatwiej mi się pilnować. Jeśli o to chodzi to mogłaby trochę potrwać ta delegacja - może uda mi się schudnąć w szybszym tempie;)... Będzie z Niego weekendowy Mąż i Tatuś. 

Dzisiaj poszłam sobie na 45minut na kijki. Słuchawki na uszy, kije w ręce i w drogę. Bardzo to lubię. To dla mnie relaks... sama, daleko i ruch - czego chcieć więcej?!

Zjadłam dziś banana, płatki owsiano-czekoladowe z mlekiem, 3grzaneczki, trochę papryki i selera naciowego, zupę porową i kalafior... i wypiłam bardzo dużo wody a planuję więcej... Jeszcze na pewno coś zjem chociaż w tej chwili jestem opchana kalafiorkiem. 

Czuję, że pisząc tu i czytając pomoże mi się to zmobilizować... tak jak kiedyś!

Buziawka:* i udanego weekendu:)

16 października 2014 , Komentarze (3)

Dziś byłam na zakupach i kupiłam mnóstwo zdrowych zielonych  i pysznych rzeczy. Piję dużo wody i nawet wydrukowałam sobie na lodówkę napisy mające na celu utrzymać mój tok myślenia a propos odchudzania. (Czujesz głód? A może Ci się tylko tak wydaje? NAPIJ SIĘ WODY! ... oraz... Myśl o tym co chcesz zjeść - podziękujesz sobie! ) ... parę razy mnie to uratowało przed otwarciem lodówki! ... A tak poza tym to czuję się zdechła i moja motywacja nie jest w szczytowej formie, ale się nie poddam! Powodzenia nam wszystkim życzę!

Buziawka:*

14 października 2014 , Komentarze (4)

Tak, prawie rok mnie tu  nie było i nie powiem żeby wyszło mi to na dobre:( ... Jestem w złej kondycji psycho-fizycznej i muszę coś ze sobą zrobić (kolejny raz) ... Potrzebowałabym wsparcia, żeby znowu mi się chciało, żebym widziała w tym sens... żebym na nowo mogła żyć Waszymi i swoimi sukcesami... Jeszcze nie zdążyłam Was poczytać, ale postaram się to zmienić... No i najważniejsze - wróciłam do wagi początkowej... wstyd to pisać, ale trzeba być uczciwym skoro się chce zmian... 

Buziawka:*

2 listopada 2013 , Komentarze (8)

Moi mili, jak widać w końcu jestem na nowo. Nie miałam komputera przez miesiąc, bo się naprawiał w serwisie, no i znowu popuściłam cugli nie mając bata nad sobą... ale już go mam, więc kolejny raz zaczynam, już mnie samą zaczyna to wkurzać...

Ale powiem Wam, że w tym czasie jednak wydarzyło się coś pozytywnego - zaczęłam biegać. Póki co krótkie odcinki i powoli, ale sprawia mi to radość. Byleby utrzymać rytm i nie rezygnować.

Poczekam na jadłospis i ćwiczenia i do dzieła... Trzymajcie kciuki:)

A jak u Was? Mam nadzieję, że lepiej niż u mnie:)

BUZIAWKA:*

27 września 2013 , Komentarze (6)

Zepsuł mi się komputer... kolejny już raz... nie mam dostępu do świata i Vitalii. Korzystam z uprzejmości Rodziny, bo inaczej wcale by mnie tu nie było. Ćwiczenia z miarę, dieta także... nie wiem czy jutro będę mogła wpisać swoją wagę - taki mam obowiązek Vitalijski - a tu klops...
Dzieci mi chorują, ja z Mężem jakoś się trzymamy, ale obawiam się, że i niedługo nas może coś dopaść...
Jakiś denny humor mam- ale się nie poddam, bo 8ego lutego wielka ipra rodzinna i muszę wyglądać oszałamiająco!!!
Trzymajcie się dziarsko i do boju...
Buziawka:*