Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Walka z kilogramami po ciąży...

Archiwum

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 5329
Komentarzy: 43
Założony: 12 kwietnia 2013
Ostatni wpis: 24 kwietnia 2013

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Lalabellaa

kobieta, 38 lat, Katowice

170 cm, 78.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

15 kwietnia 2013 , Komentarze (1)

Zjedzone: owsianka z jogurtem nat., bananem, kilkoma rodzynkami i orzechem włoskim + kawa z mlakiem, kasza gryczana z kurczakiem, soczewicą i warzywami,  pół pomidora, jabłko, sałatka grecka (domowa) + kawałek pełnoziarnistej bagietki z oliwą, pomidorem i plasterkiem mozzarelli.

Dziś wcale tego mało nie wyszło. Kolacja u znajomych więc trochę inna niż planowałam.
Przed chwilą wróciłam do domu i zabieram się za ćwiczenia. Dziś chyba trening z gwiazdami Ewy Chodakowskiej.

Do dzieła!






14 kwietnia 2013 , Komentarze (3)

Miałam nadal trzymać się diety kopenhaskiej, jednak bolała mnie dziś głowa, czułam się słabo i postanowiłam z nią skończyć. Przechodzę na MŻ.
Zjadłam:
kawa z łyżeczką cukru, jabłko, kurczak usmażony na odrobinie oliwy z sałatą, pomidorem i rzodkiewką, kawałek babki z bakaliami, dwa ogórki kiszone.
Do tego 15 minut hula-hop i 20 minut ćwiczeń z Ewą Chodakowską.

W nadchodzącym tygodniu chciałabym:
- nie poddać się presji słodyczowej- słodycze max raz w tygodniu (!!!)
- ćwiczyć przynajmniej 5 razy ( w tym przynajmniej raz wybrać się na wieczorny jogging)
- nie jeść chleba
- co drugi dzień jeść na śniadanie owsiankę
- pić duuużo wody!


14 kwietnia 2013 , Komentarze (3)

Kurde, właśnie zjadłam kawałek ciasta... musze się czymś zająć bo zaraz pochłonę kolejny.
Aaaaaa!!!

14 kwietnia 2013 , Komentarze (1)

Wczoraj wypiłam trochę wina, wiem że nie był to najlepszy pomysł. Nie żałuję, dobrze się bawiłam i nie zjadłam nic niedozwolonego chociaż kuszono mnie pizzą o godz. 22 (!!!). Dziś najgorszy moment diety kopenhaskiej - 7 dzień bez kolacji. Ale wytrzymam i w przyszłym tygodniu będę powoli dodawała do diety śniadania aż przejdę na klasyczne MŻ.

Polubiłam ostatnio peeling kawowy. Ciało po nim super gładziutkie.

12 kwietnia 2013 , Komentarze (4)

Zaczynam swoją drogę. Na początek wybrałam bardzo niezdrową dietę kopenhaską, jednak potrzebuję teraz mocnego kopa. Pociągnę ją albo 7 dni, albo 13. 
Dziś jest mój 5 dzień.  Później jedyna słuszna dieta czyli długoterminowe MŻ.

Pamiętniki na vitalii osób, które już schudły działają bardzo motywująco. Mam nadzieję, że też kiedyś wkleję swoje zdjęcia przed i po i będę dla kogoś motywacją.
Robię to nie tylko dla siebie, ale też dla męża. Wprawdzie nic nie mówi, ale widzę, że bardziej podobałam mu się w mniejszym rozmiarze. Zresztą ja sama nie czuję się obecnie tą osobą na jaką wyglądam... 

Trzymajcie kciuki!