Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

oh.... dużo by mówić ale tak w skrócie to uwielbiam czytać, mam 15lat i chce dobrze czuć się w stroju kąpielowym w wakacje :)

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 12648
Komentarzy: 247
Założony: 2 kwietnia 2013
Ostatni wpis: 7 grudnia 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
pannaWeasley

kobieta, 26 lat, Katowice

160 cm, 59.70 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

25 lutego 2014 , Komentarze (3)

Wyglądam paskudnie.... i to akurat teraz kiedy Dominik powiedział, że mu na mnie zależy... tak długo na to czekałam a to musialo się stać akurat teraz!? 
dlaczego ja nie mogę tak wyglądać w aparacie?! Aparat dobrze wygląda tylko u ładnych dziewczyn mających już proste zęby -.- 

a tak na marginesie, bo mam dobry humor, zawsze się zastanawiałam jak to jest się całować z osobą któa ma aparat XD a teraz (o ironio! )
 ja jestem ta osobą która ma aparat! ale i tak dalej mnie to ciekawi. 

Mam dobry humor gdyż jeszcze nikt, oprócz rodziny i przyjaciółki, nie widział mnie w aparacie + rano jak się zwazyłam, na wadze pojawiło się 60.5 <3 
A tak strasznie się martwiłam bo moim celem było do 24.02 ważyc 61.00 i zwazyłam się wczoraj ale wyszło 61.3, a dzisiaj już jest moje ukochane 60.5 <3 
zastanawiam się nad kolejnym celem... a więc. 

Do 15 marca chcę ważyć 59.0 

wiem ze mam 2,5tygodnia i 1,5kg do zrzucenia wiec niby trochę nisko sobie dałam poprzeczkę ale ja juz nie chudnę tak szybko jak wcześniej więc teraz jak uda mi sie schudnąć te 1,5kg w takim czasie to i tak będę zadowolona :) 

22 lutego 2014 , Komentarze (2)

waga ta sama... ;__; 
wczoraj poszłam na zbiórkę harcerską i była gra terenowa więc trochę sobie pobiegałam :3 
Była taka zabawa by osoba z tyłu zasłoniła oczy tej z przodu i zaprowadziła ją w jakieś miejsce.
 I Madzia zasłoniła mi oczy a kiedy mi je odkryła stałam w środku kręgu harcerzy, przed druzynową wszędzie mnóstwo świeczek, dźwiek gitary <3
 piekna atmosfera. 
Ja oczywiście się popłakałam bo długo czekałam na tę chwilę a dzisiaj się w ogóle nie spodziewałam! otóż miałam harcerskie chustowanie <3 
I dostałam pagony drużynowej, na znak tego, że zasłuzyłam. 
To była chyba najlepsza chwile w moim życiu. Wszyscy mi póxniej gratulowali a ja przez łzy niewiele mogłam powiedzieć.


To ona! jest piękna <3 

21 lutego 2014 , Komentarze (4)

Rano na wadze zobaczyłam 61.3 więc mały spadek jest :) 
Długo na niego czekałam bo waga stała juz jakieś 1,5 tygodnia. Wiem że nie będę do poniedziałku wazyć 61kg no ale to nic :) 

Małymi krokami w stronę marzeń - to uświadomiło mi że nie musze miec szybkich efektów! nawet jeśli będę zrzucać kilogram na miesiąc to w końcu i tak osiagnę swój cel. 
 
Mogę się pochwalić jedynie że teram moje BMI jest prawidłowe
 i niby już nie mam nadwagi więc się świetnie z tym czuję 
bo zaczynałam z otyłością. 

19 lutego 2014 , Komentarze (7)

otóż mój jadłospis przedstawia się tak: 
Iśniadanie: kaszka bobovita ok 300kcal
IIśniadanie: Jogurt truskawkowy 120kcal 
obiad: przecierany banan z mlekiem bez cukru ok. 250kcal 
podwieczorek: przetarte jabłko z jagurtem naturalnym ok. 100kcal 
kolacja: ? 


a dlaczego tak? mam załozone gumki rozciągające szczękę przed aparatem i bolą mnie wszystkie zęby! nie mogę gryźć ani nawet delikatnie przeżuwać. Wszystko musi być prosto do mojego brzucha.... 
Waga stoi w miejscu, trace nadzieję na to że do poniedziałku będę wazyć 61.0 kg... 
ale nawet jeśli mi się nie uda to i tak walczę dalej! 

18 lutego 2014 , Komentarze (4)

hmmm... waga caały czas stoi. Chyba dzisiaj troszeczkę zaostrzę dietę i ćwiczonka na kilka dni żeby pojawiły się jakieś efeky :) nie bardzo, usunę może z jadłospisu jakieś 300kcal i poćwiczę 20min dłużej. Nie wiem czy to cos da ale zawsze można spróbowac. Tak tylko na kilka dni :) 
Jadę dzisiaj do ortodonty na zakładanie gumek na tylnie zęby żeby je trochę rozciągnąć przed aparatem. Aparat już w poniedziałek! O.o 
Chciałam lepiej wyglądac do aparatu a wyszło jak wyszło.... waze tylko 2,7kg mniej >.< 
No trudno. Moim celem było do 24.02 wazyć 61kg i jesli schudnę jeszcze 800gram to cel osiągne a wtedy pomysle nad następną datą i następnym małym celem do zrealizowania :) 

17 lutego 2014 , Komentarze (6)

waga nic a nic się nie ruszyła od piątku ale no trudno. Jakoś to będzie. Świat się przecież na tym nie kończy. Został mi tydzień i 800gram do zrzucenia. Nie wiem czy dam rade bo waga cały czas stoi a nawet jeśli ruszy, np. w czwartek to nie sądzę żeby do poniedziałku ruszyła się znowu. Ale to nic. Tak jak mówiłam, jakoś to będzie. :) Dzisiaj mija dzień 17 z tego co pamietam a mam  już za sobą 2,7kg <3 
 

Dzisiaj na akademii w szkole zaśpiewał mój przyjaciel (nie wiem w sumie czy mg go tak nazywać bo przestaliśmy ze sobą rozmawiać ale w każdym razie, kiedyś byliśmy przyjaciółmi) nie sądziłam że ma on taki wspaniały głos! Jak go usłyszałam myślałam, że się popłaczę. Piekna piosenka + piekny głos = wywołaly u mnie wyrzuty sumienia, że dopusciłam do tak ogromnej kłótni jaka powstała między nami.... 
  

A to tak na poprawienie humoru wszystkim tym którzy go dzisiaj nie mają :) 
Wy macie jakieś sny związane z dietą? Ja mam ale to są jakieś psychiczne sny XD 

POWODZENIA CHUDZINKI :***  

15 lutego 2014 , Komentarze (6)

Ten wpis będzie dziwny... 
Rano się zwazyłam i nic się nie zmieniło więc nastrój taki sobie ale się nie przejmuję tylko walczę dalej :) 
Musze się komuś wyżalić a pomyślałam sobie, że wy pomogłybyście mi się z wszystkim uporać. Otóż za kazdym razem jak ktoś staje mi się bliższy, mówi mi co do mnie czuje, chce żebym gdzieś z nim poszła albo po prostu się spotkała, kiedy mówi mi że ma do mnie zaufanie albo ze jestem dla niego ważna ja nagle zaczynam sie go w pewien sposób bać... unikam go albo staje się troche bardziej oziębła w stosunku do niego... :c Sama nie wiem dlaczego... jakbym się bała że cos może się stać. Najgorzej jest kiedy ja jakąś osobe rzeczywiście lubię i jest ona dla mnie ważna a kiedy staje się coś w tym stylu ja się wycofuję a kiedy wszystko przygasa tylko płaczę i nic więcej. 
Nie wiem dlaczego... 



chociaż wpis nieco nudny (zresztą jak wszystke moje wpisy) to i tak... 


Powodzenia chudzinki ;** 
  
"Nie masz tego czego chcesz, masz to co sobie wypracujesz" 

14 lutego 2014 , Komentarze (3)

dzisiaj znowu się zważyłam, tak kontrolnie. Nawet gdyby pokazało się więcej to nie biore tego do siebie jeżeli waga nie jest w planie. Do zeszytu i tak wpisuję wagę z niedziel i czwartków :) ale ku mojemu zaskoczeniu na wadze pojawiło się 61.8kg... to podejrzane bo przedwczoraj ważyłam 62.7 a to jest wręcz niepokojące że przez 2dni zrzuciłam 900gram. Niby dobrze ale jakos mega mnie to zdziwiło i nie napełniło radością tak bardzo jak wcześniej. Ale nich spada! chyba lepiej żeby szybko spadała niż tak jak przez ostatni tydzień tylko stała w miejscu :) 

Powodzenia chudzinki ;**

13 lutego 2014 , Komentarze (3)

hmm... całkiem niexle bo  rano się wazyłam (nie mogłam wytrzymać do jutra XD ) i pokazało się 62.3 czyli 400gram mniej niż ostatnio. To dało mi wiele radości! <3 
I z jednej strony dobrze bo pogodziłam się z kolegą a z drugej źle bo to on był moja główną motywacją. Chciałam mu pokazac, że mogę się zmienic i byc ładniejsza, a to była dobra okazja bo się pokłóciliśmy i sądziłam że nie zobaczą go conajmniej 1,5miesiąca a wyszło jak wyszło. 
Dzisiaj zjadłam już śniadanie (płatki z mlekiem ok.150kcal) pomarańczę (ok.50kcal) i chrupki pop cool (220kcal) 
wiem że dużo ala na obiad zjem maksymalnie 300kcal na podwieczorek 50kcal i na kolacją 200 więc może nie jest tak źle :) 
dziękuję martynie19933 bo z tego co zauwazyłam śledzi ona kazdy mój wpis :) dobrze wiedzieć że ma się w kimś stałe oparcie a nie tylko przy jednym poście 
 Powodzenia chudzinki ;** 

12 lutego 2014 , Komentarze (2)

otóż zostało mi 12dni i 1.7 do zrzucenia. Biorę się porządnie do pracy! dzisiaj zjadłam juz 600kcal ale jestem po "obiedzie"... nie miałam czasu zrobić sb obiadu więc zjadłam płatki z mlekiem i serek homogenizowany. No trudno. Na podwieczorek zjem sb jakiś owoc i na kolację cos lekkiego. Powinnam się zmieścić w 1000kcal. Bo skoro brać się za pracę to porządnie! muszę jutro na wadze zobaczyć chociaz 100gram mniej. Nie wiem czy mi się to uda bo waga od czwartku stoi i stoi...