Lubię te swoje nocne posiadówki..... Jedyna okazja na odrobinę czasu tylko dla siebie...
Jestem nawet zadowolona z dzisiejszego dnia, nie zepsułam kilkudniowego wysiłku... postaram się nie zawalić tak jak miesiąc temu, a szło mi naprawdę super, zła jestem na siebie cholernie. A było już 59kg... Cieszę się ,że trafiłam tutaj jestem pewna ,że współnie będzie łatwiej dążyć do celu...
Martwi mnie tylko ograniczony dostęp do różnych warzyw, ale to uroki mieszkania na tzw. końcu świata
uwielbiam sałatę lodową i niestety jem ją na okrągło w nieco dziwnej wersji :
sałata lodowa
2 jajka na twardo
oliwa
sos do sałatek zioł-paprykowy w proszku
całość polana keczupem
bardzo mi to smakuje, chociaż mąż patrzy na to dosyć dziwnie..
może podsuniecie mi pomysły na dania w I fazie SB?