Ulubione

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Od 1 kwietnia 2006 roku usiłuję stracić kolejne kilogramy z wagi ciała 142, 20 kg. Do tego tu i teraz odchudzania 2013 z wagi 135 kg skłoniło mnie, tak jak do wszystkich odchudzań po 30. roku życia (po 1987 roku) skłaniały mnie, zagrożenia chorobowe będące następstwem otyłości.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 8839
Komentarzy: 45
Założony: 24 maja 2013
Ostatni wpis: 5 października 2015

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
osipowicz

mężczyzna, 67 lat, Białogard

175 cm, 135.00 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

17 grudnia 2014 , Skomentuj

Niestety mam złe wieści. Wprawdzie nie ma czegoś najgorszego, czyli defektu jo-jo, ale jest źle-to znaczy ma miejsce stan plateau, a waga wskazuje nawet więcej niż 121,30kg. Jednak nie rzucam Bonarski's diet, a nawet spróbuje do wigilii zmniejszyć objętość przegryzki-kiszonej kapusty i marchwi. A co w wigilię i święta ?!?

12 grudnia 2014 , Skomentuj

Nie chce mi się wierzyć, jednak jest faktem, że od 15-11-2014 do 12-12-2014 schudłem (132,80-121,30=)11,50kg. Do skutecznej Bonarski's diet dodałem wątróbkę drobiową (20dkg na lunch o 14:00 dzisiaj spożyłem), a renety jem w postaci pieczonej (40 minut piekarnik nastawiony na 150 stopni). Nie chce mi się wierzyć w miesięczny SUKCES.

10 grudnia 2014 , Komentarze (1)

Głodzik wybudził mnie po północy 09/10-12-2014. Usmażyłem i zjadłem 2 jajka, a następnie zżarłem kilka dużych marchwi, aż do pomarchwiowego okruchu wymiotnego. Czyżby kres Bonarski's diet- czyżby kres diety zero kartofli, a węglowodanów do 40 gram jakiegoś wypieku na dobę, gotowanej marchwi, kiszonej kapusty z odrobiną oleju, wymoczonego płata śledzia, udka kurczaka, twarogu, renet (jabłek), czasem jajka. Posiłki ok.05:00, ok.08:00, ok.11:00, ok.14:00, ok.17:00, ok.20:00. By mieć motywację ważę się o 01:57, 2014-12-10. Waga wskazuje 123,30 kg, a o 05:00, 2014-11-15 waga wskazywała 132,80 kg. Na marchew nie mogę patrzeć - zastąpię ją kiszoną kapustą... i tak wytrwam, wytrwam, wytrwam i jeszcze raz wytrwam. O 08:00 upiekę sobie udko...  

7 grudnia 2014 , Komentarze (1)

Po ''odkasztanieniu'' zważyłem się o 10:20, 2014-12-07- waga ciała zaważyła 123,90 kg. Przypominam, że o 05:00, 2014-11-15 ważyłem 132,80 kg. Skuteczna jest moja dieta, czyli Bonarski's diet. Bonarski's diet wprawdzie nie jest bezkreśnie luksusowa, ale nie mogę powiedzieć, że  Bonarski's diet jest cierpiętnicza. Jest to dieta zero kartofli, w zasadzie bezwypiekowa (wyjątkowo z samego ranka do 40 gram ciasta drożdżowego lub innego wypieku). 5 lub nawet 6 posiłków w ciągu dnia. Produkty używane w Bonarski's diet to marchew gotowana, kiszona kapusta, jabłka, solone śledzie wymoczone, ćwiartki kurczaka, twaróg, bardzo, bardzo rzadko kurze jajko. Dopuszczalny, ale nie konieczny do realizacji rozkład ''głównych'' posiłków: ok.05:00, ok.08:00, ok.11:00, ok.14:00, ok.17:00, ok.20:00.   Wczoraj na przykład nie zrealizowałem posiłku o ok.05:00 i o ok.20:00. Jednak między posiłkami przegryzałem kapustą kiszoną z minidawką oleju lub gotowaną marchwią. To przegryzanie czyni Bonarski's diet bezstresową, luksusową.  

3 grudnia 2014 , Skomentuj

Właśnie po obfitym ''odkasztanieniu się'' (jadę na otrębach owsianych) około 17:00 2014-12-03 waga wskazała wagę mego ciała-125,60 kg. (O 05:00 2014-11-15 waga mojego ciała wynosiła 132,80 kg.). Nie mogę powiedzieć, że pławie w luksusie żywnościowym, ale nie mogę też rzec, że moja dieta jest cierpiętnicza.  A teraz kilka zdań nie na temat:

W sanktuarium św. Charbela w miejscowości Annaya znajduje obfita dokumentacja o przeszło sześciu tysiącach cudownych uzdrowień. Z pewnością jest to tylko jest to tylko mała część tych cudownych znaków, które dokonały za wstawiennictwem za wstawiennictwem świętego pustelnika z Libanu. Dziesięć procent z nich dotyczy osób nieochrzczonych, muzułmanów, druzów i wyznawców innych wyznań.  

30 listopada 2014 , Komentarze (3)

Jest pierwszy sukcesik -o godz.08:49 2014-11-30 ważyłem 128,70 kg, kiedy o godzinie 05:00 2014-11-15 ważyłem 132,80 kg. Przede mną psychologiczna granica - bardzo dawano ważyłem poniżej 118 kg. Kiedy zaważę poniżej tych 118 kg będę mógł wypowiadać się ex katedra o odchudzaniu się. W mojej diecie wprawdzie nie ma luksusów na całość, ale też nie ma cierpiętnictwa.  

22 listopada 2014 , Skomentuj

Nie powiodło się nawet z sukcesikami zaczęte odchudzanie `13 gdyż moc żarłoczności zwyciężyła. W prawdzie w roku 2014 latem spadłem do 118 kg, ale aby mig i doszedłem do wagi 133,20 kg. Właśnie o tej godzinie 2014-11-22 minął tydzień jak jestem na diecie bezchlebowej (bezwypiekowej) i bezkartoflanej, a moja dieta to jabłka, gotowana marchew, kiszona kapusta, udka kurczaka i płaty śledziowe oraz twaróg. Dieta rozłożona jest na 5 lub 6 posiłków. 2014-11-15 ważyłem 133,20 kg i po tygodniu odchudzania ma miejsce  spadek wagi w ilościach mikroskopijnych. Kiedy mojego ciała waga wyniesie poniżej 130,00 kg to wejdę na bloga.     

24 maja 2013 , Komentarze (4)

                                                                                                                                       Wielce Szanowny Czytelniku, Cały Wieczór 24 maja 2013 roku zajęło mi założenie pamiętnika na  Vitalia.pl. Od jutra będę dzielił się moją drogą zaczętą od 142,20 kg a zakończoną na około 76 kg. A tu i teraz muszę już kończyć pierwszy wpis w pamiętniku na Vitalia.pl - pora kłaść się spać. Dobranoc.

 WSZELKIE PRAWA ZASTRZEŻONE

COPYRIGHT C Jerzy Bonarski and www.vitalia.pl  

WSTĘPMoże na wstępie przedstawię się: wzrost, od dziewiętnastego roku życia, 175 cm; waga w czwartej klasie dziennego ogólniaka (1975/76) 75 kg, a waga w roku 1979 - w roku poboru do wojska 97 kg. Natomiast w wojsku z poboru  wiosennego pierwsza w życiu dieta, a nawet skuteczna dieta odchudzająca i spadek wagi ciała do 76 kg.  I bez odchudzania, ale trzymając rękę na pulsie utrzymywanie wagi około 76 kg od zimy 1979/80 do jesieni 1987.Te lata 1980-1987 to zamierzchła historia w moim losie, jednak ważna i warto ją przywołać ją z pamięci bo w tym ośmioletnim okresie, po pierwszym  znacznym i względnie szybkim (około półrocznym), w roku 1979 ubytku około dwudziestu kilogramów wagi ciała nie wystąpił tzw. efekt jo-jo.

Tego defektu jo-jo nie ustrzegłem się po dwóch generalnych dużych spadkach wagi mojego ciała: 30 kg w roku 1996 i 53 kg (=142 kg - 89 kg) w 2006 roku. Jest niezaprzeczalną prawdą, że w wyniku diety odchudzającej tym bardziej narażamy na defekt efektu jo-jo im szybszy spadek wagi podczas tej diety. A więc jest światełko w tunelu, nauka nie idzie w las, a w międzyczasie poznałem tajnik PPM.

Jednak po tym najgeneralniejszym  odchudzaniu 2006, 53 kg (z wagi 142,20 kg), miały miejsca małokilogramowe szamotania odchudzające i na przykład  18 listopada 2012 ważyłem 135,20 kg. Od 18 listopada 2012 do 18 grudnia 2012 miał miejsce spadek wagi (135,20 kg - 128 kg=) 7 kg. A tu i teraz 19 maja 2013 roku  o godzinie 23:30 ważę 132,20 kg i przystępuję do diety odchudzającej zarzuconej 19 grudnia 2012 i powiem krótko: Moim celem waga 76 kg bo nabyłem tajniki PPM.

PPM to skrót od podstawowej przemiany materii. ''Internet obliczy'' Twój kalkulator PPM, czyli minimalną liczbę kalorii, jaką potrzebuje Twój organizm do prawidłowego funkcjonowania w stanie spoczynku, czyli na oddychanie, pracę serca, ogrzanie, odbudowę i wzrost komórek. PPM nie bierze pod uwagę żadnej!!! aktywności fizycznej - nawet siedzenia, jedzenia, czytania, itp. Wygodnie jest ''zlecić internetowi'' obliczenie Twojego PPM, ale dla ścisłości podaję algorytm PPM kobiecego i PPM męskiego. W tym wzorze w miejsce ''waga'' wstaw wielkość jaką chcesz uzyskać w wyniku odchudzania.

PPM kobiety= 665,1 + 9,567 x waga [kg] + 1,85 x wzrost [cm] -4,86 x wiek [lata] 

PPM mężczyzny=66,47 + 13,7x waga[kg] + 5,0x wzrost [cm] -6,76 x wiek [lata]   

 Moje PPM ''internetowego kalkulatora'' wynosi 1650.

Moje PPM podpowiada mi, że raczej na dobę nie powinienem spożywać dużo mniej niż 1650 kcal plus tabletkę Centrum i tabletkę magnezu z B6 by nie wystąpił niedobór wartości odżywczych, osłabienie, poddenerwowanie, zły nastrój, wilczy głód.

''Spożywając na granicy, ale nieco poniżej PPM'' zapewnia się spadek wagi ciała z doby na dobę gdyż nawet przy nieaktywnym trybie życia (całkowita przemiana materii) CPM=PPM x 1,2, przy małej aktywności fizycznej CPM=PPM x 1,3, przy średniej aktywności fizycznej CPM=PPM x 1,4, przy dużej aktywności fizycznej CPM=PPM x 1,5, przy bardzo dużej aktywności fizycznej  CPM=PPM x 1,6. 

Aby nie przekroczyć na dobę ilości kalorii o wysokości PPM należy zapoznać się z tabelą kaloryczności produktów. Początkowo na papierze odnotowuj ilość spożywanych kalorii w ciągu doby, a z czasem ''wejdzie w krew'' obliczanie w pamięci ilość spożywanych kalorii w 6. posiłkach na dobę.

Tej nocy 19/20 maja 2013 mogę spróbować zacząć stosować nie jakąś monotonię Dr Kwaśniewskiego lub monotonię Dr Dukana lub jeszcze inną monotoniczną dietę, a spróbować zastosować (po półrocznej przerwie kontynuować) bardzo bogatą gamę niskokalorycznej diety-diety o wielkości prawie PPM, diety wysokokalorycznych produktów jednak w miniporcjach. Po prostu szukam diety Bonarskiego, diety 60 kg bez defektu jo-jo.                                 

20 maja 2013

(...)

21 maja 2013

(...)

22 maja 2013

godzina 21:00 23 maja 2013

   Z jednego punktu widzenia zjadłem dziś dużo kalorii, a z punktu widzenia byłego   żarłoka i byłego łakomczucha mało kalorii, ilość na granicy PPM. 

  (((A tak z ciekawości sprawdźmy ''intuicyjne pi razy oko'' zjedzonych kalorii 23 maja 2013 roku: 114 kcal (mały banan) + 400 kcal (dwie małe kanapki razowca z szynką + 400 kcal (...) + 120 (jajko smażone) + 200 kcal (kanapka) + 130 kcal (jabłko) + 110 kcal (szklanka mleka) - HURRA!!! nawet w obfity kalorycznie dzień nie przekroczyłem PPM (1650 kcal)...)))

A żarłoka od łakomczucha dzieli przepaść.

Żarłoczność to wada psychiatryczna, a łakomstwo to wada psychologiczna. 

24 maja 2013, 25 maja 2013, 26 maja 2013, 27 maja 2013, 28 maja 2013

godzina 21:49 29 maja 2013 roku ważę 130,40 kg (19 maja 2013 roku ważyłem 132,20, a 18 listopada 2012 roku ważyłem 135, 20 kg, a 1 kwietnia 2006 roku ważyłem 142,20 kg.

 Pchnęła Ciebie do zaglądnięcia do tego Pamiętnika '' Przeżyj ze mną spadek 60 kg ciała bez efektu jo-jo'' NADZIEJA, że tym razem zdobędziesz metodę w wyniku której stracisz kilogramy z nadwagi, z otyłości i to stracisz na zawsze ten balast. Na zawsze to znaczy, że nie dopadnie Ciebie efekt jo-jo lub nie poddasz się niechlujności przejadania się w wyniku którego...

A ten Pamiętnik, pomimo że autentyk, zasadniczo nie odkryje Ameryki. Należy ilość na granicy, ale poniżej PPM rozbić na 5 lub 6 posiłków. 6. posiłek dla tych którzy jak autor tego Pamiętnika nie potrafią zasnąć z pustym żołądkiem. Teoretyczna dietetyczka nie potrafi wczuć się w przedsenne ''głodowisko'' qusi-bulimika, który to narastający głód ma miejsce przed snem gdy 5. posiłek zjedzony przed 18:00.

 Jeżeli za kilka lat zejdę w tzw. diecie Bonarskiego - Bonarski's diet do 76 kg to mój sukces będę zawdzięczał TAJEMNICZEJ METODZIE ODCHUDZANIA BEZ TRENINGÓW, ĆWICZEŃ FIZYCZNYCH i prawie BEZ WYRZECZEŃ -BEZ  BYCIA NĘKANYM, BEZ BYCIA DRĘCZONYM ''WILCZYM GŁODEM''- BEZ TEGO BYCIA...  DZIĘKI!!! Tajemnicy 6.-przedsennego posiłku i wejściu w krew rozbijanie na 6 posiłków o łącznej kaloryczności z granicy, ale poniżej PPM.

 Tę Tajemnicę 6.-przedsennego posiłku nie wydumałem za biurkiem teorii, a wymusił odruch bulimii Bonarskiego wprowadzenie tego przedsennego posiłku w Bonarski's diet. Bulimia Bonarskiego sprowadza się do odruchu ''wilczego głodu'' bulimii Bonarskiego, który tuż przed snem sięga po dwie kromeczki razowca (40gram każda) niesmarowane przykryte cienkimi plasterkami... lub smarowane cienkimi warstwami... i popija dwoma szklankami wody...    

godzina 23:44, 4 czerwca 2013

Ja nie pasuję do bezbulimików z www.vitalia.pl, którzy (w większości które) przytyli  (przytyły) z powodu niechlujności, lekkomyślności, nawyków żywieniowych, kaprysików...Dzisiaj wyjątkowo już od godziny 17. zaczął nękać głód, a po godzinie 21. taki wilczy głód mną zawładnął, że 500 kcal go nie zlikwidowało. I nadal, i nadal o północy 5/6 czerwca, nadal CIERPIĘ!!!, CIERPIĘ!!!!!!!, CIERPIĘ!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!.....   

Poległem - pochłonąłem 400kcal. Czyżbym przegrał (na zawsze) ?!? Idę spać.

północ 05/06 czerwca 2013

Dzisiaj (5 czerwca) nie powiem, że się obżerałem ale zjadłem do 2000 kcal i ustrzegłem się wilczego głodu bulimicznego. A ponieważ liczą się fakty więc mój następny wpis będzie miał miejsce gdy waga mojego ciała spadnie poniżej ''magicznych'', ''symbolicznych'' 130 kg (na początku było 135,20 kg). 

sobotnia noc- noc 8/9 czerwca 2013

Istnieje setki przemądrzałych książek i mądralińskich publikacji na temat mnogości diet odchudzających, a papier wszystko przyjmie.  Jednak problem jest nie w filozofii rozpiski dietetycznej, a problem tkwi w tym, że istnieje coś takiego jak wilczy apetyt, ból głodu, efekt jo-jo. Kiedy o północy 3/4 czerwca dopadł mnie napad byczego głodu, psychiatryczny ból głodu kalorii na podobieństwo głodu narkotyku odczuwanego przez ćpuna, to w myśli napisałem te  zdania, które powtarzam: ''Istnieje setki przemądrzałych książek i mądralińskich publikacji na temat mnogości diet odchudzających, a papier wszystko przyjmie. Jednak problem jest nie w filozofii rozpiski dietetycznej, a problem tkwi w tym, że istnieje wilczy apetyt, ból głodu, efekt jo-jo.'' 

A teraz moje trzy grosze do Pani alka 2419: Nawiązując do Pani proroczego komentarza w którym wyprorokowała mi, że mój wilczy głód 4/5 czerwca to wypadek przy pracy, ja przy następnym wejściu do pamiętnika napiszę odnośnie tego, że  Pani nie chudnie przy 1000 kcal... 

godzina 22:54, 10 czerwca 2013

Dziś na dobre niskokaloryczna dieta-dziś konkretnie około 1100 kcal.

11 czerwca 2013

godz. 22:53, 12 czerwca 2013

Po pierwsze: od 9 czerwca ustaliłem sztywne godziny posiłków: 9:00 (symboliczny, do 150 kcal, posiłek), 14:00 (spory, do 250 kcal, posiłek), 17:00 (duży, około 300 kcal, posiłek), 20:00 (symboliczny, około 120 kcal, posiłek), 23:00 (symboliczny, około 120 kcal, posiłek)

Oczywiście gdyby, któregoś dnia z tych dni od 9 do 12 czerwca 2013, czyli do dziś dopadł mnie bulimiczny głód na nic by była ta teoretyczna rozpiska godzin i kalorii.

daleko po północy w weekendową noc 15/16 czerwca 2013

Nie twierdzę, że nie jest ważną sprawą ustalenie godzin  (nawet 6. na dobę) posiłków; nie  twierdzę, że nie jest ważnie rozbicie na 6. posiłków ilości dobowej ilości kilokalorii o wielkości z co najwyżej granicy PPM  z niedomiarem do tej granicy, a nawet z bardziej zdecydowanym niedomiarem; nie twierdzę, że nie powinien być bogaty wachlarz produktów spożywanych w ciągu tygodnia; nie twierdzę, że  dietę nie powinno się uzupełnić tabletką Centrum  i jedną tabletką Neo Mag Cardio; nie twierdzę, że po każdym z 6. nie super sytych trzeba wykazać silną wolą odczekać do 20 minut aż mózg wyda opóźniony sygnał: jestem syty; nie twierdzę, że trzeba wykazać się silną wolą gdy jeszcze brakuje pół godziny czy kwadrans do ustalonej godziny jednego np. 5. posiłków na dobę wyznaczonych na 09::00, 14:00, 17:00, 20:00, 23:00 dla ludzi, którzy nie mogą zasnąć z pustym brzuchem i mogą nawet w nocy obudzić by... Nie twierdząc tych wielu '', że... '' jednak trzeba stwierdzić, iż te wszystkie '', że'' pustym zapisem na papierze gdy ktoś ma zespół Cushinga, niedoczynność tarczycy, bulimię sensu stricto, bulimię schizofreniczną lub bulimię z powodu guza mózgu. Są na przykład takie bulimie, że człowiek cały czas czuje się nie najedzony, nawet!!! po sutym obiedzie... Jednak ja królik doświadczalny, z bardzo rzadkimi wypadkami przy pracy (jak ten napad wilczego głodu wieczorem 4 czerwca po północ 4/5 czerwca), próbuję na sobie Bonarski`s diet - dietę bez udręczeń, dietę bez wyrzeczeń, bez zagrożenia defektem jo-jo na horyzoncie... 

daleko po północy w noc 19/20 czerwca 2013

Ten 6. lub 5. posiłek (do 150 kcal) tuż przed snem - te szaleństwo skreślające uniwersalny zakaz dietetyczny, zakaz: żadnych posiłków po 18-tej; te szaleństwo to owoc siły wyższej, którą jest silne poczucia głodu tuż przed snem, która to siła wyższa pewnego typu osobowości sprawia, że większość diet jest nie do realizacji... Chociaż trzeba przyznać rację, że rezultaty diety ograniczonych kalorii byłyby szybsze gdyby ostatni posiłek miał miejsce o 20:00 a nie o 23:00. Zdaję sobie sprawę, że Bonarski`s diet z punktu widzenia nauk dietetycznych jest szaleństwem, a nawet nonsensem. Jednak fakty podważają skwitowanie określeniami: szaleństwo lub nonsens, Bonarski`s diet. A faktami są coraz niższe wskazania wagi elektronicznej gdy królik doświadczalny of Bonarski`s diet staje wadze elektronicznej....