Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Od kilku lat bardzo dużo skupiam się na rozwijaniu siebie wewnętrznie (nauka, muzyka, śpiew itd.). Przez co zaniedbałam swoje ciało. Wiem, że nie to jak wyglądam jest najważniejsze ale chce w końcu żyć pewniej. Z podniesioną głową przejść po plaży/ założyć krótkie spodenki/ pójść na basen z przyjaciółmi. Tego wszystkiego sobie odmawiam mimo, że sprawia mi to wiele radości.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 2619
Komentarzy: 38
Założony: 23 kwietnia 2013
Ostatni wpis: 27 listopada 2013

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
zakodowana

kobieta, 31 lat, Wrocław

160 cm, 64.50 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: Wyglądać jak dupeczka, nie jak słodki pączuś

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

8 maja 2013 , Skomentuj

Nigdy nie mogłam się zmusić do ćwiczeń ale Mel B ma naprawdę świetną osobowość do tego. I aż mi się chce męczyć. Widzę delikatne zmiany w swoim ciele. Zważe się za ponad tydzień i zobaczymy czy coś zleciało. A jeśli nawet nie to dodaje jeszcze więcej ćwiczeń i tyle.

Dziś ćwiczyłam:
Mel B na nogi
Mel B na brzuch


6 maja 2013 , Skomentuj

Znacie jakieś dobre tabletki pomocne przy miesiączkowaniu? Nie chce już brać hormonów. To między innymi przez antykoncepcje tak dużo przytyłam przez ostatni rok. Mój organizm do tej pory oczyszcza się z tego syfu. A moje miesiączki są przeokropnie bolesne przez 3 dni. Oprócz tego majówka. Dietki nie złamałam oprócz oczywiście piwa.Które zniweczyło wszelkie starania o płaski brzuch. Najbardziej kaloryczną rzeczą przez te ostatnie dni były dwa kawałki pizzy więc nie było źle ;)  No cóż. MAJÓWKA.... i po majówce. Więc biorę się do roboty.

Dziś zjadłam: bułke pszenną (będę starała się jeść zdrowsze pieczywo) z serem białym i rzodkiewką (ok. 300), warzywa na patelnie (ok. 300), jogurt activia (100). I może w kaloriach jest to mało to naprawdę nie czuję się głodna. Uwielbiam w warzywach to, że mają tak mało kcal a czuję się po nich syta, ale nie wypchana.

Dziś ćwiczyłam: ABS MEL B, NOGI MEL B


DAM RADĘ !

30 kwietnia 2013 , Komentarze (2)

Czuję się jakby silniejsza od kiedy zaczęłam dbać bardziej o to co i kiedy jem i gdy zmuszam się do ćwiczeń. Wiem , że to trwa dopiero kilka dni ale przecież grunt to odpowiednie nastawienie. Jestem już po Mel B na nogi. Zaraz lecę na uczelnie. Po powrocie warzywa na patelnie, który są pyszniejsze niż myślałam i po odpoczynku biorę się za moją obwisłą pupę. A o 18 do domu na dłuuuuugi weekend. Ale to nie oznacza, że odpuszczam. W domu oprócz Mel B, poćwiczę na stepperze, który pożyczyłam od siostry. Stary ale dobry. Żadnych wymówek.
Trzymam kciuki za WAS i za MNIE !

Więc dziś ćwiczyłam:
Mel B- nogi
Stepper- 10 min (to tylko początek ! ;D )
SQUATS- dzień 1


29 kwietnia 2013 , Skomentuj

Nie biegałam przez cały weekend, a wczoraj zrobiłam tylko leciutki trening. Bardzo  leciutki więc można powiedzieć, że po raz kolejny zawaliłam. Właśnie odpaliłam Mel B- nogi... I zrobiłam połowę treningu. Jest ze mną źle i to bardzo. Zerowa kondycja. Po tych 5 minutach leje się ze mnie jakbym przebiegła maraton. Jest mi za siebie wstyd. Jedyny plus jest taki, że nie pamiętam kiedy ostatnio jadłam chipsy albo jakieś ciastka. Tylko to. Biorę się w garść. Zrobię to do końca. Zrobię przerwę na obiad. I wieczorem Mel B na brzuch. No przecież musi być lepiej po kilku dniach. Więc będę próbować. 
POTRZEBUJĘ SILNEJ MOTYWACJI !

ćwiczenia:
Mel B- nogi (w dwóch częściach ;/)
Mel B -pośladki

25 kwietnia 2013 , Skomentuj

I co? Udało się. Pierwszy dzień za mną. Mimo, że wymyślałam sobie co 10 sekund inną wymówkę żeby tylko nie wychodzić z domu. To zaparłam się w sobie, wciągnęłam na tyłek leginsy , na nogi stare ale wygodne reeboki i ... no ''popędziłam'' to za duże słowo. Ale przeczytałam na wielu forach, że zaczyna się od krótkich dystansów więc wczoraj 2 km, powoli. Ale, że moja kondycja jest w stanie opłakanym wróćiłam do domu mokrusieńka. Dziś spróbuję 2,5 km lub 3. Stopniowo dojdę do idealnego dystansu i dostanę to czego chce. Wyjść na plażę/ basen/ jeziorko w bikini. Nie chowając się za ręcznikiem ! :) Życzcie mi powodzenia. A wszystkich tych , którzy już biegają lub zaczynają serdecznie pozdrawiam i podziwiam.

24 kwietnia 2013 , Skomentuj

Po ''buszowaniu" na wielu forach, przeczytaniu wielu artykułów doszłam do wniosku, że jedynym sposobem na mój cellulit i galaretowate uda jest bieganie. Szczerze? Nigdy nie lubiłam tego robić. Słaba kondycja, szybkie zmęczenie, kolka, sapanie. I jeszcze mój odwieczny problem- jak ćwiczyć żeby się ukryć przed wzrokiem innych. Naprawdę nie wiem skąd się to u mnie wzięło. W podstawówce byłam wysportowana, tańczyłam i wręcz szczyciłam się tym co potrafię. A teraz wstyd mi za swoje ciało. Ale muszę to po prostu pokonać i już. A bieganie da mi chyba najlepsze efekty. A jeśli chodzi o moje inne postanowienia to już tak od tygodnia nie jadam po 18 i piję czerwoną herbatę. Nie, nie uważam jej za cudowny środek na spalanie ale mam duże problemy z przemianą materii i to naprawdę pomaga. Polecam ! :)


23 kwietnia 2013 , Komentarze (2)

Moja teraźniejsza determinacj spowodowana jest dość przykrą kwestią. Mianowicie od brata swojego mężczyzny usłyszałam, że jestem W I E L K A. Oczywiście, że nie prosto w twarz. Przeokropnie zakłamany człowiek.Ten osobnik nie potrafi nawet spojrzeć mi w oczy jak pyta o godzinę, ale to już inna kwestia. To słowo wywołało u mnie niesamowite emocje i na dobrą sprawę- nie wiem czemu aż tak duże. W końcu wiem, że nie jestem otyła. Mam nadwagę- owszem. Ale to słowo sprawiło, że stanęłam przed lustrem i stwierdziłam, że skoro z taką ilością problemów w życiu sobie radziłam to dlaczego nie poradzę sobie ze zrzuceniem kilku-kilkunastu kilogramów? Właśnie. Dlatego tu jestem.